Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żona bez powołania

pomysl mojego męża-rzygać się chce

Polecane posty

Gość lllllllllansjwbdgv
klemensytnka88888 to prawda,mąż miał prawo zdenerować sie tym,ze autoirka wydała pieniadze,ale maż powinien także kontrolowac siebie. Wydaje mi sie,ze autorki maz jest człowiekiem takim jak moj mąż"NIE WIDZI POD NOSEM,A WIDZI POD LASEM"albo"CO WOJNO WOJEWODZIE,TO NIE TOBIE SMRODZIE"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie to nie bajka
"gdybym byla sama mialabym jeszcze alimenty na dziecko, moglabym sprzedac mieszkanie-bo mieszkamy w mieszkaniu po moich rodzicach a jego wywalic na zbity pysk-jednak mimo ze nic do niego nie czuje chce ratowac to co juz zbudowalismy" - same sprzeczności. A czy jest intercyza przedmałżeńska? Jeśl nie, to nie tak szybko z tą sprzedażą, no i nie wiadomo, czy nie musiałabyś męża spłacic. A poza tym, masz dokąd wtedy pójść? Ja mam spory staż małżeński i z własnego doświadczenia wiem, że motasz się dziewczyno, nie bardzo wiedząc jaki kierunek obrać. Wnioskuje, że znasz własne przywary i próbujesz się trochę wybielić. Wasze wspólne dochody to nie żadne eldorado, ale mozna nimi racjonalnie gospodarować. Aby cokolwiek Ci tu doradzać, trzeba by było wysłuchać też drugiej strony. Prawda zawsze leży "kole" środka. Nie mozna w takich sytuacjach podchodzić do życia bezkrytycznie oczerniając kogos, a wybielając siebie, chociaż przynajesz się, że nie bardzo potrafiłaś gospodarować funduszami. Nie kochasz go, ale chcesz ratować Wasz związek. Z takim podejściem będziecie w przyszłości "razem, ale osobno". Zresztą kto wie, czy Twój mąż prędzej nie będzie miał wszystkiego dość. Lata płyna, z nimi odpływa nasza atrakcyjność fizyczna oraz szansa (a co tu dużo mówić i odwaga) na układanie sobie życia z kim innym. Chcąc tego ostatniego trzeba przede wszystkim mieć wiele samemu do zaoferowania. Ja uważam, że jesli jest chociaż cień nadziei na ocalenie małżeństwa, trzeba to zrobić, a Ty przecież chcesz ratować Waszą rodzinę. Wy nie umiecie chyba ze sobą rozmawiać, jak się tego nauczycie-spróbujcie- to okaze się również, ze dawne ucucie tak do końca wcale nie wygasło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAX 22
ryttr - chyba jesteś panną bo z tego co piszasz to wynika że nigdy męża nie miałaś, więc wyjdż najpierw za mąż i dopiero doradzaj. Autorko jeden z bLędów który popełniamy to , to że udajemy świetne małżeństwo, mąż czuje się pewnie i nic dziwnego że ogranicza Cię jak możę. Przecież nikomu nie powiesz co złego w waszym małżeństwie się dzieje, moja sąsiadka nie wytrzymała i ciachnęła nożem swego męża a na zewnątrz takie piękne małżeństwo i małe dziecko mieli, on zginąl a ona poszła siedzieć. I też mieli rodziców , rodzinę i wszyscy sąsiedzi mówili jaka to piękna para. Nie wierzę w te piękne i zgodne pary a mam prawo ponieważ mam bardzo długi staż małżeński i przez niejedno przeszlam. Takie po prostu jest życie, nie myśl sobie że w związku w którym nie ma miłości , dziecko będzie szczęśliwe, to niemożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to możliwe że
miałaś oczy w DUPIE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy wy wszystkie macie po kolei w głowach czy czytac nie potraficie ? Ta laska, wydała WSZYSTKIE pieniądze !! i wg was burżujki to jest normalne? bo ona chciała sie ubrac a ma świadomosc ze jest ich troje + kredyt :O?!?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isabellaaa
