Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lipcowe mgnienie chwill

Niekochane dzieci wbrew woli

Polecane posty

Gość lipcowe mgnienie chwill

Wiem że to co zaraz napiszę spotka sie z niemałym burzenie ale jednak proszę o poważne odpowiedzi. 5 lat temu urodziłam dziecko, dziecko z wpadki. Co tu dużo opowiadać... Nie byliśmy wtedy w jakimś stałym związku, to były luźne relacje ale gdy się okazało że jestem w ciąży, po długich rozmyślaniach i analizowaniu sytuacji wzięliśmy ślub. I myślę, że to była dobra decyzja bo kochamy się i jesteśmy zgodnym małżeństwem... Naszym problemem jest dziecko. A właściwie to brak miłości do dziecka. Nigdy żadne z nas nie ciągnęło do dzieci, wręcz przeciwnie. Oboje sądziliśmy, że po urodzeniu się dziecka wszystko się zmieni. Chcieliśmy być normalną, kochającą się rodziną. Czas mija i nic sie nie zmienia. Chociaż może się zmienia ale na gorsze bo coraz bardziej oddalamy się od dziecka. Z dzieckiem kontakt (jakiś kontakt) mamy tylko rano i wieczorem. Rano to zrobienie coś do jedzenia, ubranie i wyprawienie do przedszkola, potem kolacja, kapiel i położenie spać. Chcciaż musze przyznać ze i nawet te wieczory są w kratkę bo lubimy się wyręczać opiekunką która przychodzi po południu i zostaję do wieczora. Nie lubimy spędzać czasu z dzieckiem, często się urywamy z domu tzn, wyjeżdżamy gdzieś na kilka dni a dziecko zostaję z opiekunką.Teraz w sierpniu planujemy wyjechać na 2 tyg za granicę, też bez dziecka. Rozmawiam z mężem o tym często i on powiedział, ze się zmuszać nie będzie do sztucznego kontaktu z dzieckiem (czyli jakieś wspólne wyjazdy, wyjścia, place zabaw) bo po prostu... syna nie lubi. Wstyd się przyznać ale ja też go nie lubię. Chciałabym to jakoś zmienić ale gdy uświadamiam sobie, że to minęło juz 5 lat i nie ma żadnego "światełka w tunelu" to już po ptokach, ze się nic nie da rady zmienić. Ja mam ogromne wyrzuty sumienia że jest jak jest. Wracam pamięcią do przeszłości i myślę, czy to przypadkiem nie był błąd, bo przecież była i aborcja dostępna i adopcja.. Proszę nie pisać dobrych rad w stylu: oddaj dziecko - bo wszyscy dobrze wiemy, że na ten krok nikt normalny się nie zdecyduję aby później do końca życia chodzić z napisem na czole "zwyrodnialec co dzieciaczka do bidula oddał". Chciałabym poznac ludzi którzy może podobnie czują jak my, znajdą się takie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nokia c3
kochana powinnaś sie cieszyc tym co masz..i dziękować Bogu że było Ci dane zostac mama....nie wszystkie kobiety tego doświadzczą choć bardzo by chciały....np. ja pierwsze dziecko straciłam:(teraz staram sie o drugie i jak narazie z marnym skutkiem..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja coś o tym wiem
Ja Cię dobrze rozumiem. Sama mam 6 letnią córkę urodziłam ją młodo bo w wieku 17lat (głupia byłam) z bardzo nie odpowiedzialnym typem. Ale podjęłam się jej wychowaniu bo co miałam zrobić oddać nie umiałabym, aborcja nawet o tym nie pomyślałam i trochę żałuje. Teraz mam 23 lata mam męża i drugie dziecko i drugą córkę bardzo kocham potrafię ją przytulić pobawić się pocałować itd. Z pierwszą tego nie potrafię .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nokia c3
to sie nazywa brak instynktu macierzyńskiego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie chore
dla mnie troche psychopatyczne jak nie potrafisz przytulic -a jak płacze ? albo jak zwyczajnie chce sie przytulic ? przeciez takie małe dziecko cały czas tego potrzebuje dla mnie to chore i tyle jak matka moze nie kochac własnego dzicke-potwór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nokia c3
ja już kocham dziecko o które się dopiero staram:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yo soy Werka
