Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 1.59 w nocy

Jest 1.38 w nocy a ja siedzę w łazience i myślę nad rozwodem

Polecane posty

Ike niektórzy po prostu wolą na niby żyć w nieświadomości spoko wiem o tym ale niech się facet nie obraża za to, że rozmówcy nie maja ochoty utrzymywać go w tej nieświadomości i kłamstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi bardzo podoba sie sposob w jaki opisujesz to wszystko :-) Wiesz..czasami tak jest, ze ktos sie gdzies "poplacze"..moze fascynacja tamtym spowodowana jest czyms, co powinno zastanowic cie glebiej w stosunku do samego siebie..moze zapelnia jakas luke..Niekoniecznie musi z nim sypiac, choc tu zastanawialabym sie co jest gorsze ?Obcy penis miedzy nogami, czy tez radosc z towarzystwa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1.59 w nocy
mam świadomość tego wszystkiego. Nie jestem idiotą, zakochanym we własnej żonie - i owszem. Teksty w stylu "możesz nadal się zamykać w łazience" są fajne ale niczego nie wnoszą. Ot, po prostu, zastanawiam się czy takie coś można jeszcze odkręcić, ale w tym ambaras , żeby dwoje chciało naraz. Tak, gorsze jest to, że towarzystwo kogoś innego sprawia wiekszą frajdę od bliskości wyrobionego, przeżutego męża. Z drugiej strony to dość trudne robić z siebie kogoś innego niż się jest w rzeczywistości, taką małpę cyrkową ku zadowoleniu partnera, raczej nie wchodzi w rachubę. Po co grać, winno się kochać drugą osobę za to jaka jest a nie za umiejętność przystosowania do naszych gustów. Myślałem , że to oczywista oczywistość. Drobne korekty mile widziane ale w ramach nie rozpierdzielonej przez to osobowości, tak to widzę. Ale moja optyka może być ostro zwichrowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może warto byś się wreszcie wqrwił na dłuzej niż 30 sekund zamiast wierzyć w zapewnienia żony okłamując samego siebie. Najwidoczniej żona integruje się z kolegą z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o maj god o maj god
bardzo gleboko sie integruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawiales z nia o tym ? Dlugo to juz trwa ? moze powiedz jej to, co mowisz nam..moze zacznij bardziej siebie szanowac..czasem takie kryzysy sie zdarzaja..Zapytaj ja wprost..znasz ja przeciez, wiesz kiedy klamie i kiedy owija ..Nie trac czasu, zycia i przede wszystkim siebie..Nie mozna zmusisc nikogo do milosci i wiernosci..ciezkie to zycie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najpierw ustal co się dzieje naprawdę a potem zdecydujesz czy to da się jeszcze odkkręcić czy też przyda ci się pozew rozwodowy. Minimum instynktu samozachowawczego wskazane. Przestań poszukiwać w sobie wad usprawiedliwiających takie a nie inne postępowanie żony. Jak ci ślubowała i decydowała się na poczęcie dwójki dzieci to było ok, a teraz nie jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle tez, ze troche twojego odsuniecia sie od niej ( oczywiste, iz udawanego ), mogloby pomoc. Wiesz..znajdz sobie jakies szybkie hobby, spotkaj sie ze znajomymi, ktorych zaniedbales..daj jej powody, by zaczela czuc sie niezbyt pewnie. Takie metody olewawcze bardzo czesto skutkuja..Z drugiej strony to smutne, ze trzeba posuwac sie do takich metod, by sparwic, by nasza polowka nas zauwazyla i zrezygnowala z innej osoby..Ja osobiscie zdrady nie toleruje..nie moglabym pozniej spac, zyc i kochac tej osoby..Bez zaufania nie zbuduje sie juz nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
=> 1.59 w nocy Rozumiem, że masz zamiar siedzieć w łazience i użalać się nad sobą? Czego oczekujesz? Współczucia? Znajdziesz go tu sporo. Baby uwielbiają łzawe historie i beczących mężczyzn. Rady nie znajdziesz. Przynajmniej takiej, która sprawi, ze żona przestanie cię zdradzać. Pamiętaj o pierwszej zasadzie dynamiki: ciało puszczone w ruch puszcza się ciągle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sadze, ze to dosc wczesny etap zdobycia informacji i skojarzenia faktow. Poki co pewnie najzwyczajniej musi sie wygadac..a jak juz szok minie, zacznie dzialac bez watpienia. Tak mi sie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1.59 w nocy
:) Jak sie wqurviam to robi sie jeszcze gorzej, milczące tygodniówki itp:) ................................................................................ A jak się wqrvię naprawdę to odwrotu od rozwodu nie będzie. ................................................................................ Więc usiadłem w łazience z browarem, przed kompem i dałem SOBIE ostatnią szansę na przemyślenie sprawy. To coś niemęskiego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi się nie wydaje. Chyba, że żona z kochasiem wyproszą go z łazienki coby poseksić się na pralce. Są ludzie co działają i tacy co marudzą. Marudzenie to niekończąca sie opowieść, więc ja osobiście wolę zacząć działać, a marudzić, jak skończę niźli odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
=> 1.59 w nocy Nie wiem nad czym tu medytować szczerze powiedziawszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1.59 w nocy
nudny/a jesteś kaliban. qvno o mnie wiesz a jeszcze mniej masz do powiedzenia, choć to prawie niemożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta_na_obcasach
