Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dusiak

wykańczam się psychicznie...a jestem w ciąży...

Polecane posty

Gość dusiak

Ja niedługo chyba oszaleję, nigdy nie wierzyłam w fatum, ale przekonałam się jaki los jest okrutny. Odeszłam miesiąc temu od faceta, który podniósł na mnie rękę, niedawno okazało się, ze jestem z nim w ciąży. Ucieszył się na początku, ja miałam do niego dystans ale wydawało mi się, że jest szczęśliwy, spędziłam u niego kilka dni. Po trzech dniach zrobił mi awanturę, że mieszkam u niego a nie sprzątam, nie gotuję a ja wtedy się bardzo źle czułam, bolał mnie ciągle brzuch i kręgosłup, ledwo chodziłam. Doszło między nami do awantury, uderzył mnie. Wróciłam do siebie dostałam krwawień, mam je od tygodnia, mój ginekolog twierdzi, że jest wszystko ok a ja mu nie wierzę, bo już przeszłam jedno poronienie, poza tym na ekranie widać było pusty pęcherzyk a to już koniec 6 tyg i cały czas się martwię co będzie z tą ciążą i ze mną. Nie wytrzymuję już dłużej. Poradźcie mi co powinnam zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma.ma89
Po 1. zmienic faceta po 2 zmienic lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jw choć ja jeszcze pojechałbym prosto do szpitala z tymi krwawieniami dostałaś choć jakieś leki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusiak
hmm zmienić faceta...nie mam zamiaru z nim być, więc raczej czeka mnie los samotnej matki, bo mało który facet odważy się na związek z młodą samotną matką co do lekarza to stwierdziłam, że jutro idę do innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to kroki odpowiednie już podjęłaś. teraz krok trzeci połóż się, puść jakąś muzykę, albo dobry film i spróbuj się zrelaksować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusiak
Miarka luteinę nie wiem co da szpital, poprzednio miałam ciążę obumarłą. Jak trafiłam do szpitala, to sama się z niego wypisałam, a branie leków nic mi wtedy nie dało. Miałam pusty pęcherzyk i przez to, że brałam leki na podtrzymanie nie mogłam się sama oczyścić. Teraz zresztą też podejrzewam, ze moja ciąża się nie rozwinie, bo wszystko przebiega bardzo podobnie. Poza tym mam ciągle obniżoną temperaturę, tak ok. 35,5.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje bardzo
zaraz ci beda pisac ze jak w takiej sytuacji moglas dac sobie zrobic dziecko.to standard na kafeterii. podpisuje sie pod tym co napisala autorka powyzszego postu.ZMIEN LEKARZA ...to na poczatek.jesli z jakich powodow nie masz mozliwosci,zrob sobie badanie HCG beta wtedy bedziesz wiedziala czy wszystko jest ok/ a jesli chodzi o faceta...no coz..zrobisz jak bedziesz uwazala.ale pamietaj ze facet jak raz podniosl reke to podniesie na 100% jeszcze raz.nie pozwol zeby twoje dziecko na to patrzylo.oszczedz mu tego poki jeszcze jest czas.potrzebujesz teraz spokoju. mysl o sobie i o dziecku.POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusiak
mała_agatka co mi po muzyce...za trzy dni muszę się wyprowadzić z mieszkania, które wynajmuję, zostałam się bez pracy, rodzina jeszcze nic nie wie o mojej ciąży, zresztą boję się im powiedzieć, bo wiem, że nie znajdę zrozumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusiak
wspolczuje bardzo wiesz ja nie pozwolę, żeby moje dziecko na to patrzyło, bo wiem po samej sobie, jakie to wyrządza szkody w psychice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz póki cie porządnie nie zbadają nie wiesz co z ciążą. Nie można się negatywnie nastawiać bo to na pewno nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje bardzo
bedzie dobrze.zobaczysz.to wszystko na poczatku wyglada czarno ale potem zawsze sie jakos uklada.jak urodzi sie dziecko wywalcz alimenty na nie i na siebie.masz do tego prawo.jestem pewna ze dasz sobie rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o alimenty może już walczyć teraz. Może rodzinka nie zareaguje tak źle i będzie miała wsparcie z ich strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusiak
