Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość reeenqa

Koleżanka śmieje sie z tego, ze zagęszczam zupy.

Polecane posty

Gość KarolinaMalinka
I jeszcze jedno- jem zagęszczane zupy razem z mężem codziennie, nie jesteśmy biedni- takie nam smakuje i żadne z nas nie ma nadwagi. Mam wzorową figurę, więc nie narzekam. Każdy powinien gotowac tak, zeby rodzinie smakowało i tyle. Jedni lubią zupy takie , inni inne, a kolejni zachwycają się świńskimi rapetkami, żabimi udkami, czy ślimakami. Każdy niech je to co mu smakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cześć, mam pytanie
Karmiono i wiem co piszę. Jeśli nie wierzysz, to sobie zerknij do ambitniejszych źródeł niż forum. Temperatura wrzenia ma zblizony efekt w przypadku gotowanego posiłku do podgrzewania w mikrofali. Nie masz w tych zupach ani witamin, ani wielu cennych minerałów i innych składników odżywczych. Jeśli nie wierzysz zapytaj byle internisty (o dietetyku nie wspominając). Wrzątek zabija nie tylko mikroorganizmy (czyli drobnoustroje) - to do twojej informacji, bo widzę żeś niewiedząca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cześć, mam pytanie
Nie wcinam. Jem je raz od wielkiego dzwonu. Regularna konsumpcja zup nie jest mi do szczęścia, ani tym bardziej życia, potrzebna. Zagęszczać można różnymi półproduktami, a nie tylko mąką. Zresztą co kto lubi. Komentować właściwości odżywczych zup nie musisz, bo nic mądrego raczej nie wymyślisz nie mając ku temu rzeczowych argumentów. Nie ma się zresztą co sprzeczać. Popytaj ludzi, którzy się znają na żywieniu to cię w prosty sposób uświadomią. Mnie ani nikomu na forum nie musisz wierzyć. Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cera nie wiem czy piekna
Posłychaj , nie musze nikogo pytac, w przeciwienstwie do Ciebie:O. Wiec nie bede nawet komentowac tego steku bzdur , które tutaj serwujesz na temat braku wlasciwosci odżywczych zup jak i tego, ze w Pl czesto sie ich nie je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mile panie, nie kloccie sie juz. Osoba poruszajaca kwestie wartosci odzywczych zup ma niestety racje, bo taka jest prawda. Zupy to w wiekszosci przypadkow niestety puste kalorie. Ja osobiscie od czasu do czasu je gotuje, ale nie nagminnie i nie powiedzialabym, ze w PL czesto sie je jada. Pewnie zalezy duzo od srodowiska i zasobnosci portfela rodziny. Jeszcze do niedawna zupy jadalo sie w domach czesciej, ale teraz mlodzi ludzie stawiaja bardziej na roznorodnosc, bo jest wiekszy dostep do bardziej zdywersyfikowanych produktow spozywczych niz kiedys, gdy niczego niemal nie mozna bylo dostac i ludzie sa dzis bardziej sklonni do eksperymentow kulinarnych (internet peka w szwach od przepisow na dania z roznych zakatkow swiata, ktore nie trudno samemu przyzadzic, a kiedys tego nie bylo, tylko byly ksiazki typu "Kuchnia Polska"). Czasy sie zmieniaja, a wraz z nimi zawartosci naszych lodowek i garnkow. Niektorzy nie potrafia tego zaakceptowac. Wiecej elastycznosci kochani! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cześć, mam pytanie
Dzięki za słowa wsparcia. Do tego właśnie zmierzam. Dziś świat wygląda nieco inaczej niż dajmy na to te 20, 30, 60 czy więcej lat temu i tym samym kuchnia, która zmienia się proporcjonalnie do upływu czasu. I racja, że dieta i zwyczaje żywieniowe zależą w dużej mierze od zasobności portfela konsumenta i jego środowiska. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytrtyty.
