Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moim skrooomnym zdaniem

Gdzie sie kurka podział topic o 40-tkach?

Polecane posty

skrooomna no biedactwo :( nic to, w końcu mu się te wczasy skończą, prawda?? :D przynajmniej stęskniony będzie... ;) ja mam misia w domu, tylko czasem jakoś mnie nie widzi :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczasy to nie problem, powinnam sie powstrzymac z takimi potrzebami po prostu :) Kiedys ich nie miałam i myslalam, że tak mi dobrze. A teraz żyje w błogim zamęcie :) Albo utone albo doplyne do jakiejs przystani, ale lepsze to niz tak dryfowac bez celu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno lepiej brać garściami co los daje, niż żałować, że czegoś nie zrobilaś choć mogłaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Satyr mój drogi czego za dużo?? ekscytacji, pożądania, milości, spełnienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co wtedy... nigdy nie odczulam, że mam za duzo :( Mam wrecz poczucie, że powinnam cieszyc sie kazda pierdołą bo jutro bedzie jeszcze mniej. I tak tez robię, jak ta Polyanna, cieszę się jak na gwiazdke dostane nic, bo mógłby przyjśc komornik i zabrac telewizor :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkiego tego na raz. Ja mam wrażenie, że przez pewien czas miałem wszystkiego tego za dużo. Nie dość, że nie nadążyłem brać to jeszcze mało nie pękłem z "przejedzenia". I chyba dlatego teraz oklapłem. Nawet się zastanawiam, czy to jest stan przejściowy czy to może już koniec uniesień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, może przesadzilam z tym "nic" ale naprawde mało mi do szczęścia wystarcza. A jak zaczynam chciec więcej i wkurzac sie na los to sama sobie po pysku daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skrooomna no ale nie wpadaj mi tu z jednej skrajnosci w następną :P Trzeba myśleć pozytywnie, i to co piszesz - cieszyć sie najmniejszą głupotą, ale bez takich tych...komorników :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Satyr mnie sie nie zdarzylo jeszcze nigdy mieć za dużo... i jak to jest?? Wyobrazić sobię nawet nie potrafię! nie wiem czy to domena kobiet ogólnie, czy tylko moja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż Pseudonko, bywało, że i komornika zaznałam, wiec jak go nie czuje na plecach to juz jestem bardziej happy :) Co prawda telewizora nie wyniósł, ale wydoił jak krowę. Stare dzieje, było minęło, ale nauczka została.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oki, wymieniam: 1) seks z małżonką, 2) zainteresowanie kobiet 3) nadmiar kasy 4) cokolwiek tkniesz palcem w pracy wszystko jest genialne 5) patrzysz w lustro i nie znasz przystojniejszego faceta niz Ty sam 6) patrzysz na penisa i nie znasz fajniejszego niz Twój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skrooomna no w sumie rozumim cię doskonale, też miałam przygody...cóż czasem komuś pomożesz a tobie los.... komornika :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-> skrooomna: Tu mnie masz, nie we wszystkim 1) seks z małżonką - fakt, tu przesytu nie było, straciłem nadzieję i dlatego zapomniałem; 2) zainteresowanie kobiet - tak, niewątpliwie przesyt był; 3) nadmiar kasy - było ale chyba minęło; 4) w pracy wszystko genialnie - oj tu przesyt był śmiertelny; 5) w lustrze nigdy się specjalnie nie przeglądałem - paskudny chyba nie jestem ale nigdy mi nie zależało; 6) penis - też nie uważałem, że to takie ważne - a Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz Pseudonko, czasem człowiek upadnie na samo dno i usłyszy pukanie z dołu. Nie ma lepszej motywacji, by sie odbic :) teraz jakos mi sie wiedzie. nawet ostatnio przyznam szczerze odczulam pewnien przesyt... w zainteresowaniu ze strony mężczyzn. W przerazajacej części zonatych. No i wybralam... najbardziej niedostepnego, chyba jestem masochistka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jednak!! Wystraszyłam się przez chwilę że każdy miał idealnie, a ja nie i już mnie to szczęście nie spotka i nie spróbuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skrooomna jeśli jesteś szczęśliwa, to nawet masochistką można być :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Satyr, odniose sie do punktów skrajnych. 1) seks z małżonką - wczesniej o tym pisałam, gdyby kochanek spadł jej z nieba stałaby sie tygrysicą w łózku. Teraz ma pewnie wrażenie, że wszystko juz było i sie nie chce nowego. 6) Penis - do niedawna myslałam, że nie jest superwazny, ale czytając na cafe tony watków "czy za mały?" "czy 13 cm obwodu wystarczy?" odnosze wrazenie, że dla Was facetów jest wazniejszy niz dla kobiet... choc może to nie reguła. Mi wystarcza standard europejski a nawet nieco mniej. Natura dała mi mało miejsca wewnatrz, więc moge pocieszac maluczkich ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pseudona, codziennie niezmiennie staram sie byc szcześliwa z tym, co mam i nie kombinowac zanadto nad tym, czego miec nie mogę. jest lepiej niz bylo to wystarcza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ile to jest "mało miejsca" bo nie wiem jaką skalą się posługujesz... A zresztą to nie takie ważne. Ja wyposażony jestem średnio może nawet poniżej średniej (zwłaszcza poniżej średniej 'kafeteryjnej') ale jakoś nigdy nie myślałem, że to jest problem. A dziś to już w ogóle tym się nie przejmuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Średnia kafeteryjna? rany boskie, 20 cm wywaliłoby mi gardłem macice a 16 obwodu uniemozliwiłoby mi normalne chodzenie przez tydzien mimo porodu. 14-15/11-12 jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to chyba pójdę dokonać pomiarów, żeby sprawdzić czy do siebie pasujemy. Ale w tym celu muszę pomyśleć o czymś bardzo przyjemnych bo na razie zmieściłbym się w zakresie jednocyfrowym. Ale to może później. Teraz próbuję napisać coś ważnego ale i w tym zakresie mam przesyt i ciężko się zbieram. Na o jakie wady kobiet 40+ już ustaliłyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pardon, 'vrai'... Tak, francuski to moje drugie imię. Najchętniej bym stamtąd nie wychodził...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wady? paradoksalnie mniej niż 5-10 lat temu. Cycki sa ok, nadaja sie do mietoszenia i lubia byc miętoszone więc pozostałe parametry nie mają znaczenia. Światlo w sypialni nie musi byc zgaszone. Moge biegac nago po domu bo mam ładne ciało, 5 lat temu to samo cialo było be... nie interesuje mnie kto do niego dzwoni i czego od niego chce. Nie musze miec chlopa na wyłączność, bo mam swoje zainteresowania i zajecia, niech on tez swoje ma. Jestem niezalezna!!! moge wszystko sama, jak on chce mi pomóc to dam mu buzi, jak nie ma czasu to sama przykręcę baterie czy poskręcam meble. Nie mam wad :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×