Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agnieszka333344

Dwa miesiące po ślubie a ja już jestem rozczarowana..

Polecane posty

Gość agnieszka333344

Przed ślubem mieszkaliśmy razem i dla nas ślub to był tylko formalnością, przynajmniej mi się tak wydawało. Przed ślubem nasze życie było naprawdę super, po pracy nie siedzieliśmy w domu, były wypady do kina, na lody, na kolacje, na jakieś spontaniczne wycieczki za miasto. A teraz szkoda gadać... On nagle woli siedzieć w domu niż gdzieś wyjść. Próby wyciagnięcia go gdzieś kończą się zazwyczaj fiaskiem. Mam nieodparte wrażenie, że to było wszystko dla picu, bo to dla niego było jeszcze czasem zabiegania o moje względy, o mnie, że to było "inwestycją" w przyzłość a gdy teraz już jestem legalnie "jego" to on sobie to już odpuścił... Ostatnio miał 3 dni wolnego, nawet ja sama po chleb musiałam iść bo mu się nie chciało, o wyjściu chociaż na spacer z nim nie było mowy.. Co się dzieje? Czy każdy facet po ślubie sobie tak odpuszcza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szokoladeeeeeeeeeee
powiedz mu to co nam tu napisalas.wjedz mu na ambicje. powiedz ze gdybys wiedziala ze tak bedzie to bys nie zgodzila sie na slub. moj kiedys tez byl inny.kocham go bo jest dobry i jest mi z nim bardzo dobrze,ale tez nie chce nigdzie chodzic.prosze go ostatnio w sobote zebysmy wyszli bo na miescie jest impreza ,a on ze nie ,bo jest zmeczony po calym tyg.pracy.dzis tez jest sobota i wlasnie zadzwonil ze wychodzi dzis z kolegami wieczorem( nie mam nic przeciwko,bo ja tez wychodze) i jakos nie jest juz zmeczony.mimo iz wstal dzis o 5 do pracy i jeszcze pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za pytanie ha ha
wez z nim rozwod i zyjcie bez slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgtyjtui78i6
droga autorko-niestety cie zmartwię,tak po slubie niestety jest...i jesli juz mąz tak szybko sie zmienił to nie licz na to ze sie znów "odmieni" na lepsze,moze byc coraz gorzej.u mnie jest npodobnie,ale nie tak szybko bo dopiero po 5 latach stopniowo moj mąz 'dziadzieje".nie chce mu sie nic,woli tv niz mnie,na spacer?nogi go bola,nad wodę?co on tam będzie robił... i tak w kółko.seks?Kiedys codziennie teraz raz na 2-3 tygodnie,jestem happy jak jest raz w tygodniu.dzieci?Jak musi to sie chwielke zajmie ale nic od siebie a kiedys było tak cuuudownie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie daj sieeeee
no to masz problem, mój taki był i teraz są kłótnie codziennie, z jednego się cieszę, że mamy tylko jedno dziecko i nie dałam "sie robić" w więcej, także, uważaj z ilością dzieci, bo najwyżej ej sama będziesz o nie dbać tak jak ja. Ja najwyżej rozwód, dziecko mamy już duże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grkgrgirgji
hehe udupil cie cwaniak i ma to gdzies:o dobra rada uwaga wyprowadz sie do matki i wroci dopiero jak on przyjedzie blagajac i obiecujac poprawe;) rob tak za kazdym razem poskutkuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferletinka
trzebabylo nie mieszkac przed slubem razem. ja za 2 miesiace bede obchodzic 2 rocznice slubu i nie bylo dnia zebysmy sie klócili i tak zachowywali jak wy. moze nie dojrzaliscie do malzenstwa. bo jak sie dobzre poznac jak sie razem mieszka, spi ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecinada,echh
trzeba bylo nie mieszkac razem przed slubem??co za bzdury!! ja mieszkalam 3 lata z moim obecnym mezem przed slubem,pos lubie jestesmy teraz 5 lat.i nie bylo wiekszych problemow.Autorko,moze masz za duze oczekiwania. zejdz na ziemie,zycie to nie czekolada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem po slubie
3 lata i jest jeszcze lepiej niz bylo przed:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d s fd gf
Tak, ale zycie i mlodosc niee koncza sie po slubie... A wiekszosc facetow majac papier w garsci z dnia na dzien dziadzieeje... Moj tez taki jest, niestety. Choc w sumie widze jeszcze dla niego swiatelko wtunelu. I tez sie ciesze, ze maamy tylko jedno dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka333344
