Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

thaisse80

moja tesciowa wsciekla sie na mnie bo nie spodobalo sie jej ubranie corki

Polecane posty

Powiedziala, ze jest ono beznadziejne, ze ubralam ja by zrobic jej na zlosc, ze wogole nie mam gustu i wogole sie obrazila. Komplecik byl nowy, czysciutki,. skladal sie z bluzeczki i krotkich spodenek o kolorze bialym z rozowymi napisami. Rozumiem, ze mogl sie jej nie spodobac, ale by sie gniewac i obrazac z tego powodu? Niestety to juz kolejny raz gdy sie wtyka w wychowanie corki a za kazdym razem gdy ja decyduje sie postapic inaczej to sie obraza bo wedlug niej ja robie jej na zlosc. ja tej kobiety mam juz serdecznie dosc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe tez tak mialam ...
ja najzwyczajniej w swiecie swoja tesciowa olalam. kiedy jej cos nie pasuje mam to gdzies, obrazac sie moze mnie to nie rusza. Robie jej jeszcze na zlosc i wlasnie wtedy kiedy sie spotykamy zakladam to czego nie lubi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no glupie to
ze strony tesciowej tzn. to ze sie obrazila i ze az tak ostro cie skrytykowala. Ale przyznaj uczciwie czy rzeczywiscie ubranie dziecka bylo gustowne - bo opis , ze biale i z rozowymi napisami to malo mowi - taki stroj moze byc gustowny, ale tez tandetny i wulgarny -i moze tesciowa miala racje tylko w zlej formie to wyrazila. NO i jesli by ci uprzejmnie zwrocila uwage to przyjelabys ja czy tez bys sie obrazila? Owszem bycie pouczanym moze byc wkurzajace, ale ja juz sie dawno nauczylam, ze to ,ze jestem matka nie czyni ze mnie alfy i omegi i ze czasem popelniam bledy i dobrze, ze sa jeszcze ludzie , ktorzy nie boja mi sie o tym powiedziec. Nawet banalna kwestia ubioru - jesli np. masz tesciowa , ktora ma dobry gust to czemu tego nie wykorzystac i poprosic o pare rad w kwestii ubioru corki - grubo ponad polowa dzieci jest zwyczajnie beznadziejnie ubranych i mnie sama az korci by zwrocic uwage rodzicow czemu robia z dziecka tandeciarza lub karykature.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teściowa zachowała się co najmniej dziwnie. To matka decyduje, jak ubiera swoje dziecko, najważniejsze, żeby ubranie było czyste i wygodne. Być może teściowa uważa się za wyznacznik dobrego smaku, ale to nie upoważnia jej do takich fochów,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ubranie na pewno nie bylo tandetne, napisy nie byly ajkies ostre tylko delikatne. Stroj moze nie byl na galowe wyjscie, ale zeby pojsc na spacer i plac zabaw jak najbardziej. Dodam, ze kupiony byl w dobrym sklepie a nie szmateksie. Ja rozumiem, ze moze sie jej nie spodobal, ale powiedz czemu z tego tytulu ma mi robic awanture?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowooookacjajjajaaa
prowokacja :) bez przesady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no glupie to - nie uwazam sie za alfe i omege, jesli ktos ma mi do dania sensowne rady to staram sie z nich skorzystac. Rozumiem, ze tesciowa moglaby miec uwage co do tego stroju gdybym szla z dzieckiem na jakies przyjecie. Ja z nia szlam na zwykly plac zabaw. I sorry jakie daje jej to prawo do obrazania mnie? I czemu mam ubierac dziecko jak ona sobie umysli? Jezei ja mam inny pomysl to chyba moge ubrac dziecko po mojemu, w koncu matka jestem ja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety to nie jest zadna prowokacja. Prawda jest taka, ze ja mam juz powoli wszystkiego dosc i zaczynam sie czuc nieszczesliwa w tym calym ukladzie. Maz niby czasem przyzna mi racje, ale nie potrafo odwarknac matce. Ja jak czasem chce postawic na swoim w jakiejkolwiek sprawie to wychodze na wyrodna synowa:((( Ostatnie zdanie musi miec tesciowa:((( Ja kiedys prowadzilam aktywne zycie, mialam kolezanki, wyjezdzalam. Dla mojego meza przeprowadzilam sie za granice do malego miasta. I teraz wiem, ze zle zrobilam. Dusze sie tu a szczegolnie tymi rzadami tesciowej ktora we wszystkim czuje sie alfa i omega. Tylkpo dziecko mnie jeszcze trzyma, inaczej to juz bym dawno dala noge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no glupie to
