Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zaje...fajna

Postanowiłam sie zbuntować - głupawe dopiski w zaproszeniach

Polecane posty

Gość gga
dobrze mówisz :) Ja myślę że wesele jest rodzinną uroczystością i nie ma co popadać w takie sztywniactwo. Jasne że pewne zasady savoir vivru obowiązują, przy stole należy się zachowywać kulturalnie, nie siorbać przy zupie itd, ale nie popadajmy w skrajności! To nie jest impreza w ambasadzie, gdzie na każdym kroku musimy się kontrolować by kogoś czymś nie urazić. Jesteśmy wśród swoich, więc nie sądzę że prośba państwa młodych o jakiś zamiennik mogła kogoś obrazić. A jeżeli tak, to jest to dla mnie osoba bardzo drobiazgowa i przewrażliwiona. Jeżeli dla kogoś jestem prostakiem i wieśniakiem, z góry przepraszam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale tu wrzawa
DO : Zaje...fajna "Ja takiej parze [wręczającej zaproszenie z dopiskiem] mówię wprost, że wierszyki uważam za niestosowne i że sama wiem jak należy zachować sie na weselu przecież są zazwyczaj z rodziny albo dobrzy znajomi i mogą wprost powiedzieć że woleliby tą kasę zamiast prezentu i to jest ok " a wg ciebie (celowo napisałam z małej litery) twoja uwaga nie jest niestosowna ? Na miejscu młodej pary - jakbym usłyszała taką "riposte" - powiedziałabym ,że zaszła jakaś pomyłka i że chyba nie będziesz mile widziana. Chociaż chyba jednak nic bym nie powiedziała, pominęłabym twoją uwagę milczeniem, bo zniżyć się do twojego poziomu byłoby mi ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szok - ale dyskusja ;) ale bardzo przydatna, bo dwie strony tych za i przeciw moze zastanopwia sie 5 razy zanim wrzuca jakikolwiek wierszyk w zaproszenia a moze czesc osob skorzysta z pomyslow i podpowie gosciom co i jak. Za duzo osb stara sie tu uogolnic, bo tak nie wypada, bo tak wypada.. :U jednych wypada, u drugich nie.. Jak ktos zaprasza najblizsza rodzine i przyjaciol, to nie ma problemu moze im tam wrzucic co chce a oni i tak sie nie obraza.. jak ktos zaprasza troszke wieksze grono +np. znajomych z pracy - wierszyki moga sie okazac niestosowne.. Wszystko zalezy od miejsca i sytuacji;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zajefajnej
i właśnie dzięki takim "rodzicom" wyrastają totalne darmozjady takie jak ty :) płac za wesele za szkołę za utrzymanie a ty się mądrzysz jaka to wspaniała jesteś a jakby nie starzy miałabyś gówno taka jest prawda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty tam wiesz co ja bym miała :D nie wiesz tego, nie znasz mnie a do tego wszystkiego w życiu nie powiedziałabyś mi tego na żywo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Według mnie moja uwaga jest co najwyżej tak samo niestosowna jak dopiski w zaproszeniach :) To do tej pomarańczy powyżej, która myśli że jedna literka c jakoś mnie poruszy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uważam, że Młodzi mogą sobie pisać co chcą w zaproszeniach. Mogą urządzać też wesele w remizie, w ogrodzie, czy pałacu. Młoda może też iść to ślubu we fioletowej sukience. A Młody w bermudach ;). To jest ich ślub i ich decyzje. A jeśli komuś coś nie pasuje, to niech po prostu nie idzie albo tego nie komentuje, bo to trochę nie wypada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Płacę i wymagam :classic_cool: Po takim dopisku wydaje mi sie że młodym zależy tylko na kasie i że przez całą imprezę myślą ile jest w kopertach :o nic nie poradzę na to że tak czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"czy Was przyjaciele nie pytaja co chcecie na urodziny, imieniny etc ?" pytają. i jak pytają to odpowiadam. ale jeśli nie pytają to milczę na ten temat. i uważam, że że z prezentem ślubnym powinno być podobnie. jakoś sobie nie wyobrażam, że zapraszam kogoś na imieniny i mówię: "przyjdź o 18, aha, a jak będziesz mi kupować prezent to chciałabym srebrne kolczyki z apartu z perłami"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazam ze taki
