Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość freedom1999

fatalne zauroczenie ;/ instruktor prawa jazdy ;/

Polecane posty

Szkoda że free tu nie zagląda :( A tak na marginesie "odwyk" nie pomaga. W pon wracam.. chociaż bd miala jeszcze u siebie jakieś 2 tygodnie bo on też wyjeżdża nie wiem dokładnie kiedy ale jakoś we wrześniu. Ale jak wróce mam zamiar chodzić na spacery tam gdzie odwoziłam jednego kursanta, dzień przed moim egzaminem nie powinien jeszcze zakończyć kursu.. Wiem że to żałosne, ale już postanowiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonyme sad creature
Myślę że jej sięudało zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonyme sad creature
Tylko spokojnie kochana. mam wyrzuty sumienia z powodu podglądania profilu jego siostry. Ale tam są zdjęcia z urodzin jego siostrzenicy. Ten jego usmiech i To Coś w Oczach . Odkąd zerwał z tą rudą Wariatką kwitnie. A w związku z nia był taki przygaszony....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jakieś kpiny!! nikt z jego znajomych(tych których ja znam) nie ma nk. On sam też nie ma :( jak wrócę przeszukam wszystkich tych bez miejscowości, no bo to nie możliwe. Czuję się jak jakiś psychopata :P To chyba wpływ książki którą aktualnie czytam. Jest o psychopatycznym kolesiu który prześladuje swoją "miłość".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonyme sad creature
Też się tak dziwnie czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonyme sad creature
Cofnąć się nie da ale można przewinąć mocno do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny:)Czytam Wasz post i jak bym czytala o sobie,tez to samo przezywam.Chcialabym dac Wam dobra rade nie pakujcie sie w to bedziecie cierpialy tak jak ja teraz:(Pozwolilam swojemu instruktorowi na wszystko,bo zakochalam sie w nim i nadal kocham.Zabawil sie mna i ktoregos dnia powiedzial ze mam go wiecej nie dotykac,nie zblizac sie do niego.Wysmial mnie jak powiedzialam mu ze go kocham.Teraz rani mnie za kazdym razem,traktuje jak smiecia,a chcial tak samo jak ja.Mowil ze podobam mu sie,ze jest mu dobrze ze mna...Nie pozwolcie sie zranic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny:)Czytam Wasz post i jak bym czytala o sobie,tez to samo przezywam.Chcialabym dac Wam dobra rade nie pakujcie sie w to bedziecie cierpialy tak jak ja teraz:(Pozwolilam swojemu instruktorowi na wszystko,bo zakochalam sie w nim i nadal kocham.Zabawil sie mna i ktoregos dnia powiedzial ze mam go wiecej nie dotykac,nie zblizac sie do niego.Wysmial mnie jak powiedzialam mu ze go kocham.Teraz rani mnie za kazdym razem,traktuje jak smiecia,a chcial tak samo jak ja.Mowil ze podobam mu sie,ze jest mu dobrze ze mna...Nie pozwolcie sie zranic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonyme sad creature
Zagryźc zęby i iść do przodu. => Zagyźć zęby i iść dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm.. muszę się wam pochwalić jutro 1. raz SAMA samochodem będe jechać ;p No albo z koleżanką ale ona nie ma pojęcia o jeździe samochodem, więc się nie liczy, tak to tatko ze mną jeździł. Chociaż jak tak sobie myśle to i tak mi to nie sprawia takiej radości jak jeżdżenie z NIM :( Myślę że jestem chyba jedyną osobą na świecie która zdając egzamin się z tego nie cieszyła ;p Gdzieś czytałam, że receptą na zdanie egzaminu za 1. razem jest zauroczenie się instruktorze... !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonyme sad creature
To się kobieto ciesz, ja przez te wszystkie perypetie miałam mocno pod górkę. A może to było ich powodem (a własciwie napewno było), że rodzinka mnie namówiła na prawko, zanim zdąrzyłam się otrząsnąć po śmierci taty. I ot cały bigos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonyme sad creature
Masz przynajmniej to zdane. Mi to zajęło trochę czasu.....zanim odzyskałam równowagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha kierowca ze mnie jak z koziej dupy trąba :P dlaczego ja nie moge chociaż 1. raz nie zrobić żadnego błędu. Najgorsze że ja te błędy jakby to określić strasznie przeżywam i biore do siebie.. nie podoba mi się jeżdżenie samochodem :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonyme sad creature
