Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość One są nie normalne_

Matka mówi mi żebym nie prała ubranek pierwszy raz dla noworodka

Polecane posty

Gość One są nie normalne_

Witajcie Jestem w 35 tyg ciąży i mam zamiar zabrać się za pranie ubranek dla maleństwa. Moja matka przed chwilą wróciła od ciotki i siostry która ma 2 małe dzieci i powiedziały jej żebym nie prała ubranek rożka kocyków ręczników pieluch... pierwszy raz bo po co ? siostra nie prała. No kurde jak to po co ? przecież tyle ludzi te ubranka na pewno obmacało i ja mam ich nie prać ? no pogięło ich moim zdaniem. Powiedziały jeszcze że jak tak koniecznie już chcę to mogę je wyprasować wtedy też bakterie sie wypalą A wy co na ten temat myślicie ? też ubranek nie pierzecie jak kupicie nowe ? Ja piorę nawet swoje i męża ubrania nowo zakupione. Tylko zastanawiam się czy prać rożek i kocyki ??? Bo faktycznie rożek po wyjęciu z pralki będzie jak wyjęty psu z gardła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierz, to chyba oczywiste ze dla takiego malenstwa trzeba wyprac.. to ze inni sa flejami, nie znaczy ze musisz byc taka sama i ich słuchac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabis85
ja wszystko prałam i nie wyobrażam sobie inaczej. jeśli chodzi o rożek to też można go wyprasować ja tak robiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież nowe ubranka nie pachną za ładnie!!! I jak sie wypoierze są mięciutkie, wiec nie słuchaj takich bzdur tylko wypierz w proszku dla dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ubranek się nie pierze
ze względu na bakterie tylko zeby wyplukać tą chemię ktorą dodają zeby w sklepie ciuszki wyglądały na niepomięte mimo tego ze sie je memla w rękach. Rożek prałam a potem wyprasowałam i nie byl wcale jak psu z gardła. Moje dziecko ma 4 miesiące i nadal wszytsko nowe piorę. Raz załozyłam nieuprane i zaraz wyskoczylo uczulenie. Ta chemia w nowych ubrankach silnie uczula delikatną skórkę dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość One są nie normalne_
No nie mam zamiaru się ich słuchać. Tylko zastanawiam się nad rożkiem i kocykami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość One są nie normalne_
hanna8701 masz racje że nie ładnie pachną. A pieluchy flanelowe które zakupiłam wręcz śmierdzą ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla noworodka i niemowlęcia prałam wszystko, potem już tylko body, bieliznę, koszulki - takie rzeczy, które nosi się bezpośrednio na ciele. Rożek też wyprałam, potem go wyprasowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość One są nie normalne_
żona-swojego-męża dlaczego nie prać kocyków i rożka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfvdsvdv
nowe rzeczy nawet dla starszych sie bierze bo smierdza farbami chemia itd a dla dziecka dermatolodzy wrecz polecaja ubranka uzywane bo cala chemia juz jest sprana wiec tybmardziej jak masz nowe pierz a matki i siostry nie sluchaj rob co uwazasz za sluszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdwerftgyhjulop;'
Wszystkie ciuszki prałam. Rożka nie. I tak nie miał styczności z nagim ciałkiem dziecka bo przecież w rożek wkłada się ubrane dziecko. A buźka nie stykała się z materiałem. nie chciałam żeby stał się po praniu miękki. A po drugie i tak był zapakowany w folię więc nie walał się w kurzu i nie był macany przez innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty 3 latka nazywasz
"Raz załozyłam nieuprane i zaraz wyskoczylo uczulenie". No właśnie.... bo jak tak będziesz dziecko chować sterylnie to później byle mała bakteria a dzieciak już chory. Nie przesadzajcie z tym praniem nowych rzeczy. Moja sterylna mama siostrze nawet marchewkę wyparzała przed podaniem, a jak dziecko dostało pleśniawek to lekarka powiedziała, że to z brudu. Mama myślała, że się ze wstydu spali, bo przecież tak dba i wszystko wyparza. chowajcie dziecko w normalnych warunkach a będzie wtedy najzdrowsze, żadna przesada nie jest wskazana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewela19