Cześć, mam pytanie- a ty ni mialas przypadkiem juz isc? Widze, ze ktos tu jest typowym pelikanem i lyka to co media nam zaserwuja. Owszem normy zywieniowe sie zmieniaj, ale to, ze ktos je zupe kazdego dnia nie swiadczy o jego ubostwie. A przerozni dietetycy beda nam wciskac przerozne diety- z tego maja kasę oni i wielkie koncerny. Powiedzcie same ile juz cudownych diet modnych bylo wymyslanych tylko po to aby za rok, dwa, znalazl sie jeszcze madrzejszy i podwazyl cala teorie i praktyke? I tu hop! i jest juz wymyslona nowa dieta dla takich ludzi choragiewek. Ludzie kochani trzeba jesc wszystkiego po trosze, a napewno to nam nie zaszkodzi. Chyba ze mamy juz watroby tak wyeksploatowane i nie pozostaje nam nic innego jak tylko oblizac sie na sam widok potraw.Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mocno_zainteresowana
Sorki, nie chciałbym się wtącać w tę polemikę, ale trudno mi się zgodzić na to, aby ktoś oceniał zupy, aż tak źle! Zupa ma swoje wartości i to czasem nieocenione i niedocenione w dobie fast foodów. Jest właściwie jednym ze źródeł jedzenia, jakie powinniśmy spożywać zaraz za najważniejszymi: warzywami, owocami, surówkami. Istotną sprawą jest to, że gotujemy zupy na wywarach mięsnych i co gorsze na kościach, co nie bardzo sprzyja zdrowiu. Ja dobra zupę oddałabym nawet za najlepsze drugie danie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chryzilot
ludzie pojęcia nie mają o zupach i sposobach ich gotowania , dlatego ich nie lubią .Wydaje sie,ze zupa to woda z mięsem i warzywami ? Błąd , duży błąd .Jak każde dane wymaga czasu i serca pośięconego ,zeby uzyskać właśćiwy smak . Ale jesli ktoś na gotowanie np. krupniku na 30 min to czemu sie dziwić ,że zup nie lubi ? Bo czy to jest krupnik czy zupa krupnikopodobna ? smietana i zagęszczanie zup ma swoje mijsce w kuchni , bo tak jak nie każdą zupę należy zagęszczać tak niektóre bez zagęszczania sa tylko wodą z warzywami . A od zup odżegnują nas te wszystkie koncerny , bo wiedzą ,ze prawdziwa zupa to składniki naturalne a nie te ich polepszacze . a tym samym tracą rynek i forsę . Dobra ,aromatyczna zupa , doprawiona ,gorąca zimą , lekka latem przeżyje , mam nadzieję , wszystkie te trucicielskie koncerny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fanka zup
I o taki głos własnie chodzi ! Fani zup łączmy się ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale zaraz zaraz, o czym wy piszecie? O jakich koncernach i dietach? Co maja koncerny i diety do doprowadzania posilku do temperatury wrzenia? Chyba nie zrozumialyscie zasadniczej rzeczy w tym temacie i nie chodzi bynajmniej ani o diety, ani wasze figury, ani reklamy, ani koncerny, tylko o sposob przygotowywania posilkow i ich wplyw na zdrowie osoby spozywajacej taki posilek. Nie wazne czy jest to zupa, czy gotowane warzywa do glownego dania, ale nie beda mialy one wartosci gotowane we wrzacej wodzie i nie od wczoraj o tym wiadomo. Nie badzmy ignorantami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mocno_zainteresowana
Nie rozpędzaj się tak z tą ocena zup, bo żadna KUPNA zupa nie przebije tej przygotowanej w domu, ani pod względem wartości smakowych, ani zdrowotnych, o aromatach identycznych z naturalnymi nie chcę słyszeć, bo to labolatorium kupione w torebce! A odnośnie gotowania warzyw w temperaturze wrzenia, to rzucę przykład np. marchewki, rozdrobnionej i ugotowanej, która ma więcej beta karotenu niż surowa, więc nie ma co na siłe i bez kompetencji przekonywać ludzi, że jest tak, jak tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chryzilot
i co z tego ,ze nie będą miały takie samej zawartości jak witamin jak warzywa surowe ? Gdyby gotowane zupy były niczym woda destylowana - bez minerałów, bez witami i pierwiastków przecież lidzie dawno by je zarzucili . A co do bycia ignorantami - nie każda witamina rozklada sie w temperaturze wrzenia . Idąc tropem Twojego rozumowania powinniśmy jeść wszystko na surowo ,żeby niczego nie stracić :D A zupa oprócz walorów leczniczych ma spełniać przede wszystkim funkcje sycące . Pomijając oczywiście bulion , no ,ale bulion i jego dizałanie lecznicze każdemu jest przecież znany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale kto pisze tu o