Oboje z mężem macie osobowości antyspoleczne- psychopatyczne lub socjopatyczne, powinniście udać sie do psychiatry. Nawet Richard Kuklinski który byl psychopata i zamordował ponad 200 os kochał swoje dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yo soy Werka
I musisz zrozumieć, ze to nie wina dziecka ze przyszło na świat tylko WASZA! Bez miłości wyrośnie na zlego człowieka, pewnie zwyrodnialca i pewnie cie obejdzie to ze byc moze bedziesz musiala spojrzeć w oczy matce ktorej dziecko twoj syn zgwalcil lub zamordował choc to bedzie twoja wina, w najlepszym wypadku twoje dziecko bedzie mialo problemy tylko z soba. Mozesz byc pewną ze juz zniszczyliscie mu życie, bo człowiek który nie zaznał miłości we wczesnym okresie życia nie bedzie normalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jesli matka ma 3 dzieci
i dwojke kocha nad zycie a jednego nie trawi to to tez jest psychopatyczne? Znam taki przypadek. Kobieta wyplakiwala mi sie w rekaw. Po prostu to dziecko ja denerwuje, odpycha, przytulenie go stanowi dla niej nie lada wyczyn. Jakby dzieciak ja parzył.... Też skierowałam ja do psychiatry, ale czy cos pomoże ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a lepiej się bedziesz czuć
ze świadomością, że jesteś "zwyrodnialcem co własnego dziecka nei kocha"? czy po prostu chodzi o to, że tego iż dziecka nie kochasz NIE WIDZĄ INNI zaś gdybyś je oddała WIEDZIAŁBY KAŻDY kto Cię zna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wddgggg
ty nawet nie wiesz jaka szkode mu wyrzadzacie.wyrosnie na czlowieka pozbawionego uczuc nie bezdie potrafil kochac bo nigdy nie bylo kochany. dziecinstwo jest najwazniejszym okresem w zyciu czlowieka to ono ksztaltuje mu przyszle zycie.prawie kazdy psychopata i morderca byl niekochanym dzieckiem .dziecko czuje wiecej niz ci sie wydaje musicie zmienic swoje zachowanie to nie zabawka to wasze dziecko i musicie odnalezc milosc w sobie do niego!! on wychowujac sie bez milosci tez jej nie przekaze jak bezdie sam mial dzieci i tak rosnie pokolenie takich ludzi bez uczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a lepiej się bedziesz czuć
a może w końcu pomyślisz o tym co DOBRE DLA DZIECKA, a nie dla Ciebie? takie małe, niekochane dziecko na pewno nie wyrośnie na normalnego, dorosłego człowieka więc zastanów się juz teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wddgggg
jak nie czuje nic to niech chociaz sie zmusic i tak spedza tak malo czasu z wlasnym dzieckiem to godzine moze go przytulac mowic ze go kocha pobawic sie nie wierze ze tyle nie umieja zrobic on godzine ona i dziecko moze bedzie mialo jakas namiastke milosci od rodzicow,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chciałabym być na miejscu Twojego synka. Przecież dzieci same się na swiat nie pchają. Macie już go, to czy wielkim wysiłkiem bedzie poświeceniu mu choć dwóch godzin dziennie na spacer, zabawe. Przytul go choc raz dziennie, może jak zaczniesz z nim więcej obcować to coś "zaiskrzy"? jesli teraz tego nie naprawisz, mozesz zalowac, a synek po usamodzielnieniu sie bedzie mial was gdzies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość browkaaa
Co to za tekst, że mąż się nie będzie zmuszał? TO JEST JEGO OBOWIĄZEK i twój z którego musicie się wywiązać i już. Też zalecam wizytę u psychiatry albo chociaż psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewela_19
Udaj się jak najszybciej do dobrego psychologa i zabierz z sobą męża. - To lepsze wyjście niż szukanie porad i zrozumienia na na forach internetowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewela_19
(Jeśli to oczywiście nie jest prowokacja i fikcyjny problem na zabicie nudy...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dlatego uwazam ze w takich
wyjatkowych wypadkach aborcja jest lepsza , juz nie mowiac o antykoncepcji. Nie rozumiem rodzenia na sile , bo "jakos to bedzie". Biedne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedne malenstwo...