Pierz. One leżały w halach produkcyjnych, magazynach i sklepie. Naprawdę nie masz co się zastanawiać. Już nawet nie o to chodzi czy ktoś je dotykał, czy nie. Trzeba wyprać z kurzu i pozostałości poprodukcyjnych (z tego chemicznego zapachu, którym pachną nowe tekstylia). Nie musisz prać wszystkiego, ale upierz przynajmniej te które będą najbliżej ciała i buzi dziecka (bieliznę niemowlęcą, tetrę czy flanelę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
pierz i to koniecznie, materiały przed uszyciem z pewnoscia spadały na podłoge, sa pełne kurzu i paskudztw. Wypierz wszystko, ani rozkowi ani kocykowi nic sie nie stanie, tylko pierz w odpowiednich temperaturach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze prałam nowe rzeczy (nie tylko maleństwa). Zresztą robię to nadal - ludzie macają ubrania w sklepach,przymierzają (często na upocone ciało),kichają na nie...To kwestia higieny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko pierz w proszku dla niemowląt... ja nawet miśka ktorego mam zamiar wsadzic malemu do łóżeczka mam zamiar przeprac... rożek i kocyk też :) tylko że mnie mama pomaga i robi to ręcznie żeby nie zniszczyć... a ja wszystko prasuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też prałam kocyki i rożki, no moje dziecko dotykało ich gołymi rękami, gołą buzią... Przecież to pościel, jak można nie prać? Swojej też bym nie założyła bez prania, przecież przy produkcji- najpierw te materiały leżą w brudnych, zakurzonych magazynach, przy szyciu ludzie dotykają brudnymi rekami, na brudnych maszynach, potem uszyte brudzą się w magazynie i nawet jeśli są zapakowane w folię to do tej folii wyprane nie trafiają... Nie uważam że wszystko musi być sterylne, nie wyparzam gryzaczka który upadł na podłogę, ale w brudnej pościeli jak napisałam sama bym nie leżała. A moje dziecko dodatkowo wymaga "cackania się" pod tym względem, od urodzenia ma uczulenie na rzeczy prane w zwykłym proszku- co mam zrobić, "hartować" go brudem i patrzeć na dziecko całe w kropki? Rożki akurat można prasować, niektóre kocyki też, te których nie można można po porstu wypłukać dodoatkowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady Maverick
Te pierwsze ubranka pralam w plynie dla dzieci (non-bio) i prasowalam, ale tych kupowanych pozniej pralam tylko podkoszulki, body, a reszty juz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes coollllll
maja racje, bakterie tez sa dziecku potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz rację skoro
Już kiedyś był taki temat i się okazało że 3/4 ludzi ma fobię i brzydzi się ciuchów ze sklepów...i nie ma zamiaru ich zakładać nieupranych tylko ja się zastanawiam kto w takim razie przymierza te ciuchy w sklepach skoro wszyscy są tacy przewrażliwieni na tle bakterii, tego kto te ciuichy dotykał itp...bo w sklepach jakoś nei mają problemu z przymierzaniem ciuchów które wszyscy dotykali ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niaj
Witam. Za 3,5 tyg mam termin. Właśnie jestem w trakcie prania wyprawki dla mojego maleństwa. U mnie tez moja mama dziwiła się po co to,skoro wszystko jest nowe i że jak zacznę tak szaleć to poźniej będę miała problemy z odpornością niemowlaka. Ok,mogę się zgodzić co do wyparzania po każdym użyciu butelki do karmienia czy smoczka do ssania ale nie wyobrażam sobie żeby takiej dziecince nie wyprać tych wszystkich ubranek:( Nie wpadam w paranoje,ale przecież to wszystko przeleciało przez masę rąk,póżniej kurzyło się na półkach lub wieszakach w sklepie. Normalna rzecz przeprać i przeprasować. Może co dla niektórych wyda się to śmieszne,podobnie jak na początku dla mojego męża czy koleżanek ale ja swoją bieliznę też prasuje(majteczki)dzięki temu nigdy nie miałam zapalenia pochwy czy stanu grzybicznego a mam już 32 lata. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rafaella808080