A czy zbyt dużym oczekiwaniem jest gdzieś wyjść z własnym mężem? Przed ślubem tego problemu nie było, sam twierdził, że jest za młody na gnicie w domu, że nie skończy jako samiec dla którego sensem życia jest nażreć się i legnąć z piwskiem przed tv albo kompem. A teraz tak to właśnie wygląda, przychodzi z roboty, zje obiad, naczynia wwali do zlewa, piwo w rękę i przed komputer. I siedzi przed tym komputerem aż pójdzie spać. W między czasie obali ze 4 piwa. I tak codziennie. Przed ślubem to było nie do pomyślenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka333344
Myślałam dużo o tym aby mieć dziecko i sądziłam, ze po ślubie to będzie najlepszy czas na to... A teraz chyba dobrze, że dzieci nie mamy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty pracujesz, czy robisz za gospodynię domową? Dlaczego od początku małżeństwa godziłaś się na taką sytuację? Co się zmieniło oprócz tego że jesteście mężem i żoną? Bo nie za bardzo rozumiem.. Wcześniej nie było komputera i kupiliście po slubie dopiero?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsdjhbfjsdhbfjksf
moj tez nigdzie nie chce chodzic i ty tez jestes w dobrej sytuacji, skoro ty jestes jego to on twoj tez... i jak nie chce chodzic z tobą to wychodz sama... w koncu rusze DXUXPXE i bedzie wychodzil z tobą... u mnie poskutkowalo... Wychodzilam do kina z przyjaciolmi , nad jezioro, gdzies do miasta.... w koncu stwierdzil ze nie warto w domu soedzoec... bedzie sie bal ze cie straci... ;] a ty nie musisz... przeciez jest twoj ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka333344
Oczywiście, że pracuje, czemu miałabym nie pracować? Problem w tym, ze ja się nie godziłam na taką sytuację, ale co robić? Siłą go nie powlokę za sobą... Komputer był, ale tygodniowo spędzał przxy nim z 6 godzin, teraz dziennie siedzi po 6 godzin...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka333344
Zresztą może masz i rację, chce siedzieć w domu to niech siedzi... Ja sobie wychodzę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treeepo
dziewczyno,nie wierze ze facet tak sie zmienil w dwa miesiace!ponad to 2 miesiace to nie okres,zeby mowic o wielkich zmianach. Moze ma gorszy okres,w pracy problemy,finansowe. jak ty juz 2 miesiace po slubie marudzisz i nie radzisz sobie z wlasnym mezem to na prawde wez rozwod. a poza tym moze ty przez te dwa miesiace zrobilas sie typowa kura domowa,dupa ci urosla,przestalas o siebie dbac. Spojz najpierw na siebie. ile ty masz lat,jesli mozna wiedziec?bo brzmisz jak 20stka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka333344
Niestety ale nie trafiłaś, nigdy nie byłam typem kury domowej a z powodu mojej pracy muszę zachować figurę i nienaganny wygląd, więc strzelaj dalej. Masz jeszcze jakieś pomysły? Szkoda ze tylko na tyle cie stać ale jak to sie mówi - mierzy się innych swoją miarą więc może właśnie czas na siebie spojrzeć skoro ty jedynie znasz kobiety zaniedbane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treeepo
swoja miarka?dziewczyno,ja z moim mezem wspieramy sie w kazdej sytuacji.Na tym polega malzenstwo.Widac,ze nie dojzalas do bycia zona. Wspolczuje ci.Zamiast wziasc sie w garsc to siedzisz i sie uzalasz na kafeterii i jeszcze szukasz takich niedojzalych kobiet jak ty sama. A twoj maz,moge cie zapewnic,ze sam z siebie taki sie nagle nie stal.Spojz na siebie,spojz w lustro i zobacz czy moze nie stalas sie odpychajaca,marudzaca calymi dniami,baba z pretensjami,oczekiwaniami.To odpycha kazdego faceta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszka333344
Wiesz raczej ty szczęsliwa też nie ejsteś skoro musisz się wyżywac w internecie na obcych ludziach. Ciekawo jakie ty musisz mieć życie że zamiast siedzieć ze swoim mężem tracisz czas na kafeterii i obrażasz ludzi. Jak mówiłam, popatrz na siebie. Pani (nie)idealna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co obrazac autorke i zgadywac czy zaniedbala sie czy nie skoro tak sie wspierasz z mezem to co to za teksty w ogóle, co ma zaniedbanie do tego weź pomysl, byl taki tylko pewnie ukrywal to a po slubie wszystko sie pierdoli taka jest okrutna rzeczywistosc bo wtedy sie traktuje partnera jak wlasność i td