przeciez taki maluch tak potrzebuje ciepla i milosci...jak on musi cierpiec...ojciec jak ojciec,ale ukochana mamusia nawet nie przytuli i nie chce z nim byc...plakac sie chce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipcowe mgnienie chwill
Psycholog? A co on zrobi? Pstryknie palcami i pojawi się miłość? Moim zdaniem przeceniacie mozliwości takiego psychologa. Z psychologami to ja mam na co dzień dużo do czynienia (taka praca) i pomimo rozmów na różne tematy (także braku miłości do dziecka) do niczego odkrywczego nie doszłam ani ja ani psycholog. Nikt mnie nigdy nie gnębił, nie byłam molestowana, dom rodzinny pamiętam jako ciepły...Tak po prostu nie lubię dzieci. I o dziwo to się nie zmieniło jak się syn urodził. Znajomy (psycholog z 27 letnim doświadczeniem zawodowym) mówi mi, że pewnych rzeczy zmienić nie możnaże z pewnymi rzeczami nie można walczyć bezpośrednio bo się po prostu nie wygra. Jego radą było aby zapewnić dobry dom temu dziecku, taki spokojny, bez kłótni itd. No i to ma, zawsze miał. Tylko co dalej? Szukam mamy która może przechodzi przez to samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anexxis
najbardziej współczuje Tobie autorko, bo masz jakieś wyrzuty sumienia i wiesz, że to co robicie z dzieckime to dla Niego b ędzie kiedyś tragedią. A współczuje Tobie tego "mężą", który zmuszał się nie będzie... pomyśl jak kiedyś zachorujesz i on nie będzie czuł wewnętrzenie, że Tobą trzeba się zajać itd. Tak się nie traktuje nawet zwierząt - u mnie w domu psy, koty dostają wiecej czułości i empatii niż Twoje dziecko. Żal mi Was a syna w szczególności, On może teraz nie rozumie że źle się dzieje ale wpływa to na pewno na jego psychikę i zachowanie a wyjdzie wszystko w Jego dorosłym życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhwakljehnf
piszecie bzdury o psychopatach ktorzy w dziecinstgwie nie byli kochani!!!!!!!!!!!!!!!!!!!brednie. autorko przykro mi ale niektorzy nie potrafia poczuc tej milosci do dziecka. tak czasami bywa i nie twoja w tym wina. niestety musisz teraz myslec o dziecku i zamiast opiekunki dac mu inna osobe ktora go pokocha np. babcia. wiele psychopatow mialo cudowne dziecinstwo i byli kochani przez rodzicow wiec nie daj z siebie zrobic glupka . dziecko potrzbeuje w otoczeniu kogos kto je kocha, zazwyczaj sa to rodziece ale nie zawsze. moja sasiadka pila nalogowo z mezem i nie zajmowali sie dziecmi wcale. za to byli dziadkowie ktorzy sie nimi zajeli. zastanow sie z mezem co zrobic. twoj maz jednak zle mmowi zeby sie nie robic nic na sile bo go nie lubi. dziecko jednak potrzebuje kogos kto je polubi i pokocha. jezeli macie taka mozliwosc to mu to dajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesamowicie mi żal tego dziec
kobieto ogranij sie... robisz największy błąd w swoim życiu, czy Ty naprawde nie zdajesz sobie sprawy jak krzywdzisz własnego syna? OBwiniasz go podświadomie za to, ze sie pojawił, a to jest tylko i wyłącznie WASZA wina. jak mozna tak traktować dziecko, dla mnie nie jest to do pojęcia. Usprawiedlwiasz siebie i męża cały czas tym, ze jakiś psycholog coś tam powiedział, albo, że sie nie będziecie zmuszać, że mały ma spokojny dom, no prosze Cie.. co z tego, ze sie nie kłocicie skoro nie ma w nim grama miłości? nie wierze w twoje poczucie winy, bo sie cały czas usprawiedliwasz.ON wegetuje w tym domu, płakać mi się chce gdy pomyśle jaki jest skrzywdzony i o tym, jak Ty musialaś być skrzywdzona skoro nie potrafisz pokochać cząstki siebie. Naprawde radze się udać do psychologa i zacząć od terapii samej siebie. Kobieto nie pozwól zniszczyć, zycia własnemu dziecku, daj mu szanse na prawidłowy rozwój emocjonalny, ogranij się i przestań myślec tylko o sobie, bo trzeba było myśleć przed ciaża, mężulka też nie zazdroszcze, skuwrysyn jakich mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesamowicie mi żal tego dziec
do fhwakljehnf --- może i nie zostanie psychopatą, który będzie mordował, czy gwałcił, ale będzie ( już jest) mężczyzną, który nie będzie potrafił stworzyć normalnego związku, w którym panuje miłość, Nie będzie potrafił kochać, ani okazywać miłości, czy jakichkolwiek uczuc, będzie miał problemy w nawiązywaniu relacji w życiu społecznym, może być wyobcowany lub wykorzystywać ludzi, gwarantuje Ci to, bo pracuje z takimi ludzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaaa
