Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość buska36

Ta miłość wróciła po 20 latach...

Polecane posty

Gość buska36

nie mogę sobie z tym poradzić ....poznałam go jak miałam 16 lat ,krótka znajomość ale jaka piękna i pełna uczucia ...musiał wyjechać bo miał dziewczynę w ciąży ,rodzina go naciskała ...minęło dwadzieścia parę lat ja też mam męża ,dzieci ...i przypadkiem odnaleźliśmy się na jednym z portali społecznościowych ...dużo ze sobą piszemy wspominamy .....i wszystko wróciło do mnie nie mogę sobie poradzić z tym co się teraz we mnie dzieje ...czuję się jak nastolatka ,nie mogę normalnie funkcjonować ...wiem że w nim dzieje się to samo ...dzielą nas duże kilometry (chyba na szczęście) on był wtedy moją największą miłością ....cholera jak mi ciężko ....wiem że mnie teraz niektórzy tu zjadą ale wisi mi to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsdsdsdsdsd
daj sobie spokoj z ruchaczem, jak zrobil dziewczynie bachora to chyba normalne ze sie z nia ozenil, nikt mu ruchac nie kazal? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buska36
ale teraz jest już parę lat po rozwodzie a sąd wtedy przyznał mu opiekę nad dziećmi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7y2
no yo może też weź rozwód?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeżyłam dokładnie
to samo , po dwóch latach mija , przeważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeżyłam dokładnie
nawet wartości czasowe są te same

