Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co za zycie

porzucił mnie po 6 latach

Polecane posty

Gość co za zycie

życie mi sie rozsypało, rzucił mnie po 6 latach zwiazku, uciekł. Przychodzę do domu a tam brak rzeczy, wyniósł sie. Zycie straciło sens. Do końca palowalismy slub... Nie moge się pozbierać, to juz miesiac, a ja nie wiem jak zyję. sporo czasu na lekach:( Nie oszywa sie wcale, nic. Zostawił mnie jak rezcz. Potym nie wierzę w zadna miłosc, nie wierzę. Odszedł bez słowa, żeby jeszcze mi wyjaśnił, porozmawiał ale nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za zycie
a przeciez po 6 latach mial mnie o 23 kg wiecej, i kiedy tylko chcial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za zycie
właśnie, że nie. Odszedł do innej, wcześniej miałam podejrzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość horacenta1
Wspólczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli wiedziałaś że ma pannę na boku? :O i cierpisz? po kim, że tak się zapytam, po tchórzu i ostatnim gnojku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to siup..
mumi BRAWO!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za zycie
cięzko mi będzie znależć faceta z czlonkiem 20 centymetrowym , ktory uwielbiał sex analny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za zycie
podejrzewałam, bo sie zmienił zaczeło mu wsztytsko nie pasować, ale ostatnie dni był super do rany przyłóz, spędzilismy normalnie czas, nic na to nie wskazywało. Najgorsze jest to ,że zostawił mnie bez słowa, a jednej i drugiej rodzinioe włosy dęba stały. Który normalny facet rzuca KOBIETE BEZ SŁOWA, jesli nie ma innej? chyba zaden alebo ja fgłupia jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za zycie
spadaj podszywie, nie bierzcie tej idiotki/idioty pod uwagę, bo to jakis świr pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wacek19cm
oj to sie zdarza w obie strony, doszedl po 6 latach do wniosku , ze nie jestes kandydatka na jego żone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za zycie
i o to nie mam pretensji, bo ja swoja wartosc znam. Mam żal o to,że do końca kłąmał, wybierał imie dla dziecka, do ostatniego dnia mówił ,że kocha i to bardzo boli... skotro miał inna , to po co to ciagnął? ja byłam jego furtką? sprawdzał, która lepsza?? po prostu byłam za dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łutti flutti
matko, co za frajer, bez klasy, uciekł po latach, żenujący dupek, minie twój ból, tak jest zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za zycie
przez 6 lat mnie uzywal za darmo kiedy chcial. czy moge go o odszkodowanie i zaplate za sex oskarzyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie, byłaś za dobra ;) przypuszczam, że wił sobie nowe gniazdko, gdy się upewnił, że ma gdzie usadzić dupsko to się wyniósł ale nie bój żaby Bozia nierychliwa ale sprawiedliwa ;) i nie waż się go przyjmować z powrotem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za zycie
ucierpiała moja wiara w drugiego człowieka, lojalność, o miłości nie wspomne. W tak wyrachowany sposób to zrobił, zostawił, nie wiem jak zyłam przez ten czas, jak funkcjonowałam, a musiałam zmienic mieszkanie, zając sie bierzacymi sprawami. Przez ten czas spałam może po 2, 3 godz, w 2 tyg schudłam 7 kg. Walnełam swoja historie zycia Boli jedynie jego tchorzostwo, to ,że do ostatniej chwili było ok... boli to,że musiał to planować a zarazem mnie oszukliwał i kłamał w zywe oczy... Jezuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za zycie
podszywie paluj się teraz pisz pisz pisz Nie zwracajcie uwagi na ta niespelna rozumu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za zycie
mumi, nawet nie mam zamiaru. Juz najgorsze mam za sobą. A on niech spierdziela na drzewo, niech wyje do księżyca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za zycie
ide na zakonnice , tylko czy mi po 6 latach bycia z facetem oraz z nadwaga wypada? przyjma mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za zycie
