Postanowiłam sie zbuntować - głupawe dopiski w zaproszeniach

o dokładnie cie rozumiem-sama mam małedziecko-ale w zyciu go nie zabrałam na wesele a najbardziej mnie wkurza jak wciskaja ci takiego sliniacego ,ulewajacego malucha ,a ty masz na sobie sukienke , przez która musiałas sobie wiele odmówic

nie chcę tutaj nikogo tym urazić żeby nie było. To dziecko było stanowczo za małe miało z 5 miesięcy a to nie jest miejsce dla takich dzieciaków. Nie wiem dlaczego niektórzy tak robią laleczki na pokaz ze swoich dzieci :(

bo dla niektórych dziecko-to jedyne co wżyciu osiagneli-i jedyne czy moga sie pochwalic

zapewne masz w 100% racji :D każdy "szpanuje" czym może jeden weselem za xx tysięcy drugi samochodem a trzeci dzieckiem ;)

A a uważam, że właśnie tak- młodzi liczą na dodatkowy prezent zamiast tych kwiatów. Przecież z np. wina są większe korzyści niż z jednorazowych kwiatów. Mówicie, że wierszyki mają sens a ja wam coś powiem: Kiedy byłam dzieckiem (ok 2 klasa podst) wychowawczyni powiedziała tak do uczniów (malutkich dzieci)- " Nie kupujcie mi kwiatów na zakończenie roku, bo być może wyjade, tylko już lepiej jakąś czekoladę albo pralinki..'' Tak moi drodzy, do dziś pamiętam te słowa:D co za żenada i brak kultury! Od kiedy tak można wymuszać na kimś co ma ze sobą przynieść? 2 przykład: Oddzwaniam do koleżanki, że nie pojawię się na weselu, bo po prostu nie mam skąd wziąć kasy. Na to ona " och, to szkoda..." a liczyłam, że powie nie martw się, przyjdz bez niczego, a kiedyś postawisz flache