Uszy Młoda do góry, po 1 tysiącu km to mija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zdradze nika bo kicha
wiecie co dziewczyny? ja tez sie zauroczylam w instruktorze- wydawal mi sie taki meski, dojrzaly, dowcipny no i fantazjowalam o nim, mialam wtedy 18lat, dziewczyny w tym wieku lubia zauroczyc sie np, w ksiedzu, nauczycielu czy instruktorze... ale do rzeczy... mam teraz 23lata i z tej perspektywy ten instruktor jest stary, oblesny i jebniety, czyt.nerwowy dopiero ten topik przypomnial mi, ze bylam w nim zauroczona!? normalnie jest mi wstyd przed soba :/ co dopiero by bylo jak bym miala przystojnego instruktora kolo 30? inna historia znam kolesia- instruktora- oblesny, ze az zygac sie chce, gruby, dlugie, przetluszcone wlose, w sumie to nawet nie wiem dokladnie jak wyglada, bo na nim nie da sie zawiesic wzroku taki jest brzydki no ale przez to, ze jest instruktorem przelecial juz niejedna uczennice teraz pomyslcie o tych swoich obiektach westchnien-instrukrorach, czy gdybyscie zobaczyly ich gdzies na ulicy (nie znajac wczesniej) czy przykuliby oni wasz wzrok jestem pewna, ze nie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonyme sad creature
T. przez długi czas był moim sąsiadem....jest w wieku mojego kuzyna i na początku tak go traktowałam. Jak kuzyna. Wogole to chciałam innego gościa wyrwać, takiego samego kursanta jak ja, tyle że uczestnika następnej tury. Tyle że coś poszło nie tak..... Tak jego uroda przez te 5 lat mocno przyblakła( m. in. przez związek z Rudą) Jednak cały czas czuję takie cieplo jak o nim myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OkoOko
Ktoś tam wyżej napisał: Zakochani zapominaja jak wyglada ich obiekt uczuc. Nie zgodzę się. Ja pamiętam cały czas jego nieobecne spojrzenie i ten radosny uśmiech, kierowany w moją stronę;) szkoda, że to nie działa w drugą stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonyme sad creature
Ja pamiętam słowa "Kasia, wiem że może to skrzyżowanie mogło Ci kiedyś sprawiać trudność ale tym razem dasz radę i ja mocno w To wierzę". no i oczy. Dotąd nie spotkałam mężczyzny o równie pięknych oczach,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OkoOko
Taa, zawsze CI KONKRETNI faceci mają piękne oczy...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uszy Młoda do góry, po 1 tysiącu km to mija. " Oj to wiele km przedemną ;p Oj ja na moim zawiesiłabym oko gdyby przeszedł obok mnie na ulicy, mój typ faceta... i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonyme sad creature
Przez pierwsze 0,5 roku lałam w gacie za każdym razem gdy siadałam za kierownicę. Każde trąbnięcie kończyło się tym, że zarzekałam się że za kierownice nie wsiądę. Ale jeżdżę. Szalu nie ma ale coż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha zmieniłam zdanie jazda samochodem jest ok. pod warunkiem że jeżdże sama :D walić to że jak jechałam ladnie po mame i chciałam ładnie wycofać na parkingu to jakiś babsztyl na mnie fukał a potem ruszył z piskiem opon(nie wiem czemu, mogła mnie wcześniej ominąć) Co nie zmienia faktu, że wolałabym mieć go przy sobie, jeżdżąc sama czy też z kimś czuję sie tak jakoś nie do końca swojo w samochodzie, z nim było inaczej. Może dlatego że mimo tego że już na ostatnich godzinach jeździłam praktycznie bez jego pomocy, to brakuje mi tego duchowego wsparcia, nawet jak jade z jakimś innym kierowcą. Czuję że robię wszystko chaotycznie w tym samochodzie ehh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co mnie wkurza w czasie jazdy, że jade ładnie 50 a mnie kierowcy wyprzedzają i wtedy wchodzą mi na ambicje i co robi PInesskaa FRUUUUUU gaz do dechy i jedzie 60 :P Nie no żart, ale jako świeżo po egzaminie to mnie predkości jakoś trzymają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonyme sad creature
Ja się teraz dopiero zaczęłam ścigać - no raz miała niemiła przygodę - od tej pory nie szaleję. I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja szaleć nie szaleje nawet nie mam gdzie, bo po mieście daleko nie jeżdże nie mam gdzie. Zanim się rozpędzę już jestem na miejscu.. A cóż to za przygoda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×