Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość robie skromne

nie chce dzieci na weselu

Polecane posty

Gość ależ musicie być sfrustrowani
No dokładnie, a jak się bidulkowie o rodziców martwią - że zabiegani, że wcześniej wychodzą z imprezy, że zajęci potomstwem :D Nie wycierajcie sobie mordy rodzicami dzieciaków. Jesteście zasranymi, sztywnymi ciulami i nie ma co dorabiać do tego żadnej ideologii 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
No faktycznie, ozdoba jak cholera... Wiele osób nie lubi dzieci (co chyba niektórym ciężko jest pojąć) i one nigdy nie będą dla nich ozdobą, co najwyżej przeszkodą. A w czym przeszkadzają? Przede wszystkim są upierdliwe i głośne. Biegają między tańczącymi, zagadują (a nie każdy ma ochotę na rozmowę z dwulatkiem), wsadzają łapy w ciasta, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ozdoba na weselu sa mlodzi
a nie cudze bachory :o czy wy kretynki nie rozumiecie, że wasze bachory nie są świętością i innych osób irytuje taki wydzierający się gówniarz i plątający się pod nogi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaaane
Te co się tak oburzają, że ludzie nie chcą dzieci na weselach to pierdolnięte matki polki, które za pominięcie ich dzieciaka w zaproszeniu mogłyby zabić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfhfbdhd
Bylam chyba na 8 weselach i na zadnym nie bylo dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __oo__
Sami kiedyś byliście dziećmi kretyni. Co do pilnowania i ideału, to każdy rodzic ma obowiązek dopilnować swojego dziecka i ponieść odpowiedzialność za ewentualne szkody. Co do krzyczących dzieci, byłem na wielu weselach i to z reguły dorośli drą mordy, a nie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
No i co to za argument, że sami kiedys byliśmy dziećmi?? Bo nie rozumiem... Może do nocnego klubu też bierzmy dzieci, bo przecież "sami kiedyś nimi byliśmy"?? Jakoś mnie jako dziecko nikt na wesela nie targał i traumy z tego powodu nie mam. Przykro mi też nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __oo__
To mnie zalicz do grona pierdolniętych ojców. Nikt nikogo nie zmusza do zapraszania dzieci, faktem jest ze byłem na wielu weselach, dużych imprezach rodzinnych i dzieci zawsze były. Nie wyobrażam sobie że mówię do mojej siostry, "wiesz na wesele moje nie zabieraj swojej córki, robimy imprezę dla dorosłych"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __oo__
nie porównuj wesela do imprezy w klubie nocnym, po za tym tak jak napisałem. Nikt nikogo nie zmusza do zapraszania dzieci. Wesele to spotkanie rodzinne, a dzieci są częścią rodziny, czy ci się to podoba czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem za tym a by dzieic braly udzial w imprezach DLA DOROSLYCH, to nie dla dzieci miejsce i zawsze denerwowala mnie obocnosc dzieci na weselach, zwłaszcza malych dzieci, pisze wylacznie o malych dzieciach a nie takicj juz szkolnych 8-10 letnich Po godzinie juz sie nudzą, zaczyna sie wrzask, pisk, rodzic na tyłku nie usiedzi bo co rusz musi ganniac za 2 latkiem, albo co gorsza w ogole nawet uwagi nie zwraca na nie bo uwaza ,ze dziecko ktore sciaga obrus,wchodzi pod nogi, lub innym dokucza,odwala histerie bo jest zmeczone, jest wszystko ok,i udaje ,ze dzieka nie ma , a inni musza sie nim zajmowac Nie jestem zwolennikiem dzieci na jakichkolwiek imprezach typu wesela, to nie jest dla nich miejsce, a jak już ktos organizuje to i zaprasza dzieci, niech dla wiekszych dzieci ustawia im osobny stolik aby sie trzymaly zdala od doroslych,i przy swoim kąciku w grupie siedzialy , lecz 2 -3latka jeszce tam nie posadzisz ,bo wiadomo,z ewoli przy mamie byc Byłam na wielu weselach,bankietach ,i dzieci bardzo czesto psuly i przeszkadzaly, nie dosc ze samemu sie meczylo, to jeszce innych wnerwialo Takze nie ma cierpliwosci, a ni do swoich kiedy zaczynają byc marudne, a co do piero mowiąc do obcych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
A dlaczego nie? I w nocnym klubie i na weselu podaje się alkohol, i to w sporych ilościach. Poza tym imprezą (a raczej uroczystością) rodzinną jest raczej sama ceremonia zaślubin, bo już całonocne wesele z alkoholem to nie miejsce dla dzieci. Poza tym przyjaciół i znajomych też się zaprasza, więc skończcie z tą "imprezą rodzinną", bo jak już to jest to "impreza dla osób nam bliskich", którymi niekoniecznie muszą być dzieci kuzynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