O czym wy ludzie piszecie. Mężowi ma kopnąć w doopę, bo położył łapę na jej pieniądzach? Ok, dziewczyna jest młoda, chce się ubrać, ale jak braknie to co ugotuje- nową bluzkę? Widać facet ma łeb na karku- myśli z czego będą żyli, podczas, gdy żonka biega po wyprzedażach. I jeszcze te 800- no wybaczcie, szału nie ma. Autorka ma pretensje, że mąż kupił części do auta. Znaczy więc, że auto wymaga naprawy bądź wymiany części. No pewnie, mąż na autobus byle żona miała nową szmatę bo okazja cenowa biła po oczach. I kto kogo powinien wywalić za drzwi? Proponuję usiąść i porozmawiać, a nie działać na zasadzie 'ja mu pokażę'. Z kilkoma stówkami, dzieckiem i nowymi ciuchami daleko nie zajdzie. Nasz dochód miesięczny to ok. 5000-7000 tyś., jedno dziecko (4 lata), przeciętny samochód, bez kredytów, bez czynszu, mieszkamy w domu. Stać mnie na ciuchy, ale robię inaczej. Zajrzę do ciucholandów i to nie dlatego, że robię z siebie dziada, ale tam naprawdę można znaleźć prawdziwe perełki. Pani z takiego sklepu odkłada mi lepsze (nawet nówki) ubranka dla córki za 5-10 zł! Moja córka zawsze jest pięknie ubrana, dużo rzeczy ma z "metką" a są to ciuszki za grosze. Po co dziecku przepłacać, skoro zaraz z tego wyrośnie. To nie sztuka wywalić pieniądze. Proponuję autorce ruszyć trochę głową przy takich dochodach a nie upierać się, że mi się należy bo ja pracuję. Mąż jak przestanie się martwić z czego żyć to pewnie chętniej zajmie sie swoją źoną. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lllllllllansjwbdgv
Aczy Wy potraficie czytac? Autorka napisała tez,ze jej maz tez sobie robi zapuy i kupuje od razu iles tam par spodni,koszul. Maz nie potrafi oszczedzac,a zonie kaze. Jezli wymagamy cos od kogos,to wymagajmy tez od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie to nie bajka
Isabellaaa - jaka mądra z Ciebie babka, aż miło sie czyta, jesteś niestety w mniejszości, ale lepsza TAKA MĄDRA mniejszość, niż GŁUPAWA większość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isabellaaa
Ok, ale nikt nie da autorce gotowej recepty na zasadzie zrób tak lub tak. Można za to podsunąć jakis pomysł. Tym bardziej że to młodzi ludzie. A jak zaczyna brakować pieniędzy to wszystko się sypie- awantura z byle czego. Sześć lat temu po ślubie sama to przerabiałam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez ona napisała, ze maz kupuje ubrania ale zadko i nie przepierdala wszystkich pieniedzy oni mają kredyt i małe dziecko ! trzeba byc naprawde idiotką , zeby wywalic cala kase na szmaty :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAX 22
Oj cwaniary! czy nigdy nie udało zrobić wam się głupoty? Wszystkim ludziom udaje się od czasu do czasu z czymś przegiąć tak jak autorce i ona dobrze zrozumiała swój błąd ale problem w ich małżeństwie tkwi głębiej. Wyszła za mąż bo ciąża a, to jej największy błą, bo jeśli się nie kocha to i wybaczać się nie potrafi i myślę że w tej samej sytuacji jest jej mąż. A teraz każdy drobiazg będzie urastał do rangi problemu i wszystko będzie rozbijać się o przymus w związku. Autorko, jak mąż da Ci 5 zł to daj mu tE kasę i wyślij go zupełnie poważnie na zakupy a nie przeszukuj drobnych na chleb po kieszeniach. A sama nie masz wyjścia , szukaj lepiej płatnej pracy bo w życiu łatwo nie będziesz miała, bo nawet dochód jaki teraz macie to dobrze trzeba głową kręcić aby starczyło do następnej wypłaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona bez powołania
POKAZCIE MI JEDNO ZDANIE GDZIE PISZE ZE CALE NASZE WYPŁATY WYDAŁAM NA CIUCHY to przepraszam co wtedy jedlismy i za co rachunki zostaly opłacone Isabella jestes ŻALOSNA ja tez chodze do lumpeksow nie musialas mnie uswiadamiac ze istnieją takie instytucje, jednak u mnie w miescie w second hand bluzka na dziecko to koszt ok 12 zl*oczywiscie ladna a nie nadająca sie na czyściwo te bluzki ktore moj maz wyrzucil przez okno były z wyprzedaży z c&a za 10 zl- i co bardziej sie wówczas opłaca Cieszcie sie ze nie zyjecie ze skąpcem pod dachem;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona bez powołania
