Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chcesięzmienic

Chcę zmienić siebie i swoje życie

Polecane posty

Gość chcesięzmienic

Może ktoś się przyłączy:)? Mam dość wszystkiego dookoła, nawet siebie. Brak mi motywacje do wszystkiego;( Coś się ostatnio ze mną stało, że przestałam o siebie dbać może nie do końca, ale mniej niż dawniej. Problemy mnie niszczą, osoby które są dookoła mnie to mimo że chcą dobrze dla mnie , to czuję że jest to fałszywe niestety. Chcę zmienić wszystko, potrzebuje tylko wsparcia od kogoś kto być może też boryka się z takim problemem. A razem zawsze raźniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszesz, że chcesz zmienić siebie i swoje życie - ale co konkretnie masz na myśli, jakie zmiany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesięzmienic
Chodzi mi o wszystko.. Począwszy od mojego codziennego życia, problemy tak mnie dobijają, ciągle się przejmuje , martwię że tracę chęć do wszystkiego:(Nie wiem co jest ze mną, muszę szukać pracy, i szukam ale to że nikt się nie odzywa działa na mnie demobilizująco. Właśnie skończyłam studia, czeka mnie tylo obrona nawet niechce mi się uczyć, brak mi motywacji dosłownie. Przestałam o siebie dbać, nie robię tego tak jak dawniej. Zawsze miałam cudowne życie, nie chodzi o bogactwo czy coś bo bogata nigdy nie byłam, ale byłam szczęśliwa i pozytywnie nastawiona do życia a teraz to się zmieniło. Wiem, że to problemy mnie chyba niszczą, staram się radzić sobie ale czasem jak tak usiądę to normalnie niechce mi się żyć. Czuję, jakbym szła ciągle pod wiatr. Ludzie do okoła mnie, udają że chcą dobrze dla mnie ale ja jakoś czuję że jest to nieszczere. BYć może sobie to wmawiam, chociaż chyba nie. Chcę zmienić moje nastawienie, swój wygląd. Przez problemy schudłam, mimo że jem wyglądam jak kościotrup.Kupiłam jakieś odżywki i siemie lniane będę to jeśćby przytyć czy coś, bo wkurzają mnie ciągłe uwagi jak to wyglądam.Wszystko w moim życiu idzie nie tak jak bym chciała, poszłam do fryzjera myślałam że to jakoś mi pomoże, ale nawet fryzjer zepsuł mi fryzure, skóra mi się wydaje jakaś zmęczona, włosy to wogóle masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesięzmienic
Chcę jakoś rozkwitnąć, na nowo ale brak mi motywacji:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, ale cały czas piszesz co jest nie tak... A ja pytam w jaki sposób zamierzasz zmienić swoje życie. Bo wiesz... od problemów nie uciekniesz bo tak sobie postanowisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kejtlinka
Ja tez postanowilam sie zmienic. Na poczatek czytam ksiazke 'Mozesz uzdrowic swoje zycie', bardzo pomocna, pomaga dostrzec wiele spraw i zmienic myslenie. Bo niestety wszystkie problemy tkwia w naszej glowie,w mysleniu zlym. Ludzie czasem mysla ,ze to we wszystkim dookola tkwi blad i chca zmieniac swiat i innych,a to trzeba i mozna tylko siebie zmienic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brak, bo chyba nie wiesz co konkretnie chcesz zmienić. Nie da się zmienić wszystkiego na raz! Musisz wyznaczać sobie małe cele i je realizować. A potem nowe i nowe... I dopiero w ten sposób zmienisz swoje życie. Tak myślę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesięzmienic
no właśnie sęk w tym, że nie wiem jak to zrobić nie wiem od czego zacząć, bo wszystko co robię i tk wydaje mi się bez sensu ..bo nie idzie po mojej myśli:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja polecam dodatkowo "odrodzenie Fenika", "Motywacja bez granic", "Silna kobieta"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesięzmienic
może i ja przeczytam sobie taką kSiążkę:)fajnie, że są inni ludzie którzy tak bez powodu starają się doradzić dziękuję:)no właśnie stawiam sobie cele a nawet jak coś zrobię to i tak mi się wydaje , że źle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesięzmienic
dziękuję:) zaraz popatrzę czy są jakieś darmowe e booki to sobie poczytam może pomoże:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kejtlinka
