Czy sa jeszcze normalni faceci?

To ja, Przemierzam:). Myślałam, że dowiem się, o co tu chodzi. Coś mnie ominęło chyba:(.

ja jestem w miare normalny, zapraszam na testy ...:)

Starym zwyczajem... Dobri deń :) Wróciłem do Was. Pozdrawiam.

Dzień dobry:) Znalazłeś się wreszcie:)

Kurcze noo jednak nie jestem normalny :o Witaj Robercie ;)

A więc gratuluję:)

Witojta.... stęskniłem się za Wami.

Myślę, że w niedzielę zawitam na dłużej...

Aż tak tęskniłeś?

Fetyszysto, chyba jednak jesteś normalny;). Nie wiem, co tam zaszło, ale tyle już tu naskrobaliście, że mam prawo wyciągnąć jakieś wnioski:). Pozdrawiam.

Ale Ci powiem, że każdy czasem jest nienormalny:). Ja tworząc ten temat wcale nie uważałam się za osobę do końca normalną... Pytałam o facetów. Choć dużo mi nie brakuję to jednak duży procent zostaje.

Feliks Dzierżyński miałby na to jednoznaczną odpowiedź: "Wszyscy jesteśmy psychiczni, ale nie wszyscy zdiagnozowani" :D I najbezpieczniej będzie jeśli będziemy się właśnie tego trzymać :) Przemierzam - może dla Ciebie sprawiam wrażenie normalnego, ale dla innych już nie ;) Dla niektórych już mój nick sugeruje, że jestem nieźle skrzywiony :P

Każdy ma jakieś tam skrzywienia, mniejsze lub większe, jeśli są nieszkodliwe, to nie ma co się czepiać;).

Pod tym względem jestem kompletnie nieszkodliwy :) Za to mam ciężki charakter i bywam uparty nie do zniesienia... Kurczak potwierdzić może :D

Nie wtrącam się tam w Wasze tajemnice, ale ostatnio coś tu smutno było, aż się przejęłam, że to koniec topiku:(. Proszę mnie pocieszyć teraz:).

Kurczak już nic nie potwierdzi:(

Kurczak ostatnio zbyt smutny jest...

Kurczaczek chory być?

Kurczaczek chory na serduszku, choć i na głowę się rzuca... Więc lepiej na poważniejsze tematy z Kurczakiem nie rozmawiać, bo słaby i smutny

Fetyszysta też zarażony?

Kurczaczek smutny to nawet sie temat nie klei... :( No to może trochę niepoważnie do tematu podejdźmy ;) Polecam ten filmik: http://www.youtube.com/watch?v=aZBhyPiyeOs :)

Niewiem jak z Fetyszystą, ale pewnie nie zdarzyło mu się w ostatnim czasie stracić przyjaciela...:( To gorzej jak rozstanie z chłopakiem... Przepraszam, że Wam się tak wygaduję...

Fakt, nie zdarzyło się... żeby przyjaciela stracić najpierw go trzeba mieć :(

Fetyszysto, mogę ten filmik wkleić u siebie? Chcę rozpropagować, jest git:).

Boicie się śmierci?

Ja się boję tylko, że mnie zaskoczy, gdy nie będę gotowa:(. Mam tyle rzeczy do zrobienia.

Przemierzam - no pewnie ;) Koleś jest kabareciarzem, ale wszystko co mówi jest takie prawdziwe :) A co do śmierci... Niby się mówi że to nic takiego, ale jak parę razy się osmierć otarłem (może to zbyt wiele powiedziane, ale jednak zagrożenie było) to serducho waliło ostro, więc wygląda na to, że jednak się boję

Może to dziwne, ale nigdy nie bałam się śmierci. Nigdy. Zawsze bałam się bólu, który może towarzyszyć umieraniu. Boję się bólu. A śmierci nie. Dziwne?

Czasem fajnie byłoby umrzeć, tak żeby nas nie było. Nie ranić się oglądanie,m tego świata...

Kurczę samobójstwo jest takie egoistyczne. A takie proste, potrzeba tylko chwili.