Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ja jestem pania piszaca

Watek o szpitalu, przypadki kompromitujace nasza sluzbe zdrowia.

Polecane posty

Gość mamamamamussskaaa
No cóż, jedyne jakie mam złe wspomnienie z porodówki to w tedy jak zawołano mnie do pokoju zabiegowego juz na 2 dobe po porodzie po zastrzyk z immunoglobuliny, pielegniarka sie wkłuła w posladek a mnie mroczki przed oczami, nogi jak z waty i prosze ja zeby zawolala mojego meza bo jest za drzwiami. Oczywiscie ona tego nie rozbi bo ma inne zajecia a stala jakis metr od tych drzwi, wiec wyszlam o wlasnych silach i za drzwiami sie osunelam na ziemie. Szczescie,ze maz mnie zdazyl zlapac. Podszedl jakis lekarz obadal czy wszystko gra, dali mi wozek i maz zawiozl na sale. Widać ,że dla tej pielęgniarki było wyczerpujące zawołać męża pacjentki która czuje ,ze jej słabo :O żenua

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agula1111
w trzeciej ciąży spotkała mnie dość niemiła sytuacja która mogła się źle skończyć dla mojego dziecka. byłam w 34 tc i lekarz skierował mnie do szpitala ze względu na białkomocz, a raczej śladowe ilości białka w moczu i wysokie ciśnienie. zgłosiłam się do szpitala następnego dnia i od razu zlecono mi dobową zbiórkę moczu. po otrzymaniu badań przyszła do mnie lekarka pracująca na oddziale i oznajmiła że ilość białaka gwałtownie wzrasta i jeżeli wzrośnie do 3 gram wywołają poród i wyślą mnie do kliniki w innym mieście bo nie maja tak specjalistycznego sprzętu żeby ratować dziecko! o mało się nie rozpłakałam. na szczęście potem przyszedł mój lekarz na dyżur i i zdziwiony wynikiem badania kazał powtórzyć. i dzięki Bogu bo okazało się że w laboratorium się pmylili i nie tam gdzie trzeba postawili kropkę w wynikach. zamiast jakichś setnych ilości tego białka wyszły mi prawie 2 gramy. na szczęście miałam dobrego lekarza prowadzącego który w mojej obecności zadzwonił do laboratorium z awanturą. w tym szpitalu rodziłam trzy razy i pomimo tej "wpadki" porody i opiekę poporodowa wspominam bardzo dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się zgadzam z tym co ktoś wcześniej najpisał, żeby iść z mężem na porodówkę. Koleżanka rodziła i opowiadała, że jedna rodziła bez męża to lekarz się darł na Nią, że zachowuje się gorzej niż zwierzę w oborze. Ja rodziłam z mężem. Krzyczałam ile wlezie i nikt mi nic nie powiedział bo wiedzieli, że nie jestem sama a poród miałam dosyć ciężki. Ale tak to nawet źle nie wspominam opieki i jedyne co bym zmieniła to sposób w jaki odbywają się obchody. Na sali leżałyśmy we trzy. Co rano ekipa ok 7-10 ludzi, kołdra bach do góry i zaglądają. A do tych co nie wiedzą czy rodzić z mężem czy bez... mąż w punkcie kulmiacyjnym może wyjść i nie musi patrzeć, ale kiedy ja rodziłam 14 godzin to sama bym chyba zwariowała a tak to miał mi kto plecy wymasować (bóle krzyżowe) i miałam z kim pogadać między skurczami, liczył czas pomiędzy nimi. Ja na prawdę polecam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie te baby dzisiaj
delikatne osunęła sie na ziemie bo jej słabo, wiec wszyscy biegnijmy ją ratować. Ach och, jak ona cierpi, bo rodzi. A Wy myślałyscie że porod to wizyta w SPA? Dawniej nie było pretensji jak dzisiaj, że na 3 dzien camille wygonili ze szpitala, kiedys zaraz na drugi dzien sie szło robic w pole, calą ciąże kobiety harowały. Dzisiaj to mamy high-life, poród w szpitalu, nie w domu, a że jakas połozna czasem jest nie miła, to co? I tak mamy dobrze. Same paniusie tutaj siedzą, ja pierdziu. Płączą, bo położna byla niemila. Co za czasy :/// zamiast sie cieszyc, ze dziecko zdrowe, ze przez jakis czas mozecie lezec i nic nie robic, a nie zaiwaniac w domu, że sie Waszym dzieckiem ktos zajmuje, gdy Wy dochodzicie do siebie, to te sie czepiają szczegółów!!!! Nauczcie sie wreszcie, w zyciu trzeba byc twardym, a nie "miętkim". Trzeba byc niezmiernie dziecinna zeby brac do siebie jakies głupie docinki. I co to za wymysły, mąż przy porodzie. Mądrze ktoras z Was napisała, że pewnie na poczte tez z mezem idziecie, jak baba jest wredna w okienku. Poród to babska sprawa, po co w to facetów wciagac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do camilii
