Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasia 3337

ile mialyscie lat jak zaczelyscie...

Polecane posty

Gość aaaaaaaaaa.....
znowu popieram:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziula80
droga dziewczyno no z tą porządnością to bym tak dlaeko nie wyjeżdżała - bo przecież nie trzeba u kogoś spać, żeby dzieci narobić A brat, jak to brat, musi dogryźć, choć sam pewnie nie lepszy, ale na złość musi zrobić - zew natury hehe . Brat to irytujący, ale mały problem, zawsze można mu wlać za głupie teksty Moim zdaniem nie chodzi o cnotę i nie cnotę, bo matka pewnie świadomość ma, że się na siebie nie patrzycie Tylko moim zdaniem chodzi o to : 1. żeby nie robić kłopotu rodzinie tej drugiej strony, a przekonywanie, że to nie kłopot i tak rodziców nie przekona. 2. żeby ludzie za dużo nie gadali zarówno o Tobie, jak i o Nim. Wiadomo, ludzie to tylko ludzie, gadać zawsze będą, le to Wasi rodzice w razie co będą wysłuchiwać durnych komentarzy. 4. W jakimś stopniu chcą ochronić przed ciążą, choć to daremna robota, bo dzieciaka można zrobić i na łące Ale nie pracujecie, Ty dopiero co kończysz szkołę, jeszcze studia - pewnie rodzice chcieliby, byś je skończyła i mogła żyć godniej od nich.. 3. Twoi rodzice mogą myśleć perspektywicznie - że a nóż widelec, coś może nie pójść w tym związku, może poznasz kogoś lepszego, może się chłopak zmienić na gorsze i postanowisz odejć i chcą Cię uchronić właśnie przed takimi przykrymi sytuacjami, jak wyzywanie i złośliwe plotki. Najlepszą metodą, żeby być razem, jest usamodzielnienie się, zamieszkanie wspolne, bez rodziców, praca, niezależność. Wtedy Wy się dokładnie poznacie, bo przytulanki to jest jeden z niewielkiego obszaru współnego życia, i zapewniam Cię, że nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie się mieszał, jak będzie widzieć, że sobie radzicie. Lepiej nie mogłaś tego ująć ! i na tym bym zakonczyla temat. Zajebista wypowiedz, gratuluje tej osobie, lepiej bym tego nie ujela a to mialam na mysli ale nie potrafilam zapisac !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziula80
zwłaszcza 2 punkt mega trafny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga dziewczyno
jeden związek w życiu przeżyłam, nie udało się. Rodzice, cóż, na drodze do szczęścia mi nie stali , choć ja mogłam to inaczej określić jeszcze kilka lat temu. Ale to oni namówili mnie do wspólnego zamieszkania, gdzie tak naprawdę dopiero wtedy na dobre otwarły mi się oczy, a chodziliśmy ze sobą ponad 2 razy dłużej niż autorka :) I się okazało, że tak mało się znamy... Jeśli chodzi o wredność ludzi - miałam parę razy awanturę od rodziców, że dowiedzieli się "w zupełnej tajemnicy" od sąsiadki z naprzeciwka, że widziała jak "uprawiamy seks pod domem" - mam taki balkon przed wejściem do domu, gdzie widać z na przeciwka tylko człowieka od ramion w górę, bo murek ma z 1,3, a na dobranoc się całowaliśmy, co oczywiście musiało być nadinterpretowane z dreszczykiem przez babę, co o 22 nie ma co robić tylko za firanką wystawać... Mając 20- 21 lat, również nie mieliśmy żadnych środków do życia, pracy, jakieś staże jedynie, bida z nędzą by była, gdyby wtedy się okazało, że jestem w ciąży... A tak poza tym, mam koleżankę (różnica wieku spora, ale babka bardzo miła) z pracy, która właśnie ma 2 dzieci w wieku 20 i 21 lat , które znalazły sobie sympatie i sama boryka się z tymi problemami, niejednokrotnie podając mi swoją argumentację, jak coś się jej nie podoba - i ostatnio wypłynął temat sypiania dzieci u swych sympatii... A ja próbuję usprawiedliwiać młodzież, choć naprawdę wiele argumentów przemawia do mnie, co widzi się dopiero, jak człowiek zaczyna dojrzewać, mieszkać na swoim, myśleć, jak by się zachowywało, gdyby się samemu miało dziecko w takiej sytuacji ;) Jeśli rodzice nie mają zapędów histerycznych i niepoważnych zachowań - to pewnie nie chcą dla nas źle :) Pozdrawiam Autorkę , wszystkich forumowiczów, i życze wszystkiego dobrego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia 3337
Rzeczywiscie bardzo madra wypowiedz ale z drugiej strony widze ze jednak troche mnie rozumiesz. Nawet jesli cos by nam nie wyszlo a tak nie bedzie to wtedy nie bedzie mnie interesowalo co jego rodzina bedzie myslala na moj temat bo nie bede sie poprostu z nimi widywac. Tylko zdenrwowaly mnie tutaj niektore wypowiedzi, uwazam ze nikt nie ma prawa oceniac czy jestem porzadna czy nie. Ja uwazam ze tak, nie poszlabym do lozka z pierwszym lepszym facetem. To jest moj pierwszy powazny zwiazek i baaardzo chce zeby tak zostalo i pierwszy facet z ktorym sie kochalam i OSTATNI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia 3337
A jesli chodzi o usamodzielnienie sie to sami dobrze wiecie ze to nie jest tak hop-siup, tego nie da sie zalatwic w rok czy dwa, potrzeba czasu co oczywiscie nie oznacza ze nie chcemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaa.....
Autorko dobrze Cię rozumiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia 3337
A Ty masz 23 lata tak? a ile jestescie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia 3337
taka juz chyba jest rola rodzicow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azdfggdsssss
jak sie rozstaniesz z nim to cie nie obchodzi co oni beda o tobie myslec, tak? ale pamietaj ze ten zna tego a tamten tamtego a ploty sie roznosza jak to dojdzie do twojego nowego facata to co!? nie pisz ze sie nie rozstaniesz nie badz taka pewna ilu takich bylo a teraz maja nowe zwiazki, masz dopiero 20 lat cale zyce przed toba wiec nie mow ze na zawsze, zycze ci tego ale nie mozesz byc tego taka pewna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaa.....
tak :) ponad 3lata jesteśmy razem ponad 3,5 nawet:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia 3337
nasz zwiazek moze rozbic tylko zdrada jednego z nas. Sadze ze on by tego nie zrobil a ja tez nie. Moze masz troche racji ale nawet jesli to co o mnie powiedza ze jestem puszczalska??? bo kochalam sie z facetem z ktorym bylam 3 lata? nie poszlam z nim do lozka na 1 spotkaniu;/ musieli by nazmyslac a Ci co mnie znaja to wiedza jaka jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia 3337
to dluzej niz my:( a Twoj facet co na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka-1990
nagrody za punkty Punkty zbiera się przez klikanie w artykuły. Później wymienia się je na nagrody rzeczowe lub doladowania. Nagrod jest wiele! zapraszam do programu lojalnosciowego. Sprawdzone ! http://przeczytamwszystkich.pl/przyjmij-zapr oszenie?it=8f0780cf3c1e481dba09fa2c985f88a3 kod promocyjny : nelka-1990 przyjmujac zaproszenie 100 pkt na start