chcesiezmienic- zacznij od jakiejs lektury. Mi wlasnie wiele osob polecilo te ksiazke o ktorej pisalam wyzej,jest to darmowy ebook i poczytaj. No a potem rozne rady wprowadzaj powoli w zycie. Uwierz da sie! Ja tez mam ciezkie zycie i wszystko mi sie ostatnio posypalo,ale i tak wiele juz zmienilam na lepsze. Wlasnie dzieki ksiazkom i pracy nad soba! :) I mysl pozytywnie- mysli buduja Twoja rzeczywistosc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesięzmienic
ale fajne te zdanie ostatnie kejtlinkA:) chyba właśnie mi brak takiego optymizmu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesięzmienic
Mi także całe życie się posypało, dosłownie. Jak już jedna sprawa nie poszła to teraz ciągle coś, i to jakby nie ma końca. Niechce mi się już opowiadać wszystkiego koleżanką, bo choć potrzebuje się wyżalić to nie będę widzę że one są dobre jak potrzebują czegoś ode mnie. Ale gdy ja jestem w potrzebie takiej rozmowy to nie ma nikogo, chyba dlatego tutaj piszę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głowa do góry - przede wszystkim zacznij cieszyć się małymi sukcesami :) Nie zakładaj z góry, że coś Ci nie wyjdzie itd. Wstań rano, ubierz się ładnie, umaluj, uśmiechnij do siebie... :D Nie wiem, co konkretnie chcesz zmienić więc ciężko coś doradzić... Nie podobasz się sobie - więc zacznij bardziej dbać o siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kejtlinka
mi tez brakowalo, zawsze bylam strasznym pesymistą. Niestety zycie tak mnie doswiadczylo,ze nie umialam pozytywnie patrzec na swiat. Uwierz mam za soba ciezkie dziecinstwo, pijacy rodzice,brak milosci. Przez to bylam nieszczesliwa dziewczyna, czulam sie brzydka i glupia. Ciagle poszukiwalam akceptacji u innych,bo nigdy nie znaznalam tego w domu. Zylam zawsze tak,aby sie innym przypodobac. W koncu powiedzialam dosc! zaczelam weszyc w necie,rozne ksiazki,artykuly same do mnie trafialy i otwieraly mi oczy. Ciezko bylo,ale da sie! I Ty tez teraz masz swoja szanse!:) Poczytaj na poczatek 'Mozesz uzdrowic swoje zycie',zobaczysz ze mozna sie zmienic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesięzmienic
Dziękuje:)masz rację, ja chyba w ogóle nie wiem czego chcę, nic mi się nie podoba, i w sobie i w moim życiu;(nie myślałam, że kiedyś mnie dotknie taki problem jakiejś ogólniej niechęci. Właśnie w tym sęk, że rano wstaje ubieram się ładnie, maluje itd ale jakoś wyglądam i tak źle nie wiem co ze mną jest. Zawsze się sobie podobałam a teraz wszystko mi się nie podoba dosłownie, kurcze ale to głupio brzmi:)ale tak czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kejtlinka
Tak wlasnie, i rob cos dla siebie, znajdz pasje!Zaopiekuj sie soba, naucz sie cieszyc samotnoscia. Przestan ogladac sie na innych,ze nie maja czasu cos tam. Mnie tez olali w najtrudniejszych dla mnie momentach. Ale tak naprawde jesli sami sie soba nie zaopiekujemy nikt tego nie zrobi. Ciesz sie z malych rzeczy,ze fajna pogoda, ze ladna bluzke kupilas!:) Staraj sie dostrzegac takie drobiazgi i wyrazaj wdziecznosc za nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesięzmienic
Kejtlinka dosłownie mamy podobnie, moje dzieciństwo zupełnie to samo, teraz dodatkowo rozwód rodziców, szarpanina o względy dzieci, problemy z facetem itd nawet niechce mi się już o tym pisać, myśleć. Życie mnie nie rozpieszczało w sumie nigdy , po czasie było cudownie dzięki chłopakowi ale teraz to już wszystko się sypie:(macie rację, kurcze dam radę przeczytam te ksiązki które polecacie:)dziękuję fajnie , że istnieją takie fora i można tak sobie popisać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to może pora na jakąś większą zmianę? Wybierz się do dobrego fryzjera, zrób małe przemeblowanie w mieszkaniu... Czasem takie drobiazgi pomagają - mi tak :) - wyjdź w nowe miejsca - tam poznasz nowych ludzi :) i nie skreślaj ich od razu zakładając, że są do bani... Otwórz się troszkę na świat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesięzmienic
