odeszłam choć kocham.

to wsyzstko strasznie boli, ale nie mozemy pozwalac sobie na takie traktowanie :(

to u was bylo gorzej bo doswiadczylyscie przemocy fizycznej :(

brak mi słów na Ciebie - tylko i aż tyle masz mi do napisania, przyznam, że kiepsko i nic konkretnego, żadnego uzasadnienia na to, że źle piszę... stwarzacie sobie cholernie chore problemy, zamiast normalnie żyć

:(:(

dziewczyny nie reagujmy na tego gnoja nie wiem po co tu wlazl i pieprzy od rzeczy

koles pisze takie glupoty, w ogole prawie nie na temat. nie wiem czego tu szuka. fafik poszukaj sobie innego tematu, my sie tu zalimy i wspieramy !

jak tak piszemy to troszeczke mi lepiej..

nie reagujmy !!! wlazl na forum dla dziewczyn i pieprzy :D:D:D pewnie nie ma n ic innego do roboty :D

fafik33- chciałabym normalnie żyć:( musze isc bo zaraz sie porycze... odezwe sie jutro, jutro jade do niego zreszta... mam nadzieje ze obejdzie sie bez akcji... Do jutra, papa:* trzymajcie sie:*

"jakoś" ten dzień mija. pierwszy dzień "wolności" .

mnie tez troche lepiej :)

3maj sie mysz. pzremysl co pisalysmy tutaj!! :*

mysz papa !!! ja tez bede tu wchodzic musimy sie wspierac !!!! a fafika wystrzelimy w kosmos

z jednej strony chcialabym zeby on sie zmienil, zeby nagle go olsnilo.. bo go kocham, ale tak myslac realnie.. to wiem ze jednak sie nie zmieni, jest obraozny i w ogole.. szkoda gadac. to takie przykre. jestem teraz juz zupelnie sama.

ja tam lubie fafik33:) nie przeszkadza mi;) buźka:* na pewno bede tu zagladac:*

ja tez sama, a najgorsze ze przez ten zwiazek stracilam wszystkich przyjaciol czy znajomcyh nie mialam dla nich czasu i tez o mnie zapomnieli

mysz - życzę Ci abyś była "twarda" i pamiętała o sobie i swoim życiu, nie pozwól sobą manipulować, a pozostałe dziewczyny tu piszące jeszcze muszą dostać "po dupie" aby opamietać się, powodzenia:)

ja tez nie mialam czasu.. zreszta czaem bylam tak wykonczona psyczhicnie ze nawet nie mialam sil z nikim gadac.. :( teraz nawet tez nie mam, nie mam o czym.. bo myslami jestem gdzies indziej,a ciagle przed innymi udawac ze jest ok.. nie mam na to sił :/

jeszcze jednak nie ide:) może pojdźcie gdzieś na spacer, do kolezenki, jakiejs kuzynki, moze to wam pomoze:)

jto mam jeszcze inny problem , my bylismy zareczeni , i co ja mam teraz mamie powiedziec ze slubu nie bedzie bo co? :( jak jej zaczne tlumaczyc to bedzie w szoku bo nie wiedziala o naszych problemach/klotniach itd , nie cche nic jej mowic o rozstaniu ale predzej czy pozniej bede musiala :( i wtedy sie zacznie - jak to dlaczego itp :( musze to odwlec w czasie jak najdluzej , a w pracy wie o nim tylko jedna kolezanka , jak bedzie pytala powiem ze u nas ok bez zmiani zmienie temat:(

mysz ja nie mam dokad isc

byliscie zareczeni??? ech.. :( moze po prsotu poinformuj mame, ze mieliscie drobne problemy i nie chcsz o tym gadac. albo powiedz ze nie jestes gotowa na to. cokolwiek.. :(

anika33_- ojej:( współczuje:(

nie musisz przeceiez tlumaczyc co i jak i dlaczego.

tez nie mam dokad isc:(

tak bylismy zareczeni :( na razie mamie nic nie powiem bo ona wie jak ja go kocham i bedzie chciala pocieszac na sile bedzie dopytywac znam ja... a ja tego nie zniose :(

tez niemam dokad pojsc, a poszlabym gdzies daleko w chuj. i nie wrocila. marzenia

wiecie co ja sie boje ze nie wytrzymam...w zeszlym tygodniu my sie tak poklocilismy ze juz mi mysli samobojcze do glowy przychodzily :(

przyjaciele i znajomi odeszli bo mieli dość Waszego użalania sie i narzekania, zapewne podobnie jak tu piszę rozmawiali z Wami, a Wy podobnie traktowaliście, a teraz piszecie, że nie miałyście dla nich czasu, wystrzeliliście ich w kosmos, podobnie jak mnie...

anika_33 mam podobnie :( aż wstyd się przyznać :( :(