///.......Co do pilnowania i ideału, to każdy rodzic ma obowiązek dopilnować swojego dziecka i ponieść odpowiedzialność za ewentualne szkody/////// ­­­ ­­­ Otóż To!!Tylko mniej to na uwadze,że nie kazdy przyjmuje to do wiadomosci o czym piszesz,nie kazdy rodzic na weselu poczuwa sie do odpowiedzialnosci pilnowania swojego dziecka i jak juz naprawde cos jst nie tak, do przywołania do porządku dziecko, za szkody rowniez nie ma zamiaru ponosić odpowiedzialnosci, bo argument jest taki "To tylko dziecko..." Byłam raz na takim, weselu, ze dziecko od godziny 20 do 23 nom stop wylo,piszczalo, wszystko chialo brac w rece, wszeedzie whcodzilo, kazda proba by cos wziąc z rąk, odsynąć, czy slowa "nie" konczyla sie histeria i na nagraniu slychac tylko pisk i wrzask tego bachora Para mlodych byla wrecz zalamana jakie byloi spierdzielone ich wesele, przez owege smarkacza,ktory naprawde zepsul calą zabawe, a rodzice byli nieporadni Siedze sobie, na krzesle wisi moja torebka, a dziecko podchodzi i sciąga moją torebke, no wiec zabieram mu, mowie co i jak, dlaczego ma nie ruszac, i znow histeria,zacząl wyrywac, i bic!!! krew mnie zalala,a wzielam dziecko za reke i energicznie zaprowadzilam do jego rodzicow mowiąc juz wcale nie spkkojnie ,ze ja nie mam zamiaru użerac sie z histerującym ich 3 latkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __oo__
No w takiej sytuacji to co innego, skoro pijecie na umór to zmienia postać rzeczy. Byłem na dwóch weselach, gdzie zabrałem ze sobą swoje dzieci, oczywistą rzeczą jest że dzieci wylądowały w domu o godzinie 21, gdzie zaopiekowała się nimi ciocia. Jasne jest że jako ojciec małych dzieci nie poiłem się alkoholem, bycie rodzicem stawia pewne wymagania. Człowiek który zabiera dziecko na wesele i liczy ze wytrzyma ono całą noc jest debilem, wiec sądzę ze dzieci znikną ze sali weselnej mniej więcej o 20-21.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Na umór nie pijemy, ale jednak pijemy, bo to taki typ imprezy. Nie wiem, czemu cię dziwi, że człowiek ze dwa-trzy razy w roku (w sylwestra i na weselach) pije wódkę...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __oo__
Sam jestem ojcem i nie rozumiem jak można nie opiekować się własnymi dziećmi. Jeżeli dziecko płacze, sprawa jest jasna, pora do domu, zostawić dziecko z opiekunem, a samemu wrócić na wesele. Gdyby wesele miało się odbyć na tyle daleko że odwiezienie dzieci zajęło by zbyt dużo czasu, nie zabrał bym ich po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
To równie dobrze weź dziecko do klubu nocnego i nie podawaj mu alkoholu:D A, i zabierz o 21.00. Myślę, ze pracownicy i goście klubu będą zachwyceni (jesli cię wpuszczą). Dziecko też. Bo tak jak na weselu posłucha sobie muzyki, potańczy i poogląda pijących alkohol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wesela nie sa dla dzieci, co to wogole za zwyczaj zeby je na nie zabierac? rok temu bylam na weselu kuzynki, jedna para wziela swoje pociechy (chlopcy, ok. 8 lat) i co? ok. polnocy dzieciaki popadaly ze zmeczenia i spaly zwiniete w klebek przy stolach... no i po cholere? nie lepiej zostawic normalnie w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"""///No w takiej sytuacji to co innego, skoro pijecie na umór to zmienia postać rzeczy. Byłem na dwóch weselach, gdzie zabrałem ze sobą swoje dzieci, oczywistą rzeczą jest że dzieci wylądowały w domu o godzinie 21, gdzie zaopiekowała się nimi ciocia//// ­­­ ­­­ No widziesz! I to mi sie podoba taka postawa twoja wobec dzieci, ale wiedz o tym,że mnostwo jest takich rodzin ,ze jak zabiorą ze sobą dziecko na wesele od tej godziny 18 to trzymają do 3 nad ranem lub co gorsza spotkalam sie ,ze nawet o 6!! To jest obled, jak te dziecko sie juz po pólnocy męczy, i innych meczy swoim zmeczeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __oo__
"To równie dobrze weź dziecko do klubu nocnego i nie podawaj mu alkoholu A, i zabierz o 21.00." Czy ja napisałem że dzieciom podaje alkohol? Naucz się czytać. Widać w twojej rodzinie taki zwyczaj, co robią dorośli to i dzieci, cóż, i tak się zdarza. Jak w domu tatuś piwko pił to ciebie też częstował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Miałam napisać "nie pij alkoholu", ale się zamyśliłam i wyszło coś takiego. Mniejsza. Sens i tak podobny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Jak w domu tatuś piwko pił to ciebie też częstował? U nas praktycznie nie pijano alkoholu przy dzieciach, a już na pewno nie na zasadzie takiej jak piszesz, że ojciec wieczorem piwsko na kanapie żłopie, co widzę u niektórych jest normą. Nie miałam okazji oglądać pijanych, czy podpitych rodziców lub innych bliskich, bo nikt nie wpadał na pomysł zabierania mnie na zakrapiane imprezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __oo__