wierszyk o kasie jest ok Nie z kazdym kto bedzie na weselu ma sie tak bezposredni kontakt by dac mu to do zrozumienia a jesli para byla ze soba dlugo przed slubem to ma wszystko, wiec na co im kilka mikserów, druga mikrofala itp. przywolenie na kase, ktora jest przeciez latwiejszym prezentem, bo odpada zastanawianie sie co dac i jechanie do sklepu po to, jest fajne. My bylismy rok temu na slubie, na zaproszeniu byl taki smieszny wierszyk, ze zeby nie dzwigac prezentow, niech zmieszcza sie w kopercie. Mlodzi byli ze soba 8 lat, to nasi przyjaciele i ja to rozumiem, ze wola kase, bo buduja dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jugo - ja nie wiem skąd ty pochodzisz, ale w moich stronach jest taka tradycja, ze goście zawsze poza prezentem do życzeń dodają jakiś drobiazg - kwiatki, czekoladki, butelkę wina. i to nie tylko na ślubie, ale tez na urodzincyz czy inne okazje. Więc jak piszę "zxamiast" to uwierz tylko dlatego, ze wiem, że każdy miałby bukiet kwiatów. Poza tym ja na wesele zapraszam bliskie mi osoby, które bardzo dobrze znam. Więc wiem czy przyniosą kwiatki czy nie. Zajefajna - szacun. Teraz rozumie czego sie tak mądrzysz. jak się ma rodziców sponsorów wszystkich swoich fanaberii to można mieć i zamek kwiatów, a ludzi, którzy ich nie chcą nazywac biedotą i chołotą. Życzę ci z całego serca, zeby twoi rodzice żyli jak najdłużej i mogli ci pomagać finansowo A ze swojej strony pozdrawiam wszystkich, którzy spełniają swoje zachcianki za swoje pieniądze, zarobione przez siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhaeaaa
A czy ktokolwiek z Was pomyślał, że niektórzy mają domy, przy domach ogrody i mogą zrobić bukiet z własnych kwiatów? Wówczas, nie wydają NIC - a przy prośbach o zamienniki muszą już ponieść dodatkowy koszt wina, totka czy książki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet nie wiedziałam, ze teraz taka paranoja sie porobiła. Prawde mówiac koło dupy lataja mi te wsze zaproszenia itd/., ja nie zamierzam zawracac sobie głowy weselami, zadluzac sie na lata po to aby splacicic kretynski kredyt który wziełam na idiotyczne wesele, po cholere ta cała szopka? Wole życ, jezdzic, podróżowac i do szczescia nie jest mi potrzeba potańcówa przy kotlecie z chmarą dennych gosci, którzy sie schleja jak swinie. Ja z moim facetem po slubie jedziemy na lotnisko i lecimy w podróż zycia, goscie maja opłacony obiad, niech sie sami bawią, mi to koło dupy lata. Koniec mowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak ale taki pierscionek
Mgla nad dolina - ciekawe kto chce do takiej wrednej baby w ogole przyjsc na ten obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na wiejską potańcówkę
Mgła nad doliną... - zgadzam się z tobą też nie lubię wesel nie znoszę wręcz ale głupie baby z cycowa dolnego tego nie zrozumieją ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Generalnie jest taka moda na dopiski na zaproszeniach, że zamiast kwiatów coś tam... ale jak to moda, trochę pobędzie, zaraz przeminie... Choc moi rodzice to takich wierszyków nie rozumieja :/ jak dostali zaproszenie z wierszykiem-prosba o zamiennik, to mimo że je oglądali ze 30 razy, to nie doszukali się jego sensu :/ dopiero ja im powiedziałam, o co chodzi, oni nawet nie wiedzieli, że taka moda teraz panuje, bo ostatnio na weselu byli 7 lat temu. :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jugo
