Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Budapsia

Mam sm i zastanawiam sie po co zyc

Polecane posty

Gość jesteś jeszcze ?
a ludzmi sie nie przejmuj, wielu to zakłamane gówna, którzy niby przejmują sie niepełnosprawnymiu, wysyłają sms'y "pomagam", a ich rozumki nie potrafią pojąc, że ktos po prostu może być wolniejszy, czy wolniej mówić, czy czasme sie potykać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś jeszcze ?
a to co mówi Anioł, musi być po części prawdą, bo nawet nowe lekarstwo na SM, które powoduje , że organizm sam wydzielu interferon beta, wydzielono z konopii indyjskich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie jak ty xx
pozdrawiam jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś jeszcze ?
pozdrawiam również :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj tata mial SM.. moja mama tracila sily.. az wkoncu znalazla ksiazke SM- leczenie dlonmi.. przeanalizowala ja cala i zaczela kuracje uzdrawiajaca.. moze to gluio brzmi ale tak bylo.. moj tata mial jezdzic na wozku inwalidzkim.. i wiecie co? choroba sie cofnela, sama.. lekarz powiedzial ze to cud minelo dobrych kilka lat a moj tata nadal zdrowy jak ryba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś jeszcze ?
no możliwe, wszystko mójj znajomy tez sie tak leczy i mówi że mu pomaga... ale marycha jest ciekawsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość budapsia
a ta ksiazka -gdzie mozna ja dostac? chetnie przeczytam aktualnie czytam tombaka chyba szukam ratunku w czymkolwiek latwo mowic nie przejmuj sie -ale generalnie powinnam siedziec w domu i lykac tabletki wedl innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś jeszcze ?
tak wiem, że to szok. Ja na strachu straciłem rok, moze i wiecej, zachowywałem sie jak wariat. kazdy ma chwile słabości, ale martwiąć sie ciągle i skupiając na każdym objawie, bedziesz tylko stała w miejscu. Chociaz wiem, że czasem te objawy dzialaja uciążliwie. a lekarze często sami nie wiedzą co sie dzielje, więc albo beda to wyolbrzymiac albo bagatelizowac, trzeba do tego przywyknąć. to oczywiscie tylko moje zdanie, mozliwe że całkiem błedne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość budapsia
skoro chorujesz doskonale wiesz ze nie ma 2 takich samych przypadkow wiesz rowniez jak wyglada leczenie w polsce(jest do dupy) a juz na pewno wiesz co sie dzieje kiedy niestety chory pochodzi z ubogiej rodziny, nie mam sil i zdrowia pracowac i wtedy sie dzieje duzo zabawnych rzeczy pt.rezygnuje z leku bo mnie niestac!! albo lek albo jedzenie ech hm...probowalas diety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś jeszcze ?
otwarłem właśnie Tymbarka, tam jest napisane " teraz może być juz tylko lepiej" i ja w to wierze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś jeszcze ?
