Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

prima baleronia

od dzisiaj zaczynam sie odchudzac-wytrwam

Polecane posty

od dzisiaj rozpoczynam kolejna walke z kilogramami. A zebralao ich sie wiele. 104 na wadze i szok. Moja zguba sa slodycze i siedzenie na tyłku.Ale dietka zdrowa, dużo płynów-tzn wody herbaty kawy, i co najmniej godzina cwiczen dziennie- silowe i na przyrzadach, jak nie bedzie padac to spacer 5km. kto ze mna zaczyna odchudzanie? Potrzebuje wsparcia i wspolnego motywowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gniekasza
Witaj:) Najważniejsza jest silna motywacja. Jeśli ma się jakąś upragnioną wagę, to nam się to uda. Ja również jestem na diecie (taaa nie wiem który to już raz), ale tym razem myślę, że dojrzałam wreszcie do odchudzania. Dotarło do mnie, że naprawdę trzeba zmienić nasze stare nawyki żywieniowe na CAŁE ŻYCIE jeśli chcemy dobrze wyglądać. I albo będziemy wpieprzać to co nam się podoba i w takich porcjach jak chcemy, ale będziemy mieć wiecznie problemy z wagą i będziemy wiecznie niezadowolone, albo zrezygnujemy z pewnych kalorycznych pyszności, ale za to odczujemy to po swojej wadze... Ja schudłam jak narazie 8 kg, ale mam w planach jeszcze max.16, ale nie zależy mi na tym, żeby w miesiąc czy dwa to zrzucić, tylko realnym celem jest Sylwester... No na ogół Nowy Rok... gdzie będę dumna z siebie (wiem, że tak będzie), że inni będą mieli takie kolejne noworoczne postanowienie, że chcą schudnać, a moim postanowieniem będzie, by utrzymać tę wagę, bo nie chcę zaprzepaścić tego na co zapracowałam. Przeczytałam kiedyś fajny cytat: "Dokąd zmierzasz, tam się znajdziesz." Wspaniale mnie motywuje. Zrozumiałam, że życie mamy tylko JEDNOOOO i skoro chcę poczuć się naprawdę sobą, to muszę dążyć do spełniania marzeń, bo co jak co, ale kg nikt za nas nie zrzuci. Ja nie akceptuję i nigdy nie akceptowałam swojego ciała, przez co czuję się gorsza... teraz kiedy widzę efekty swojej diety jest już z lekka lepiej, ale to jeszcze nie to. Ale wierzę w siebie, że się uda:) I w Ciebie również wierzę, bo wiem, że JEŚLI NAPRAWDĘ CI ZALEŻY NA SCHUDNIĘCIU, to dasz radę:) Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość primabeleonia
dzieki za mile slowa. trzymam sie jakos, na wadze 101,7kg. Wiem ze to niewiele=ki spadek ale mnie cieszy. Nie mam sily cwiczyc, paradoks. Ale im grubsza jestem tym mi ciezej. Spaceruje z kijkami, masuje sie i staram sie 10 min na twisterze. Dam rade tym razem. Podobnie jak Ty, nastepny etap to sylwester, chcialabym juz inaczej wygladac. A w przyszlym roku we wrzesniu - milej na siebie spojrzec.Trzymam za Ciebie kciuki, bedziesz jeszcze zadowolona ze swojego wygladu napewno. Czytajac Twoja odpowiedz zauwazylam ,ze jestem bardzo zmotywowana. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
udalo sie, poprzednie dane to z zeszlego roku hehe jak widac bylo lepiej.Moj problem - to zajadanie stresu słodyczami, ktore uwielbiam Od 4 sierpnia nie ruszylam niczego, narazie mnie nie ciagnie. Od mojej kolezanki dostalam przepis na chleb, po ktorym przez 7 miesiecy jej kuzynka schudla 30 kg. Mysle ze to nie tylko ten chleb ale tez i inne wyrzeczenia i jakies cwiczenia przyczynily sie do tego sukcesu.Ale sprobuje, tzn pieke i jem go. Znosny. Zobaczymy po miesiacu.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady perpetua
