Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kijankaa123

Ślub to najpiękniejsza chwila w życiu!!!

Polecane posty

Gość przerażona19
A ja się boję, że nie dożyję swojego ślubu! Weszłam wczoraj na stronkę www.smierc.org i wyszło mi, że umrę za dwa lata! Jestem samotna i nie mam nikogo! To jeszcze nie czas na umieranie! Myślicie, że ta data się nie sprawdzi? Zrobiłam test dwa razy i dwa razy wyszła taka sama... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ROR Nie jestem biedną ofiara patriarchatu" naprawde? a tak walssnie brzmisz;-)) "tak się sklada, że mam konkretne wyksztalcenie (nota bene na typowo meskim kierunku - budownictwo, spec. drogi i mosty ), zarabiam lepiej nawet niż mój facet, stac mnie na wszystko itp." a co ma piernik do wiatraka (poza tym ze maja tyle samo liter)?;) ty chyba mylisz ptariarchat z rownouprawnieniem badz feminizmem;-) "(czyt. nie chce ślubu koscielnego - cywilny to taka formalnosc do odkręcenia, wiec nie jest równoznaczny z kościelnym, bo tego sie nie odwoła!)" hahha - ty nie tylko jestem zniewolona ptariarcjhatem ty mprezentujesz jeszcze typowa postawe dla ludzi ktorzy boja sie nowego - to normalne czlowiek, jak zwierze, bywa ze atakuje ze strachu;-))) to twoja opinia na temat slubu - moja jest tak, ze powazny, uroczysty i doniosly slub to tylko przed powaznym urzednikiem a nie sutannikiem w czarnej kiecy;-)) "i tak, ja czekam, aż to facet sie oświadczy, zrobi krok, nie przez bierność" ja nie jestem tradycjonalistka - ale przezylam oswiadczyny - mila chwila - ale na nia nie czekalam wiec tez i nie spcajlnie mi na tym zalezalo ;-))) o czym moj wybranek jest dobrez poinformowany;) "Przeciez c ały czas przedsiębiorę (fajne słówko) różne zabiegi aby do tego doszło ale nie chcę ślubu i związku z łaski." hahhahahahahahahhahahahahhaahhahahahahhahahahahahaha;)))) a zsatanawialas sie dlczego az tak bardzo ci na tym zalezy???? bo widze ze tradycjonalistka tez nie jestes - skoro srosuejsz "zabiegi" - choc z romantyzmem jestem na bakier to mysle ze caly urok polega na tym ze wlasnie ktos - nie zmuszany zabiegami ;))) , sam z siebie i nie prymuszonej woli mowi ci se chce tylko z toba i na zawsze - i pyta czy ty tez tak czujesz;-))) "PS wcale nie uwazam, że dzisiejszy trend, gdzie najwazniejsza jest jednostka, a nie rodzina, grupa, to postęp społeczny. Może dla no-life'ów." masz prawo miec konserwatywne poglady "PS2 jak ktoś chce sobie życ tak, a nie inaczej - przecież nie mówie, że ma tak nie robic, niech każdy robi co chce, ja przecież nie musze sie z tym zgadzac." atu sie zgadzam dlatego pogratuylowalam autorce - choc jak dla mnie powod bzdurny zeby sie tak ekscytowac;-) "No i oczywiście argumentow Ci zabraklo." zakladam ze to nie bylo do mnie?;-) mi nigdy nie brakuje argumentow;)))) "jak sie z czegos cieszysz naprawde, to chcesz to powiedzieć calemu światu. Na weselu chcesz zeby wszyscy wokol sie bawili, chcesz sie cieszyc z kazdym. Tylko samotnicy i osoby z fobiami społecznymi przezywają radość w ukryciu." totalny nonsens - prawdziwe sczescie to ludzie chuchaja i dmuchaja a nie krzycza na glos, ze bylo zajebiscie;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie sa rozni, rozne sa