Boze nie namawiajcie go na wzbudzanie w zonie zazdrosci poprzez dbanie o siebie, to jest małzenstwo,rodzina a nie wolny zwiazek!!!!!!!!!!! Autorze,oboje z zoną jestescie dorosli,moze jej w codziennym zyciu zabrakło to czegos,nawet jednej malej iskierki.....ona nie jest juz taka sama jak sprzed X lat...Ty tez taki nie jestes....macie dwojke dzieci ( z pewnoscią wspaniałych) zrodzonych z miłosci,wiec nie daj sie namowic na głupoty typy :wracaj pozniej z pracy,dbaj o siebie....bo to jest po prostu beznadziejne.... o wiele lepsze jest porozmawianie z zoną,we dwoje bez krzatających sie obok dzieci....niekiedy zwykła rozmowa moze czynic cuda.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja go na takie bzdury nie namawiam:) w sumie to ja namawiałabym go tylko na rozwód:) no chyba, że lubi te kokardki wspomniane przez kalibana..:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"o wiele lepsze jest porozmawianie z zoną,we dwoje bez krzatających sie obok dzieci....niekiedy zwykła rozmowa moze czynic cuda....." rozmowa? ale o czym mają rozmawiać? o tym, w którą dziurę pcha ją kochanek? gdybym była na miejscu autora, moja następna rozmowa z żonką odbyłaby się w sądzie. na rozprawie rozwodowej z orzeczeniem o winie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do niczego autora nei namawiam ! co najwyżej sugeruje najlepiej niech zacznie od poważnej i szczerej rozmowy z żoną! kiedy,s umieli rozmawiać, to i teraz te potrafią tylko , że unikają tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczera rozmowa ze zdradzaczem:D mhm... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
=> 1.59 w nocy A ty jesteś miętki ptaszek. W sumie nie ma co się dziwić żonie... Widać: sam sobie pętelkę na szyję założyłeś, więc się chłopie bujaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta_na_obcasach
jacy jestescie płytcy......tak oczywiscie,bo kobieta pracujaca,mająca dwojke dzieci i meza nie ma czegos innego do roboty tylko puszczac sie z kochankiem.... jestem ciekawa gdybyscie to Wy byli na miejscu autora czy bylibyscie tacy madrzy.... czy to pierwszy taki kryzys? jezeli kazde małzenstwo mialoby sie rozwalac od durnot i takich komentarzy jak wasze to ja dziekuje za instytucje małzenstwa..... nie wiem czy pisza tu sami 20 latkowie.....bo po sposobie rozwiązywania problemow jestem pewna ze tak.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak się wqrvię naprawdę to odwrotu od rozwodu nie będzie. To marne uzasadnienie w pozwie rozwodowym - wqrwiłem się :-D Żadna firma nie zwiększyła pięciokrotnie ilości imprez integracyjnych w dobie kryzysu, nie sypiacie ze sobą , ale z dziećmi (żałosne).Przetrzep jej komórkę jak znajdziesz okazję - to kopalnia wiadomości. Działasz w samoobronie, więc bez zbędnych ceregieli. Ustal co faktycznie się dzieje a potem zdecyduj co zrobisz z tą wiedzą. Bez sentymentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ike m ale z jego strony może być szczera i skoro ją dobrze zna to wyczuje , że coś kręci! więc będzie szczera:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz kobiety widać po tym temacie jakie z was hipokrytki!!! Gdyby to kobieta napisała ten temat, że mąż ją zdradza to jako pierwsze krzyczałybyście żeby rozwieść się z draniem i jeszcze żądać alimentów na siebie za karę, że zdradził. Autorze, miej na tyle szacunku do samego siebie i nie daj się tak traktować żonie, której zachciało się drugiej młodości. Nieodpowiedzialna kobieta bez klasy z niej i tyle. Jeśli jej tak źle przy Tobie mogła najpierw porozmawiać z Tobą o rozwodzie a dopiero po nim znaleźć sobie kochasia. Taka powinna być kolej rzeczy. To nie jest jednorazowa zdrada , ktorą jak niektórzy mówią w imię rodziny można wybaczyć. Ona ma romans a to jest najpodlejsza rzecz jaką może żona/mąż wyrządzić drugiej osobie. Ona nie zasługuje na to żebyś w ogole się dla niej starał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy pisza tu sami 20 latkowie.....bo po sposobie rozwiązywania problemow jestem pewna ze tak..... mam 27lat i nei ejstem za tym , żeby autor od razu szedł do sądu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ike m ale z jego strony może być szczera i skoro ją dobrze zna to wyczuje , że coś kręci! więc będzie szczera ale to ona ma być szczera- nie on i on przecież dobrze czuje, że ona coś kręci ale mam wrażenie, że dopóki nie zastanie żony nagiej, branej od tyłu przez kolegę i wrzeszczącej wniebogłosy "tak mi dobrze tak mi rób" to i tak będzie nadal się łudził, że może oni tylko wspólnie grają w karty:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Los nie jest sprawą przypadku, jest kwestią wyboru; nie jest czymś, na co należy czekać, jest czymś, co należy kształtować." :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1.59 w nocy
no twardzielu :) Z takim nickiem to musisz być kimś, pewnie pogromcą mięczaków Podwijam ogon i bujam się migusiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakbym czytała o sobie. Mój mąż pewnie też tak o mnie by się wypowiadał. Też kiedyś własnie byłam zafascynowana Panem X , a byłam w związku małżeńskim. Wiem, co czujesz, to straszne patrzeć jak ktoś jest zakochany, zauroczony w kims innym. Nie wiem czy da się zmienić tą sytuację, bo ja sama zrozumiałam to o wiele za późno. Na pewno Ty powinieneś udawać że też Ci na kimś zależy innym. Wtedy ona przejrzy na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×