Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Załamana Siostraaa

Problemy z 17letnim bratem, któreg wychowuję. Pomocy bo nie daje rady....

Polecane posty

Gość Kotek 443
aserabjkaba: gowniarz musi mieć dyscyplinę , bo inaczej gowno z niego wyrośnie ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na styk
DLACZEGO JEDNI LUBIA DOM A INNI NIE ;ODPOWIEDZCIE SOBIE SAMI A NIE SZUKAJCIE WINNYCH W DZIECIACH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aserabjkaba
mnie też wychowywała tępa baba która nienawidziła dzieci, domu itp mówiła straszne rzeczy , wyrzucała mi nawet to że jem obiad bo mi sie nie należy , nie zapracowałam , ciekawe gdzie miałam pracować jak miałam 15, 16 lat wypominała mi nawet że kurtkę mi kupiła nienawiść z niej kipiała , widać że mnie nie chce ale trzymała na siłe dlatego wiem , że jak jest miłość i sie kogoś kocha to wszystko sie układa a jak sie kogoś nie trawi to dzieciaka za wszystko sie wini, włącznie za zarobki, brudną szklankę itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieprzycie jak potłuczeni...
Tak, a atmosferę tworza tylko rodzice, którzy maja dziecku nadkakiwać i dupsko podcierać do 18stki, bo dzieciątko posprzątać po sobie nie może. :) Ja mam przykład w domu, rodziców mam świetnych ! Ze mną nie mieli najmniejszych problemow, w mamie mam przyjaciólke. A brat ?? W wieku 15-16 lat wpadl w jakieś punkowe towarzystwo i zaczął się zachowywać jak palant, mame wyzywal, z ojca sobie nic nie robil. I to on te atmosfere w domu popsul. Ja winy rodzicow nie widze, bo starali sie zrobic wszystko, potem myśleli ze z tego wyrosnie, ale gdzie tam... Na moje to i tak pewnie w pierdlu skończy. Ale cóż, jego życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes coollllll
idz do kuratora to zmieknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak wychowujesz nieletniego
super...czyli - co? - dzieci a zwłaszcza te wychowywane w rodzinie zastępczej to święte krowy, od których nie można niczego wymagac, którym nie można niczego narzucać? - nastolatek w związku z burza hormonów możę nawrzucac opiekunom, wyzwać ich, nie musi nic robić w domu bo przeżywa TAKI TRUDNY OKRES? - opiekunowie nie mają prawa do własnych potrzeb bo musza podporządkować wszystko podopiecznemu? no chwila, chwila... życie rodzinne chyba wymaga czynnego udziału wszystkich członków owej rodziny, dobrej woli wszystkich, kompromisów od wszystkich - każdy czasem musi robić dla dobra inncych coś, na co nie ma ochoty, każdy musi z czegoś zrezygnowac, KAZDY - więc 17letni braciszek również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aserabjkaba
no wiedze że myślenie jak ........ myślisz że jak dzieciak ma bunt to skończy we więzieniu ? ale myślenie stereotypowe, tylko współczuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamanaaaa siostraa
Jesteś psychiczna, kobieto. :) Nie znasz mnie, a się udzielasz. Ja nie trwaię dzieci ?? Nie rozśmieszaj mnie !1 Nigdy nic bratu nie wyrzucałam . Zawsze starałam się mu nieba przychylić, zawsze był w moim życiu obecny. Jak go wzięłam pod opiekę, to rozstałam się z ówczesnym wieloletnim facetem, bo mu mój brat przeszkadzał i musiała dawać sobie radę sama. Nic nie wiesz o nas, więc powstrzymaj się od takich sądów. Z rodziny mam tylko mojego brata i chciałabym by było dobrze. Może to tylko bunt młodzieńczy i mu przejdzie, ale ja też jestem tylko człowiekiem i czasem nie daję rady... Kiedy przychodzę po pracy do domu, w ciązy i chciałabym usiąśc na chwilę a nie zapierniczać jak mały samchodzik bo w domu jest istny bajzel i brat nie poczuwa się nawet do tego, żeby mi pomóc. Nie wymagam od niego Bóg wie czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieprzycie jak potłuczeni....
Mój brat pewnie skonczy sadzac po jego wybrykach, nieraz otarł sie o konflikt z prawem. Ale to dluga historia, jest juz dorosly na ten moment wiec coz, jego zycie. Do 40stki za nim nikt chodzil nie bedzie. Tym bardziej ze to on potraktowal nas jak gówno kiedy wyciagalismy do niego reke. I nikt mi nie wmowi ze to wina moich rodzicow, bo jakos pozostala dwojka potrafili wychować na ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aserabjkaba
tak...tak....a nie pozmywanie naczyń świadczy że w przyszłości będzie seryjnym mordercą...zapewne.....bo mądre kafeterianki to wiedzą ....buhahahahaha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak wychowujesz nieletniego
aserabjkaba - prawdopodobne, ze tak źle trafiłaś - wszędzie zdarzają się nieodpowiednie osoby na nieodpowiednim miejscu, wśród rodzin zastępczych niesetty również mimo szkolen i weryfikacji takich osób przez specjalistów. ALE też- jak jesteś taka wyszczekana to mogłaś poskarżyć sie pracownikowi socjalnemu przychodzącemu na wywiad, kuratorowi, wychowawcy w szkole, pedagogowi czy komukolwiek innemu :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysłowagłowa
Boże drogi! Dziewczyny! Szaleju się najadłyście?? Załamana Siostro: Jesteś młoda, więc przypomnij sobie co czułaś te kilkanaście lat temu. To,co robi Twój brat jest typowe dla tego wieku.Postaraj się nie wpadać w gniew (bo i Tobie nie służy i bratu),tylko spokojnie z nim rozmawiaj. Mam dwójkę w podobnym wieku i wiem, że krzykiem nic nie osiągnę.Hormony szaleją! A zbuntowane rogate, dusze mogą wymyślić coś wybitnie durnego...Ja idę raczej w kierunku: ''Kochani,nie mam już siły...Sama nie dam rady...Czy ktoś mógłby mi pomóc? '' No i robią co trzeba. Oczywiście, potem rozsiadając się w fotelu wspomnę, że to cudowne,że mogę zawsze liczyć na pomoc dzieci, że dzięki nim zdążyłam na fajny film, że dzięki podzieleniu roboty nie umęczyłam się jak wół,itp. Chwalę na wyrost!! Nie bój się mówić bratu,że bardzo potrzebujesz jego pomocy,wsparcia. Niedawno jeszcze Ci pomagał, więc do tego trzeba wrócić...To na pewno dla Ciebie i męża prawdziwa szkoła, ale za kilkanaście lat,kiedy Wasze dziecko wejdzie w trudny wiek-będziecie mieć już duże doświadczenie :) Życzę wytrwałości i powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysłowagłowa
I pamiętaj,że zawsze warto o pomoc zwrócić się do psychologa,lub pedagoga :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na styk
brawo tak powinno byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×