koleje ich losów, dlatego dla kazdego co innego jest najpiekniejsze. Dla mnie np urodzenie dzieci, zdobycie prestizowej nagrody, cudowne podróze ( z mezem zreszta), gorace noce w egzotycznych krajach, wyznania miłosci , sukcesy dzieci..., a slub akurat potraktowalam jako formalnosc, dosc obojetnie, bez emocji i specjalnych przygotowan Mam w zyciu szczescie i naprawde wiele wspanialych , niezapomnianych chwil, spotkan z przyjaciolmi i rodzina, ,moze dlatego slubem sie nie przejmowalam. Ale kazdy jest inny, dobrze,ze autorka jest zadowolona ze slubu i oby miala jeszcze wiele pieknych , a moze piekniejszych chwil w zyciu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"[zgłoś do usunięcia] moniczka84 Tylko czy ktokolwiek z Was ma prawo oceniać czyjeś podejście do życia? Czyjąś hierarchię wartości? To czy ktoś jest głupi, pusty czy beznadziejny? Czy ma lub nie ma prawa pisać na forum?" tak, kazdy ma prawo ja ocenic ;-)) bowiem sama sie na ocene wystawila - co w tym dziwnego? pytanie po co ona potrezbuje tej oceny innych? ocenia ja ludzie zlosliwi, sympatyzujacy z nia, bezczelni, zlosliwi ale takze dobrez jej zycacy czy proszacy o podzielenie sie "poradami"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty wiesz,
zdecydowanie można stwierdzić nieważność małżeństwa, u mnie tak było więc nie gadaj, że to na całe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ani razu bo ja nie
moj wujek chciał uniewaznic i najezdził sie po kuriach, napróbował, zaeło mu to 12 lat.... i to i tak sie fuksem udało. ROR Nie jestem biedną ofiara patriarchatu" naprawde? a tak walssnie brzmisz niby czemu? dlatego, że uważam ślub i wesele za wielkie wydarzenie? "(czyt. nie chce ślubu koscielnego - cywilny to taka formalnosc do odkręcenia, wiec nie jest równoznaczny z kościelnym, bo tego sie nie odwoła!)" hahha - ty nie tylko jestem zniewolona ptariarcjhatem ty mprezentujesz jeszcze typowa postawe dla ludzi ktorzy boja sie nowego - to normalne czlowiek, jak zwierze, bywa ze atakuje ze strachu no ale co ma piernik do wiatraka? nie jest tajemnicą, że ślub koscielny mocniej (przynajmniej w teorii) wiąże ze soba 2 osoby i to nie jest popieranie patriarchatu tylko fakty. Nie to, z,e boje sie nowego, czyli cywilniaków i dlatego atakuje, po prostu uważam, że są mniej wartościowe. Jak się to na swiiecie zmieni - zobaczymy. Dzis już deklaracje i wyrzeczenia nie są w modzie. "to twoja opinia na temat slubu - moja jest tak, ze powazny, uroczysty i doniosly slub to tylko przed powaznym urzednikiem a nie sutannikiem w czarnej kiecy" widzisz, tu już jest kwestia wiary, czy dla kogos osoba udzielajaca slubu jest ważna, czy nie. Tyle, że przy slubie koscielnym malzonkowie przysięgają przed samymi soba, ksiądz posredniczy miedzy nimi a bogiem - nie wiem, czy wiesz, ale np. dwoje ludzi moze sobie samemy złozyc przysięgę i bedzie to miało ważność ślubu koscielnego. Tak bylo np. w obozach koncentracyjnych, albo wsrod zeslanych na roboty na syberie - 2 ludzi się pokochalo, stwierdzili, że chca ślubu, nie było księdza, przysięgali sami sobie. Jak skonczyła sie wojna i ci ludzie przezyli, to mieli ważny slub (tak twierdzi kosciol). A cywilnego bez urzedu i papierologii nie zrobisz. Bo cywilny to kwestia bardziej materialna, niz duchowa. Ale nie o tym temat. "ja nie jestem tradycjonalistka - ale przezylam oswiadczyny - mila chwila - ale na nia nie czekalam wiec tez i nie spcajlnie mi na tym zalezalo o czym moj wybranek jest dobrez poinformowany" no przeciez nie chodzilo mi, że siedze z zegarkiem, i czekam, odliczam dni. Tylko, że nie naciskam, nie proszę, nie podejmuje tematu sama. "Przeciez c ały czas przedsiębiorę (fajne słówko) różne zabiegi aby do tego doszło ale nie chcę ślubu i związku z łaski." hahhahahahahahahhahahahahhaahhahahahahhahahahahahaha a zsatanawialas sie dlczego az tak bardzo ci na tym zalezy???? bo widze ze tradycjonalistka tez nie jestes - skoro srosuejsz "zabiegi" - choc z romantyzmem jestem na bakier to mysle ze caly urok polega na tym ze wlasnie ktos - nie zmuszany zabiegami , sam z siebie i nie prymuszonej woli mowi ci se chce tylko z toba i na zawsze - i pyta czy ty tez tak czujesz" no zabiegi, tzn nie siedze z założonymi rękami, zapuszczona i