Hej dziewczyny! Mogę się dołączyć do was? U mnie 92 na liczniku, a w maju ślub i ma być co najwyżej 60 :P Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepis na chleb 40dag kaszy JAGLANEJ 25 dag kaszy jeczmiennej sól morska pieprz kminek do smaku gotuje 15 min z 2,5 litra wody. Potem dosypuje 15 dag otrębów pszennych i 1/2 litra wody ( nie gotuje już ). Jak ostygnie na blache wyłożoną paierem nakładam uformowane mini chlebki - właściwie placuszki i piekę 50-60 minut w 250C aż będą złociste. zalecana porcja to 1-2 kromek na śniadanie i tyleż samo na kolację. Naprawdę jak zje sie 2 kromki to już się nie chce więcej jeść. Taki chlebek można mrozić do 15 dni. Z tej porcji ugotowanej wychodzi 8 blach takich kromeczek. Wiec albo zmniejszyć ilość, lub mrozić. Powodzenia. Są zjadliwe i jak widac 2, 3kg przez 4 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brzmi rozsądnie - kasza i otręby muszą sycić :-) jak skończę remont i będę miała normalny dostęp do kuchni, spróbuję :-) dzięki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ten Żałoosny
i co nic więcej ??? przecież jedząc tylko to mozna nabawic sie jakiejś choroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kusikusi
bedę was pilnować > zgoda ? teraz przyznać sie co było na kolację:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ten chleb jest zamiast zwykłego chleba, a poza tym wszystko w umiarkowanych ilościach z wykluczeniem słodyczy, duzo warzyw i 1-2 owoce dziennie Kolacja mini - arbuza kawałek warto dodać jakiś ruch 101,5kg czyli -2,5kg ale jeszcze wiele do zrzucenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wczoraj grzecznie i zgodnie (prawie) z zasadami Gillian :-) a na kolację była kromka ciemnego chleba ze śliwką (bez masła) i serek ziarnisty 3% :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja staram się nie jeść chleba już po 12-tej jednakże według tej zasady ten chleb można jeść o dowolnej porze Gilian masz bardzo DUŻE plany , zgubić wagę do 55kg--kibicuję Ci, imponuje mi taki zamysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojj dziewczyny kibicuje wam ,ja juz nie raz byłam na diecie i dzis pomyslałam ze moze by tak diete stosowac,ale kurcze u mnie z silną wolą kiepsko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prima baleronia i takaCZARNA - dziękuję :-) przyda się wsparcie! zwłaszcza że nie jestem już młoda, a gruba byłam niemal przez całe swoje życie... mam tu własny topic, ale lubię zaglądać do "konkurencji", bo wiele ciekawych osób można poznać i wiele ciekawych rzeczy dowiedzieć :-) moja dieta to raczej nowy styl życia - można jeść bardzo wiele produktów, nie trzeba liczyć kalorii, nie chodzi się głodnym... ale trzeba przestrzegać pewnych zasad i ćwiczyć (z tym najgorzej) jakieś dwa lata temu przez 2,5 miesiąca schudłam 16 kg - po powrocie do starych nawyków jeszcze przez pół roku utrzymywałam wagę, dopiero po tym czasie dopadło mnie jojo gdybym się wtedy opamiętała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gillian najgorzej właśnie z utrzymaniem motywacji-po osiągnięciu celu tak bardzo się cieszymy i zapominamy o zasadach. Pierwsze grzeszki nie dają jo-jo ale już kolejne tak. I tak znowu wraca się do dawnej figury.Przerabiałam już to kilka razy.Tym razem muszę wytrzymać, chcę zeszczupleć aby móc pobiec do autobusu bez zadyszki, wejść na 3 piętro i nie sapać jak parowóz hehe. Ale mi się wynurzyło hehe. Chciałabym znowu z uśmiechem spojrzeć na siebie. Dasz radę Gillian. Potrzebuję też wsparcia innych, czasem takie miłe słowo może wiele zdziałać. Po prostu "przytrzymać nas w pionie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka Czarna Zawsze jest czas aby spróbować raz jeszcze, aby przez długie lata nie patrzeć na siebie jak na wieloryba. Zabierz się za siebie!!! Dołącz do nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kusikusi
Witam brawo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam moge dołączyć? Mam 22 lata, 164cm i 81,7kg W dodatku studiuję i nie mam pieniędzy na wyszukane diety Chciałabym do wiosny lub lata 2012 ważyć te 65 kg A te dodatkowe kg to nie przez ciążę, tylko babcine prze-karmienie Mój plan: - godzina ruchu dziennie, np rower - 0 słodyczy - w zamian owoce lub sok 1-dniowy marchewkowy - nie jedzenie po 19-tej - chodze spać koło 23-24ej - bede sie starać jeść białkowe produkty na kolacje - wcieram w siebie serum eveline wyszczuplające