Z tego też powodu idąc na pierwszą lepszą imprezę musisz się napić w "sporych ilościach". Jak dobrze cię wychowali. Nie porównuj wesela do klubu nocnego, bo to naprawdę dwie rożne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Eeee, jakoś kilka postów wcześniej napisałam, że piję alkohol w większych ilościach tylko w sylwestra i na weselach (dwa-trzy razy w roku). To nie jest dużo, naprawdę...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość english is good
wesele to chyba impreza rodzinna a nie na pokaz :/ dla kolezanek ... glupie myslenie ... a dlaczego mialabys nie zaprosic 15 czy 17 latki ?? to juz nastolatki one sie pod nogami platac nie beda , beda mialy wlasne drogi pogadaja zobaczas sie z rodzina... dzieci w wieku 10 i nizej nie albo do godziny 20 i tyle ... twoje wesele twoje warunki. to akie troche egoistyczne ... nagle polowa z was sa takie dorosle a jako 17 latka czy 15 tez byscie chcialy pojsc na wesele. Myslicie ze w tym wieku nigdy alkocholu nie pili :/ durne myslecie macie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tweedy
Ja też podzielam zdanie, że jeśli młodzi sobie życzą "dorosłą" imprezę, to mają do tego pełne prawo. Ja byłam świadkiem dziesiątek wesel z racji grania w zespole weselnym. To, co obserwowałam nieraz w głowie się nie mieści. Jak bardzo te dzieci krzyczały, na co drugim weselu zawsze grupka małych diabełków podbiegała pod scenę, gdzie porozrzucane były baloniki które wypadły z tej kuli na pierwszym tańcu i dzieci cały czas przydeptywały balony a te pękały z głośnym hukiem... dla nas grających to koszmar a ciekawe jak się goście bawili... im mniej dzieci tym lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki to mas ens ???
Powiedzcie mi, jaki sens jest brać dzieciaki na wesela, no jaki???? Bo nie kumam. TO, że przeszadzają to wiadomo, ale jaki to jest sens DLA NICH? To nie jest kurwa piknik edukacyjny. ale impreza stricte DLA DOROSŁYCH. Ale takie mamy czasy, że wszyscy dziecinnieją. Dziecko staje się bogiem. Nie można zwrócić uwagi, nie można zostawić.....masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość english is good
tak zgadzam sie ze dzieci nie powinny sie szwedac na weselu ale dalej nie rozumiem dlaczego mlodi nie chca zap[rosic 15 czy 17 latki to debilizm ... one nie beda strzelalky balonikiem ani pod scena skakaly :/ DEBILIZM !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Niezaproszenie nastolatków to faktycznie przegięcie, chyba, ze kontak utrzymuje się wyłącznie z ich rodzicami, no ale zazwyczaj jednak tak nie jest. A powód pewnie czysto materialny - nastolatek nie da osobnej koperty, a zapłacić za niego trzeba...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfeqfefdefefd
Zawsze sądziłam, że moja rodzina jest wredna, i nadal tak uważam, ale to co tutaj wypisujecie jest dla mnie zwyczajnie dziwne. Wesele to wesele, to nie imprezka sylwestrowa czy wypad do klubu tylko impreza rodzinna. Nie wiem, nie spotkałam się nigdy żeby rodzice brali takie 2-3 latki bo to faktycznie jest kłopot, ale już taki 6-7 latek czemu nie? skoro chce. Chyba, ze jest wyjątkowo nieznośny. Moim zdaniem to nieeleganckie zapraszać tylko rodziców a już dziecka, zwłaszcza w wieku od 10-18 lat. Nie zaprosilibyście swojego siostrzeńca albo chrześniaka na wesele? i co, rodzice idą na wesele i mówią "no, dzisiaj twoja ciocia bierze ślub i ma wesele, ale ty niestety nie możesz przyjść" niby dlaczego? Byłam na kilku weselach i na każdym były dzieci, nie było wcale wielkiego problemu, miały osobny pokoik i tam się bawiły, sama też chodziłam jako dziecko na wesela. Zachowujecie sie egoistycznie, myślę, że wiele osób może to tak potraktować i nie przyjść, ale wasz wybór. Może osób starszych też nie zapraszać bo jak to, starzy, czasem niedołężni, oj. Przecież wesele to dla młodych pięknych w przedziale 20-50 a później wypad. Zostańcie sobie w tym zacnym gronie i chlejcie wódę bez opamiętania, zeby wam sie przypadkiem bachory pod nogami nie kręciły :D. Z Bogiem. Ale nie zdźiwcie się, ze później taka 14letnia nie zaproszona siostrzenica oleje was i na swój na pewno nie zaprosi, jak kuba... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaki to mas ens ???
Śłub rozumiem, ale wesele to już nie jest tylko impreza rodzinna. To raz, w dwa - naprawdę, dla dzieciaków nie ma tam nic ciekawego. Oczywiście i tak wszystko zależy od państwa młodych. Ja się nie zgodziłam na dzieci na weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×