zaniedbana liczac że książe na białym koniu mnie pokocha. Tylko staram się byc coraz lepsza, udoskonalac nasze bycie razem. Czaisz? ""PS wcale nie uwazam, że dzisiejszy trend, gdzie najwazniejsza jest jednostka, a nie rodzina, grupa, to postęp społeczny. Może dla no-life'ów." masz prawo miec konserwatywne poglady" widzisz, tu nie chodzi o to, czy to konserwatywne, czy liberalne, to są prawdy obiektywne. Czlowiek potrzebuje innych ludzi, wzrastania w rodzinie - powie Ci to każdy psycholog. Bez tego nie rozwija sie poprawnie, powstaja zaburzenia. To tak jakby nazwac konserwatystą człowieka, który mówi, że tlen jest potrzebny do oddychania i zarzucic mu, że to starodawne poglądy. " "No i oczywiście argumentow Ci zabraklo." zakladam ze to nie bylo do mnie? mi nigdy nie brakuje argumentow" tak, to bylo do Ciebie, zadałam Ci pytanie i prosilam o argumenty, a Ty, że nie b edziesz argumentować, że nie, bo nie itp./ ""jak sie z czegos cieszysz naprawde, to chcesz to powiedzieć calemu światu. Na weselu chcesz zeby wszyscy wokol sie bawili, chcesz sie cieszyc z kazdym. Tylko samotnicy i osoby z fobiami społecznymi przezywają radość w ukryciu." totalny nonsens - prawdziwe sczescie to ludzie chuchaja i dmuchaja a nie krzycza na glos, ze bylo zaj**iscie" podasz przykład? urodzi Ci sie dziecko, to nikogo nie informujesz, bo po co? Wygrasz wycieczke na karaiby to pojedziesz a w pracy powiesz, że masz przeprowadzke czy coś? Ktos Ci powie cos milego, a typ rzyjmiesz to z kamienną twarzą i w duchu tylko będziesz sie cieszyc, ale to po odczekaniu aż ta osoba pójdzie? Jakies dziwne to przezywanie uczuć w zamknięciu. Musisz byc strasznie sztywna osobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s luchaj ale
dla kogoś to dziecko czy nawet wycieczka w piękne kraje może być piękniejszym przeżyciem niż to wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ROR ja mam inne zdanie w tym temacie. Można wyrazić swój pogląd na zasadzie dla mnie w ślubie ważne jest coś innego lub też dla mnie ślub nie jest istotny itd itd. Ale wyzywanie autorki od debilek, pustakó itd itd moim zdaniem jest niesmaczne. I nie zgodzę się, że każdy ma prawo ja oceniać. To nie jest konkurs piękności tylko forum, na którym ludzie dzielą się swoimi poglądami, nie koniecznie zaś wystawiają je do oceny. Poza tym, żeby oceniać innych samemu powinno się być ekspertem w danej dziedzinie, a chyba nie ma ekspertów od szczęścia czy życia. Nie ma tez jedynego słusznego modelu szczęśliwego życia, naszczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"niby czemu? dlatego, że uważam ślub i wesele za wielkie wydarzenie?" nie, nie dlatego. bo nie dopuszczam pogladu ze inni moga to uwazac za impre jedna z wielu;))) "no ale co ma piernik do wiatraka? nie jest tajemnicą, że ślub koscielny mocniej (przynajmniej w teorii) wiąże ze soba 2 osoby i to nie jest popieranie patriarchatu tylko fakty" to nie sa zadne fakty - fakty jak sadze (nie sprawdzalam) w takim konserwatywnym panstawie jak np. polska sa takie ze zdecydowana wiekszosc bierze slub koscielny czyli pewnie statystycznie jest wiecej rozwodow po slubie koscielnym. Nie zgadzam sie - po slubie koscielnym ludzi tez sie rozchodza - mimo ze slubowali "na zawsze" , ci po cywilnym przynajmniej sa konsekwetni i nie slubuja czegos czego nie sa w stanie dotrzymac " Nie to, z,e boje sie nowego, czyli cywilniaków i dlatego atakuje, po prostu uważam, że są mniej wartościowe" mozesz sobie uwazac - ja osobiscie uwazam ze laski ktore manipuluja facetami by ci sie im osiwadczyli sa glupie - tylko co nasze subiektywne opinie maja sie do tematu?;-) "się to na swiiecie zmieni - zobaczymy. Dzis już deklaracje i wyrzeczenia nie są w modzie." to moze u