moniczka84 - skąd bym nie pochodziła, sugerowanie, że się oczekuje jakiegoś prezentu eleganckie nie jest. wszędzie. nawet, jeśli dawanie prezentu jest powszechnie uznanym zwyczajem. rozumiem, że ty taką informacje zawarłaś w swoim ślubnym zaproszeniu i teraz desperacko szukasz potwierdzenia, że to było ok. no cóż, wg mnie nie było, ale każdy robi jak uważa. tak jak żenujące dla mnie jest podczas wesela tzw "zbieranie na wózek" (goście mają tańczyć z młodymi za pieniądze :O) zresztą, odpowiedz sobie tak w głębi serca - sama dla siebie - czy po przeczytaniu tych wszystkich opinii na drugi raz też poprosiłabyś o to wino czy co tam chciałaś. czy na pewno tych kilka czy kilkanaście butelek wina jest tego warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie czytalam tego co wyzej napisalyscie ale powiem co mysle :) uwazam, ze jak mlodzi sobie zażyczą np kupon zamiast kwiatow to nie ma w tym nic nie taktownego, po cholerę im te kwiaty które zaraz zgniją. tak samo myślę, ze proszenie o wino czy książki też nie jest złym pomysłem - tyle samo wydaloby sie na bukiet. nie taktem moim zdaniem jest proszenie o kase zamiast prezentow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak. Dałabym ponownie taką samą prośbę. Bo zapraszam na moje wesele bliskie mi osoby, które doskonale mnie znają i wiedzą, że nie przepadam za kwiatkami i nawet szczypiorek mi w domu uschnie, a za to wino uwielbiam. I moi goście nie strzelają fochów, jak co niektóre panny na tym forum. Wiedzą, że to jest nasz dzień i ma być tak jak my chcemy. I chcą w tym dniu być znami i spełniać nasze marzenia. A nie być pępkiem świata i centrum zaintereswoania na weselu. I jak już wspomniałam wcześniej na 60 gości tylko moja babcia uznała to za głupi pomysł :) poza tym nie szukam desperacko potwierdzenie czy zrobiłam dobrze czy nie. Zrobiłam jak chciałam i to po lekturze forum. Jedyne co to nie dałam głupawego wierszyka, a prośbę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jugo
prośba czy wierszyk - nie widzę żadnej różnicy. wiadomo, że tak tu napiszesz, dlatego napisałam: odpowiedz sama sobie :) skoro twoi bliscy tak dobrze cie znają to chyba i bez proszenia nie przynieśli by ci kwiatów, których tak nie znosisz... ;) to, że tylko babcia wyraziła swoją opinię, nie znaczy że tylko ona sobie pomyślała, że to idiotyczny pomysł. też nigdy nie mówię co myślę o tych prośbach - kwestia dobrego wychowania. nie ważne, zresztą. niech każdy robi jak uważa i ewentualnie wstydzi się sam za siebie. co tam poczucie obciachu - najważniejsze, że dostaniesz te 30 butelek DARMOWEGO wina, które tak uwielbiasz... gorzej jak goście nie trafią w wasze gusta z tymi winami :D proponuję napisać tak: drodzy goście, zamiast kupować nam kwiaty lub wino, nie fatygujcie się - wrzućcie te pieniądze do koperty. MY SAMI sobie za to kupimy to co MY lubimy najbardziej bo to przecież NASZ dzień i NASZE marzenia macie spełniać :D:D:D jakie to będzie praktyczne... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ty dalej swoje. Nie powiedziałam, że reszta gości nie wyraziła opinii. Tylko, że jedynie babci to nie odpowiada. Poza tym w tym wszystkim nie chodzi o darmowe wino - bo stać mnie na to, żeby sobie kupić takie butelki jak lubie. A z winem jest tak jak z ludzmi, każda butelka to inny smak, inny bukiet, inna historia. Wino poznajesz tak jak poznajesz człowieka. Ale to rozumie tylko ktoś, kto się interesuje. Więc cokolwiek przyniosą goście zawsze będzie dobrze. Poza tym nie chodzi o to, żeby je wypić zaraz po weselu i mieć zgłowy. Mam w domu przeznaczone na nie specjalne miejsce. Wcale nie mam zamiaru ich otwierać. Będą piękna pamiątką naszego ślubu . A co do stwierdzenia, że skoro goście mnie znają to po co wpis w zaproszeniu. Część gości juz przy zapraszaniu mówiło, że nawet bez kartki przyniesli by wino. Ale część nie miała pewności, wiedziała, że nie przepadam za kwiatami, ale wiadomo taki zwyczaj. Więc taki wpis ułatwił im decyzje. A ju na sam koniec tej dyskusji + ja nikogo nie próbuję przekonac do swoich racji, ani też na siłe coś udowadniać. chcę tylko pokazać, ze ludzie są różnic i radyklane oceny, że coś jest głupie lub też nie są bez sensowne. Bo to ocena bardzo subiektywna jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość benedykyta
