Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Seebeek23

chciałbym znaleźć swoich biologicznych rodziców

Polecane posty

Gość cegefed4
Przez takich typków jak on tylko potem kobiety dokonują aborcji. Bo właśnie nie chcą po latach zobaczyć takiego dzieciaka który pyta dlaczego go oddała i rujnuje jej życie. Ludzie popełniają błędy! A co jeśli obecny mąż jego biologicznej matki ją zostawi z jego powodu? Jak cały świat jej się zawali? A jak ona nie wie kto jest ojcem? Będzie ją do końca życia dręczył, bo musi wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może nie
zauważyłeś/aś, ale autor już porzucił ten temat. Nie dziwię się, ja bym nie chciała czytać takich bzdur jak m.in. ty wypisujesz> cegefed4 Zastanów się zanim zaczniesz się wypowiadać w poważnych tematach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeśli ktoś
odczuwa taką potrzebę to powinien szukać.Najlepiej przez MSW - centralne biuro adresowe w Warszawie. Tam w zbiorze powszechnego elektronicznego systemu ewidencji ludności figurują osoby poszukiwane. Trzeba jednak coś wiedzieć na temat osoby poszukiwanej znać nazwisko ,może datę urodzenia. To nie jest trudne ,ale warunek jest jeden ,że osoba poszukiwana musi wyrazić na to zgodę ,bo MSW zwraca się z pisemkiem o wyrażenie zgody. Trudno przewidzieć jak takie poszukiwania mogą się skończyć.Dużo ludzi jest w takich sytuacjach. Ja bym tego nie olała jak inni piszą.Może tamta kobieta nie miała warunków .Może masz jakieś rodzeństwo. Niech wypowiadają się te osoby,które były w zbliżonej sytuacji.Ja byłam ,odnalazłam kogoś i nie żałuję.pewnie,że do samego końca nie potoczyło się wszystko jakbym chciała,ale nie żałuję zadałam sobie trud poszukania biologicznej siostry. A jakie to jest naplucie w twarz? Przecież rodzice adopcyjni wcześniej czy pózniej raczej zmierzą się z tym problemem,ze ich dziecko będzie chciało zaspokoić swoją ciekawość. Znam takich adopcyjnych rodziców.którzy sami popychali syna w tym kierunku,żeby szukał,bo już byli w zaawansowanym wieku a on był jedynakiem i dobrze byłoby, żeby szukał biologicznej matki lub rodzeństwa. l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola 92
Witaj Sebastianie(przypuszczam, ze tak wlasnie masz na imie...Jesli nie - wybacz mi prosze:)) Mam tyle samo lat co Ty...i jestem w troszke innej sytuacji, nie mniej jednak - podobnej. chetnie bym z Toba porozmawiala, bo mi bardzo smutno, a nie chcialabym rozpisywac sie tutaj. Moze akurat znajdziemy pewną nic porozumienia, czego w tej chwili jak sie domyslam - oboje potrzebujemy. Zostawiam mejla i prosze Cie bardzo, napisz do mnie. Olga. Nietuzinkowao@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzieci adopcyjne
zawsze bardzo kochają swoich rodziców,którzy ich wychowali. Są to sprawy bardzo skomplikowane .Kiedyś adopcje wyglądały zupełnie inaczej a dzisiaj jest pewnie przy tym pedagog,psycholog ,są specjalne kursy i osoby ,które decydują się na adopcję wiedzą jak mają postępować.Jeśli ktoś kogoś szuka w wieku dojrzałym wygląda to trochę inaczej.Ja uważam, że rodzice adopcyjni i biologiczni powinni być sobie wdzięczni,bo matka biologiczna dała matce adopcyjnej możliwość macierzyństwa.A matka adopcyjna dała matce biologicznej poczucie bezpieczeństwa,ze jej dziecko poszło w dobre ręce. Nie zawsze tak jest jak tu inni piszą,że biologiczni rodzice to degeneraci i umysłowo chorzy.Wszystko jedno jacy są jednak dali Wam życie i za to też należy im się szacunek.Wiem o tym na 100 % ,że są matki,które cierpią całe życie z tego powodu,że oddały swoje dziecko do adopcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znajoma mojej cioci
Urodziła dziecko w latach 70 ,sama mając 16 i pod wpływem nacisków matki musiała oddać do adopcji . Żyła jeszcze po tym 40 lat w poczuciu żalu do matki i zwariowala bo bardzo chciała syna odnaleźć. Teraz już zmarła ale wiem ze bardzo cierpiała i miała nadzieje ze to on ja znajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybuś1988
