Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Co się liczy naprawdę

Błędy w zaproszeniach.

Polecane posty

Gość booooo tak
bo tak jest kulturalnie i sympatycznie....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość józeg
tak, najważniejsze są kulturalne winietki z sympatycznymi imionkami i nazwiskami bo inaczej jest niekulturalnie, niesympatycznie i wszyscy się na siebie obrażają, a już w szczególności na parę młodą: no za za chamy! jak mogli nam to zrobić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha! A jedna z moich przyjaciółek na winietkach umieściła zamiast imion i nazwisk nasze pseudonimy (m.in. mój i reszty przyjaciół) funkcjonujące w naszym towarzystwie! To dopiero było coś! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marabjut01
Fajne:) a co napisała dla szanownych towarzyszących, o których tu taka walka, że koniecznie "kulturalnie z imienia i nazwiska trzeba bo ach i och to jest najważniejsze"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No akurat w naszej paczce większość jest "sparowanych" (chociaż to niekoniecznie małżeństwa) i akurat każdy "z pary" był zapraszany imiennie, tudzież "pseudonimowo" na winietkach. Singli jest niewielu, byli zapraszani "z osobą towarzyszącą", ale że najlepiej bawimy się "we własnym sosie" to nie skorzystali z możliwości przyprowadzenia kogoś "obcego" - problemu z winietką nie było. Aczkolwiek wiem, że na żadnej winietce nie widniało hasło "osoba towarzysząca" - byłam świadkową, sama je układałam na stołach ;) Wydaje mi się, że różnie to bywa, w różnych towarzystwach. To sprawa indywidualna i dosyć delikatna. Ale co do tematu, to ja akurat jestem za tym, aby w miarę możliwości zadbać o pewne rzeczy. I o ile nie razi mnie "osoba towarzysząca", to już brak odmiany nazwisk bardziej. Jasne, człowiek jest tylko człowiekiem - ma prawo się pomylić i nie należy robić fochów, bo moim zdaniem każdemu się może zadarzyć. Jednak jak tu już niektórzy twierdzili - wg mnie zaproszenie jest wizytówką i powinno się dołożyć wszelkiej staranności, aby było wypisane zgodnie z zasadami polskiej pisowni. Wszak "form użytkowych" uczą już w podstawówce! :) Ale jak mówię - nie przyszłoby mi do głowy obrażać się za błąd w zaproszeniu. Mogłabym sobie co najwyżej pomyśleć (uśmiechając się ironicznie :P), że ktoś ma braki w edukacji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Armani Code
sprawa jest prosta. nie znasz języka polskiego albo nie chce ci się poświęcić pół godziny na odmianę nazwisk - wybierz formułkę bezosobową. chcesz formułkę osobową - no to trzeba te pół godziny poświęcić. w ogromie czasu jaki PM poświęcają na przygotowania do ślubu, wybieranie sukienek, winietek, samochodu itd. śmiesznością jest to, że są błędy w zaproszeniach. drukarnia źle wydrukowała? tam nikt nie sprawdza czy odmieniłaś nazwiska tylko wrzucają to, co im dano. nazwiska były dobrze odmienione? no to reklamacja i drukarnia powinna w ekspresowym tempie poprawić. a to, że wydrukowanych zaproszeń PM nie chce się sprawdzać no to cóż... mierzyć uszytej sukienki też nie powinny. co do winietek - nigdy nie spotkałam się z winietką 'osoba towarzysząca'. jakoś zawsze PM dzwonili z kim się przychodzi bo chcą zrobić winietki. zaraz obsmaruje mnie zgraja nadgorliwych ale licząc na uprzejmość gości samemu też trzeba być dla nich uprzejmym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaproszenia z pseudonimami
My z mężem to wypisaliśmy zaproszenia dla znajomych i co niektórych z rodziny, nie dość że wszystkie imiona zdrobniale to jeszcze z pseudonimami. Oczywiście jak żeśmy mieli podejrzenia że ktoś się obrazi to pisaliśmy normalnie, żeby nie było. Pomysł się bardzo spodobał, później nawet 2 pary znajomych z niego skorzystały :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamiast winietek!
