Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maua fasolka

Mąż się onanizował w pokoju obok czytając książkę

Polecane posty

Gość maua fasolka

Skasowali mój wczorajszy temat, a ja jestem całkowicie bezradna... komu mam powiedzieć... mamie? siostrze? koleżance? Nikomu nie mogę powiedzieć, a sama nie potrafię zrozumieć takiego zachowania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noalewczymdramat
więc się onanizował może nie panikuj tylko z nim porozmawiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maua fasolka
Wczoraj to pisałam "na świeżo"... byliśmy na wycieczce, śmialiśmy się, zaczepialiśmy, ogólnie pogodziliśmy się i stwierdziliśmy, że zaczniemy naprawiać swoje małżeństwo. Wróciliśmy i mąż się dobierał, ale że byliśmy po rowerach, to mówię mu, że wieczorem... po kąpieli. On poszedł czytać książkę, której recenzję musi oddać do środy, ja poszłam szukać hotelu na naszą zbliżającą się rocznicę. Kiedy znalazłam hotel, poleciałam do jego pokoju jak młoda zakochana kózka, a on leży na łóżku, czyta książkę i sobie robi... ...no kurwa, wpadałam w szał. Jemu też głupio, mówi, że czuje się podle, ale że cały dzień go podniecałam i był w gotowości i że to nieświadomie itd. Nie rozumiem tego, dla mnie to obrzydliwe! Nawet pokoju nie zamknął! To jest zwierzę, nastolatek czy dorosły facet? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maua fasolka
Czytał Janko muzykanta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalny zdrowy facet po
prostu czym Ty się martwisz? gorzej jakoby nie mógł, nie miał popędu i chęci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maua fasolka
nie podszywaj się recenzuje Potopu pisze bo ponoć Kmicic kobietą był i chyba to go tak kręci:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdgfd
Pewnie to bylo tak, ze caly dzien mial ochote na seks, sama mowisz ze dobieral sie do Ciebie...Ty to zignorowalas a on juz pewnie byl tak napalony ze musial sobie ulzyc. Zrozumialabym ze jest Ci przykro i tego nie pojmujesz gdyby on wolal sie masturbowac zamiast kochac sie z Toba, ale przeciez tak nie bylo...mial fizyczna potrzebe i tyle. Pisze to jako kobieta, sama jestem w 6- letnim zwiazku i rozumiem takie rzeczy :) Nabierz wiecej dystansu do sprawy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsdsdsd
chlop mial cisnienie i tyle ,a ty "wieczorem" :O jakbys wody nie miala zeby troche sie podmyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maua fasolka
gdgfd w porządku... ale nie w pokoju obok, nie przy otwartych drzwiach, jak mógł to robić i w ogóle się nie krępować? To dla mnie jakieś chore zboczenie :o Mógł się przecież zamknąć w łazience, skoro nie mógł doczekać do wieczora... Zresztą i tak mi się to wydaje obrzydliwe... bo co to znaczy "nie mógł doczekać"... faceci to ludzie, czy zwierzęta? Chyba właśnie panowanie nad swoimi popędami odróżnia nas od zwierząt... czuję wstręt. Jaką mam gwarancję, że przy dziecku też się mój małżonek "nie zapomni"? No jaką? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ty zamiast sie kochac
wolałaś szukac hotelu w necie to ja sie wcale nie dziwie facet miał cisnienie i musiał sobie ulzyc podkrecasz faceta cały dzien , a potem mu mówisz ... nie teraz, wieczorem po kapieli ... dajze spokój kobieto , to z toba jest cos nie tak, a nie z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ile samą masturbację jeszcze
rozumiem, to w obecności współmałżonka w domu, w pokoju obok - nie jestem w stanie pojąć. To chyba brak jakiegoś elementarnego wstydu i szacunku do drugiej osoby. Jazdę powinnaś zrobić nie o sam fakt masturbacji, ale o to w jakich okolicznościach to się odbyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Peezda
Rościsz sobie jakieś prawo do tego czy twój mąż może sobie zrobić dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ile samą masturbację jeszcze