"A z winem jest tak jak z ludzmi, każda butelka to inny smak, inny bukiet, inna historia. Wino poznajesz tak jak poznajesz człowieka. Ale to rozumie tylko ktoś, kto się interesuje. Więc cokolwiek przyniosą goście zawsze będzie dobrze. Poza tym nie chodzi o to, żeby je wypić zaraz po weselu i mieć zgłowy. Mam w domu przeznaczone na nie specjalne miejsce. Wcale nie mam zamiaru ich otwierać. Będą piękna pamiątką naszego ślubu ." Jak to ludzie potrafią do swojej pazerności dorobić całą filozofię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shssysss
Sprawa jest prosta - jeżeli gość SAM się pyta, co chcielibyście dostać od niego, to wtedy mozna sugerować kasę, zamienniki kwiatów itp. Ale sugerowanie tego w zaproszeniu Z WŁASNEJ INICJATYWY jest po prostu brakiem kultury, jakiej byście ideologii do tego nie dopisali. I tyle. A że więszkość ludzi nie wie, co to kultura, to tez mamy tyle par młodych domagających się kasy, kuponów, wina, książek, zabawek, słodyczy od ZAPROSZONYCH PRZEZ SIEBIE GOŚCI! Wyobraźcie sobie identyczną sytuację - kotś zaprasza Was na imieniny w ten sposob: "Zapraszam Cię na imprezę imieninową, a jeżeli zamierzasz przynieść mi kwiaty, to ja bym wolał wino, a tak w ogóle to dom mam już urządzony, więc niech prezent się zmieści w kopercie. SAMI ZOBACZCIE JAK TO BRZMI !!!!! A czym się różni wesele od imienin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jugo
zgadzam się z shssysss w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o maj god o maj god
ja tez sie zgadzam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shssysss dla mnie spoko. Jak ide do kogoś na urodziny, imieniny czy inną uroczystość to znaczy, ze ta osobę bardzo lubie i chcę ja obdarować czymś co ja ucieszy. jeżeli ma jakieś specjalne życzenia w tym temacie - nie widzę problemu. Ja sama zawsze pytam czy jest cos co dana osoba chciałaby dostać, ale nie każdy ma odwagę, więc taka sugestia naprawdę czasem ułatwia życie. Nigdy nie mieliście problemu z prezentem dla kogoś? Nie myśleliście jakby było fajnie gdyby powiedział lub podpowiedział co chce? benedykyta a gdzie ty tu widzisz pazerność?! Eh zresztą nie ma co gadać. Jedni tak drudzy siak, każdy ma prawo do własnego zdania. Jednak moim zdaniem, jeżeli młodzi juz o coś proproszą to tak samo niekulturalne jest olanie tej prośby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shssysss
Moniczko, ja również zazwyczaj pytam znajomych/rodzinę, co chcieliby dostać, wręcz często drążę, żeby prezent naprawdę był udany. Ale to JA pytam ICH. A nie oni na wstępie mi komunikują, co mam im kupić. Powiedz mi, czy zdarzyło Ci się kiedykolwiek, samej z siebie zasugerować komuś, co ma Ci kupić na urodziny czy też inną okazję??? Nawet trudno by mi było sobie to wyobrazić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raflezja
A mnie te wierszyki zwyczajnie śmieszą, bo zazwyczaj to grafomania w czystej formie. Ale "grzecznie" kupuję o co proszą, bo zwyczajnie lata mi to koło nosa. Teraz idę na wesele gdzie młodzi zażyczyli sobie kupony lotto. Wierszyk dołączony do zaproszenia jest na poziomie moich uczniów z III kl. podstawówki, ale co mi tam - jaka różnica, czy kupię kupon, czy kwiaty? W zasadzie żadna, a młodzi niech się cieszą. Ale kiedy ja będę brała ślub, to nie chcę widzieć nic, poza pięknymi bukietami kwiatów! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majjajaj
Do zwolenników: czyli np prosząc przyjaciółkę, by została matką chrzestną mojej córci, powinnam jej przy okazji powiedzieć, co ma kupić na prezent? Albo jeszcze lepiej - Ala, zostałabyś matką chrzestną? Tylko pamiętaj, że my już mamy wszystko dla dziecka, więc najchętniej przywitalibyśmy kopertę? ŻENADA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×