ciebie na podworku nie sa w modzie - bo swiat to sporo to wicej niz kultura zachodnia, to chiny, to oddalone wioski papuy nowej gwinei to maorysie w nowej zelandii to milion malych plemion w kazdym zakatku afryki itd. religia katolicka ze swoimi slubami niejest zauwazalana, \zawsze mnie smieszy jak ktos ma na mysli swoje podworko + byc moze europe/zachodnia cywilizacje i nazywa to per "swiatem";))) "widzisz, tu już jest kwestia wiary, czy dla kogos osoba udzielajaca slubu jest ważna, czy nie. Tyle, że przy slubie koscielnym malzonkowie przysięgają przed samymi soba, ksiądz posredniczy miedzy nimi a bogiem - nie wiem, czy wiesz, ale np. dwoje ludzi moze sobie samemy złozyc przysięgę i bedzie to miało ważność ślubu koscielnego" dowje ludzi to moze sobie slubowac co tylko ma ochote i zawsze to ma wage dopoki obydwoje chca postepowac zgodnie ze zlozonymi tylko sobie wzajemnie obietnicamni, i nie musza tego podpierac tzw "waznoscia slubu koscielnego", mnie np. smieszy wazznosc slubu koscielnego - bo uwazam to za taka niesmaczna ceremonie - ja nie lubie rytualow i boje sie sutannikow, wiec moze dlatego;-)) "Jak skonczyła sie wojna i ci ludzie przezyli, to mieli ważny slub (tak twierdzi kosciol). " hahaha - tak twioerdzi kosciol - a niech twierdzi - pytanie kogo to obchodzi?:-) mnie np. niespecjalnie;-)) "A cywilnego bez urzedu i papierologii nie zrobisz. Bo cywilny to kwestia bardziej materialna, niz duchowa. Ale nie o tym temat." jak dla mnie podane argumenty przez Ciebie jeszcze bardziej pokazuja ze cywilny jest dla ludzi powaznych a szopki....no coz.. co kto lubi;-)) "no przeciez nie chodzilo mi, że siedze z zegarkiem, i czekam, odliczam dni. Tylko, że nie naciskam, nie proszę, nie podejmuje tematu sama." no to w czym problem? jelsi podejmiesz temat - bardzo na tym forum popularna - rozmowa/pytaniem o "przyszlosc" to tak jakby sie sama oswiadczyla "no zabiegi, tzn nie siedze z założonymi rękami, zapuszczona i zaniedbana liczac że książe na białym koniu mnie pokocha. Tylko staram się byc coraz lepsza, udoskonalac nasze bycie razem. Czaisz?" nie, nie czaje - bo dbanie o cere i "udoskonalanie" brew pozorom nie przyblizaja cie do "upragnionego celu" , co najwyzej pokazuja ze czujesz sie niekochana w swoim zwizaku jesli ci sie wydaje ze muszisz na milosc/oswiadczyny "zapracowac sobie" moj b.dobry kumpel - oswidczyl sie swojej pratnerce jak ta stracila prace , i przez 3 miesiace jadla lody przez tv, generalnie zaliczyla zalamanie nerwowoe - i nie oswiadczal sie po to zeby jej humor poprawic (bo troche o tym gadalismy) , chciala wlasnie pzreczekac ten jej zly czas - ale w koncu juz dluzej nie mogl czekac;-))) ""widzisz, tu nie chodzi o to, czy to konserwatywne, czy liberalne, to są prawdy obiektywne. Czlowiek potrzebuje innych ludzi, wzrastania w rodzinie - powie Ci to każdy psycholog" i znowu zawezasz sie tylko do kultury zachodniej ktora to wynalazla "psychologow"?;-)) " Bez tego nie rozwija sie poprawnie, powstaja zaburzenia. To tak jakby nazwac konserwatystą człowieka, który mówi, że tlen jest potrzebny do oddychania i zarzucic mu, że to starodawne poglądy" ja mialam kolezanke - przeszla prawdziwe pieklo - byyla z domu dziecka a w dziecinstwie tulala sie po roznych rodzinach zastepczych dosc dobrze sobie radzi w doroslym ztciu - w przciwienstwie do wielu "najukochanszych" synkow i coreczek ktorzy budza sie w pewnym momencie w rowie;/ ale nie to chodzi to dluga dyskusja, do ktorej nie czuje sie uprawniona, na temat zaburzen i czy takowe rzeczywiscie wystepuja "tak, to bylo do Ciebie, zadałam Ci pytanie i prosilam o argumenty, a Ty, że nie b edziesz argumentować, że nie, bo nie itp./" bo ty nie przeymujesz ze inni mysla inaczej niz ty - ja pomimo ze sie smieje z autorki to jej pogratulowalam slubu ktory ja ucieszyl, bo zwyczajnie jeden lubi pomidory drugi ogorki;))) as easy as it is;) "wycieczke na karaiby to pojedziesz a w pracy powiesz, że masz przeprowadzke czy coś?" dokladnie tak! ;-)) ja uwazam cienkie oglaszanie obcym ludzion- ci ktorzy sa ze mna blisko - rozumiemy sie bez slow - oni sami wiedza co mnie cieszy a co nie. Z racji swojej pracy, nie chce wchodzicw szczegoly, baaaaaardzo duuuzo podrozowalam i widzialam rzeczy o ktorych kiedys nawet nie marzylam ze zobacze itd. - kiedys dalsi moi znajomi po ok., 4 latach to odkryli i nie mogli uwierzyc ze nie mowilam im nic - po 4 latach wyszlo przypdakiem bo o czyms tam gadalismy - a ja nie czulam potrzeby, ale to akurat blahy temat - b choc nie narzekam na prace , to tez bez przesady to tylko w koncu praca "Ktos Ci powie cos milego, a typ rzyjmiesz to z kamienną twarzą i w duchu tylko będziesz sie cieszyc, ale to po odczekaniu aż ta osoba pójdzie? " usmiechne sie szeroko i podziekuje - ale nie zaloze o tym topiku, nie wysle smssa do 5 osob o tym co akurat uslyszlam od ziutka czy frani itd.;-))) ale to wszystko to sa bzdurki anie istotne rzeczy, z mojego doswiadczeniawynika, ze najglosniej o sczesciu krzycza ludzie nieszczesliwi - ci szczesliwi po prostu sie tym rozkoszuja;))) "Jakies dziwne to przezywanie uczuć w zamknięciu. Musisz byc strasznie sztywna osobą..." co koncza sie argumenty to zaczynaja sie wycieckie personalne?;) nieladnie;)) niech ci nbedzie jestem mega sztywna;))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"[zgłoś do usunięcia] moniczka84 ROR ja mam inne zdanie w tym temacie. Można wyrazić swój pogląd na zasadzie dla mnie w ślubie ważne jest coś innego lub też dla mnie ślub nie jest istotny itd itd.Ale wyzywanie autorki od debilek, pustakó itd itd moim zdaniem jest niesmaczne" tu sie zgodze - no ale do obelg posuwaja sie ludzie ...hm slabi? ja osobiscie chocby nie wiem co nie znizam sie do takiego pozziomu;/ " I nie zgodzę się, że każdy ma prawo ja oceniać. To nie jest konkurs piękności tylko forum, na którym ludzie dzielą się swoimi poglądami, nie koniecznie zaś wystawiają je do oceny" moim zdaniem jedno rowna sie drugiemu - mozesz sie nie zgadzac - ale fakty s ainne. jesli piszesz na forum do obcych ludzi to nie wiesz do kogo piszesz wiec dlaczego zakladasz ze ich odczucia beda podobne do twoich? wystawiasz sie ocenie - bo w jakims celu piszesz - nawet jesli tzw. "dzielisz sie szczesciem" to czegos oczekujesz - moze zeby ktos obcy ci pogratulowal? mnie zawsze zastanawia skad u ludzi biora sie takie potrzeby "Poza tym, żeby oceniać innych samemu powinno się być ekspertem w danej dziedzinie, a chyba nie ma ekspertów od szczęścia czy życi" nie trzeba byc ekspertem - wystarczy wyrazic swoja opinie - jakby laska nie chciala znac opinii obcych ludzi to by nie pisala - przeciez to byla jej decyzja, podam inny przyklad - uwazam ze kiepskim pomyslem jest wbijanie sie w obsicle i za male ubrania jak ma sie problemu ze zdrowiem w postaci nadwagi - ale ludzie wokol mnie robia to notorucznie i za kazdym razem ich oceniam - oczywiscie nie zaczepiam obcych ludzi na ulicy zeby im pwoiedziec co mysle;) bo rozumiem ze ich moja opinia zwyczajnie nie obchodzi - ale jesli sie mnie zapytaja - na forum albo w innej formie - co sadze na ten temaat - to wtedy im odpowiem kazde zachownaie podlega ocenie czy tego chcemy czy nie - czasem cie oceniaja w danej kwestii ludzie madrzejsi od ciebie w tej dziedzinie, czsaem glupsi - bywa roznie "Nie ma tez jedynego słusznego modelu szczęśliwego życia, naszczęście" absolutnie i w calej rozciaglaosci sie zgadzam;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×