Spotkałam się z tym tylko raz, ale gościom się niesamowicie podobało. Wszystko zorganizował DJ, ale to samo może wykonać też orkiestra. Po wejściu i powitaniu pary młodej, DJ zaproponował, że skoro tu jesteśmy razem, to powinniśmy się wszyscy razem poznać i jeszcze raz złożyć parze młodej życzenia, bo życzeń płynących z serca nigdy nie za wiele. Wszyscy goście (wesele ok. 80 osób) stali w półkolu, a on wyczytywał listę, a goście mieli siadać. Zaczął od młodych, przypominając ich imiona i nazwiska, jakby ktoś jeszcze młodego, albo młodej nie zdążył zapamiętać. A później już było w rodzaju: Witamy pełniącą rolę świadka na weselu Anię Kowalską, a z nią Janka Wiśniewskiego. Co życzycie młodym dzisiaj. Podawał mikrofon, on jakieś - wszystkiego najlepszego - i prosił o zajęcie miejsc obok pani młodej. Później świadek, koło młodego i kolejne osoby, które usadzane były raz po prawej, raz po lewej stronie stołu. Zalety - każdy miał swoje 15 sekund, każdy zorientował się od razu, kto jest kto (DJ używał określeń, ciocia pana młodego, koleżanka pani młodej, jeszcze od piaskownicy), a przede wszystkim wszyscy zostali usadzeni według pomysłu młodych. Całe to usadzanie poszło bardzo sprawnie, rodziny były wymieniane razem, z dziećmi, trwało może 7 do 8 minut, ale wszystkim bardzo się podobało. Może z takiego pomysłu skorzystacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
Odniosę się do tematu winietek :) Przy telefonicznym/mailowym potwierdzaniu przybycia gość zaproszony z osobą towarzyszącą zwykle podaje jej personalia (jeśli nie, można zapytać). I mamy już content do winietki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdvadvca
"a ja wiem o co ci chodzi" chyba cię poyebało jak myślałaś że przeczytałam te twoje wypociny :classic_cool: gówno mnie obchodzi kim jesteś ty i twoja rodzina. przeczytałam 2 zdania i stwierdziłam że nie ma co czytać ^%$#@, która nie umie czytac ze zrozumieniem. wszystkim sie tak zwierzasz? i dobrze ktoś wyżej napisał, to goście wam robią łachę że przyjdą, wy łachy nikomu nie robicie że ich zaprosicie. za 500zł (- koszt pójścia=koperta+fryzjer+kiecka +itp ) zrobiłabym sobie ładne zakupy w centrum handlowym. myślicie że wole je dać jakiejś obcej kuzynce niż sobie nakupować ciuchów? poza tym ja nie byłam 20tą dziewczyną kuzyna a pierwszą i póki co ostatni i jesteśmy z sobą 7 lat o co kuzynka si emogła spytać i co zreszta wiedziała bo gadaliśmy na weselu. ale panne młode robia na odwal sie a potem maja pretensje że ktoś czuje sie urażony. a jak traktujecie nas jak bydło i koperty to nie zdziwcie sie jak zostaniecie z kredytem i pustą salą :D czego wam życze z takim podejściem do szanownych gości, którym to niby łache robicie, ze ich wogóle zaprosicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdvadvca
nie chce mi sie czytać wszystkich tutaj wypowiedzi ale BEZMAŁŻOWA! zalecam poszukać dobrego psychiatrę bo z deklem to coś masz ZDECYDOWANIE nie tak. współczuję córce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejkana
kiedys jak mieszkalam juz dlugo z moim obecnym mezem.... moj kochany brat zaprosil mnie ( napisal imie i nazwisko) +konkubent..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam glowy do pseudonimow
Co do osob towarzyszacych to ja wychodze z zalozenia, ze bez zareczyn jest to nieoficjalne a zatem nie pisze imienia i nazwiska - no chyba ze wiem ze to powazne i je znam. To takie idiotyczne przymuszanie. Jak sie ktos chce obrazic to znajdzie sposob, a jak nie chce to da sie przeprosic. A co do personalizacji to jesli firma to oferuje to powinna umiec odmienic nazwiska!!!! A co do "welonowej sraczki" to nie kazdy ja ma. wielu robi wesele z obowiazku, a nie z checi, dlatego rozumiem autorke posta i popieram. Olej dziewczyno tych co nie przyjda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdvadvca
lejkana :D no to fajnie cię załatwił, chyba bym mu łeb przetrąciła nie mam głowy... rzeczywiście nie masz głowy, bo my jestesmy ze sobą jak najbardziej na poważnie , a na ślub nie mamy na razie kasy ani czasu bo sie dalej uczymy. od 16tego roku życia chodze na wszytkie rodzinne uroczystości rocznice, śluby itd i wszyscy mnie powaznie traktują. wiec napisanie mnie jako osoby towarzyszącej było zwykłym chamstwem. to e nie jestem narzeczona nei znaczy że nie jesteśmy na poważnie. nie każda ma welonową sraczkę jak ty. nie narzeczona nie rowna sie nikt wazny!!!!! ja jestem ważna a takie gadanie maja tylko żony które boja sie że te niezaobrączkowane im odbija facetów. a co z sytuacja gdzie jest para 10 lat stażu 2 dzieci i nie hajtnięci? twoim zdaniem to tez nie poważny związek? weź sie kopnij w głowę. XXI wiek jest a ty jeszcze pewnie wode wiadrami nosisz!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam glowy do pseudonimow