W jakim szpitalu rodziłaś? Mi również źle wpisali grupę kwi. Jak wychodziłam na 4 dobę to dopiero dowiedziałam sie od pielęgniarki która przyniosła wszystkie karty. Z tym niedokarmianiem mm to chyba norma. Mój synek darł się bo był głodny. W drugiej dobie poszłam do nich aby powiedzieć że coś jest nie tak, dziecko było bardzo żółte. A ta mówi że to normalne. Ok. ale później okazało się że zamiast wyjść następnego dnia wyszliśmy dopiero w 4 dbie bo mały miał silną żółtaczkę. Do tego wszystkiego spotkałam ze 3 miłe osoby. Reszta to dno... Większość opisywanych tutaj sytuacji miało miejsce przy moim porodzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnvcxzxcvbnmnbvc
jakie te baby dzisiaj - jak lubisz byc traktowana jak 'zwierze w oborze' jak tutaj jakiś Pan Doktor nazwał rodzącą to Twoja sprawa. :) Każdy inaczej wszystko przeżywa to że kiedyś było inaczej to co? Mamy XXI wiek, bez jaj. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do camilii
Jakie to durne baby- nikt sie moim dzieckiem nie zajmował. Przywieźli mi je zaraz po cesarce. Później wzięli na 2h a dalej było juz całe 4 doby ze mną. Byłam po cc i jakoś się nim zajmowałam. A co Ty masz za dom skoro w szpitalu odpoczywasz? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie te baby dzisiaj
ale poród to zwykła fizjologia, nie wiem czemu robicie z tego jakies halo. Kobiety zawsze rodziły i będą, a wy sie przejmujecie, że np. za dużo osób Was odwiedza. Wstydzioszki takie, ojojoj. Rodze = nie obchodzi mnie otoczenie, bylebym sprawnie urodziła. Nie wstydze sie, bo to normalne, wstryd to krasc albo chodzic nago po ulicy.Poród sie wiaze z nagoscia, fizjologia, taka jest jego istota i, droga Pani z XXI wieku, nie zmienimy natury. Może kiedyś beda tylko cesarki pod znieczuleniem ogólnym, a może bedzie taka aparatura, że będą te cesarki robic w 6 miesiacu, żeby jak najmniej kobeta odczula ciaze, a dziecko do inkubatora. Ale to nie zmienia faktu, ze NATURA inaczej to zaplanowała. Nie ma co tego zmieniac, tylko trzeba z tym zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnvcxzxcvbnmnbvc
Kobiety, ona ma racje co będziecie przesadzac. Urodzic i w pole isc robic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, ja też zaraz po porodzie dostałam dziecko i o żadnym odpoczynku nie było mowy. Pierwszej nocy mała darła się nie miłosiernie a ja nie umiałam Jej uspokoić i przyszła zaspana położna i z mordą czemu to dziecko sie tak drze. A skąd ja niby mam wiedzieć. To moja pierwsza noc z pierwszym dzieckiem. I nie obchodzą mnie jakieś złe dni położnych. To jest Jej praca, sama Ją Sobie wybrała i za to dostaje pieniądze. A jak to zajęcie Ją przytłacza i nie czuję się spełniona to niech się przekwalifikuje. I żyjemy w XXI wieku, wszędzie słyszymy hasła "Rodzić po ludzku" a tu ktoś będzie mi wyskakiwał, że po porodzie szły w pole robić. Mogły nawet ręcznie pole zaorać, ale skoro ściągają ze mnie pieniądze na służbę zdrowia to mam prawo wymagać bo to są moje pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie te baby dzisiaj
