Nie rozumiem sytuacji

Kolego z ulic LA, pamiętaj, załatw to osobiście a wygrasz. Nie daj się manipulować i wiedz, że czekając na telefon doczekasz się śmierci:)

No, postaram się w tym tygodniu z nią zobaczyć i wybadać o co chodzi. Rzeczywiście mógłbym czekać do śmierci, hehe

Jedź jutro rano, a nie wtygodniu. A potem wpadnij zdać relację. Ja wbiję i się zgadamy:)

Niestety jutro pracuję do późna, a nie chce po nocy się do niej dobijać, bo znowu będzie źle :D. Jak zakończę sprawę to wpadnę na ten temat i dam znać.

Dobra będę leciał, do usłyszenia i powodzenia w ujarzmianu kobiet.:)

To trzymaj się :D:D:D:D:D:D:D:D

tylko nie mów ze żałujesz bo jeżeli ty jej się podobasz to pomydli ze coś było nie tak przeproś ja za swoje zachowanie ale bez kwiatów

No widziałeś, o tym żeśmy nie pomysleli, na razie:)

bo takie są kobity i tyle... troche jak zwierze i dzieci... nie trzaśniesz i się nie nauczy -jasno trzeba im wyznaczać co wolno a co nie -zaczyna głupio gadać (jej wina a zwala na ciebie itd.) to wychodzisz, nie wdawaj się w dyskusje z kims kto nie stosuje sensownych argumentów -malo się odzywaj i nie spotykaj się zbyt często - będziesz często to się szybko znudzi.. będziesz rzadko będzie za tobą biegać i się cieszyć, że jesteś -nie dawaj prezentów -nie zachowuj się jakbyś coś musiał -sex też nie za często... kobity chcą to czego nie dostaną ty ile chcą... będziesz nalegał i namawiał - będziesz miał 2 razy na tydzień... będziesz unikał to będzie chciała codziennie troche mi zajelo dojscie do tych oczywistych wniosków, ale działa i to jak poćwiczcie najpierw na mniej atrakcyjnych laskach... takie łatwiej urabiać i są świetne do nauki (tzn. nie będziesz miał pędu by proponować sex albo odezwać się pierwszy po kłótni itd.... fajna sprawa bo z ładniejszą pewnie byś się zaczął angażować i wtedy ona zacznie cię urabiać - a przeciętna laska jest w tym kilka razy lepsza od faceta) no i jeszcze jedna sprawa - znajdziesz jedną to znajdz odrazu drugą... każdej wtedy poświęcisz mniej czasu i uzyskasz ten efekt bez większego wysiłku

Jezeli po incydencie nie odzywales sie np tydzien a potem nagle napisales to albo miala nadzieje na cos powazniejszego i w czasie tego tygodnia pomyslala ze ja olales,albo ze np,znow piszesz bo cos chcesz, po niej na pewno to nie splynelo jak po tobie,jak widac

Sory że się wtrącam ale jak przyjaciele uprawiają sex to albo dla przyjemności bez zobowiązań albo coś do siebie czują i z czasem może coś między niby być ale jak dziewczyna po sexie ignoruje chłopaka to znaczy że dla mniej to była tylko przygoda albo boi się jak chłopak zareaguje i jak będzie się zachowywał po tym bo przecież są przyjaciółmi. Ale najlepiej po rozmawiać i wyjaśnić ta sytuację. Takie jest moje zdanie:)

faceci coraz częściej zaczynają mieć dylematy jak KOBIETY!

najlepiej na drugi raż z przyjaciółkami nie sypiaj, chyba , że są to "przyjaciółki"

a czemu niby przyjaciółka nie może zmienić się we wspaniałą partnerkę ?

Jednak udało mi się dziś z nią zobaczyć. Zapytałem czy mogę wpaść i pogadać i powiedziała, że tak. Powiedziałem, że jeżeli czuje się wykorzystana to ją przepraszam i nigdy nie chciałbym jej skrzywdzić. Powiedziała, że nie i to była jej decyzja, której nie żałuje, tylko się wstydziła i bała, bo nie wiedziała czego oczekiwać. Teraz nasze relacje chyba wróciły do "normy".

dlaczego nie moze? moze, tylko niewarto zawalac niektore przyjaznie, tworzac zwiazek, bo cos moze nie wypalic a pozniej zostaje niesmak. i nic nie jest takie jak dawniej.

wyczytalam w twojej wypowiedzi, ze zalezy Ci na niej- ale jak na przyjaciolce czy jak na kobiecie?

Teraz już sam nie wiem. Zawsze była świetną przyjaciółką, ale ostatnio zacząłem myśleć o niej inaczej. Myślę, że chciałbym czegoś więcej. Z drugiej strony boje się robić kroki w tym celu, bo co jeśli tylko zepsułbym naszą przyjaźń, która się dobrze układa?

No niewiadomo co ona czuje, a glupio tak wprost zapytac. No, ale jesli chcesz to przespij sie z tym pare nocy i zacznij dzialac. Kto nie ryzykuje- ten nie ma :)

Nadal uważam, że jedno nie wyklucza drugiego

No tak, ale popatrz: z milosci mozna przejsc do przyjazni choc rzadko sie zdarza, tak mysle, potem znowu moze sie cos wydarzyc i wracaja do siebie. a masz przyjaciolke potem z nia jestes i potem jak cos zle pojdzie to nie bedzie juz tej przyjazni co byla wczesniej. W ogole dla mnie przyjazn po zwiazku to jest troche udawana i jesli ktos cos takiego proponuje ma chyba nadzieje na powrot.

Znaczy, ze co wchodząc w związek stają się wrogami, czy jak ? Co wg Ciebie przyciąga partnerów do związku, tylko sex ?

no nie tylko, ale rozstajac sie ludzie czasami wykazuja brak szacunku rzucajac ku***mi w druga osobe no i powiedz mi jak sie pozniej przyjaznic.

Dlaczego zakładasz, że musi się popsuć. Nie lepiej, że się uda na całe życie ?

wierz mi, ze ja rozstajac sie z kims tez chcialabym pozostac z nim w kontakcie bo jednak spedzilam z nim jakas czesc swojego zycia, ale czasami sie nie da i lepiej to zostawic.

Nie musi sie popsuć, ale masz 50 na 50.

Z Tobą rozmowa jak z dupa w nocy :D

Powiesz mi wreszcie co łączy partnerów jesli nie przyjaźń ?

oj i o co chodzi? ;p ja tam wole zakladac czarny scenariusz, taka jestem. ale te wypowiedzi nie sa w jakis sposob skierowane do autora, zeby sie przestraszyl czy cos takiego. po prostu mowie co mysle ;p BABY SIE CZEPIASZ?? :D

Opanowałaś do perfekcji sztukę uniku