ja nawet nie wiem co ja jestem w stanie teraz dać dziecku...zawsze marzyłam o tym, że sama zadecyduję o tym, kiedy chcę zostać matką. Chciałam się rozwijać, dobrze zarabiać, po to, żebym była sama w stanie utrzymać swoje dzieci, żebym nie musiała martwić się czy starczy mi na chleb. A teraz spełniły się moje koszmary...ojciec dziecka krzyczy mi w twarz, że szukam sobie w nim sponsora, że on nie ma zamiaru zapierdalać na dwoje...żyć mi się nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz teraz najważniejsze jest maleństwo, reszta sie ułoży!!!! postaraj się teraz zrelaksować, odpocząć i nastawić pozytywnie do wszystkiego. ja też na wsparcie rodziny (od strony męża) liczyć nie mogłam, a raczej na coś innego, nic nie układało sie tak jak miało, a teraz? a teraz wszystko jest 100 razy lepiej niż gdyby wtedy nasze plany wyszły! może teraz ci się wydaje że to wszystko nie ma sensu i że sytuacja jest beznadziejna, ale często własnie w takiej sytuacji los się odwraca i jest dobrze. najważniejsze to się uspokoić, wyciszyć, bo nerwy na pewno ciąży nie pomogą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A8.
jesli ciazy prawidlowej nie ma, niech ja usuna a ty zacznij zycie na nowo z dzieckiem czy bez, na wszystko znajdzie sie rada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusiak
mala_agatka póki co nie wiem, czy ta ciąża się w ogóle rozwinie jutro idę do innego lekarza, tego do którego chodziłam w poprzedniej ciąży, on będzie lepiej wiedzieć co się dzieje A8 żeby usunąć martwą ciążę, trzech lekarzy musi potwierdzić, że jest martwa zresztą to nie jest takie łatwe, jak Ci się wydaje, mam już za sobą martwą ciążę i wiem, że jest to szok dla psychiki, trudno się pozbierać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, ale nerwy i rzucanie się ci nie pomoże. tylko głowa cię rozboli od tego wszystkiego. na razie traktuj się tak jakby owa ciąża była. jutro pójdziesz do lekarza i będziesz wiedziała na czym stoisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusiak
mała_agatka Wykrzyczałam mu dokładnie te słowa w twarz, że ja sama sobie nie zrobiłam dziecka. Byliśmy ze sobą prawie trzy lata, a on mści się na mnie teraz, że odeszłam gdy mnie uderzył, dlatego tak się zachowuje. Chociaż jak powiedziałam, że nie mam zamiaru z nim zamieszkać i że jak nie chce dziecka, to nie będę mu się narzucać i najlepiej będzie jak wrócę do rodziny i będziemy sobie układać życie z daleka od siebie to spuścił z tonu i się uspokoił. On jest bardzo rozchwiany emocjonalnie, potrafi być tyranem bez duszy a za chwilę dzwonić i płakać jak opuszczone dziecko, gdy po awanturze wychodzę od niego i trzaskam drzwiami. Z takim człowiekiem nie da się żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusiak
mała_agatka nie rzucam się....wręcz przeciwnie...czuję, że nie mam już sił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego własnie napisałam o uspokojeniu, się wyciszeniu, bo właśnie zaraz zabraknie ci sił, a nie możesz na to pozwolić. musisz mieć siły, energię i wolę walki w sobie. i to nie tylko dla siebie ale i dla tego malucha, który być może właśnie rozwija się pod twoim serduchem! a do faceta nie wracaj za nic na świecie! jak się maluch urodzi to będzie jeszcze gorzej. on najpierw musi sobie poradzić sam ze sobą a potem zakładac rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusiak
mała_agatka może powinnam namówić go na terapię?? poszłabym razem z nim na nią, może cos by się zmieniło między nami...dla dobra dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko nie wiem czy on by chciał. ale nie sądzę. bo on problemu zapewne nie widzi. tylko prosze cię nie wracaj do niego dla "dobra dziecka", bo dziecko nic dobrego z chorego związku nie wyniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spotrixx..
dusiak... nie słuchaj że dla dobra dziecka powinnaś się męczyć z jakimś balwanem, wysyłać na terapię bądź inne pierdolenia. Nie pierdziel dziecku dzieciństwa i zostaw pajaca, który podnosi rekę na kobietę w ciąży - jak teraz nie ma zahamowań, to co dopiero później..? Myślisz że dzicka bić nie będzie..? a wtrącisz się i ciebie też zleje. Zostawisz z takim debilem dziecko - to je skatuje - nie mało takich przypadków.? A poza tym dlaczego miałabyś sibie niw ułożyć życia z dzieckiem? Ja byłam samotną matką - teraz mam najwspanialszego faceta pod słońcem - przychyliłby nam nieba, gdyby mógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusiak
on chce iść na terapię, jak rozmawiamy na spokojnie to wie, że ma problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ESTEFANIA
badz zadowolona ze nie jestes w ciazy,nie masz nic meza pracy domu i po co ci dziecko?ale jak chcesz dziennie wpierdol miec to siedz z takim okazem.decyzja zalezy od ciebie nikt ci nie pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusiak
ESTEFANIA tak się składa, że jestem w ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ESTEFANIA
a masz rodzine?siostre matke kogos z kim potrafisz porozmawiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×