Zdradziłam

Racjonalny. Dzięki:)

Mu też czytamy to co piszesz i również dajemy nasze NORMALNE opinie... to, że tobie się one nie podobają to już inna kwestia. Czego czy tu szukasz? Poklasku? Zrozumienia? Mamy cię pogłaskać po głowie? Zrobiłaś jedną z najohydniejszych rzeczy jakie można uczynić drugiemu człowiekowi to czego się spodziewasz? P.S. Nadal nie odpowiadasz na moje pytania.

Wiesz masz wyrzuty sumienia to znaczy, że twoja moralność upomina się o swoje. :) Teraz proponowałbym pobyć sam na sam z sobą i na spokojnie wszystko sobie w głowie poukładać. Następnym razem dwa razy zastanów się zanim coś takiego uczynisz. Nigdy takie rzeczy nie pozostają bez echa to jest tak jak z wyborem drogi edukacji błędy pociągają za sobą kolejne. Im częściej będziesz robić takie rzeczy tym bardziej pogmatwane będzie twoje życie.

Nie szukam poklasku,zadowolenia,wsparcia, Tylko po prostu może w pewnym sensie zrozumienia i tego żeby ktoś mnie w prosty sposób uświadomił,że 42 nie jest tego wart,że nie powinnam popełniać 2 raz tego błędu że tak naprawdę on 42 jest nikim dla mnie

Racjonalny Dziękuję o to mi właśnie chodzi! Masz rację usiądę sam na sam ze sobą przemyślę wszystko sobie w głowie, tylko muszę myśleć w ten sposób,ze dla 42 nie warto tracić łez,popełniać kolejnego błędu... Jedna z osób napisała jedno zdanie które dało mi do myślenia "On cię pieprzył a nie kochała się z Tobą" miała rację teraz tak myślę i myślę że ta właśnie tak wyglądało. Cóż żałuję bardzo i będę starała się go unikać jak się tylko da.

Ale co tu jest do uświadamiania? Twój kochanek jest ciebie wart tak samo jak ty jego - jesteście do siebie podobni w tym zakresie i nic tego nie zmieni - zdradzacie swoich partnerów. Z toku wypowiedzi wnioskuję, że chyba chcesz skończyć ten okres zdrady... zaiste, jest to chwalebne. Nie zmienia jednak faktu, że stało się to co się stało i zostaje ci tylko uświadomić męża jak się sprawy mają.

Autorko, czy Ty nie zadurzyłaś się aby w panu 42.? Jakie są Twoje relacje z mężem? Kochacie się czy to przyzwyczajenie tylko z Twojej strony? A może mąż Cie zaniedbuje? Jaki macie sex? Gdzies musi tkwic przyczyna tego, że szukasz akceptacji , namiętności i może uczucia poza związkiem małżeńskim. Jednakże Twoje rozgoryczenie zdaje się płynąć stąd, że pan 42. jeszcze inaczej postrzega życie na innym torze ( obok małżeńskiego)

Wiele osób szczególnie facetów szuka kogoś na boku bo przy wyborze partnera popełniło parę podstawowych błędów: -zły dobór pod względem: A. Intelektu B. Temperamentu C. Systemu aksionormatywnego (uczucia+poglądy na rzeczywistość) -braki w eudkacji, świadomości, niedojrzałość emocjonalna i psychiczna problemy z odopwednim artykułowanie swoich potrzeb, brak asertywności. Mógłbym wymieniać tak bvez końca. Zwykle faceci rekompensują sobie to wszystko czego nie mają u żony w kochankach. Najczęściej ogranicza się to do spełniania zachcianek erotycznych. Jak dla mnie to padłaś ofiarą takiego człowieka i tyle. Nie ty jedna i nie ty ostatnia. Teraz od Ciebie zależy, co dalej z tym zrobisz. Proste. Myślcie, myślcie. Nie tylko emotion. Emotion potrafią narobić sporo gówna w który Ty teraz jesteś.

Och.... jaka ty jesteś mądra i te pobożne słówka typu "chwalebne" Nie wiem co mam ci napisać żebyś była zadowolona non stop negujesz i uświadamiasz mnie o tym co ja doskonale wiem.

Jeśli autorka kocha męża, a ten wyskok był jednorazowy... to nie radziłabym mówić mężowi... wiem, że to życie w kłamstwie... ale dlaczego on ma zostać tym obarczony? moim zdaniem lepiej jeśli on nie dowie się prawdy, bo jej ciężar go przygniecie, a może wcale nie będzie chciał odejść od autorki...

typowe jest doprawianie filozofii do zdrady.

skoro facet nie znajduje w żonie czegoś, to szuka tego w kochance... jak wynika z postu Racjonalnego. I to dizała w 2 strony. Dlatego pytam cie autorko jakie sa wasze relacje z mężem?