Ludzie czy wy znacie znaczenie słowa "odpowiedzialność"? Jesteście odpowiedzialni za dziecko, które powołaliście na świat. Tymczasem dla was liczy się tylko "JA". Mąż się nie będzie zmuszał? Gratuluję, myślę, że to wspaniały człowiek. Może kiedyś tez się nie będzie zmuszał, aby ci pomóc, gdy będziesz chora i niedołężna. Dobrze, ze inni ludzie potrafią zachować się przyzwoicie i jednak wziąć na siebie obowiązki. Zachowajcie się choć raz w życiu przyzwoicie i oddajcie dziecko do adopcji. Może trafi na kochających ludzi, którzy będą w stanie wyprostować jego psychikę. Ale nie, bo to co ludzie powiedzą, jest ważniejsze od szczęścia dziecka. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciagle czekajaca
lzy mi leca jak czytam co piszesz.nie mnie,cie oceniac .ja tez bezskutecznie staram sie o dziecko ,pierwsza ciaze stracilam i nie jestem w stanie pojac jak mozna tak krzywdzic wlasne dziecko.dla tego dziecka chyba lepszy bedzie dom dziecka niz zycie w takiej rodzinie.brakuje mi slow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyprawa na ksiezyc
Trzeba bylo go oddac po urodzeniu-trafilby moze do ludzi, ktorzy by go pokochali i pokazali, co znaczy prawdziwa rodzina... Piszesz, ze z mezem sie kochacie. to zapewne okazujecie sobie uczucia? A dziecko pozostaje pominiete? Tatus da buziaka mamie, przytuli ja, a synek moze patrzec na to z odleglosci, nie moze podejsc i tez sie przytulic? Zjedziecie temu biednemu chlopcu psyche. Jestescie egoistami, myslicie tylko o sobie. Niby masz wyrzuty sumienia, ale to tylko na pozor-bo na kazdy komentarz masz gotowa odpowiedz, usprawiedliwienie, ze jednak Ty i maz nie robicie nic zlego---a robicie krzywde dziecku, ktora bedzie miec odzwierciedlenie w jego przyszlym zyciu !!! Ktos tu tez glupi przyklad daje, ze rodzice alkoholicy, nie interesuja sie dziecmi, to dzieci maja dziadkow-ze to wystarczy. Nie wystarczy ! Poza tym autorka i jej maz nie sa cpunami, alkoholikami-robia to z wlasnej woli i daja dziecku wzor rodzinki na przyszlosc !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CO chcesz usłyszeć?
Mam Ci napisać,że to normalne? Pochwalić? Bić brawo? Zrozumieć? NIEROZUMIEM!!!!!!!!!!!!!! Sama jestem takim dzieckiem - niekochanym Mam 32 lata Moja matka rozmawia ze mna jak zze znajomą Nie umie wskrzesić uczuć, nigdy nie umiała Mam córkę... nie ma dniażebym nie powiedziałą jej że ją kocham. Przytulam w nieskończoność i dziekuje Bogu,że umiem kochać i jestem kochana przez nią. Nie ma piekniejszych słów niż kocham cie mamusiu... A Ty i Twój mąż... nie oceniam Was, ale napiosze tylko jedno... POTWORY Z WAS - NIE LUDZIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyprawa na ksiezyc
Tak, glupia tuta nie odda dziecka, bo co ludzie powiedza ?! A myslisz, ze juz o Was nie gadaja-ze jezdzicie sobie w pizdu na kilka dni a dzieciak z opiekunka, nie chodzicie z dzieckiem na spacery, na plac zabaw? Niech tylko maly pojdzie do szkoly i tam pedagodzy zauwaza jakies niepokojace symptomy w jego zachowaniu? I jak sie bedziesz tlumaczyc? Ze pewnych rzeczy nie zmienisz? Ze przeciez nie klocicie sie przy dziecku? I jaki dajesz mu wzor do nasladowania na przyszlosc? Mamusia kocha tatusia, tatus kocha mamusie, przytulaja sie, okazuja czulosc, ale nie dziecku. Dziecko to dodatek-wystarczy mu dac jesc, wykapac, poslac do przedszkola i juz :P I tak w przyszlosci on bedzie traktowal swoje dzieci, o ile w ogole z kims sie zwiaze... Kto ma go nauczyc wyrazania uczuc, czulosci, milosci? Jak mama i tata nie chca ? A maly biedny mysli na razie, ze tak powinno byc, ze tak wygladaja relacje rodzice-dziecko. niech tylko zobaczy, jakie relacje panuja w NORMALNYCH rodzinach-wspolczuje mu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaaa
Pięciolatek już widzi, że to nie jest normalne. Widzi dzieci na placach zabaw i w przedszkolu, które są całowane i przytulane przez rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×