żyje w więzieniu

niewiem czy to normalne dla kogo koliek dlamnie nie mój mąż uważa że nie ma w tym nic zlego. w czym problem? problem w tym że cale dnie siedze opiekuje się dziećmi sprzątam piore niby normalne codzienne obowiązki ale jak przychodzi weekend pragne odmiany a wzamian dostaje ofuczonego męża że ja niewiadomo co od niego wymagam. i żebym naprawde wymagała rarytasów a ja poprostu chce odwiedzic matke czy gdzies pojechac i to wcale nie daleko ot pare kilometrow ale slysze ciągle nie. kiedy proponuje spacer to z wilkiego serca przejdzie się tych kilka metrów aby odwalić i mieć z glowy żone. albo inna sytuacja kiedy chce gdzies sama wyjść a on jest w domu i mu się nie chce to mi nie wolno bo miejsce żony jest przy mężu. normalnie idzie zwariować bo w tygodniu w domu w weekendy w domu i cała rozrywka to odwiedziny kogoś z rodziny a ci raczej wyrywni nie są skoro my nikogo nie odwiedzamy

masz lenia albo jest zmeczony może?

to czemu mu ustępujesz? chcesz jechać do mamy czy gdzieś to jedź - raz za czas niewypierz - albo nie ugotuj obiadu - wyluzuj troszke - zajmij się sobą - jak mąż nie chce chodzić z wami to zabieraj dzieci i chodź sama - i co znaczy jak napisałaś że ci nie wolno bo miejsce żony jest przy mężu? co to za niewola jakaś - co zrobi jak wyjdziesz? będzie ofucony przez tydzień? a niech jest - po paru takich razach mu minie - co może jeszcze uderzy cie? a spróbowałby to sobie znajdziesz lepszego - nie jesteś na uwięzi

i tak masz sie dobrze,ja bylam zamknieta w domu 4 lata przez ojca ,mialam 12 lat i nawet do szkoly mi nie pozwolil isc,przez te 4 lata bylam za domem tylko 5 razy !!! zaznaczam ze nie mieszkalismy w Polsce wtedy...

ofuczenie to jeszcze bym zniesła gorzej że on wtedy wszczyna awantury dzwoni do mojej rodziny i wrzeszczy że to niby nie posłuszna jestem że jak chciałam atrakcji to powinnam przy mamuni siedzieć a ja chce troche zrozumienia

mieszkacie w Polsce czy w Iraku ?

nie mam lenia bo cale tygodnie zajmuje sie domem działką dziećmi. wstaje ok 4.30 izaczynam magiczny kołowrotek szykuje sniadanie ubrania dla dzieci nastawiam pranie wstaja dzieci więc karmienie ścielenie łóżek sprzatanie odkurzanie itp. ok 11szykuje obiad podlewam ogród czasami jak trzeba kosze trawe na działce amamy prawie hektar. dotegomusze znaleść czas na zabawe z dziećmi. kiedy robi się zimno to ja pale w piecu a nie on. mój mąż przebywa poza domem 16godzin od poniedzialku do piątku w sobote jeździmy na zakupy no bo trzeba coś dobrego zjeść a później leży i gdybym nie mówiła do niego to pewnie by dupska na spacer 50metrowy nie ruszyl nie potrafi zrozumieć a ja niewiem jak do niego dotrzeć

w polsce tym pięknym i leniwym kraju

to jak on cie tak traktuje to jedź do mamy i posiedź tam troche - niech ma co mówi - tobie nalezy się coś od życia a nie tylko praca i terror

Ale nadal nie rozumiem-dlaczego nie mozesz z dziecmi sama do Twojej mamy jechac? Albo wyjsc do kolezanki, znajomych? On nie chce, to pal go licho. I ty sie godzisz na jego stwierdzenie, ze miejsce zony jest przzy mezu? to dziala jak juz w dwie strony... dllaczego ty sie musisz poswiecac a on nie?

niestety już wypróbowane i nic nie daje oprócz gderania

właściwie to mogła bym tak zrobić tylko rodzice maja już swój wiek a zarazem swoje problemy i niechce aby on tam po mnie przyjeżdżał i się awanturował albo godzinami wydzwaniał aż do momentu kiedy ustapie bo niestety zna moją psychikę i wie że dla świętego spokoju to dała bym sobie ręke uciąć

przecięż on twierdzi że się poświęca bo pracuje a po pracy musi odpoczać a moje wyjścia gdziekolwiek kończa się awanturami a póżniej on żyje jak nby nic a ja się wstydze ludzi

Jestes typowa polska baba i wyszlas za typowego polskiego dziada. Moze lepiej idz do pracy i sie wyrwij z kotla. Ale nie, to powiesz, a kto z dziecmi zostanie, a ja nie znajde zadnej pracy, blabla rzyg,

sie odezwala :D znowu kobieto piszesz to samo. Radze ci zmien forum na inne to moze ktos cie potraktuje powaznie.

jeżeli żona ochroniarza jest aluzją do mnie to się kobitko głęboko mylisz mój stary jest kierownikiem nadzoru budowlanego i pracując tam postradał wszystkie umysły a nie jako cieć najgorsza z szuj- tak wyrarza sie o ochronie mój mąż. sytuacji niewiem czy uda mi się zmienić bo niestety moje twarde argumenty przebijaja jego opowiastki o ludziach z pracy którzy to całe życie i świat wokół mają w dupie a on poprostu wciągnął się w tą ich znieczulice

Wnioskuje,ze masz malutkie dzieci.Ale jak pójdą do przedszkola,to bedzie ci lżej.Twój mąż w weekend chce odpocząć i dlatego nie chce mu sie chodzic na spacery ani nigdzie jezdzić.Ale masz prawo sama jechac do mamy czy isc na zakupy.Ile lat mają twoje dzieci?