Załatwianie się przy partnerze/partnerce

Ciekawi mi czy jak z kims jesteście t robicie siku lub kupe jak jest w jednym pomieszczeniu z Wami? Np jak bierze prysznic, czy myje zeby? Jeśli to to po jakim czasie zaczelisicie sie czuc przy sobie na tyle swobodnie zeby pozwolic sobie a takie rzeczy?

Nie wyobrazam sobie zalatwiac sie przy partnerze:O Kobiety sikja, sraja, pierdza przy partnerze w imie milosci i niesamowitej wiezi, a potem sie dziwia, ze facet dal uwiesc sie kochance. Fizjologii nie nalezy sie wstydzic, ale nie widze powodu, aby sie z nia dzielic z partnerem i jeszcze gadac, ze to oznaka wiezi i bliskosci:O

ja z moim nie miewam z tym zadnych problemow, nawet go moje szcxzegolnie rozwolnienia bardzo kreca i lubi gdy go troche opryskam...

nie sikam i nie załatwiam zadnych innych potrzeb przy mężu, co najwyżej możemy razem umyć zęby czasem.

to nie jest oznaka więzi i bliskości, ale swobody. ja czasem się załatwiam przy partnerze, jeśli na prawde nie mogę wytrzymać, kiedy ten się kąpie np. różnie bywa. nie wstydzimy się, jesteśmy przy sobie niesamowicie swobodni. ale oczywiscie staram się by nie zdarzało się to non stop, nie można przecież stresować partnera zbyt często.

zawsze przed wzieciem jego penisa do buzi każe mi myć zeby i pilnuje by zrobiła to dokładnie

ja nie mam z tym problemu. kupy przy mężu nie robię ale sikam często i on też, kąpiemy się razem i myjemy zęby

ja dziś: lol ;/

tak, nie mamy z tym problemu.

Nie , ani ja ani on całkowicie zgadzam sie z ihiuhiu

to nie jest kwestia wstydu czy skrepowania a raczej checi zachowania pewnej intymnosci . ja z moim bylym robilam wszystko zalatwialismy sie w swojej obbecnosci, pierdzielismy. na poczatku cieszylam sie bo byl to dla mnie sygnal osiagniecia najwyzszego stopnia bliskosci, ale moi drodzy po jakims czasie oboje stwerdzilismy ze czegos nam brakuje,wlasnie tej intymnosci dzieki ktroej nigdy tak do konca nie poznasz partnera przez co zwiazek jest bardziej namietny, atrakcyjny. z moim obecnym te sprawy to dla nas tabu i majac porownanie zdecydowanie wybieram obecne podejscie.

mi to nie przeszkadza ;-) lubie bliskość ze swoim chłopakiem ;)

Ja z moim towarzyszem zycia czesto gawedzimy w kiblu. Ja sie zaltwiam, on sie goli albo bierze prysznic. Potem jedziemy do pracy to gdzie mamy rozmawiac?! Czesto zmieniam przy nim podpaski czy tampony i nie widze w tym nic zlego. Akceptujemy sie nawzajem. Tylko pary ktore cos ukrywja wstydza sie tego.

Siku to ok :) ale drugi zestaw to tylko w emergency sytucjach :)

kapiel z partnerem to bardzo przyjemna i erotyczna czynnosc;) siusianie, czy zalatwianie innych potrzeb fizjologicznych w moim przypadku odpada, akurat mamy lazienke i ubikacje oddzielnie, ale jesli mam wybierac to oczywiscie wolalabym to robic w odosobnieniu, bo przeciez moge go poprosic zeby na chwilke wyszedl i tyle :) swoboda u nas i wzajemna akceptacja sa na wysokim poziomie, ale kurde po co mam przy nim robic kupe? dla mnie bez sensu.. :P

kąpiel wspólna czy prysznic - jak najbardziej. siku to już naprawde w ekstramalnych sytuacjach się zdarza i spoko. ale kupa, tampony? no bez jaj... w zyciu bym przy nikim się nie zesrała czy nie zmieniałą pospadek!

ja mam osobno łazienkę i toaletę więc problemu nie ma ;)

srajta se na leb jeszcze. jak mozna walic kloca przy partnerze ehh wstydzcie sie