Dziewczyny wyprać trzeba choć by ze względów higieny, ważne jest również w czym pierzemy aby nic nie uczuliło naszego maleństwa. Tutaj wrzucam link do fajnych preparatów dla niemowląt http://czasdzieci.pl/okiem-rodzica/id,1516d15.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bnidob
Oczywiście, że pierz!!! Moja mama miała podobne pomysły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henka
Nalezy prac nie ze wzgledu na bakterie,ale impregnaty,srodki przeciwmolowe i inne chemiczne substancje,ktorymi traktuje sie tkaniny i gotowe wyroby.Na niektorych metkach jest nawet napisane,by wyprac przed pierwszym uzyciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niaj
Dokładnie!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Większość ubranek produkowanych jest za granicą, a jak szyte są w Polsce to i tak materiał pochodzi z Egiptu, Meksyku, Chin itd. Taki materiał musi być trwały bo przechodzi przez wiele rąk i musi wytrzymać w transporcie a później w magazynie i na półce sklepowej, więc pryska się go jakąś chemią. Nie wspomnę o barwnikach, które zazwyczaj są żrące dla noworodka. Wszystko dla noworodka trzeba wyprać. Butelki i smoczki trzeba wyparzać przed każdym użyciem. Później stopniowo gdy dziecko rośnie i nabiera samoistnie odporności dobrze jest go przyzwyczajać do bakterii. Zresztą dzieci mają to same w sobie bo biorą wszystko do buzi co mają pod ręką, więc styczność z bakteriami mają sporą wtedy. Noworodek musi być w sterylnym otoczeniu, bo jego organizm musi się przyzwyczaić do flory bakteryjnej będącej w pomieszczeniu, a tu już spory wysiłek. Później można przystopować ze sterylnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapsellina
A propo nie prania nowych ubrań - tak z przymrużeniem oka - obejrzyjcie Dr House Poison / Trucizna ;-) Ja zawsze piorę nowe ciuchy lub te, które dostanę od kogoś, albo które kupię w lumpie - po prostu się brzydzę nosić coś, co było przymierzane przez innych. Nie jestem maniaczką sterylności, ale pewne zasady higieny to dla mnie podstawa (mycie rąk po skorzystaniu z toalety, sprzątanie domu mniej więcej raz na tydzień, pranie nowych ubrań...). Teraz, czekając na synka, piorę jego ubrania razem z moimi i męża. Ubranka mam nowe i używane, ale mam zamiar wyprać je jeden raz, w ok. 40 stopniach. Stosuję płyn do prania dla dzieci od paru lat i zawsze do prania daję połowę zalecanej dawki (czyli pół korka) - tak mi poleciła jedna pani farmaceutka, kiedy bez przerwy miałam jakieś swędzenie sromu i myślałam, że to jakaś grzybica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapsellina
A propo nie prania nowych ubrań - tak z przymrużeniem oka - obejrzyjcie Dr House Poison / Trucizna ;-) Ja zawsze piorę nowe ciuchy lub te, które dostanę od kogoś, albo które kupię w lumpie - po prostu się brzydzę nosić coś, co było przymierzane przez innych. Nie jestem maniaczką sterylności, ale pewne zasady higieny to dla mnie podstawa (mycie rąk po skorzystaniu z toalety, sprzątanie domu mniej więcej raz na tydzień, pranie nowych ubrań...). Teraz, czekając na synka, piorę jego ubrania razem z moimi i męża. Ubranka mam nowe i używane, ale mam zamiar wyprać je jeden raz, w ok. 40 stopniach. Stosuję płyn do prania dla dzieci od paru lat i zawsze do prania daję połowę zalecanej dawki (czyli pół korka) - tak mi poleciła jedna pani farmaceutka, kiedy bez przerwy miałam jakieś swędzenie sromu i myślałam, że to jakaś grzybica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×