no widzisz dlatego nie pisze, ze tesciowa dobrze zrobila - tzn. robiac awanture, bo to gruba przesada, w sumie to nawet nie do konca dotyczy twojego problemu z tesciowa - bo jesli faktycznie jest tak jak piszesz i ona ci robi awantury, obraza sie i nie wiadomo co to ewidentnie ona ma jakis problem a nie ty. Ale nieraz bywa tez tak, ze tesciowe lub nasze mamy, starsze siostry itp. naprawde nie maja nic zlego na mysli i udzielaja dobrych rad a my jako matki jestesmy tak przekonane o naszej nieomylnosci, ze zaraz obraza majestatu - przeginac mozna w kazda strone. A co do kwestii czy sklep markowy czy lumpeks to jeszcze o niczym nie swiadczy , czasem w lumpeksie mozna kupic swietne rzeczy w dobrym stanie i eleganckie, a niektore ubrania z sieciowek to po prostu zenada. W Wielkiej Brytanni powoli przymierzaja sie do wydania ustawy, by zakazac producentom ubran dla dzieci nadmiernej seksualizacji strojow - niezmiernie popularny w Polsce Next jest na pierwszej linii ognia, co mnie nie dziwi czesc ich kolekcji to stroje prosto dla pan spod latarni w wydaniu mini. Wiec marka nie rowna sie od razu z dobrym gustem - moze jednak bylo cos na rzeczy z ubraniem corki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no glupie to - widzisz gdyby ona to powiedziala spokojnie to okey, moge to przyjac do wiadomosci, ma prawo sie jej nie spodobac ubranie, ale moze to powiedziec spokojnie "sluchaj nie podoba mi sie jej ubranko" a nie zaraz wydzierac sie, obrazac sie i jeszcze twierdzic, ze to pewnie na zlosc. I powtarzam komplecik byl delikatny, roz nie byl nachalny (to bylo pare napisow na bialym tle), kupiony w porzadnym sklepie i przede wszystkim szlam z dzieckiem na plac zabaw a nie na uroczyste przyjecie. wiec bez przesady, ze z ubraniem bylo cos nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ubranie bylo jak kazde inne tylko, ze majestatowi sie nie spodobal i tyle. I kurcze zeby z takiego powodu robic mi awanture? To jest az glupie, ze musze teraz opisywac jak wygladalo ubranko mojego dziecka by udowodnic, ze to bylo najzwyczajniejsze ubranko w swiecie ktore owszem moze sie jednemu spodobac, drugiemu nie ale nie jest to chyba powod by sie obrazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no glupie to
Thaise naprawde trudna ta sytuacja - tesciowa pewnie uwaza, ze ma prawo ci dawac rady , bo jest badz co badz babcia malej , wiec naprawde bliska jej osoba a ty jestes matka i nie chcesz sluchac zadnych rad, no wlasnie bo jestes matka , wiec wiesz lepiej. To, ze zyjesz poniekad w izolacji i jestes skazana na tesciowa tym bardziej nie poprawia sytuacji, ale to, ze bedziecie sie nawzajem obrazaly na pewno nie sprawi, ze poczujesz sie lepiej. Rozumiem, ze na plac zabaw nie odstawiasz dziecka jak na przyjecie, ale moze jednak cos bylo z ubraniem nie do konca w porzadku skoro tesciowa az tak ostro zareagowala (co uwazam za przegiecie - ale to juz inny temat) - moze zamiast robic z tesciowej wroga sprobuj sie z nia zaprzyjaznic i tak nie masz nic do stracenia skoro poki co jestescie na siebie skazane - wiadomo sa kwestie w ktorych nie powinnas ustepowac, ale ubrania nie sa az tak wazne - zaproponuj tesciowej wspolne wyjscie na zakupy i najlepiej niech ona razem z toba wybierze pare ciuszkow dla malej. Nie mowie, bys sie poddala tyranii tesciowej ale wybieraj rozsadnie walki - gdnieniegdzie ustap by w wazniejszych kwestiach wygrac. Chyba, ze tesciowa to ogolnie szurnieta babka, wtedy nie pozostaje nic innego jak otwarta wojna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no glupie to