buda od psa, wiem że jest ciezko, leczenie interferonem w Polsce to nie bajka, trzeba stawiać się co miesiac po zapas, a samo to jest uciązlie, samo robienie zastrzyków też: jak sam ze wzgledu na brakk ruchów w placach niemoge ,a w psychiodniach czasem boja sie dawać. prosze tylko zebys za bardzo sie nie martwiła i probowała żyć normalnie. Wiem że jest ciężko, ale kobiety sa twradsze :) Ja przez długi czas pobowałem się pozbierać, codziennie powtarzałem, że jutrobedzie lepeij, niestety nie bylo, bo z dniana dzien sie nie da ;/ , na to potrzeba czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszna choroba
współczuję i życzę siły. choruje mama mojej znajomej i wiem że jest w permanentnej depresji...dla rodziny to też bardzo trudne. ale ( może marne pocieszenie ale zawsze) pomyślcie, ze mogła Wam się trafić gorsza choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiabuda
gorsza? hehe jeszcze gorsza? wolalabym miec raka-wtedy albo woz albo przewoz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjnujihuhuhu
:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszna choroba
teraz tak gadasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak sie ta ksiazka nazywala.. musialabym zapytac mojej mamy, ale to dopiero w piatek bo wtedy bede z nimi rozmawiala nie trac nadziei, moj tata stracil prace, lezal jak kloda, chodzil o kulach, juz niby ratunku nie bylo.. wozek inwalidzki juz mieli kupywac, ale choroba sie conela, bylo to juz z 9 lat temu moze 10 nadzieja jest zawsze poszukam na necie tek ksiazki moze cos znajde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evaaassss
hmm to ciekawe, bo tez mam sm i zadne depresje mnie nie dotycza. zachorowalam w wieku 20 lat i zyje z ta choroba juz ponad 6 lat. raz lepiej, raz gorzej, ale nie uzalam sie nad soba- sa gorsze choroby :/ nic sieu mnie nie zmienilo, NIC- robie to samo- imprezuje, podrozuje, ucze sie, pracuje itd... leczysz sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evaaassss
ps mam meza ktory poznal mnie jak bylam zdrowa- tez nie byl problem... RAK LEPSZY?? co ty gadasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njjnjnjhjh
to widocznie ty jeszcze chodisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś jeszcze ?
no dokładnie, z tym mozna całkiem normalniezyć, tzn są okresy te gorsze, też przez pewien okres nie potrafilem normalnie chodzić, po drugim rzucie nie potrafilem normsalnie mówic ... tzn nigdy za dobrze nie mówiłem ale szło mnie zrozumieć :), a wtedy nie . ale poza tymi okresami, żyje całkiem normalnmie, prACUJE, MAM DZIEWCZYNĘ, UWIELBIAM JĄ :), alkohol jak zawsze. Nie martw sie autorko, naprawde bedzie dobrze, tylko kazyd czasem ma gorsze okresy, musisz z nich wybrnąc, jak sam nie potrafisz ( bo ja nie potrafilem ) poszukaj pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś jeszcze ?
acha tez pamietam, że miałem bardzo podobne przemyślenia do twoich, też mówiłem, że wolałbym mieć raka, więc nie amrtw sie widocznie to jest jedna z typowych reakcji na to... Dobra kurcze juz hcyba 4 dzień tu swoje mądrości pisze, ja juz sie zegnam, pozdorwiena dla budypsa, naprawde, bedize oki, tylko nie zadręczaj sie za dlugo, ja na to wilee czasu zmarnowalem , pozdrowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przemo_27
PRZECZYTAJCIE MOJĄ HISORIĘ I UWIERZCIE!!!MOŻE KOMUŚ URATUJE ŻYCIE!!! Współczesna medycyna i neurologia jest w wielKim błędzie co do sposobu leczenia i przyczyn tej straszej, rujnującej życie choroby. koncerny farmaceutyczne zarabiają miliony na lekach które nie likwdują przyczyny chorby, są nieskuteczne i mają okropne skutki uboczne. Mam 27 lat, 2 lata temu zachorowałem na SM, byłem załamany, pomimo niedługiego czasu choroby, objawy były bardzo uciążliwe, zmieniły moje życie o 180 stopni. Zanim zachorowałem byłem bardzo aktywny, skończyłem liceum, studia, prestiżowy kierunek, studia zagraniczne, stażę w firmach zagranicznych, świeta praca, perspektywa