Ile zdrad jestescie w stanie wybaczyc partnerowi? 1,2,5 czy moze 0? Albo wiecej?

Jak jest z tym u was?

0 zdrada jest niewybaczalna

żadnej

Ale czemu? Wszak kazdy jest tylko czlowiekiem i popelnia bledy...

Mój facet takich błędów popełniać nie ma prawa. A swoją drogą zdarzyło mi się tak, że mnie ktoś zdradził, ja go nie zostawiłam, ale skutecznie " umilałam " mu życie :)

w teorii - 0 w praktyce - nie mam pojęcia

żadnej bo przecież jak ktoś się decyduje na zwiazek to rezygnuje z innych.

ze 3, maksymalnie 5 ,jeszcze zalezy w jakim czasie

To najgorsze co człowiek, którego obdarzamy zaufaniem może zrobić drugiemu człowiekowi. Kiedyś może po latach wybaczyć można, ale zapomnieć nigdy. To koniec

jasne, może popełniać błedy np. przejść w niedozwolonym miejscu albo przesolić kartofle ale nie zabić, uderzyć, zdradzić i nie jesteśmy "tylko ludźmi" jesteśmy aż ludźmi i to nas powinno do czegoś zobowiązywać niestety, niektórych nie zobowiązuje i zachowują sie gorzej niż zwierzęta

jestesmy aż ludzmi i tylko ludźmi, każdy moze mieć chwile słabosci raz na jakis czas;)

to wszystko nie jest takie proste, jakby się mogło wydawać..

no, może mieć chwilę słabości, np. nie umyć wieczorem zębów raz na jakiś czas ale widzę, że szacunek do siebie samego i drugiego człowieka to dla was abstrakcja...

wstrętna pała -> tylko że ta słabość nie karze mu pod rygorem śmierci przelecieć inną. bo ja bym się najpierw zastanowił dlaczego mam chęć na inną i pozbył się tego problemu aby nie zdradzać.

po kilku latach braku szacunku moze nadejsc chwila slabosci. zbyt obszerny temat, aby tutaj opowiadac. pisalam juz wiele razy...

zęby trzeba myc codziennie kilka razy, bez wyjatków

vodka to raczej z tych co zdradzają na każdym kroku

Levviatan -> za mlody jesteś, nie wiesz nic o życiu ani seksie, wiec nie zabieraj głosu. I popracuj nad ortografia, bo az razi.

zdrada to zdrada, oszustwo, którego nie powinno się usprawiedliwiać, ale czasami nie należy oceniać nie znając przyczyn..

NieLubieNiedziel nie masz pojęcia o mnie, ale wiedz, ze nigdy nie usprawiedliwiałabym siebie ani tez nie wybaczylabym zdrady, gdyby doszło do niej tylko z powodu popędu lub gdyby dochodziło do niej przy każdej możliwej okazji.

dla mnie przyczyny nie są istotne. Jeśli chcesz czegoś innego, zerwij związek i rób co chcesz. Ale jeśli to ma być "skok w bok" z jakiegokolwiek powodu - koniec i kropka, nie ma wybacz

Zdrada? Zdrady nie potrafilabym wybaczyc. . . Duzo,naprawde bardzo duzo jestem w stanie zniesc ale zdrady nie. Albo facet jest caly moj albo nie jest ze mna. Nie satysfakcjonuja mnie resztki po jakies bezwstydnej kochanicy.

a ja wam powiem tak jak nie doswiadczylam zdrady to tez mowilam nie wybacze i kropka ale jak doszlo do tego to nie jest tak latwo zostawic jesli sie chce i daje sie rade to powinno sie dac jedna szanse choc jeszcze zalezy jaka zdrada i wogole

żadnej 0 !!!!!

dobrze byłoby, gdyby on pozwolił odejść..

wstrętna pała -> i co z tego? moim zdaniem zdrady nie powinno się wybaczać. ale co innego czy się będzie z tą osobą nadal mimo iż zdradziła.

Ja sie wypwiem jako ze zalozylam ten temat- wynaczlam 4 zdrady (w tym 3 tzw. zdrady kontrolowane kiedy to wiedzialam i dalam mu przyzwolenie z kim nma to zrobic) i od 8 miesiecy jestesmy szczesliwi

autorko, dlaczego zgodziłaś się na zdradę kontrolowaną ?

zdrada kontrolowana to fajne doświadczenie, ale tylko dla dojrzałych mądrych ludzi :)

zdrada kontrolowana? A cóż to za dziwoląg? Chyba brak szacunku do samej siebie. Niedopuszczalne jak dla mnie i durne co najmniej