dzis juz nie zrobilam obiadu-pan i wladca wlasnie niedawno wrocil z siateczka zakupow w sklepie akwarystycznym i teraz oglada to swoje zasrane akwarium jednak co jakis czas pytal co bedzie na obiad wiec mu powiedzialam ze za 5 zl co mi rano zostawil nie jestem w stanie NIC ugotowac poza ziemniakami a poza tym wolałam dziecku zrobic kalafiora w jajku niż jemu bo za 5 zl raczej dorosly i dziecko sie nie uchowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prosze bardzo : "w zeszlym mc musialam dziecku kupic nowe ubrania na lato, sama tez troche poszalałam na wyprzedażach i na kilka dni przed wyplata bylismy bez kasy*nie liczac zapasow jedzenia w lodowce" nic dziwnego,ze Twoj mąz sie wkurwia. Lepiej zarób na rodzine ( a nie te marne 800 zł) i zobaczysz jak łatwo wtedy sie "szaleje" :O 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona bez powołania
lodowka byla pelna zarcia wszystkie rachunki poplacone a do wyplaty 4 dni w tym weekend sie miescil byla to kwota ok 200 zl ktora wydalam- nikt glodny nie zostal, pradu nam nie odłączyli O to wlasnie wsciekl sie moj maz-nie mial na fajki bo ja wydalam na ciuchy* ja oczywiscie nie pale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackflower
ja mam podobna sytuacje w rodzinie z moimi rodzicami... ale mama ma swoja kase znacznie mniesza a tata swoja.. i z tego co wiem nigdy nie mieli wspolnej ... mama zajmuje sie zywieniem z tym ze jak jezdzimy na miesieczne zakupy to tata placi .. no i opłaca rowniez rachunki ..prad wode itp. a ciuchy to mama na kupuje chyba ze jedziemy gdzies na jakies wieksze zakupy to tata.. i jest w miare ok.. tylko ja mam jeszcze braci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez rozrzutna ale z rozumem
zgadadzam sie z izabella. ja bym nie dopuscila, zeby zostac pare dni przed wyplata bez zlotowki... moglabys zostawic z 50 zl zamiast kupowac jakies łąchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PodobnaPodobna
A ja mam inny pomysł. Załózcie sobie zeszyt, w który będziecie wpisywać WSZYSTKIE zakupy- i Twoje i męża. To najlepszy sposób na kontrolowanie wydatków. Jakbym miała 5 zł, to niestety- dziecku zupka w słoiczku, a pan mąż sam niech sie obsługuje. Inna sprawa- jesli mąż nie daje cI pieniedzy na utrzymanie, to masz prawo i obowiązek złożyć pozew o alimenty. Nie trzeba być rozwodnikiem,zeby płacić. Znam wiele koleżanek, które w ten sposób wyegzekwowały to, co się im, a przede wszystkim DZIECKU należy. Jeśli pan mąż nie daje pieniędzy na utrzymanie i sam nie kupuje żywności, nie gotuje, nie pierze itp, to nie czekaj tylko złóż wniosek o alimenty. Nie musisz się prosić- Sędzia mu wytłumaczy jego obowiązki. I głowa do góry. Będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie uwierzę, że masz 5 zł na dzień. Ciuchy, rybki, akwarium, fajki- bawcie się. Nie zawracaj dziewczyno doopy. Chciałaś jakiejś rady czy tego, aby cię ludzie pożałowali? Bo na drobną sugestię reagujesz opryskliwie. Coś mi się zdaje że gówniarze zabawili się w dom ale im nie wyszło. Lecę, szkoda czasu. A ty droga autorko faktycznie ładnie się ubierz bo jak posłuchasz życzliwej rady i kopniesz mężowi w doopę, to wierz mi, dla tych twoich paru stówek nikt na ciebie nie poleci. A tak to będziesz przynajmniej "wyglądać".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gd hdydyt t
co to za smiec,jak moglas sie zadac z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gd hdydyt t
dawaj mu rzygi na obiad w rama oszczedzania hahaaaaaaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×