życia, wspaniałą kobieta u boku, plany, marzenia... po wyjeździe wakacyjnym zachorowałem na SM. Wszytsko runęło, mój związek rozsypał się, wpadłem w depresję, straciłem pracę, wszytsko runęło. Objawy zniszczyły moje życie, a perspektywa tego co mnie czeka sparaliżowała. Rzuciełm wszytsko, zacząłem szukać na własną rękę. nie pryjąłem do wiadomości teorii o nieznanej przyczynie choroby, przecież wszytsko ma jakąś przyczynę a nic nie bierze się samo z siebie. Pewnie słyszeliście o CCSVI, pewnie wielu z was patrzy na to z przymrużeniem oczu... a prawda jest taka, że przyczyną SM jest CCSIVI rozumiane jako niewydolność żylna, żył odprowadzających krew z mózgu, i nie chodzi tu tylko i wyłącznie o żyły szyjne, tak powszechnie badane przez badanie doplerowskie, często blokady żylne znajdują się w żyłach podczaszkowych w mózgu.. są to róznego rodzaju zwężenia, a najcześciej skrzepy, zawężające światło żyły. W Wyniku trudności ze swobodnym odpływem krwii z mózgu dochodzi do zastoju lub nawet cofania się krwoo do mózgu. Odtlenowana krew, która zbyt długo "stoi" w mózgu powoduje przenikanie żelaza poprzez ścianki żył do mózgu. Żelaza dziła toksycznie na neurony, na komórki mózgowe i powoduje ich uszkodzenie, stan zapalny. Proces przenikania i stanu zapalnego zachodzi cały czas, natomiast rzut choroby występuje w szczególnym momencie, najczęściej po infekcji, stresie, kiedy dochodzi do ruchomienia systemu odpornościowego. System odpornościowy "czyści" i usuwa uszkodzoną tkankę nerwową z mózgu. Wtedy odczuwamy objawy rzutu. leki immonomodulujące, czyli interferon, avonex, rebif, copaxone itp blokują reakcję układu odpornościowego, a więc usunięcie uszkodzonej tkanki przez żelazo z krwii, ale można to porównać do odrpczenia egzekucji, ponieważ przyczyna cofania się i zastoju krwii w postaci zakrzepów, zwęże ń i blokad w żyłach nadal istnieje. Jest to identyczna sytuacja jak w przypadku żylaków w nogach, które powodują przenikanie krwii, obrzęki, itp. Tzw. płapka leukocytarna. różnica polega na tym, iż tkanka mózgowa jest niebywale delikatna i jakiekolwiek przenikniećie rkwii i żelaza powoduje jej destrukcję. przeczytałem setki publikacji i dowodów tej teorii. Wiele osób zostało skutecznie wyleczonych z SM poprzez usunięcie blokad żylnych w żyłach odprowadzająchych krew z mózgu. Poszukajcię poblikacji dra Schellinga, dra zamboniego, dr Hubbarta, dra Salvatore Sclafaniego. obecnie wykonuje się już operacje za pomocą IVUS, które skutecznie likwidują blokady żylne, nie tylko w żyłach szyjnych ale także podczaszkowych żyłach mózgu w zatokach strzałkowych. Tam leży przyczyna SM.wykonajcie badania doppler żył szyjnych oraz wenograwie i angiografię mózgu oraz rezonans z kontrastem ukazyący przepływ krwii w żyłach mózgu, czy nie ma tam skrzepów. Drobny skrzep mże tragicznie zaburzeć opływ krwii z mózgu i powodować objawy SM. Tak było u mnie. Wtedy należy zastosować terapię heparynami rozpuszczającymi skrzepy. czasami konieczny jest przeszczep żyły, ew. balonikowanie. Problemm tkwii w dostępności diagnostycznej i terapeutycznej oraz kosztach leczenia, które wciaż pozostajezbyt drogie i niedostępne dla wielu osób. Neurologia, polska jest w tragcznym błędzie co do sposobu leczenia tej choroby. To co pisze oparte jest na przestudiowanie kilkuste publikacji i książek zagranicznych oraz prac nakowych w walce o swoje zdrowie. najlepszym przykładme jest to, iż przycyzna tej choroby została rozpoznan już w 1927 roku przez ptnama, który podwiązał żyły 10 psom. wszytskie dostały SM. walcze o siebie i nie liczcie na neurologów ani lecznie szpitalne. Szukajcie smai i narzucajcie sposób lecznia swoim niedouczonym lekarzom zanim będzie za późno. interferony nic nie pomogą. nieknigdy nie wynajdzie leku na SM bo nie ma takiego leku. Należy udrożnić żyły i po SM. Na śiecie pare tysięcy osób dostało nowe życie dzięki tej teorii i leczeniu IVUS.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×