Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Porzeczka poprzeczka

czy któras z obecnych tu dziewczyn jest na utrzymaniu swojego faceta/męża?

Polecane posty

Gość Porzeczka poprzeczka

Mam wlasnie taka sytuacja, chwilowo jestem bezrobotna i jestem zdana na pieniedze mojego faceta - mieszkamy razem. Beznadziejnie sie czuje w tej sytuacji, ma ktos podobnie? Niezrecznie mi strasznie, jak sobie z tym poradzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahahaaaaaaaaaaaaa
tak koorwa cala kafeteria tak ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety nie... chociaż niedługo będę bo jestem w ciąży, ale moja firma nie robi mi problemów, nawet powierzyła mi duży projekt już po rozwiązaniu, więc postaram się szybko dojść do siebie :) A ty kochana trzymaj się i szukaj bo wiem jaka to upokarzająca sytuacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem na utrzymaniu
Ja jestem na utrzymaniu męża, bo muszę MUSZĘ skończyć studia. Jest to sytuacja chwilowa, wcześniej pracowałam i zarabiałam nawet nieźle, mąż zarabia bardzo dobrze, ale mamy kredyt, więc... Zawsze im więcej kasy tym lepiej. Ale na razie jest jak jest, są rzeczy ważne i ważniejsze. Ale skoro piszesz, że jesteś na utrzymaniu faceta, czyli nie męża, to rozumiem, że może ci być niezręcznie, ja bym nie chciała być na utrzymaniu nie-męża. Ale jeśli to sytuacja przejściowa, to może nie będzie tak źle u Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy ja studiowałam nikt nie musiał mnie utrzymywac więc to nie jest wytłumaczenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem na utrzymaniu
No widzisz, gdyby to chodziło o samo studiowanie to mogłabym pracować, ale ja muszę teraz tylko napisać pracę mgr, mam bardzo dużo materiałów do opracowania, potrzebuję na to dużo czasu i nie pracuję od momentu kiedy zaczęłam pisać. Moja praca zarobkowa jest taka, że pracuję wyłącznie na własny rachunek, w domu, i jak już mam pracę, to poświęcam temu cały czas, bo muszę się wtedy skupić tylko i wyłącznie na tym. Pisanie pracy i praca zarobkowa są dla mnie nie do pogodzenia, wiem, bo próbowałam. Więc do końca września jestem na utrzymaniu. Ale to wspaniale, że Ty byłaś na tyle doskonała, że nie potrzebowałaś niczyjej pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ironizuj, ponieważ to Ty masz problem z pogodzeniem tych dwóch spraw a mnóstwo ludzi sobie z tym radzi. Swoją droga nie potępiam Cię przecież. Jeśli facet nie ma nic przeciwko i jest Ci w stanie pomóc finansowo to dlaczego masz się dwoić i troić? Ja nie miałam takiej możliwości więc musiałam się zorganizowac choć łatwo nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja narazie pracuje, ale zaniedługo będę na utrzymaniu męża, w związku z tym iż sie przeprowadzam, a w miejscowości meża cięzko znaleśc prace, jest masa bezrobocia. Jedyne mam nadzieje, ze sytuacja bedzie przejsciowa i nie bedzie trwała dłużej niż max 2 mce. Co prawda bede miec zasiłek, ale za takie grosze to wiecie.;) A że lubię byc niezależna to nie pozowle sobie długo na taki stan rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tornadka zza 2 kominków
nigdy w zyciu, niezaleznosc to podstawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
p.s na utrzymaniu meza to glupie sformuowanie. kobieta sprzata gotuje pierze itd to tez robota a jak jeszcze dzieci są to trzy razy cięższa. ja by facet mial kogos do tych czynnosci zatrudnic to nie wiem czy by mu kasy starczylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem na utrzymaniu
Nie mogę :) Praca jest w obcym języku, cała literatura i materiały również, musiałabym prosić kogoś z mojego wydziału, nie ryzykowałabym :) I koszt przekroczyłby 2 tys. na pewno. Poza tym jakbym miała kupić pracę, to wolałabym w ogóle nie mieć tytułu mgr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro niezaleznosc to podstawa to piszcie sobie ta prace i pracujcie a nie dupe zawracacie. wieksza polowa prac magisterskich jest napisana z "pomoca" osob trzecich i jakos nikt nie ma z tym problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem na utrzymaniu
Drzewko82 - mój mąż też wykonuje obowiązki domowe, więc nie jest tak, że praniem, prasowaniem, sprzątaniem itp. "zarabiam" na swoje utrzymanie w tym domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulotka ulotna
ja jestem na utrzymaniu meza. przed ciaza pracowalam, potem zajelam sie dzieckiem - bylam na utrzymaniu meza. potem wrocilam do pracy na rok. niedawno zrezygnowalam, to byla wspolna decyzja. praca zabierala mi za duzo czasu. nie bylo mnie po calych dniach, wracalam o 21. dziecko bardzo tesknilo i nie moglo byc tak dluzej bo ja tez cierpialam, ze tak zostawiam male dziecko. teraz szukam pracy w innym sektorze, jednozmianowej, bez pracujacych weekendow. a o taka prace ciezko. juz 2,5miesiaca szukam. nie czuje sie dobrze w tej sytuacji. jestem ambitna kobieta. chce byc niezalezna. chce pracowac, ale musze znalezc taka prace, ktora nie odbije sie na mojej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem na utrzymaniu
No a ja mam z tym problem, to że większość tak robi, nie znaczy że i ja mam robić to samo :o Trzeba mieć w życiu jakieś zasady i się ich trzymać. Ja mam takie m.in. że jak się pod czymś podpisuję to robię to w 100% sama i że jak najkrócej chcę być od kogoś uzależniona finansowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko taki przyklad dalam z tym sprzataniem a jak facet pracuje ma kase a dziewczyna potrzebuje to niech daje - ze sknerom nie ma co sie wiazac. ot tyle na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzrewko, ale ona nie robi problemu z tego że jest na utrzymaniu męża, ani jej maż. To dlaczego ma pracować? Żeby na kafeterii baby ją nie zjechały? Już nie mówiąc a może właśnie mówiąc o moralności takiego czynu jak kupienie magisterki. A w tym drugim poscie piszesz trafnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tornadka zza 2 kominków
w mojej rodzinie kobiety pracuja na ok. 2 etatach, mają co najmniej 2 dzieci, do tego obowiązki spadaja na nie i jeszcze sie dokształcają, więc.... ale fakt za wczesnie nie warto, mężczyzni to egoisci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a do autorki tematu powiem tylko tyle : nie przejmuj się bo nie ma czym. nie masz powodu zeby czuc sie zle. jak kazdej stronie to odpowiada to nie ma problemu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadumana ja
Nigdy, ani przez jeden dzień nie byłam na utrzymaniu męża. Zawsze więcej zarabiałam i zarabiam, ale on też się stara, więc jest ok. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmusila ciedo tego sytuacja, nie rozumiem z jakiego powodu mialabys sie czuc z tym zle, a tym bardziej niezrecznie, dziwne to jest dla mnie ze przy swoim facecie czujesz sie niezrecznie, obojetnie co to by nie byla za sytuacja. moze kiedys to ty bedziesz musiala go utrzymywac. poza tym, zabijcie mnie, ale ja jestem z tych co uwazaja ze to facet przede wszystkim ma dbac o finanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×