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zreszta juz nie raz spotkalam sie z tekstami "siedzisz na kafeterii" a ci co czytaja to co kurwa robią nie siedzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój mąż jest po prostu idiotą który nie docenia tego co ma, wielu mężczyzn chętnie by się z nim zamieniła. Co zrobić? Jak możesz to wyjedź gdzieś na kilka dni, może jak zatęskni to coś do niego dotrze? Uprzednio oczywiscie spróbujj z nim porozmawiać, powiedz, że czujesz się odtrącona i wykorzystana. A jak nie poskutkuję, to odpocznijcie od siebie... Na pewno jest Ci bardzo przykro i cięzko ale lepiej że to wyszło teraz niż po kilku latach małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treeepo
kochana,moj maz akurat robi w garazu moje auto,to dziwne zebym miala przy nim siedziec!jak widzisz moj maz sie poswieca dla mnie a nie siedzi z piwem przed tv.Bo jestem po prostu dla niego tego warta. a takie jak ty uzalajace sie nad soba mnie denerwuja.zal mi twojego meza.zamista dzialac cos w ziwazku to zachowujesz sie jak glupia malolata.nie widzisz tego,ze jestes nic nie warta dla swojego meza? a takich jak ja powinnas sluchac,bo nalezy ci sie kop w tylek a nie glaskanie cie po glowce jaka to biedna jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowanaŻona...
Ja ze swoim mężem jestem 2lata po ślubie i niestety też jestem nim rozczarowana do tego stopnia że właśnie zaczynamy załatwiać papiery rozwodowe. Mój zmienił się do tego stopnia, że w domu prócz śmiecenia nie robił nic. Nie byłam w stanie wymusić czy wyprosić na nim posprzątania po sobie lub chociaż wrzucenia brudnych skarpetek do kubła z brudami. Mój mąż zostawiał brudy albo pod biurkiem albo przed kubłem a nawet na fotelu nie umiejąc sprecyzować czy jest to czyste. Zawsze w takich chwilach słyszałam "powąchaj" ...aż mnie na wymioty brało. Dodam że mój ex nie chodził na zakupy, nie gotował, nie prał, nie prasował, nie wycierał kurzów itd. Za to brudzenie opanował do perfekcji. Wychodzić czy jeździć też się mu nie chciało wolał grać na ps3 lub pić z sąsiadami... także facet to swinia i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie autorka wydaje się być bardzo sympatyczną osobą;) Też mam takie zdanie ,że faceci przestają się starać po ślubie ,bo wtedy uwarzają ,że jesteśmy już ich na amen i nie ma potrzeby ,żeby się starać i wysilać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treeepo
jej maz to kretyn-no dobre jestescie,dobre:)same takie sie dobraly:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aja 3 m-ce po slubie
i dałabym wszystko by cofnąć czas, nienawidzę go, tego oblecha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×