praca w szkole- mam dość

Najbardziej denerwują mnie te porównania. Kiedy ktoś powie, że pracuje w korpo albo w firmie to jakoś nikt nie porównuję jego pracy do pracy w fabryce albo w biedronce. Samo to, że pracę osób z wyższym wykształceniem i masą dodatkowych studiów porównują do pracy gdzie wystarczy mieć maturę jest żenujące i nie na miejscu. Nauczyciel to zawód ludzi wykształconych i powinno się go porównywać do innych zawód gdzie 100% kadry musi mieć minimum magistra. A co do samej pracy trzy fakty które niektórym jakoś nie mogą wejść do głowy: 1) nie pracujemy 18 godzin (głównie dzięki rodzicom jesteśmy w pracy nawet jak jesteśmy w domu i jest 21:30, bo akurat wtedy muszą porozmawiać o swoim Krzysiu/ocenie z matmy /problemie z czymś tam). Nauczyciele zawsze przyjeżdżają do pracy wcześniej niż mają w grafiku i wyjeżdżają później. Papiery same się niestety nie robią :/ już pomijam rady i inne bzdety na których musisz siedzieć do 19,20 i nikt Ci za to nie płaci :/ 2) jedyną zaletą tej pracy są wakacje i święta. Wszystko inne jest tragiczne, 99% nauczycieli tkwi w tej pracy bo ma małe dzieci i chce mieć dla nich czas. To jest dla nich ważniejsze od pieniędzy... 3) jestem za stawką godzinową dla nauczycieli. Moja praca to spokojnie 50 godzin tygodniowo. Muzyk w szkole to ciągłe dni babci, święta niepodległości, a w grudniu to jedno wielkie kolędowanie za które nikt mi nie płaci, bo co z tego że w planie mam do 15 jak jestem w pracy do 20. Każdy kto mówi że praca nauczyciela jest prosta i przyjemna powinien iść i samemu nie przekonać.

Dokładnie. Pracuję pół roku w tym zawodzie i udało mi się osiągnąć już efekty (bez szczegółów). Odbywa się to jednak kosztem zdrowia. Pracujemy znacznie więcej niż 18 godzin (już nie chodzi o liczby ale jeśli chce się podchodzić rzetelnie i sumiennie do swoich obowiązków to niestety zajmuje to czas). Ciężki zawód.

Serio jest tak źle? Bo zastanawiam się nad pracą w tym zawodzie, a po wypowiedziach niektórych nauczycieli trochę mi się odechciewa.

Dnia 2.01.2020 o 23:15, Gość Uczennica napisał:

Serio jest tak źle? Bo zastanawiam się nad pracą w tym zawodzie, a po wypowiedziach niektórych nauczycieli trochę mi się odechciewa.

Serio. Ja uczę już ładnych parę lat, ale marzę, by pracować choćby w kawiarni i w maju daję wypowiedzenie na 100%. 

To nie jest zawód dla ludzi tylko dla robotów pancernych. 

Co mi się nie podoba?

 

1.Wredoda starszych nauczycieli, ich zawiść, chamstwo , ignorancja, plotki i kłamstwa 

2.Granie pieniędzmi- jakieś tam premie itp.- nie dostajesz, bo patrz pkt.1.

3.To,że jeśli się angazujesz w pracę i chcesz być dobra, to wychodzisz tak zmęczona, że nie wiesz,jak się nazywasz.

4.Głos..siada po prostu...

5.Musisz pamiętać 400 rodziców i ktory uczen jest czyim dzieckiem 

6.Za każdy maly glupi błąd możesz zostać ukarany srogo- wymagaja od Ciebie bycia zawsze ideałem, autorytetem,który stapa pół metra na ziemia 

7.Rodzice skarżący się,hejtujacy, obgadujacy, wymadrzajacy się....

8.Uczniowie z problemami, że aż płakać się chce

9.Strach przed wszystkim powyższym i tym,że np.komus przez przypadek zniszczysz marzenia,czy talent....

10.wielogodzinne ślęczenie nad kartkówkami, dziennikiem elektronicznym, książkami W domu

11.Beznadziejnie płatna praca

12.W czasie wolnego jesteś w szoku i i tak marnujesz np.wakacje, bo jesteś siłą rzeczy z przymusu pracoholikiem i w czasie wolnego masz depresję, że Twoje życie poza szkołą jest zaniedbane. Delikatnie mówiąc. 

Lubię cię wypruta, i mówi to baba nauczyciel przed emeryturą.

6 minut temu, Gość Tente napisał:

Lubię cię wypruta, i mówi to baba nauczyciel przed emeryturą.

Ciekawe, czy w szkole też byś mnie lubiła:)

O. A co mi polecasz...opuścić szkole ? Czy męczyć się? Co radzisz...czy żałujesz swojej długiej kariery szkolnej?