Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moim skrooomnym zdaniem

Gdzie sie kurka podział topic o 40-tkach?

Polecane posty

Szkoda, że nie możemy podzielić się naszymi doświadczeniami - na jeden dzień . Lubię czuć język kobiety (na sobie), zwłaszcza w miejscach, których nazw nie znam. coś w tym stylu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa, jak załapałam, że to future simple to mi sie cały sens odnalazł :) Zwłaszcza po przeczytaniu angielskiej wersji nie mam juz watpliwości. Niestety, zdalna wymiana doswiadczen sporo traci na atrakcyjności, zwlaszcza, w przypadku pieszczot jezykiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie tracą..to tylko braki lingwistyczne...ja tez tak mam a w angielskim teraz zabrzmiało: chciałbym podzielić się z tobą doświadczeniem, któregoś dnia...itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dokładnie tak to było w tekście francuskim. :-) Masz rację, skrooomna, mój język nie ma aż tak dużego zasięgu. Poza językiem pisanym, oczywiście. Z tym, że język pisany to jednak nie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale pomarzyc zawsze mozna ;) a z tym Twoim mercedesem... ciężka sprawa, zwłaszcza jak własny wóz niespłacony. To jest propozycja dla kogoś, kto potrafi żyć w rozdwojeniu i nie zmieszac jednego z drugim. Cięzko zadbac o dwie fury na raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet nie to, to raczej poczucie przywiązania i zobowiązania jakie ludzie odczuwają do swoich starych samochodów. Co z nimi będzie? Oddać na złom? Jak już przejechałeś nim 300,000 kilometrów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whats a pity that we cant share our experiences - one day. Id like to feel the tongue of women (for themselves), especially in places whose names I do not know. tak bym napisala.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swoja droga to ciekawa jestem, kim ja jestem w tym nieswoim mercedesie... temporary passenger probably :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może być różnie. Możesz być paliwem dla mercedesa, bez którego on całkiem przestanie jeździć albo kimś kto mu tylko rurę poleruje. Ale tego mnie skąd wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dokładnie to mialam na mysli co mówisz. Nie kazdy potrafi prowadzic podwójne zycie a z tym starym nie ma sie jak rozstać. Ja sie jakos rozstałam, ale tak jak mówiłam, nie dało sie juz niczego naprawic, to po co sie męczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pourrait...chyba tak mialo byc?...pourrais to nie...nie bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli nic się nie da naprawić to nie ma co się wysilać. Ale mój samochód nigdy mnie nie zawiódł, nie mogę mu w ogóle nic zarzucić. No i jeszcze kwestia przyczepki, o której nie da się wszak zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadałam to pytanie własciwie w próżnię... z tym polerowaniem rury nie mam takiego odczucia, predzej to paliwo by pasowało, ale to chyba tylko zmiana zwykłego na vpower. Jak wróci do standardu to dalej pojedzie jak jeżdził wczesniej, może tylko z mniejsza werwą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak czy inaczej, chyba Ci nie zazdroszczę, nawet jeśli to jest naprawdę drogi i piękny model mercedesa. Chyba czas spać? Pomyślę sobie o tej wymianie doświadczeń i trochę mi będzie cieplej... zimno dziś jak diabli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nic... juz naprawde ide spac, nim sie dobije motoryzacyjnymi problemami, za kilka dni bede niezmiernie szczęśliwa, że moge znów cackiem sie przejechac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy drogi, nie wiem czy piekny, dla mnie sie liczy to, że przytulny i ciepły. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vippp
skroomna czy jest jakoś topik na którym jeszcze nie byłaś? z toba cos nie tak jest :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie tez po staremu, mam oziębienie w stosunkach i w zwiazku z tym pełne ręce roboty :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem...kryzys wieku średniego? Chodzi ostatni zestresowany, ja wszystko rozumiem...ale nie pozwole żeby na mnie wyładowywał swoje frustracje :-0 Przynajmniej nie w taki sposób :) I tak oto zostałam sobie sama w potrzebie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli czesto miewasz takie ekscesy, to przydałby Ci sie kochanek na czarna godzinę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skrooomna no też właśnie tak myślę :D tym bardziej że do 40 już wiele latek nie brakuje, a ponoć ma być jeszcze większa ochota...:P Przeca się nie będe stresować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jak Ci jakies ciacho spadnie z nieba to je zjedz :) ja wolę zrobic i żałowac niz żałowac, że nie zrobiłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×