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj słoneczko w grupie raźniej, pewnie że odchudzaj się z nami Codziennie godzinka ćwiczeń jest super, dietka też dobra Na efekty na pewno nie będziesz musiała długo czekać. Tak trzymaj Idę teraz na twisterka i potem brzuszki aby ten "worek" się zmniejszył hehe pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam ogromną motywację: - po pierwsze, odchudzić chcę się przede wszystkim dla siebie. Dla własnej satysfakcji. Która z nas zresztą nie marzy o tym, aby ulubiony ciuch ładnie leżał, aby zmieścić się w spodnie, które od lat leżą w szafie, aby kupić wymarzoną sukienkę, której nie dostaniemy w naszym rozmiarze? Która z nas nie chce spojrzeć w lustro i powiedzieć sobie: tak, jestem piękna! Nie będzie już budyniowatych ramion, nóżek jak parówki i tyłka wyglądającego jak szynka sznurkiem przewiązana. A po osiągnięciu wymarzonej wagi wybieram się na wieeeelkie zakupy nowych ciuchów :) Jednakże prócz własnej satysfakcji wizualnej będę lepszego zdrowia - lepsza kondycja, mniejszy cholesterol, młodszy wygląd, brak zadyszki przy wchodzeniu po schodach lub szybkim marszu czy mniejsze pocenie; - Moja Druga Połówka - tak, dla Niego warto. Nie chcę dłużej przypominać płetwala błękitnego w niebieskim stroju kąpielowym... - koleżanki - ze studiów, z pracy - wszystkie przemądrzałe, wścibskie i bezczelne mądrale zaczną mi zazdrościć, a na zjeździe absolwentów zrobię wielkie wejście; - będę kiedyś śliczną Panną Młodą :) tak sobie wypisałam żeby mieć na co spojrzeć w czasie słabości :) WYRZUCAM DZIŚ WSZYSTKIE SŁODYCZE Z DOMU, A WY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra, napiszę jeszcze skąd się u mnie wzięła nadwaga Od upodobania do słodyczy - na jednej kostce czekolady nigdy się nie skończy, a jeden batonik jest zdecydowanie niewystarczający. Od babcinego karmienia. I już nie tyle od makaronów i ziemniaków, a od jedzenia bułeczki czy pączka po obiedzie który składał się z mega-gigantyczno-kopalnianych porcji, od jedzenia drugiego obiadu na kolacje, od jedzenia kolacji i słodyczy tuż przed spaniem, od braku zahamowań w jedzeniu... Wreszcie - od braku ruchu. Jakiegokolwiek. Jako dziecko nikt mnie nie zachęcał do gry w piłkę z innymi dziećmi, jazdy na rowerze. Nikt nie był ze mną na basenie, nie pograł w badmintona. Nikt nie zaraził mnie sportem, a wręcz przeciwnie - zniechęcano mnie. I tak wyrósł ze mnie osobnik z nadwagą, brzydzący się jakąkolwiek formą aktywności ruchowej, przesiadujący przed komputerem z kolejną paczką chipsów czy czegoś słodkiego. Osobnik wstydzący się wyjść na dwór, nie mający się w co ubrać, noszący ciotkowato-babcino-workowate ciuchy bez jakiegokolwiek uroku. Kupić jakikolwiek ciuch pasujący na tyłek graniczy z cudem, a widok siebie w lustrze w przymierzalni jest zatrważający i przerażający... 22-letnia szczupła kobieta o obraz ten wydaje się niemal tak odległy, jak podbój kosmosu. Można powiedzieć, że 15 kg nadwagę zawdzięczam tylko sobie. Swojemu brakowi silnej woli i braku asertywności. Bo przecież jeżeli nie jest się już głodnym, można odmówić wgrzmocenia dalszego jadła. A moja wielka dupa - mało, że nie odmawia - sama dokupuje. Przechodząc obok Mc Donald's - frytki, lody, shake... obok sklepu - ciastka, czekolade, cukierki, batony... Jak widać nadwage mam na własne życzenie... :( Ale jak już mówiłam - z tym koniec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wciąż na diecie
Witajcie . ja z wagi 125 kg zeszłam do 92 kg. niestety obecnie waże 100kg i walczę dalej . Zyczę wytrwałośći !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skończyłam ćwiczenia, dzisiaj szybciej bo jadę do teściów na działkę i nie wiem o której wrócę. Muszę nadmienić, ze jestem KOLEKCJONERKĄ sprzętu do ćwiczeń, ładnie wygląda, zagraca dom i ................... . Chcę zrzucić balerony z tyłka i brzucha !!! Ruszyć to sadło. Więc zaczynam je używać, może nawet je polubię hehe. To by było wskazane. Słodyczy w domku nie trzymam, pokusa zbyt wielka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×