kupnych zupach, czy czymkolwiek kupnym? Nauka czytania ze zrozumieniem sie klania, mila pani. I co komu po samym beta karotenie, skoro nie dostarcza organizmowi najwazniejszych elementow odzywczych? Radze powaznie przemyslec kolejne wypowiedzi, bo to co tu czytam zaczyna byc wrecz groteskowe. :) Ja jestem w stanie zrozumiec, ze ktos lubi smak zupy tej czy tamtej, z tych samych wzgledow dla ktorych kto inny lubi smak kawy, czy chrupek, ale nie dorabiajmy do niej na sile jakiejsc wymuszonej filozofii i nie przypisujmy cud-wlasciwosci odzywczych, ktorych akurat zbyt wielu nie posiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielu ludzi nie jada dzis zup. Gotuja posilki na parze, pieka itd. Nie rozumiem na jakiej podstawie zakladasz, ze wszyscy sie masowo zywia zupami? Na podwstawie niewielkiego wycinka populacji reprezentowanej przez twoje najblizsze srodowisko (krewnych i kilku znajomych)? Hmm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chryzilot
a co jedno z drugim wspólnego ?:) zakładsz ,zę ten kto je zupy nie goruje na parze - albo nie pieszcze ? albo na odwrót ? Sztuka kulinarna jest tak szerokim oceanem możliwości ,ze każdy znajdzie coś dla siebie . Ja i moje środowisko lubimy zupy - różne , ale wcale nie uwązam ,zę wszyscy musżą je jeść :D Ale nie rozumiem obsesyjnego zważania czy aby wycisnełam z kalarepki wszystki mikro i makroelementy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahahahahah!!!!!!
te! mama karolka, a ty jak swoje dzieci karmisz hmm???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiekszosc witamin (jesli zaczepiasz juz o same witaminy) ulega zdecydowanemu zniszczeniu tudziez powaznej modyfikacji, więc mozna by dlugo dumac nad wlasciwosciami leczniczymi zup, ktore sprowadzaja sie glownie do poprawy pracy jelit (innymi slowy, latwo sie po nich wyproznic), dzięki temu ze rozgotowane do miękkości pokarmy sa lekko strawne. Naturalnie, latwo sie po nich traci na wadze, bo "przelatuja przez człowieka" ...o ile nie sa na bazie tlustego miesiwa, olejow, masla, smietany itp., ale nie poprawiaja nijak kondycji jego organizmu i tym samym nie maja wplywu na immunizacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A od kiedy dzieci musza byc karmione zupami? No litosci.. Co za dziecinna zaczepka. Jakby dostawaly same zupy, to by od jesieni do wiosny przerabialy po 5 infekcji i non-stop antybiotyki braly, tyle dobrego w tych zupach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahahahahah!!!!!!
o ja piernicze koniec tematu z taba. a ty dalej siedz i kopiuj wklej kopiuj wklej z neta. kobieto ty chyba nie mieszkasz na planecie ziemia. ide bo od nadmiaru tych stekow bzdur dostane rewolucji zoladkowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mocno_zainteresowana
Zbyt mocno zaangażowałaś się temacie i nie myślisz rozsądnie, czyżbyś miała z tego, jakieś profity? Tak, tak, bo nie rozumiem, dlaczego komuś aż tak bardzo zależy na obrzydzaniu zup innym. To dopiero groteska!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie sugeruje, ze ten kto je zupy nie je niczego poza nimi i nie gotuje w zaden inny sposob. Gdzie ja tak napisalam? Napisalam tylko odpowiedz na twoj post: "gdyby gotowane zupy były niczym woda destylowana - bez minerałów, bez witami i pierwiastków przecież lidzie dawno by je zarzucili" i po to tez, zebys ochlonela z tym wynoszeniem pseudo-wlasciwosci odzywczych zup na piedestal, bo to sie robi zabawne. Nie czytasz ze zrozumieniem, tylko piszesz co ci slina na jezyk przyniesie. Proponuje ci najpierw powoli przeczytac to co ktos ma do powiedzenia, zastanowic sie nad tym i dopiero potem odpisywac, bo dopowiadasz sobie jakies wyimaginowane historie i potem sie wyklocasz, jakby bylo o co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie ze mam z tego profity. :) Wlasne zdrowie i zdrowie swojej rodziny. Nie musze szczepic dzieciakow, podawac im antybiotykow ani nawet parafarmaceutykow wzmagajacych odpornosc, bo buduje ja w naturalny sposob - oczywiscie zeby zaraz ktos sie nie przyczepil, uprzedze ze wlasciwa pelnowartosciowa dieta jest Jedenym z Kilku kluczowych czynnikow prowadzacych do sukcesu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temat w sam raz.
