Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość straciłam jedyną

Nie mam przyjaciół, nie mam nic.

Polecane posty

Gość straciłam jedyną

przyjaciółkę. Definitywny koniec. Nawet nie wiem o co poszło. Sama zaczęła być do mnie mocno chamska, po czym oznajmiła mi, że "przyjaźniła się ze mną przez całe gimnazjum i liceum, bo nie miała nic lepszego na oku." Chce mi się ryczeć ;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie była przyjaciółka :) Znam to. Na początku będzie Ci źle, ale potem się przyzwyczaisz. Ja nie mam ani faceta, ani przyjaciół i tylko kilku znajomych. Prace niedawno straciłam, nie chce mi się nic. Wszystkie dni to taka sama breja, której nienawidzę i jakoś się nie załamuję. Czytam książki, duuuzo książek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy jest tu zielarka
nie przejmuj sie. nigdy mi tak nikt nie powiedzial, ale sama slepa nie jestem, jak kiedys zaufalam mocno i widzialam ze jest nie halo ewidentnie, to sama sie odsunelam, to bylo bardzo przykre, ale nauczylo mnie dystansu do ludzi. teraz sie nawet nie potrafie zaprzyjaznic i byc blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fACET z kafe
no_leaf_clover nie masz faceta - brzmi ciekawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ktoś pisał wyżej - to nie była prawdziwa przyjaciółka ;). W dzisiejszym świecie trudno o prawdziwą przyjaźń, ja to znam. Ale na pewno znajdziesz bratnią duszę :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda jest uhuhuhuh
no faktycznie jako dziecko to bylas brzydka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda jest uhuhuhuh
strach pomyslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straciłam jedyną
Eh, dzięki za miłe słowa. No_leaf _clover ja mam taką samą sytuacje. Jak były studia to chociaż w weekendy miałam co robić, w lutym straciłam pracę, a teraz naprawdę mi bliską osobę. Podobnie jak "czy jest tu zielarka" za mocno zaufałam. Myślałam, że 8 lat spędzonych blisko siebie to już przyjaźń. O wszystkim sobie gadałyśmy, znałam jej problemy, a ona moje. Niedawno zmieniła pracę, kontakt zaczął kuleć i słabnąc. Wszelkie moje prośby o spotkanie były chamsko odrzucane. Wcisnęła mi kit, że jej nie ma w PL, że wyjechała do Holandii i wróci po wakacjach, a ją w poniedziałek w sklepie widziałam, uciekała przede mną jak przed trędowatą. Przykre to było. Tego samego dnia usunęła mnie z facebooka (wiem, wiem, to jest żałosne;) i z listy gg. Napisała mi tylko w smsie parę nie miłych zdań, jakby to wszystko co było między nami było bez znaczenia. I tak się wszystko skończyło. Często spotykałyśmy się wieczorami, prawie w nocy, piłyśmy piwka, gadałyśmy i gadałyśmy i rozmów nie było końca. A najbardziej nas cieszył nasz miejski plac zabaw, który po 22 jest pusty i jak małe dzieci bawiłyśmy się tam i to jest takie bardzo bliskie mi miejsce. Wiem, że to nikogo nie interesuje, ale jestem teraz sama jak palec i ryczę. Lepiej mi jak o tym piszę. Tak naprawdę nie mam absolutnie nikogo. Mam taki durny charakter, że nie potrafię się z nikim związać. Nie mówię już o jakimś facecie czy coś.... Na tym polu to mam dopiero porażkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez stracilam jedyna
kolezanke. wkurzyla mnie i to ja zerwe kontakt. pare razy nie odpisala mi na smsa. ale wg niej to zaden problem. np chce gdzies z nia wyjsc w sobote. pisze smsa a ona nie odpisuje. potem sie spotykamy gdzies przypadkiem a ona wiesz zle sie wtedy czula nie moglam nigdzie isc. nosz kurva nie mogla mi napisac tego w smsie od razu. wiec powiedzialam sobie koniec. juz sie pierwsza nie odezwe a jak ona to uczyni to tez ja zleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy jest tu zielarka
straciłam jedyną to bardzo przykre co piszesz. tak naprawdę zupełnie bez powodu cie tak potraktowala. szkoda tych lat, ale co twoje to twoje, masz wspomnienia, zyj z tym dalej. widocznie nie byla tak wartosciowa osoba, za jaka ja mialas. a jej sie to na pewno czkawka odbije, ja wierze ze cos takiego wraca do czlowieka. wiec glowa do gory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy jest tu zielarka
znowu zabilam topik :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straciłam jedyną
@czy jest tu zielarka dziękuję za ciepłe słowa :* Chciałabym tylko wiedzieć o co jej poszło, ale chyba się nie dowiem, a prosić i skomleć już mi się nie chcę. Trudno. Coco jambo i do przodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy jest tu zielarka
tez nie pytalam, o co poszlo. ludzie czasem sie zmieniaja. najwazniejsze to dla siebie wyciagnac nauke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy jest tu zielarka
w ogole przekonalam sie, jak wazne jest zeby nie uzalezniac samego siebie od innych, czy to swojej wartosci jako czlowieka czy po prostu samopoczucia. szanuje innych ludzi (jednych bardziej lubie, innych mniej) natomiast wazne jest dla mnie, zebym sama potrafila zachowac ze soba harmonie, zebym byla w zgodzie z wlasnymi przekonaniami. jest mi bardzo milo i przyjemnie, gdy ktos mi w tym towarzyszy i z otwartymi rekoma taka osobe do siebie przyjmuje, ale nie lgne do ludzi, tak jak kiedys. najpierw jestem JA a pozniej inni ludzie, co nie znaczy, ze jestem egoistka. tak sie staram, nie zawsze wychodzi, ale tak sie staram zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×