"do camili" - rozumiem, ze chodziło Ci o mnie i te "durne" sobie dodałas? No w domu juz musisz sie dzieckiem zajmowac, nikt Ci go nie wykapie itp. Jak masz męża, to on raczej pracuje chyba, nie? Poza tym są też obowiązki domowe i inne. Wy jak urodzicie dziecko, to stajecie sie krolowymi - nie sprzatacie, nie gotujecie, nie pierzecie, nie przyjmujecie gości, nie zmywacie? Wszystko najlepiej na męża zrzucic, który nie dość, że musi jeszcze chodzić do pracy, w domu zamiast do niedawna eleganckiej żonki ma rozczochrane barachlo i wrzeszczące dziecko, syf i burdel - i jeszcze mu każcie obiad gotowac. W szpitalu to odpada, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i jaaaaaaa
do jakie te baby-tak porod to fizjologia,ale traktowanie drugiego czlowieka jak zwierze to widze dla ciebie normalka. wspolczuja tak niskiej samooceny.dziadowko ze wsi. ja mam wyzsze ambicje i zadam by traktowali mnie tak jak traktuja inne kobiety przynajmniej w zachodniej europie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnvcxzxcvbnmnbvc
jakie te baby dzisiaj - jesteś kobietą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i jaaaaaaa
tak,tak-pojde w pole po porodzie:) bo teraz praca w polu jest na porzadku dziennym przeciez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie te baby dzisiaj
nie mówie, że słuzba zdrowia działa super, sama doświadczyłam róznych niemiłych sytuacji, ale nie żale się i nie robie z siebie ofiary z tego powodu, chodź np. wskutek blędów lekarskich mam teraz różne problemy. Ale chyba właściwe zycie to co innego, nie bede sie rozczulała nad soba, bo nie ma na to czasu. Nie wpadłyscie kiedyś na pomysł, jak społeczenstwo odbiera takie narzekaczki jak Wy? Oj, ja jestem biedna, mi sie należy, a tak mi słabo, ach och.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie te baby dzisiaj
choć* tak, jestem kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzić po ludzku
jak sądzicie dziewczyny, czy ta ogólnopolska akcja przynosi rzeczywistą poprawę tego koszmarnego stanu rzeczy? zmienia coś w podejściu, rodzące mają lepsze, bardziej przychylne warunki? jak sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie te baby dzisiaj
"do jakie te baby-tak porod to fizjologia,ale traktowanie drugiego czlowieka jak zwierze to widze dla ciebie normalka" kulturowo jestesmy wyżej niz zwierzęta, ale pewne rzeczy sa niemzienne i do nich nalezy poród. Nie przeskoczysz tego, że jesteśmy w sumie tez zwierzętami - rozmnazamy sie, rodzimy, karmimy piersią (jak krowy, tak!) itp. "wspolczuja tak niskiej samooceny.dziadowko ze wsi. ja mam wyzsze ambicje i zadam by traktowali mnie tak jak traktuja inne kobiety przynajmniej w zachodniej europie." nie mam niskiej samooceny, zawsze myślałam, że wrecz przeciwnie :D nie jesteś w Europie zachodniej, jak chcesz, to sie tam przeprowadź. A ja chce zarobkow jak w Norwegii. No i co, rząd ma mi placic teraz 20 tys. miesiecznie, bo JA CHCE ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnvcxzxcvbnmnbvc
Zresztą wkurza mnie gadanie, że niedawno elegancka a teraz rozczochrana w dresie. Mąż chyba wiedział co to znaczy miec dziecko czy żona sama sobie zrobiła i 'wrobiła' biednego mężunia? Jak mężunio wraca z pracy to ona ma go witac z obiadkiem w wysprzątanym domku umalowana i dziecko spokojne i śpiące. I oczywiście pole już dawno zaorane ;) Bo biedny mężu pracuje a tu jeszcze wymagac żeby pomógł? No coś. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc zlituj się. Nie wiem czy masz dzieci czy nie, ale nie każdy noworodek tylko je i śpi. Ale Twoim zdaniem to mężczyzna tylko pracuje a kobieta się relaksuje cały dzień więc musi ugotować, wyprać, posprzątać bo mąż wraca zmęczony. Jak moja córa była malutka to tylko marzyłam, żeby się z mężem zamienić, iść do pracy i trochę odpocząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie te baby dzisiaj