czytaj do konca - przeciez napisalam: "no chyba ze wiem ze to powazne i je znam". moj kuzyn np. ma cotydzien nowa laske - nikt ich nie zna - nawet nie wiem czy do czasu wesela znow nowej nie bedzie... to co mam pisac "nie każda ma welonową sraczkę jak ty" - no wlasnie napisalam ze ja nie mam i ze wesele robie z obowiazku a nie z checi czytajcie ludzie dokladnie bez nerwow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ja miałam powiedzieć
jak w tym roku koleżanka mojego chłopaka ze studiów zaprosiła go na swoje wesele. Na zaproszeniu napisała "z osobą towarzyszącą" i spoko, nikt nie śmiałby się do tego przyczepić zwłaszcza, że widziałam ją wcześniej tylko pare razy. Ale przy stole przy talerzach dla gości były karteczki z imionami i wyobraźcie sobie że obok talerza mojego chłopaka było miejsce przeznaczone dla mnie a przy nim karteczka z imieniem jego byłej dziewczyny!!!! dodam, że slub byl w tym roku, my jesteśmy razem ok 2 lat, a on z tamtą dziewczyną nie jest od ok 3 lat. To była dopiero wtopa, dlatego uważam że panstwo mlodzi powinni dokladniej przykladac sie do takich rzeczy jak zaproszenia czy te karteczki z imionami. Nie macie pojęcia jak mi było przykro. Wiem że młodzi są zakręceni przed ślubem, ale takich gaf powinno nie być w ogole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ja miałam powiedzieć
a to że ktoś robi wesele z obowiązku, albo ma dużo spraw na głowie nie upoważnia go to tego, żeby robić takie gafy z zaproszeniami czy imionami gości. Ja na tamtym weselu poczułam się bardzo urażona, myślę, że jak nie wiedziała jak mam na imie( chociaż osobiście przyjechali nas zaprosić na wesele, byliśmy razem na kolacji i nazywali mnie moim imieniem) to mogła zadać sobie minimum trudu i sprawdzić nawet na jakimś portalu społecznościowym jak facebook gdzie i ona i moj facet i ja mamy konta, albo po prostu napisać mu smsa z pytaniem, a nie pisać na karteczce imię jego byłej dziewczyny z którą od ponad trzech lat nie jest!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiaaa2222
no faktoza, para mloda nie ma co robic tylko wypytywac, dzwonic, szukac jak ma na imie chlopak/dziewczyna jakiegos tam kuzyna itd. a co to moze ich obchodzic ludzie z roku na rok wymyslaja kurwa, oczekuja chuj wie czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enwidia
z tym nazwiskiem byłej dziewczyny to już faktycznie przesada. Jednak wpisanie osoby towarzyszącej nawet w wieloletnim związku to nie uważam za nietakt. Skąd wiecie na przykład że ten kto zapraszał to się nie zainteresował tym tematem. Może być tak że para młoda się zapyta kogoś jak się nazywa dziewczyna czy chłopak, czy są razem i tak dalej a po prostu się zapytali osoby która powie że lepiej napisać "z osobą towarzyszącą" bo się ostatnio coś kłócili albo rodzice nie lubią partnera i powiedzą coś na złość, albo ktoś przekręci nazwisko albo nie pamięta (ja jestem z chrzestnym bardzo blisko a dopiero przed ślubem mnie zapytał jak ten mój ma na nazwisko). Może się zainteresowali tylko po prostu dostali błędne informacje od kogoś kto niby powinien coś wiedzieć. A wiadomo nikt nie będzie robić wywiadów w całej rodzinie żeby sprawdzać Franek chodzi z tą swoją czy juz nie. Moja koleżanka miała tak że zapraszała syna chrzestnej z dziewczyną i chciała ją wypisać imiennie ale zapytała rodziców którzy powiedzieli że lepiej nie imiennie bo sie ostatnio kłócili. I oczywiście obraza. Po drodze jeszcze wyszło na to że chrzestna jej nie lubi ale to już inna bajka. Ja mam kuzyna co był 7 lat w związku i zaręczeni byli i też nie wiedziałam jak pisać zaproszenie bo oni to się kłócili tak że kilka razy się rozstawali i schodzili. Jak mu kiedyś siostra wypiasała to się zapytała bezpośrednio jego i on sam nie wiedział więc powiedział że "osoba towarzysząca". Mieliśmy też problem z tym że chciałam wujka zaprosić ale słyszałam że ostatnio się miał rozwodzić z żoną i też zapytałam jego rodziców jak napisać a oni powiedzieli żeby napisać razem, okazało się że są już po rozwodzie, no i trochę głupio wyszło Apeluję o trochę rozsądku z tymi osobami towarzyszącymi bo to nie zawsze musi byc tak jak wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×