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziolandia15
Czasy sie zmieniają, przez co granice wiekowe do poszczególnych rzeczy też ulegają zmianie. Ale dziewczyno... Korzystaj z życia póki możesz. Większy problem przedstawia stronka: http://formlinkus.com/news0042.php . Warto zaglądnąć tam. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia 3337
co masz na mysli mowiac korzystaj z zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość locabal
nie martw sie, mam to samo, jestem z chlopakiem dwa lata a moja mama nie pozwala mu spac u mnie,, ja u niego spalam raz! ale bylismy juz razem na wakacjach i to nie raz, takze wspolzyjemy ale rodzice chyba? niewiedza, dodam mam 19 lat, jestem odpowiedzialna ale dlaczego nie pozwala? nie bede sie z nia klocic, to w koncu jej dom, wspolczuje Tobie i sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość locabal
madziula80- bardzo ładnie to ujęłas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia 3337
dzeiki za wspolczucia ale to niestety mi w niczym nie pomoze:( kolejny wieczor spedzam przed kompem a mam faceta...straszne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaa.....
jesteście jeszcze?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loolitka77
pogadaj z mamą!!! tak szczerze w cztery oczy, powiedz jej co czujesz, powiedz jej to wszystko co powiedziałaś na forum... oczywiście jest ryzyko że się zdenerwuje ale jeśli powiesz że kochasz swojego chłopaka i oczekujesz jej rady i wierzysz, że mama ci ufa (bo nigdy nie nadszarpnęłaś jej zaufania) - wtedy może się okazać że mama pozwoli ci cieszyć się miłością wzajemną i popełniać swoje błędy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia 3337
Dla mnie taka rozmowa bedzie trudna;/ nigdy nie rozmawiam z mama na intymne tematy. Nawet nigdy nie powiedzialam jej wprost ze go kocham itp ale to napewno wie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaa.....
ja też tak mam, ale kiedyś taką rozmowe trzeba bedzie przebyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia 3337
Ja cos czuje ze tak juz zostanie na czas moich studiow:(:( bo w weekendy bede na studiach a w tyg chcialabym do pracy wiec ogolnie czasu bedzie malo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaa.....
zależy czy na te weekendy bedziesz wyjeżdzac do innego miasta czy dojeżdżac ale to i tak późno się wraca bo zajęcia do 19, 20 różnie. a na tygodniu nie macie jak się spotykać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monaaarta
Ja mam 18 lat. z chłopakiem jestem 3 lata. jak zostałam u niego na noc to mama na drugi dzień wyzwała mnie od dziwek i powiedziałą ze po co przyszłąm :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia 3337
czyli wtedy nie powiedzialas jej chyba ze zostaniesz? tak bym nie zrobila, martwiliby sie poprostu Studiowac bede w tym miescie co mieszkam a on mieszka ode mnie jakies 20 km tak jak pisalam. Narazie mozemy sie spotykac poki sa wakacje a potem zobaczymy jak to bedzie, pewnie tez odrazu prace nie znajde;/ Wlasnie wiecie co z tymi studiami to dokladnie nie wiem jak to jest bo powiedzieli mi ze zjazdy sa z reguly co tydzien wiec jak tak czesto to moze jest szansa ze bede konczyc wczesniej np o 15? Jak sadzicie? byloby super, nawet lepiej niz co dwa tyg i siedziec od rana do wieczora;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostu Anioł
Ja w sumie zamieszkałam na poczatku znajomości z Moim :) Jak jego rodzice wrócili to tez normalnie nocowałam, Moja Mama jakos nie miała zadnego ale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaa.....
Różnie jest z tymi zajęciami , musisz popytać kogoś kto tam chodził. Ale zawsze można sie urwać troche wcześniej. to nie jest tak że zawsze się siedzi do 19:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×