uważaj bo już a bede zakonnicą, prędzej Ty sobie piersi powiększysz albo przyrodzenie:) zresztą fajnie jesli mamy w sobie jakieś wartości zakorzenione:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie możesz się zamknąć w skorupce i chlipać bo to tak, jakbyś się nie pożegnała z tamtym związkiem wchodząc w nowy ciągle żyła byś przeszłością i nie dałabyś drugiemu człowiekowi tyle serca ile by oczekiwał pogrzeb już był, dość łez i patrz, schudłaś, pozbyłaś się dziada, zmieniłaś otoczenie, zacznij inwestować teraz w siebie 🌼 a tabsów nie waż się więcej brać i głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za zycie
już teraz nie muszę, pożegnałam dziada, napisałam co myslę i finito. i niech wuje sobie gniazdko gdzie chce i z kim chce. Mumi dobrze pizszesz, ja powoli dochodzę do takich wniosków, a dziada pożegnałam i jego rodzine także, żeby mu przypadkiem do głowy nie przyszły powroty:) Zrobiłam reset, ale tez nie zamierzam krzywdzić kogos innego przez to ,że trafiłam na oszusta i kłamce. Bo jest mnóstwo fajnych ludzi, a dziad nie jest pępkiem swiata;) Tak uważam, choć bede pewnie do tego wracać, bo inzcaej się nie da, to już go pochowałam w trumience:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo ładnie z Twojej strony że pożegnałaś się z jego rodziną zachowałaś się z klasą a dziadowi nie życz niczego złego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za zycie
mumi skoro on jest świnią, to nie oznacza,że ja taka jestem. bo jak można nazwać człowieka, któery obiecuje jednej, a w międzyczasie wije gniazdko z inną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za zycie
mumi, ja mu nie musze nic zyczyć bo to co zrobił wróci ze zdwojona siłą, tak w życiu jest podobno:P kazdy z nas podejmuje jakies wybory, z tym ,że nie zawsze zgodnie z zasadami człowieczeństwa:P kij mu w oko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuj Bogu że do ślubu nie doszło ;) "oni" - nie wszyscy, ale ci specyficzni, jeszcze wczoraj mówili kocham a dziś nowej pannie pokazują pępek, albo co gorszego to nie Twoja wina że kochałaś, może za bardzo, byłaś bezpieczna jak..mamusia, a powinnaś być jak partnerka ;) jak go można nazwać? skurczybyk? gnojek, cham i prostak, tchórz... no a teraz Ty dopisz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za zycie
mumia lepiej zachowam te słowa dla siebie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkjjdfk
dokładnie, zło zawsze wraca i to w podwójnej sile :) także los sam mu się odpłaci, Ty nie musisz mu źle życzyć :) Trzymaj się ciepło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D to lepiej zachowaj dla siebie ;) zresztą nie dałoby się czytać tych gwiazdek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za zycie
mumia pip pip piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiippppppppppp:D mimo,że to boli jak diabli, to nie wiem ale zwracam uwage facetów, ale teraz juz nawet o slubie nie pomyślę:) zero ślubów, wspólnych mieszkań i dupereli::D jak to Pani Basia mówi (ta z filmików) robie blokade i wypad mi stąd:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akszymka
ja Cię rozumiem, miałam nawet gorzej....byłam spokojną i szczęśliwą narzeczoną, miał być ślub, miało być pięknie... byliśmy razem ponad 7 lat, aż nagle oznajmił że odchodzi, do innej... niczego się nie spodziewałam...fakt, trochę dopadła nas już rutyna, ale nie myślałam, że coś może być na rzeczy. Okazało się, że spotykał się z nią już jakiś czas. Praktycznie odszedł z dnia na dzień, przeprowadził się do niej, 300 km do innego miasta...zostawił 7 lat życia jakby nigdy nic... Próbowałam walczyć, nic nie pomogło. Mimo, że minęło już ponad pół roku nie mogę przestać myśleć. Próbowałam rozmawiać z nim, jego siostrą, rodzicami. Jednak winię najbardziej ją... mam wrażenie, że to ona go otumaniła, zwabiła, omamiła...Mam wręcz obsesje na jej punkcie. To rozwódka, śliczna dziewczyna...non stop przeglądam jej profil na facebooku czy NK... Czy to że jest ładniejsza znaczy, że jest lepsza... Nie mogę o nim zapomnieć. Czasem wręcz życzę jej jakiegoś nieszczęścia, może by wrócił... Co mam robić, jak walczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×