Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość freedom1999

fatalne zauroczenie ;/ instruktor prawa jazdy ;/

Polecane posty

Gość Isa-bella
Hej! Ja w sumie tez sie tutaj wypowiem ;). Ja tez zainteresowalam sie swoim instruktorem, ale nie w sensie, ze sie zakochalam. Jezdzilam tez z 2 innymi, ale jeden zaimponowal mi szczegolnie profesjonalnym podejsciem do nauki - nie pytal o moje prywatne zycie, nie chcial za mnie zmieniac biegow ani krecic kierownica, nie pomagal w niczym, zadawal tylko pytania i mowil jakie popelniam bledy. W jego towarzystwie jazda idzie mi bardzo dobrze bo nie slysze w jego glosie ironii, nie slucham jakichs glupot tylko skupiam sie na jezdzie. Poza tym on nie jest mna zainteresowany, ja nim w sensie zwiazku tez nie :). Milo jest poznac taka osobe :). Fajnie jest czerpac przyjemnosc z kursu (a z tego co wiem instruktorzy sa rozni, a to klada raczke na kolanku, a to flirtuja, daja swoj numer telefonu kursantce). Tak sobie mysle, ze kobiety sa bardzo rozne ;). Jednej sie podoba instruktor bo prawi komplementy, a innej bo jest dobrym nauczycielem ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu się nie do końca zgodzę, znam bardzo dobrego instruktora, który zawsze ma czas na flirt, i nie przeszkadza mu to w uczeniu mnie jazdy, co ciekawe ma dziewuchę- sam się do tego przyznał, przyznał tez, że kursantki go podrywają- nie wyśmiewa ich jednak, ani z nich nie szydzi, myślę, że takie teksty są dla was drogie Panie żebyście im głowy nie suszyły. Ciągle gada o swojej dziewczynie, nie przeszkadza mu to jednak słać do mnie smsów nawet o pierwszej w nocy. Nie analizuję wszystkich gestów, bo za stara jestem na takie głupoty, ale wiem, że podczas jazdy może wytworzyć się intymna atmosfera, szczególnie, ze już dawno przestaliśmy gadać o jeździe, a gadamy głównie o prywatnych sprawach.Takie jazdy to w zasadzie takie 2 godzinne randki, naprawdę można się poznać i jest wiele okazji do intymnego kontaktu i flirtu. Czuje, że mu się podobam, ale myślę, ze nic nie zrobi bo uczucie do dziewczyny jest silniejsze. Ja tez nie będę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
C.D....naciskać. Drogie dziewczyny instruktorów, nie łudźcie się, że wasi faceci nie flirtują ze swoimi kursantkami, zdecydowana większość to robi, jednak na szczęście również zdecydowana większość na tym poprzestaje. Zapomniałam dodać, ze mój potrafił wystąpić o zmianę kursantki jeśli ta przeginała z przystawianiem się do niego. Ciekawe dlaczego mnie jeszcze nie wyrzucił ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonyme sad creature
Sa jednak pewne przypadki kiedy nie nalezy podejmowac nauki. A facetów to ja nigdy nie zrozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black cherry1234
Witam. Przeczytałam całą treść tego tematu na forum i cieszę się, że tu trafiłam. Myślałam, że sama jestem odosobniona w takich rozterkach i zachowaniach, jakie tu opisujecie. Prawko zdałam przeszło 3 miesiące temu. Jeździłam z 2 instruktorami. Najpierw z jednym, potem z drugim, by w końcu wrócić do tego pierwszego. Trochę to pokomplikowane było. Bardzo się polubiliśmy(chyba nawet za bardzo), mimo różnicy wieku bardzo dobrze się nam rozmawiało, normalnie jakbyśmy się znali od lat. Też wypatrywałam eLki na mieście i miałam niesamowitą radochę, gdy już ją zobaczyłam z moim instruktorem na pokładzie. Więc dziewczyny świetnie was rozumiem i mam to samo... Za dużo myślę o tym wszystkim i przybieram sobie do głowy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beti91
kochane tez tak mialam a teraz jestem z nim... ot co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black cherry1234
O nie gadaj, opowiadaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beti91
po prostu przez przypadek do niego trafilam jak to bywa na kursie on byl instruktorem ja tylko kursantka ALE BOZE jak on mi sie podobal...z tego co wiem to ja jemu tez i pozniej zaczelismy sie spotykac po kursie oczywisci ot co cala banalna historia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migotuńka
Cześć dziewczyny, nie mogłam przejść obojętnie obok tego topiku, mnie też to spotyka... Wystarczyły niecałe 2 tygodnie wykładów z teorii, bym czuła, że pęknie mi serce jak nie wybiorę go na instruktora jazdy... Zaczynam w poniedziałek, nie mogę się doczekać! Na samą myśl o nim mój brzuch wypełnia się motylami... Problem w tym, że ja jestem zaręczona, on żonaty. Ja mam dziecko, on pewnie też... Kompletnie nie wiem co robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robic???
uczyc sie jezdzic bo nie zdasz! zmien instruktora jesli chcesz miec prawko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migotuńka
Z chęcią, gdyby to było takie łatwe jak się pisze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margarynka.
dziewczyno minie ci. Każda dziewczyna praktyczni9e tak ma! I ja do nich należałam. Rok temu zdawalam :) no i spodobal mi sie mial 27 lat, byl mily grzeczny CIERPLIWY i meski :D jak to kazda malolata mysli :) pierwszy kladl mi rece na kolano i sie odkochalam ze tak powiem :D drugi zaintrygowal mnie takze :D pytal czy chodze na baseny czy bede w tym roku itd po kursie po paru miesiacach zaprosil mnie do znajomych na fb a potem napisał jedna wiadomosc, druga...a ja nie odpisalam :D niech ma!! pewnie mysli ze wszystkie na niego leca :D takze mowie ci to minie i sama zobaczysz jak to choro wygladalo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migotuńka
Oby było tak jak piszesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×