Olga, mama Jacka i Karola Jak daje się zauważyć działasz na zasadzie -moja prawda jest najmojsza , czyż nie? A tu jest pierwszy z brzegu art na temat właściwości zup. http://www.we-dwoje.pl/zupy;8211;;za;i;przeciw,artykul,2636.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malo kompetentny artykul, jak i mało kompetentny serwis internetowy. W skrocie: # są niskokaloryczne Sa, a jakze, ale pod warunkiem ze nie dodaje sie do nich wysokokalorycznych dodatkow, o czym zreszta pisalam wyzej. # dostarczają sporych ilości witamin i składników mineralnych Sporych czyli jakich? W porywach z 10% wartosci pierwotnej.. tak to rzeczywiscie szalenie wiele... :/ # są źródłem wody dla organizmu Nie lepiej sie napic w to miejce mineralnej, soku ze swiezych owocow, mleka, czy napoju na bazie mleka? # zawartość warzyw gwarantuje obecność sporych ilości błonnika Recze, ze wiecej blonnika znajduje sie w wiekszosci gatunkow surowych i suszonych owocow, zboz, nasion i orzechow, oraz warzyw przygotowanych w mniej inwazyjny sposob (o ktorych tez byla tu mowa). # są lekkostrawne dzięki gotowaniu, które powoduje, iż błonnik staje się mniej drażniący Z tym ostatnim sie zgadzam i rowniez o tym pisalam, tylko ze tego blonnika w nich jak na lekarstwo, a jakos ten fakt przemilczano. Sumujac - bardzo naciagane te argumenty. Pora robic obiad, wiec zegnam i zycze wszystkim smacznego ..nie wazne czy bedzie to w waszym przypadku zupa czy cokolwiek innego. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temat w sam raz.
Więc jak wyżej -twoja prawda i tylko prawda. Za to twoje argumenty nijak nie trafiły do mnie, i jak widać do wielu innych osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trolololololo
buhaha wszyscy inni juz sa po obiedzie :D a o tej porze zdrowa matko rodzicielko, to ty juz zaczynaj robic kolacje:D chyba ze u ciebie ona ze wgledow zdrowotnycj jest konsumowana o polnocy :D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umpa lumpa
zup nie zageszczam. Jedynie zupy miksowane, zupy-krem zageszczam maka. Wole zupy pelne warzyw na wodzie: jarzynowa jest gesta sama w sobie od warzyw, to samo z pomidorowa, pieczarkowa. Nie przypominam sobie, aby kobiety w mojej rodzinie zageszczaly zupy, raczej u nas sie je zabiela smietana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wee, a do mnie trafiły i co?
:P Wiele, znaczy do kogo konkretnie? Do ciebie pod kilkoma innymi nicami? Jakoś nie wydaje mi się żeby była tu aż taka szalona frekwencja? :o Baba dobrze gada, a ty nie możesz tego znieść i tyle. PS W wielu domach obiady są wieczorem, po to żeby wszyscy domownicy mogli zjeść je wspólnie, a nie każdy gdzie indziej i co innego. W południe wielu ludzi jada lżejsze posiłki, a nie obiadowe. Lepszy świeży domowy obiad wieczorem niż szit na mieście albo zapychacze. No ale skąd ty to możesz wiedzieć, skoro nie pracujesz, tylko w chacie siedzisz od świtu do zmroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiepska kucharka,która nie
potrafi ugotować w właściwy sposób zupy,znajdzie 1000 i jeszcze 1 argument,by dowieść iż jest ona bezwartościowa. http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/zasady-zywienia/5-powodow-dla-ktorych-warto-jesc-zupe_36420.html - jestem dietetykiem i wiem co piszę.A twoich dzieci mi żal,może teraz obywając się bez zup są zdrowe!!!? Ale co będzie z nimi na stare lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×