Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nanao

Śmierć przez utonięcie lub zamarznięcie.

Polecane posty

Czy to prawda, że śmierć przez utonięcie lub zamarznięcie, to najprzyjemniejsze rodzaje śmierci? Wiem, że nie wiecie nic na ten temat z własnego doświadczenia, ale może coś o tym czytaliście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak z innej beczki
nie sądzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedyś się topiłem, nie było
mi ani miło ani przyjemnie i nabawiłem się fobiido pływania (już pokonana), co do zamarzania to nie wiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, ale tak w porównaniu z innymi śmierciami np. przez spalenie, wykrwawienie etc. Jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cha cha cha cha cha
a nie lepiej sie przy okazji pobujac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość germanistka
Miałam na studiach zajęcia z panem filozofem i on twierdził, że jak się zamarza na śmierć, to ma się przyjemne wizje. Na temat tonięcia się nie wypowiadał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaana
sama śmierć przez zamarznięcie nie boli bo czlowiek nie jest juz przytomny, ale proces zamarzania trwa dlugo i na poczatku boli, jesli kiedykolwiek zimą nie mialas rekawiczek i bylas dlugo na mrozie to potem rece zaczynaja bolec natomiast utoniecie to dostanie sie wody do pluc potem zatrzymanie akcji serca, mysle ze przez kilka sekund czlowiek jest swiadomy co sie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość germanistka
Nie wiem czego. On też tego nie wyjawił. Zależy pewnie od człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaana
najprzyjemniejsza smierc? mysle ze gdy czlwiek jest nieprzytomny lub we snie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ile trzeba zeżreć środków nasennych/innych medykamentów, żeby się zabić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha! Przypomniało mi się, o co jeszcze chciałam zapytać! Czy jeśli wpuszczę sobie przez strzykawkę powietrze do żyły, to będzie mnie bardzo boleć zanim to powietrze dotrze do serca i umrę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaana
paracetamol wystarczy, niszczy watrobe, aczkolwiek jesli kogos odratuja moze miec spieprzone zycie poniewaz wyrzadzonych szkod nie da sie naprawic. jesli ktos chce sie zabic polecam wyjsc na dwor i spojrzec na wszystko innym okiem, bo najwiekszym zabojca jest adrenalina ktora chwilo moze cie do tego popchanc. a wiec wdech, wydech i wdech a jutro wszystko moze sie zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaana
nano, tak bedzie bolec poniewaz dostaniesz zatoru tetnicy plucnej czyli zawału tak mi sie zdaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak chyba najlepsza byłaby śmierć przez utonięcie (ale mieszkam na południu Polski i niestety nie mam się gdzie utopić - jednak fajnie by było zrobić sobie wycieczkę i zginąć w Morzu Japońskim) lub upadek z dużej wysokości (adrenalina etc, jednak trochę masakryczny mi się wydaje ten moment tuż nad ziemią :/).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaana - czyli to byłby po prostu zawał? Taki zwyczajny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaana
a co sadzicie o podcinaniu zyl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaana - więc jeśli człowieka odratują po takim paracetamolu, to jest on po prostu warzywkiem, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaana- no właśnie podcinanie żył, to takie masakryczne jest z deczka - dlatego właśnie pytam o alternatywne sposoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaana
tak, powietrze powoduje ze serce przestaje bic i nastepuje niedotlenie mozgu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzydula30 - mam nadzieję, że mi w przyszłości nikt śmierci nie zepsuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia jestes
a zabijaj sie jesli chcesz..uj nas to obchodzi??? jakkkolwiek...tez mi powod -obrazona na swiat hahahaha ,psychiatry Ci trzeba :D sijaaaaaaaa w nastepnym wcieleniu debilko;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaana
zalezy jak duze szkody zdarzyl on wyrzadzic w organizmie, jezeli znajda taka osobe szybko, nasteouje plukanie zaladka i odtruwanie, jezeli nastapi to pozno moglo juz dojsc do zgonu lub taka osoba moze miec niewydolnosc watroby, pozniej moze nawet odzyskac przytomnosc ale mysle ze jakos zycia nie bylaby juz ta sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propos tego niedotlenienia, to po ilu minutach uszkadza się (trwale) mózg, a po ilu następuje zgon?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×