CZY JEST tu ktoś kto tak jak ja czeka na maila..

znikają. Nie dochodzą. Chyba kłamie, że odpisywał bo jak obiecał przesłać jeszcze raz, to co nie dotarło, to mógł słowa dotrzymać. Ale to nic. Wyjeżdżam. Liczę, że późniejsze spojrzenie na sprawę będzie z mniejszymi emocjami albo i bez emocji. Może jest zwyczajnym tchórzem i nie potrafi po prostu powiedzieć "nie pisz do mnie więcej czy też nie chcę utrzymywać z tobą kontaktu. "

to i ja się dopiszę... też czekam 3 dzień na odpowiedź :(

ja też czekam, choć ze spora rezygnacją:( wczoraj jakos sie pokłocilismy, czy moze bardziej wymiana smsów w której kompletny brak zrozumienia...ciągle ja o coś prosze...powiedziałam sobie spokój na razie...nie bede pierwsza sie odzywać...skoro tak potem wychodzi...i czekam czy napisze, zawsze piszemy sobie na dzien dobry i dobranoc...a nawet jak napisze to na pewno nic co mnie ucieszy...czuje sie potargana tym wszystkim

ciekawe czy sie doczekam...fajna jest mysl, ze jak ja sie w koncu nie odezwe to taka cisza sobie moze potrwać...ech...

ja juz nie czekam.........

tak, kiedy cały czas się tak naprawde tylko czeka...trzeba wiedziec kiedy przestać....i u mnie ten czas się zbliża...

cisza...

jestescie zalosne, zeby czekac az jakis ruchacz sie zdecyduje czy z wami byc czy nie :O

tu sie zgodze...głupotą jest czekać na łaskę itd, choć moze nie od razu ze kazdy ruchacz...a ja jedyne na co czekam to żeby sie odezwał pierwszy, bo sie atmosfera zjeb***:/

no i napisał, tyle dobrego.

:) minął rok :) dzisiaj znowu moje urodziny :) odkopałam swój wątek ale już nie siedzę i nie czekam na wiadomość od tamtego. On był i przeminął :) tegoroczne urodziny są o niebo lepsze :) i mama upiekła mi tort hhehe Jak fajnie jest nie cierpieć z miłości :)

wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń :)

Ewel :) dzięki :):)

Ktoś wyżej mówi, żeby facet odezwał się pierwszy. Dzisiaj zrobiłem ten pierwszy krok i kiedy chciałem po prowadzić miłą wymianę zdań to ona odpisywała mi tylko tak i nie a gdy spytałem się czy po pracy spotkamy się i pogadamy? to spytała mnie: a o czym? i na kolejnego już nie odpisała więc az żal coś ściska...