ALe fajnie piszesz Kejtlinka:)masz rację, kurcze fajnie że tak piszesz jakoś to mnie buduje:)własnie problem w tym, że nawet nie wiem jaką mam pasję bo czuję taki hmmm jak to nazwać że zwykle nic mi się niechce przez to wszystko:(to tak jak u mnie, gdy czegośpotrzebowałam jakiegoś wsparcia duchowego to każdy ma mnie gdzieś, liczą się tylo probley i życie innych, owszem jestem z tych którzy nigdy nie odmawiają pomocy, zawsze wysłucham ale teraz czuję że jestem sama ze wszystkim, mądrze napisałaś:) Sport, masz rację może i coś zrobię w tym kierunku tylko boję się że schudnę jeszcze bardziej a jestem naprawdę chuda:(ogólnie zawsze należałam do szczupłych, mam tak genetycznie ale teraz stres zrobił swoje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesięzmienic
Atramka, teraz to noramalnie się aż boję iść do fryzjera, przez to co mam na głowie. Włosy mam tak przesuszone, chciałam balayage blond z takim kolorem naturalnymjak włosy. To fryzjerka zrobiła mi dużo blond i do tego niby brąż który wygląda jak rudy:(masakra, ciągle włosy spinam w kitkę, pełno masek stosuje i normalnie nadal są suche:( Myślisz , że jakieś przemeblowanie mi pomoże..masz rację muszę spróbować dziękuję za rady:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesięzmienic
No właśnie , to jest mój problem ja się zamknęłam na świat..Przez to że nie mam pracy, ciągle siedzę w domu jak jakaś kura domowa i usługuje, nie myśle o sobie tylko o dobrze innych, nie mam pasji, czuję niechęć myślicie że te książki pomogą, przeczytam je jak najprędzej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyta gilowska numer dwa
"nie chce mi się " pisze się osobno....a koleżankĄ to już w ogóle obciach...może do tych książek dołączysz też słownik jakiś....? Co ty za studia skończyłaś, że takie byki walisz?!?!?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Wiesz to są poradniki pseudopsychologiczne, ale wiesz kto wie, może coś Ci pomoże :) Też tak miałam, pod koniec studiów, czy tuż po skończeniu dużo osób ma kryzys, to taki kolejny etap wchodzenia w dorosłość ;), spokojnie przejdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kejtlinka
Bo tak to juz troche jest,ze my chcemy zeby to ktos inny wzial za nas odpowiedzialosc, poglaskal nas po glowie, pocieszyl. Ale uwierz, nikt sie Toba nie zaopiekuje jesli sama tego nie zrobisz. Ja tez do tej pory ogladalam sie na przyjaciol,a kiedy mnie olewali to plakalam' jaka ja jestem nieszczesliwa,ja dla was taka dobra,a wy mnie tak traktujecie'. Chcialam zeby to oni mnie wyciagneli z mojego dolka,a przez to tkwilam ciagle w pozycji ofiary ' ja biedna kejtlinka'. A tak naprawde tylko my sami mozemy sobie pomoc i kiedys wezmiemy za siebie odpowiedzialnosc,przestaniemy sie ogladac na kolezanki,rodzicow -musisz zrozumiec,ze tylko w Tobie tkwi moc do zmienienia siebie. Widzisz ,piszesz ze chlopak Ci troche pomogl i bylo cudownie,teraz sie sypie i znow nie jest cudownie. Nie mozesz uzalezniac swojego szczescia od innych. Szczescie musisz znalezc tylko w sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesięzmienic
przepraszam za błędy, to w pośpiechu.. Myślisz, że to przez tą fazę zakonczenia studiów?? a już myślałam , że to tylko mnie dotyczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesięzmienic
Kejtlinka, masz rację chyba właśnie tak myślę. Może te książki rzeczywiście mi pomogą, Tobie one pomogły zmienić światopogląd i ogólnie uzdrowiły "Twoje życie"?co jeszcze na to wpłynęło, jak się z tym wszystkim uporałaś?dziękuję dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
kej, zgadzam się :) Nie tylko Ciebie dotyczy, uwierz mi ;)...ja np. pod koniec miałam ostre jazdy z obroną, a i tak przyszedł taki moment, że przy pewnej piosence się popłakałam jak bóbr, bo poczułam że pewien etap się skończył, mimo wszystko cudowny...choć teraz jestem znów na drugich studiach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×