ja pisalam i ty pisalas wiec dopiero teraz doczytalam twoje ostanie posty - skoro zrobila z tego powodu awanture to jednak jest szurnieta i racja jest po twojej stronie szczegolnie, ze dziecko to nie manekin do strojenia i owszem fajnie jest ladnie ubrac dziecko, ale nawet z lekka nietrafiony stroj to zdecydowanie nie powod do awantury. Mi trudno w takie cos uwierzyc, bo mam to szczescie, ze zazwyczaj mam do czynienia z normalnymi ludzmi i w glowie mi sie nie miesci, ze ktos mogly urzadzic awanture z powodu ubrania - choc wiem , ze zdarzaja sie takie kliniczne przypadki. Tobie nie pozostaje chyba nic innego tylko postawienie ostro granic tesciowej oraz mezowi - bedzie sie musial opowiedziec po ktorej stronie stoi czasem taki jawny konlikt jest potrzebny - moze tesciowa nawet nie zdaje sobie sprawy jak bardzo nie na miejscu jest jej zachowanie - jak powiesz wprost i wyraznie czego sobie nie zyczysz z jej strony moze to podziala i w koncu kobieta sie uspokoi. Jesli nie to bedziesz chyba musiala pomyslec nad drastyczniejszymi krokami - wyprowadzka, zerwanie kontaktow itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz mi,ze nie raz probowalam z nia po dobroci. Z nia sie nie da, to jest typ co to wszystko wie najlepiej. ja z nia tak zyje juz pare lat. Nie robie rzeczy na przekor jej, z paru rad skorzystalam, zarowno w sprawie ubran i hak i innych. jak widze, ze ma racje to z pewnoscia ustepuje. Ale tutaj w przypadku tego kompletu nie widze gdzie mam ustapic. Komplecik mi sie podobal i nadal podoba. Nie widze wiec powodu dla ktorego mialabym go wywalac. I jak pisalam komplecik jest prosty, delikatny i na wyjscie do parku czy plac zabaw wg mnie idealny. jej sie moze nie podobac i ma do tego prawo, ale to ja jestem matka i skporo mi sie podoba to uwazam, ze mam prawo go wlozyc mojemu dziecku. ja z tesciowa nie chce wojny, nie chce sie biczowac, chce by mi pozwolila zyc po mojemu, po tym jak zdecyduje ja i by szanowala moje decyzje nawet gdy sie z nimi nie zgadza (jak w przypadku tego kompletu) a nie by sie obrazala bo cos jest nie po jej mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no glupie to
Jasne, ze nie chesz wojny, ale jesli tak jak piszesz tesciowa caly czas probuje ci narzucic swoja wole to ustepujac dajesz jej coraz wieksze pole do popisow - wiadomo sa kwestie w ktorych mozna sobie odpuscic i gdyby to byla jakas jednorazowa sytuacja to bym ci radzila tak jak na wstepie - odpusc sobie, moze rzeczywiscie ubranko niezbyt ladne , co ci szkodzi , ale skoro tak jest nagminnie to nie odpuszczaj, podoba ci sie masz prawo dziecku zakladac nawet codziennie i ona musi to zaakceptowac -majac do czynienia z trudna kobieta musisz stopniowo odzyskiwac przewage i nawet jakby to bylo nie wiem jak banalne zacznij chociazby od tego kompleciku - powiedz jej jasno - ubranko ci sie podoba jest nowe, czyste i corka bedzie je nosic dopoki tobie lub jej sie nie znudzi i nie zyczysz sobie zadnych negatywnych komentarzy na tem temat, a jesli mama chce to moze jej kupic cos od siebie na te dni kiedy komplet bedzie w praniu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To twoja wina, po co z nia w ogóle dyskutujesz. Chyba był trzyeci dzień po slubie, kiedy powiedziała coś do mnie - nawet nie pamietam juz o co chodziło. Spojrzałe, długo i przeciagle i zadałem pytanie: a co cie to obchodzi? I od tamtej pory mam spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×