Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość blanka1100

Żony bogatych mężów

Polecane posty

Do wpisu powyzej: dawno pogoniłabym takiegio nieroba, próżniaka! Na co Ty dziewczyno czekałaś? lasowaniaczka- to jest zupełne inna sprawa. Dlaczego ktoś miałby Cię tu "zjechac". Nie porównuj choroby do próżniactwa i wygodnictwa. Ja też tak postąpiłabym. My tu opisujemy zupełnie inne przypadki. Zapraszamy Cię do pisania z nami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niesamowite , czytałam na jednym oddechu i powiem wam ile ludzi tyle historii , nie wkładajcie wszystkich żon bogatszych do jednego wora ,nie jesteśmy potworami .........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a właśnie
próbował ktoś żyć bez pieniędzy? Dzisiaj to one prawdopodobnie najbardziej dyktują poziom życia, wykształcenia i zakres mżliwości. Po co zaraz wyzywać się od materialistów? Reszta to kwestia własnej samooceny, poglądów, wyznawanych zasad i potrzeb, poczucia własnej wartości. Bywa jednak, że pojawiają się swoistem symbiozy głupiej piękności z brzydkim ale forsiatym facetem - cóż jedno i drugie dopełnia się. Jedyne "ale" jest takie że na urodzie nie zbuduje się przyszłości ( tu potrzebne by było jeszcze cwaniactwo tłumaczone wygodnictwem lub uwielbieniem wszelkiego dostępnego luksusu ), natomiast posiadając odpowiednie zaplecze finansowe zakres trosk proporcjonalnie spada. Jeszcze jedno - za odpowiednią cenę kupić można prawie wszystko i.. niektórych. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka1100
Cenię w facetach zaradność, operatywność, poczucie własnej wartości, inteligencję, ambicję. Pieniądze to tylko wypadkowa posiadania takich cech. Nie ma nic gorszego od faceta użalającego się na żły rząd, zły kraj, złych pracodawców. Taki koleś to w 9 na 10 przypadków leń bez siły przebicia. Zaradny mężczyzna osiąga kolejne cele, nieudacznik wini wszystkich dookoła, tylko nie siebie...Życie ma się tylko jedno, chęć przeżycia go jak najintensywniej to normalka. Pieniądze to ułatwiają. Ich brak rodzi pretensje i frustracje, często jest pośrednią przyczyną rozpadu związku. W imię czego mam robić z siebie Matkę Teresę? Bo Józek woli żyć mlgistą perspektywą sukcesu pisząc wiersze do szuflady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierdiolicia kazda z nas by hciala dzianego meza ja tez to wygodne k***a byc zona bogatego huja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajnie by bylo miec meza z kasa nie musi byc bogaty moja wygoda sie liczy moja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×