Po pierwsze - jestem facetem Po drugie - odpowiedz proszę na moje pytania. "Jeśli autorka kocha męża, a ten wyskok był jednorazowy... to nie radziłabym mówić mężowi..." Czyli ma biedny chłopina żyć w nieświadomości o naturze własnej żony tak? ... odrażające ... "wiem, że to życie w kłamstwie... ale dlaczego on ma zostać tym obarczony?" Obarczony? Chyba wyzwolony. "może wcale nie będzie chciał odejść od autorki..." Może... jego sprawa, ale ma prawo widzieć w co się wpakował.

sophija Odpowiem na pytania! Kocham swojego męża on mnie, sex z nim jest wspaniały nawet lepszy niż z 42 bo z mężem za każdym razem do.... a z 42 nie za bardzo. Mój związek małżeński nie jest nudny i nie jest rutyną żadną dogaduje się z mężem bardzo dobrze:) Prawie wcale się nie kłócimy. Nie wiem czemu to zrobiłam,? po prostu sama nie wiem nie chce zwalac winy na 42 ale to on mnie cały czas kusił... a moja wina jest w tym że uległam tej pokusie

sophija, a dlaczego ma nie dac mezowi szansy zadecydowania czy chce nadal zyc z nia w malzenstwie?

autorko, naprawde jestes stuknieta:) wszytsko jest wspaniale i nie wiem czemu to zrobilam :O

teraz z nim zerwała kontakt jesli tego jeszcze nie zrobiłaś... a gdy on zacznie znów coś do Cb powiedzieć grzecznie NIE .. bez pisania dlaczego itd. Olej go i tyle. zacznij żyć na nowo i niech to Cb czegoś nauczy!

Światowa organizacja zdrowia Tu się cały czas odp na pytania więc czytaj wszystko i uważnie.

Faith Hope Glory-- a Ty yebany kutasie zawsze będziesz walił konisko:D

Bo jeśli to tylko raz i żałuje i już wie jak to smakuje... i wie, że tego nie zrobi... że go kocha... to nie ma sensu mówić... On i tak będzie chcial z nią zostać... A autorka będzie bardziej za karę cierpieć nosząc to tylko w sobie.. bo gdy powie jemu, połowa ciężaru z niej spadnie... czemu on ma nosić jej ciężar?

skad ta pewnosc? uwierz, sa osoby, ktorzy zdrady nie zniosa, nie wybacza.

Czytam i nie dostałem odpowiedzi na dwa pytania: 1. Czy powiesz o tym mężowi? 2. Czy nie szkoda ci męża, że jest z kimś takim jak ty?

" Bo jeśli to tylko raz i żałuje i już wie jak to smakuje... i wie, że tego nie zrobi... że go kocha... to nie ma sensu mówić... On i tak będzie chcial z nią zostać... A autorka będzie bardziej za karę cierpieć nosząc to tylko w sobie.. bo gdy powie jemu, połowa ciężaru z niej spadnie... czemu on ma nosić jej ciężar?" faaaaajjjjjnneeeeeee:D

sophija Dokładnie tak za karę co zrobiłam sama chce się męczyć z tym ciężarem. Musze sama za to co zrobiłam męczyć się a uwierzcie mi że jest to bardzo bolesne.

Ja bym nie wybaczyła... i bym się rozstała... dlatego o jednorazowym wyskoku wolałabym nie wiedzieć... często taki skok w bok bywa nic nie warty.... a może złamać całe życie...

Światowa Organizacja Zdrowia 1. Nie powiem o tym mężowi ponieważ to mój problem i mój ciężar skoro sama się w to wpakowałam sama musze jakoś podnieść się z tego. nie zostawię męża.

"Bo jeśli to tylko raz i żałuje i już wie jak to smakuje... i wie, że tego nie zrobi... że go kocha... to nie ma sensu mówić..." To jest jej perspektywa, nie jej męża. "On i tak będzie chcial z nią zostać... " Cóż za pewność, a może jednak dajmy mu zdecydować? Czy lepiej nie? Wszak ty wiesz lepiej co on sobie pomyśli :). "A autorka będzie bardziej za karę cierpieć nosząc to tylko w sobie.. bo gdy powie jemu, połowa ciężaru z niej spadnie... czemu on ma nosić jej ciężar?" O czym Ty dziewczyno piszesz? To nie będzie żaden jego ciężar tylko jej. Facet będzie zły, ale świadomy i to jest najważniejsze... jest baaardzo małe prawdopodobieństwo, że będzie szukał winy w sobie i jak Ty to piszesz "nosił ciężar".

Potępiam zdradę. Dokonują jej niedojrzali do związku ludzie. Bawiłaś się uczuciami męża, a teraz ktoś inny pobawił się twoimi. Dostałaś nauczkę i przydomek flanelki, bo żaden zdradzacz nie uszanuje chętnej kochanki. Wyciągnij z tego wnioski dla siebie, żyj dalej i nie grzesz więcej. Szanuj siebie i innych, to inni będą szanować ciebie. Dopóki żyjesz, zawsze masz szansę naprawić swoje błędne postępowanie. To motto życiowe, może być twoim. 'Żyj tak, żeby nikt nigdy przez ciebie nie płakał'.

nastepna, ktora przeczy sama sobie

Kończąc swoją wypowiedź w tym wątku napisze tak. W życiu tak jak na drodze musi obowiązywać zasada ograniczonego zaufania. Jeśli pokażesz ludziom całą du*pę (dosłownie i w przenośni) zrobią z tobą, co będą chcieli. Wiele jednostek tylko na to czeka. A Ty czyniąc tak pozbawiasz się jakiejkolwiek możliwości obrony. Tymczasem skazujesz siebie na potępianie czego wyrazem są posty z obraźliwymi komentarzami a także na utratę dotychczasowego życia. Nie wiem czy te chwilę uniesienia, orgazmy, motyli srylki są warte aby straci rzeczy na które pracowało się latami. W moim przekonaniu nie. ...end of line.