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to tak, szybki rozwodzik, romansik, porzucenie, a pozniej załóz temat : " jak on mogł, wszytsko dla niego poswieciłam " lub cos w ten deseń:D Stara baba a taka durna:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2-4 lat i minie
motylki zdychają po takim czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsdsdsdsd
stara i glupia. jednej zrobil bachora i kopnal w dupe, to kto mu kazal sie z nia ruchac skoro jej nie kochal? no sama pomysl nie daje ci to do myslenia, ze to zwykly RUCHACZ i lepiej zostan przy swoim sprawdzonym mężu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buska36
każdy mądry jak go to nigdy nie spotkało ....ja też tak bym sie mądrzyła jeszcze parę miesięcy temu ...nigdy bym nie przypuszczała że mnie coś takiego spotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kmnkkn
nie masz juz 16 lat:) rzeczywistość jest inna, inne życie, inne priorytety, tamto to tylko wspomnienie, ktore sobie idealizujecie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buska36
ale ja nie planuję żadnego rozwodu ...ani spotkania on też nie nalega ani nie wspomniał jednym słowem na ten temat ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buska36
mój mąż jest dobrym człowiekiem ale brakuje i brakowało romantyzmu ....a te smsy od niego powodują że w tym szarym świecie moje życie nabiera kolorów ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
e tam to tylko mrzonki a nie jakieś uczucie ;) przejdzie Ci szybko tylko żeby nie przyszło Wam do głowy sie spotykać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest płytko
A ja myślę, że Ty pielęgnujesz stare uczucia. A w zderzeniu z rzeczywistością ulotniłyby się bardzo szybko. Ludzie z reguły są bardzo sentymentalni. Minęło wiele lat i tak na prawdę nie wiesz jakim on jest teraz człowiekiem, a nie da się tego ocenić na podstawie kilku wysłanych wiadomości. I na swoim przykładzie Ci napiszę, że po kilkunastu latach spotkałam moją wielką miłość. Pierwszą oczywiście. Przez te wszystkie lata cały czas o nim myślałam, wspominałam, a nasze spotkanie to było jedno wielkie rozczarowanie z mojej strony. Dopiero wtedy do mnie doszło, jaką idiotką byłam i ile czasu zmarnowałam myśląc o nim jak o tym, którego znałam kiedy miałam 18 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2-4 lat i minie
przypominam: MIŁOŚĆ TO DECYZJA :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buska36
jest płytko>>>masz rację ja te uczucie trzymałam gdzieś na dnie serca przez te całe lata ...nie wiem dokładnie jakim jest teraz człowiekiem ale wiem jedno że nie potrafię teraz przeżyć jednej minuty aby o nim nie myśleć ....kurczę powiem wam że nawet chciałabym się bardzo rozczarować bo wtedy by zgasł by we mnie ten ogień który się na nowo rozpalił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest płytko
Zawsze możesz zaryzykować spotkanie. Tylko czy warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buska36
chciała bym się z nim spotkać ale z drugiej strony bardzo bym się bała tego spotkania ...przecież mam męża ,dzieci w sumie udane małżeństwo i sama nie wiem czego ja szukam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buska36
tego się nie da opisać co czuję w środku ....na każdy dzwięk smsa mam od razu wysokie ciśnienie....tak mi ciężko ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest płytko
Pewnie odskoczni od życia codziennego... Jak wiele kobiet. Ja zaryzykowałam, bo nie mogłabym się całe życie gryźć... i nie żałuję, bo wreszcie mogę spać spokojnie. A przez kilka lat byłam pewna, że to była miłość mojego życia. Była - 9 lat temu, a ja niepotrzebnie to ciągle pielęgnowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buska36
ja myślę że gdyby kobiety otrzymywały od swoich mężów full wersję uczucia, to nie szukałyby odskoczni gdzie indziej ....mój mąż uważa że jak mnie te kilkanaście lat temu zdobył to juz nie musi sie starać ....widać jednak że musi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest płytko
Faceci są niedomyślni.. Ale może Ty możesz zorganizować jakiś miły wieczór dla Was? I mu delikatnie zasugerować, że chciałabyś poczuć się kochana i na nowo zdobywana? Może wtedy zapomnisz o dawnej miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buska36
ale ja to mówię już tyle lat aż do znudzenia i nic z tego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest płytko
Nie wiem co Ci poradzić. Myślisz, że tamten facet, Twoja dawna miłość, chciałby się spotkać? Jest szczęśliwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja cie nie zjade... kurcze... to piekne ze takie rzeczy sie zdazaja.... stara milosc nie rdzewieje... tylkpo troszku zal mi cie bo albo bedziesz z tym zyc albo postawisz wszytsko na ta milosc... trzeba postawic sobie pytanie... rozsadek czy serce... jeszcze kwestia jednego... w jakim wieku masz dzieci i jaka masze relacje z mezem.. jak maz jest ok a dzieci male to chyba bym nie odeszla... ale jak malrzenstwo zwykle bez emocji, pasji a dzieci duze... to gnaj do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wlasnie... najwazniejsza kwestia... wiele osob pisze ze motylki przejda... dreszczyk opadnie... A jesli tu nie chodzi tylko o romans?? o sex? jesli to wiez takze psychiczna? bratnia dusza? przyjaciel? czasem warto poswiecic jedno dla drugiego... choc niby nie mozna budowac swojego szczescia na cudzym nieszczesciu... ale takie jest zycie... znam przypadek.. mama mojej kolezanki rozbila rodzine... pojechala 25 lat temu jako panna na wczasy do wloch. poznala faceta.. mial juz pelnoletnie dzieci, zone... (z zona zero wspolnych tematow, marzen.. nic ich nie laczylo) zostawil ich dla tej polki. cala rodzine prace przyjaciol wlochy... zalozyl z ta polka rodzine...efektem jest moja kolezanka. :) ona utrzymuje kontakt z przyrodnim rodzenstwem z wloch... mowia ze ojciec nigdy nie byl tak szczesliwy.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buska36
jest płytko>>>na pewno by się chciał spotkać ...jest sam nie ma nikogo ... swiergotek>>>>>>dzieki za Twoje słowa ,miło że mnie nie zjechałeś moje relacje z mężem są dobre , jak w kazdym małżeństwie zdarzają się problemy ale potrafimy z nich wybrnąć ja w nim odnajduję bratnią duszę ,przyjaciela ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buska36
nie potrafiłbym zostawić męża ,dzieci by mi tego nie wybaczyły ....przecież ja męża kocham tylko dlaczego ja szukam tych innych wrażeń , uczucia , ku..a nie daje sobie rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buska..... ja ci sie nie dziwie... jestes juz dlugo z mezem. masz 36 lat. ja mam 24, jestem ze swoim 5 lat a 1 po slubie 3 lata mieszkamy razem. i jest dokladnie jak mowisz... ja nie oczekuje bajki ale mezczyzni mysla ze jak juz zona to nie trezba sie starac... jego kolerzy prawia mi wiecej komplementow niz sam maz... w lozku to ja sie staram, kupuje bielizne, gazdzety, robie nastroj... on czeka na gotowe... tez go kocham, znamy sie jak lyse konie. pomagamy sobie, dbamy o siebie... mamy pasje, umiemy gadac... ale mimo ze mu mowie ze czegos brak... tego jak bylo na poczatku... gdy sie staral zabiegal... ON NIC.... i ja wszystko rozumiem... zwiazek przechodzi przez fazy, etapy... poczatkowa kiedys mija. wiem. ale jak baba sie umie postarac, zaskoczyc, zrobic niespodzianke to czemu facet nie umie? ja szykuje jakies salatki, wieczory przy swiecach, wypozyczam jego ulubione filmy, urozmaicam sex, chwale go, okazuje mu to.... on ogranicza sie do wykonywania swoich obowiazkow i odpawiadania ja ciebie tez... czy tak musi byc? kobieta lubi byc zdobywana, adorowana... dlaczego panowie tego nie rozumieja? ja nie tlumacze tych co zdradzaja, ale czasem rozumiem dlaczego do zdrad dochodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×