No wybacz, ale każdy w domu powinien robić stosownie do swoich możliwości. Nie mozna wszystkiego zwalac na kobiete, ale tez ona powinna jednak cos robić, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż był przy porodzie, ale nie dlatego, że się "bałam" niemiłych położnych, ale dlatego że chciał mi towarzyszyc, żeby bylo mi raźniej podczas bolesnych skurczów wygłupiał się troche i rozsmieszał i jakos mi przeleciało te 13 godzin męczarni a i tak sie skończyło cc. A i wczesniej kilka razy pytałam czy napewno chce iść, bo to masakra pewnie będzie, i nie zmuszałam...ale w ostatnim momencie jak już leżałam na porodówce to przyszedł...bo nie wytrzymał w domu...siedzieć i myślec co i jak. A położne jak i lekarze byli super. Nie ze skakali koło mnie non stop, po prostu zwyczajni kompetentni ludzie którzy znają się na rzeczy.Jedni bardziej mili drudzy mniej i żadnej koperty nie dałam ;] szpital do pochwalenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, bo zajmowanie się dzieckiem 24h/dobę to mało zajęcia. Moja przez 2 pierwsze miesiące sypiała dosłownie po 3 godziny na dobę, trzeba było nosić, bujać. A mąż ma dwie ręce więc może posprzątać czy ugotować. Zresztą u mnie nie było z tym problemu. Dbał i o przebieg porodu i o dom bo wiedział ile siły potrzeba do dziecka. Zresztą Sam mi powiedział, że wykonuję dużo ważniejszą pracę więc nie wiem o czym Ty ze mną rozmawiasz. A temat jest o traktowaniu w szpitalu a prawda jest taka, że lekarze i położne są strasznie zmęczeni życiem więc proponuję się przekwalifikować, ewentualnie - emerytura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie te baby dzisiaj
mam dziecko wiec wiem co to znaczy i nastepne w drodze. Nie musisz mi tłumaczyc na czym polega opieka nad dzieckiem :D moj synek spal wprawdze wiecej, ale jak sie urodzil (teraz ma prawie 3 lata) to mielismy baaardzo ciezka sytuacje, nie bede sie rozpisywac, ale latwo nie bylo, ale dalo rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do camilii
Jakie te baby dzisiaj- Nadal nie rozumiem po co mam iść w pole po porodzie. Mieszkam w mieście i mam inne obowiązki. Mierzysz ludzi swoją miarą... A fizjologią jest sn a nie cc. CC to operacja i chcąc nie chcąc ból po jest okropny. Nie żale się bo wiedziałam że taka jest państwowa służba zdrowia w Polsce. A cc to nie był mój wybór. Dziecku spadało tętno i gdyby nie to nie wiadomo w jakim stanie by się urodziło. Podejrzewam że wg Ciebie jak nie umiem urodzić naturalnie zgodnie z fizjologią kobiety to mam umrzeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nie każde dziecko jest takie samo. I to nie o tym temat. Fizjologia fizjologią, ok. Rodziłam naturalnie, bez znieczulenia itd., ale wymagam, żeby mnie chociaż traktowano jak człowieka a nie jak zwierze. I mam prawo do godności a skoro Tobie jest obojętne jak Cię traktują to Twoja sprawa. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do camilii
O drugie w drodze to obyś nie trafiła na niekompetencje w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie te baby dzisiaj
no nawet dwójka w drodze, wiec spodziewam sie roznych dziwnych akcji i pewnie bedzie CC, czego bardzo bym nie chciala, ale nie mam nic do gadania. Macie prawo byc traktowane dobrze, bo za to placicie, ja tego nie neguje, tylko smiesza mnie te żalące sie cierpiętniczki, normalnie jak hrabina Potocka na leżance. PS sama nie mam pola, wiec to nie jest mierzenie czyjać miarą, tylko chcialam pokazac, że skoro kiedys sie dało, to i dzis sie da, ale nie o tym temat. Pietnuje podejscie bab w tym temacie, ktore robią z siebie nie wiadomo co, jakby były jedynymi rodzącymi na ziemi i sam ten fakt predestynuje je do narzekania na wszystko. Chodzi mi o to, że są takie nieporadne, narzekaczki, jęczuły takie. Rozumiecie, czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taki inteesujący topik był
własnie był bo juz teraz zaczynace sie tylko błotem obrzucać a szkoda bo czlowiek wiedziałby na co zwracać uwage i czego moze sie spodziewac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×