"wolałaś szukac hotelu w necie to ja sie wcale nie dziwie facet miał cisnienie i musiał sobie ulzyc" A, bo to jej obowiązek małżeński, tak? Facet chce TERAZ i ona MUSI :O Fajne macie małżeństwa, służycie tam za worki na spermę widocznie, skoro to takie normalne dla was, że facet na widoku wali konia, bo żona w tej chwili nie ma ochoty :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ile samą masturbację jeszcze
"Rościsz sobie jakieś prawo do tego czy twój mąż może sobie zrobić dobrze?" Widzę, że same worki na wiadomo co się tu odzywają. Naprawdę laski, trochę szacunku do siebie, w ten sposób nie zatrzymacie faceta ;) Pójdzie do takiej, co ma szacunek do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ile samą masturbację jeszcze
Przynajmniej mówisz wprost Luśka za co służysz w swoim związku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikołajowa żonia
dawaj namiary na tego swojego byka ja mu pomogę żeby nie musiał swoją ręką skóry ruszać:P:D może od tego pedałowania się podniecił a swoją drogą ty zimna kobieta jesteś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ile samą masturbację jeszcze
Aha, małe nieporozumienie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popytjacie długoletnie
i udane małżeństwa, jak jest z seksem w ich przypadku. Prawie zawsze odpowiedzą, że seks jest częsty. i na pewno nikt nikgo nie zostawia najaranym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maua fasolka
"To chyba brak jakiegoś elementarnego wstydu i szacunku do drugiej osoby. Jazdę powinnaś zrobić nie o sam fakt masturbacji, ale o to w jakich okolicznościach to się odbyło." Właśnie o to mi chodzi! Sama sobie nie raz robię, wiem, że i mąż również i nie przeszkadza mi to, w momencie, kiedy śpię lub jestem zmęczona albo wyjechałam z pracy. Wszystko rozumiem, ale tego, co zrobił wczoraj... nie jestem w stanie zrozumieć. To nie tylko brak szacunku, ale chyba jakiś problem... Z mężem na razie nie chcę rozmawiać, bo czuję obrzydzenie. On przychodzi i przeprasza i mówi, że wcale nie chciał sobie robić, że odruchowo i bezwiednie mu ręka "chodziła", bo cały dzień chodził z erekcją. To jest jakaś patologia. Kochaliśmy się 3 dni wcześniej, naprawdę miał aż takie ciśnienie żeby dopuścić się totalnego bezwstydu? Nie mogę na niego patrzeć!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ile samą masturbację jeszcze
Masturbacja to normalna rzecz, ale to forma zastępcza, którą w związku uprawia się prywatnie, jak już rzeczywiście ciśnienie nas rozsadza ;) Mój mąż też to robi czasem, zresztą mówi mi o takich rzeczach. Kiedy nie mam ochoty dłuuugo (maks był 2 tygodnie mojej oziębłości ;) ), to mówi, że już powolutku nie da rady i albo żebym ja go rozładowała albo sam będzie musiał. Ale robić to w obecności żony w domu, na widoku, bo musiałby kilka godzin poczekać? Bez przesady, naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikołajowa żonia
autorko ty masz poważny problem:O widok faceta który bawi się swoim członkiem powinien cię podniecić a nie obrzydzić:O mogłaś podejść i ustami zakończyć to co on zaczął:D chyba prowo bo żeby baba taka zimna była:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ile samą masturbację jeszcze
"Z mężem na razie nie chcę rozmawiać, bo czuję obrzydzenie. On przychodzi i przeprasza i mówi, że wcale nie chciał sobie robić, że odruchowo i bezwiednie mu ręka "chodziła"" Wiesz, ale chyba rzeczywiście tak było. Może demonizujemy to za bardzo. On przecież nie rozsiadł się przed pornosem z chusteczkami w ręku, tylko czytał coś tam i mu łapka poleciała, żeby sobie pomasować ;) Niezbyt ładnie zrobił, ale aż tak się nie wściekaj, pogadajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez nie o to chodzi, ze musi
tylko jak sie faceta przez cały dzień nakreca na seks, a potem mu pokazuje fige i wyznacza termin / wieczorem po kapieli/ to efekt jest własnie taki a facet to jak robot na zawołanie tak ??? ma byc gaotowy wtedy kiedy kobieta sobie ustali ?? po filmie.. po kapieli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×