Ja też jestem adoptowana przez wspaniałych ludzi. Byłam 4 lata tem w USC wmieście w którym się urodziłam i gówno sie dowiedziałam. Ja też chcę wiedzieć dlaczego mnie zostawiła. Czy mam rodzeństo sama ma dwojke wspaniałych dzieci. Moja mama w 1988 miała 16 lat ale co dalej nie wiem. Urodziłam sie w świebodzicach koło wałbrzycha. A ten chłopak nie jest egoistą to jest czysta ciekawość. A rodzice którzy są zawsze będą rodziam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybuś1988
Acha a jeżeli nawet biologiczna matka bedzie sie chciala dowiedziec nie udziela jej info po urodzeniu ma 100 dni na "zrezygnowanie" z dziecka jezeli po 100 dniach tego nie cofnie dziecko idzie do adopcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podpowiadacz
Rybuś, to dziwne, że się nie dowiedziałaś w USC. Tam muszą mieć w archiwum twój pierwszy akt urodzenia. Dobre źródło informacji to Sąd, który wydał postanowienie o adopcji i ośrodek adopcyjny, który prowadził twoją sprawę. Rodzice adopcyjni wiedzą, gdzie znajdujei się każda z tych instytucji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybuś1988
Niestety w USC nic nie ma byłam i tam nie ma żadnych dokumentow o mojej biologicznej mamie akt jest zmieniony bo adopcja byla pelna a do sadu mam napisane pismo musze je wyslac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co stary to mafioza?
autorze, nie sluchaj rad typu: nie szukaj bo mieli cie w dupie....moze wcale ie mieli? moze nie mogli cie wychowac z innych wzgledow: ieda, choroba, alkoholizm, czy jeszcze cos innego. odszukaj ich, jednoczesnie zapewniajac rodzicow adopcyjnych, ze to nic nie zmieni w waszych relacjach. powodzenia ci zycze.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nusia17
Hej, jestem w identycznej sytuacji jak Ty! Tyle, że ja mam teraz 17 lat. Strasznie chciałabym odnaleźć swoich biologicznych rodziców! Ale za każdym razem jak rozmawiam z tatą i mamą to kończy się dla nich płaczem. Jeżeli bym mogła się Ciebie zapytać, skąd jesteś? Bo wiem, że mam rodzeństwo, ale niestety nie znam ich imienia i nie wiem co się z nimi dzieje :( Chcę poczekać jeszcze rok i zacząć poszukiwania a zwłaszcza poszukiwania rodzeństwa! Cały czas czekam na to spotkanie choć wiem ile krzywd wyrządzili mi biologicznie rodzice, blizny mam do tej pory na ciele :( A mimo wszystko chcę ich zobaczyć. Jeżeli możesz to napisz mi ska jesteś...? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaadopcyjna
A ja jestem mamą adopcyjną i boje sie dnia kiedy moje dzieci zaczna szukac biologicznych rodziców .Wiem ,że to nieuniknione :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebol 19
Sebek23 jestem w tej samej sytuacji chcesz możemy pogadać ale bez tych ludzi co nic o tym nie wiedza jak to jest ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młody 19
Tez jestem adoptowany z siostra:P rodzice mowili mi ze matka nas zostawila i mieszkalismy z ojcep pijakiem ;p dno totalne a pozatym powiedzieli nam ze mamy starsze rodzenstwo proporcjonalnie o 10 lat ja mam 20 siora w tym roku 19 ;>.Nie interesuja mnie rodzice tylko starsze rodzenstwo ;> posiadam akt urodzenia przekazany mi przez rodzicow adopcyjnych oczywiscie to samo imie ale nazwisko inne ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Denerwują mnie ludzie, którzy mówią "nie szukaj ich, bo mieli cie w d***e". Oni g***o wiedzą. Sam jestem adoptowany, mam 25 lat i już mam wszystkie info o rodzicach biologicznych.Czekam tylko na właściwy moment.My, adoptowani dobrze wiemy, że to jest silniejsze od nas samych.Świadomość naszego pochodzenia jest najważniejszą rzeczą i NIKT nie może nam zabronić uzyskać takie informacje. USC może stawiać małe opory, najlepiej udać się od razu do domu dziecka, a tam wziąć nazwisko osoby bezpośrednio prowadzącej tą sprawę i skontaktować się z nią PRYWATNIE.Ja bujałem się długo po wszystkich urzędach i dupa. Dopiero tym tropem doszedłem do końca drogi w jeden dzień.Pozdrawiam wszystkich szukających i życzę wytrwałości.Dobra rada, miejcie zawsze przy sobie kogoś, kto wiele dla was znaczy, w kim macie oparcie.We dwoje jest inaczej.Ja jeździłem po polsce ze swoją narzeczoną, gdyby nie ona, to dużo trudniej byłoby mi się z tym wszystkim ogarnąć.Jeszce raz pozdrawiam i życzę szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×