Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zdezorientowana92

zaręczyny, czy naciskam?

Polecane posty

Znam się z moim facetem od 9 lat... a jesteśmy ze sobą już 4. Od roku zaczęłam czasem lekko myśleć o zaręczynach... jednak w ostatnim czasie zapragnęłam tego tak bardzo, że nie mogę przestać o tym rozmyślać. Kiedyś poruszyłam ten temat... wiem że bardzo mnie kocha, powiedział że chce się ze mną zaręczyć, ożenić, mieć dom dzieci psa... Ja to wszystko wiem, ale chodziło mi bardziej o to kiedy zaczniemy posuwać się do przodu...? Pewnego wieczoru ( około 2 miesiące temu ) gdy sobie drinkowaliśmy, nie powiem bo oboje byliśmy lekko wstawieni, powiedział że chciałby mi się ze mną zaręczyć we wrześniu. Popłakałam się aż ze wzruszenia, od tej pory tylko to mam w głowie, mimo dość młodego wieku, ja potrzebuję w pewnym sensie stabilizacji, potrzebuję być już na 100% pewna, bardzo bym chciała... Oczywiście on wie, ze ja nie chcę od razu stawać na ślubnym kobiercu, że chcę potrwać w tym narzeczeństwie trochę... są sytuacje gdy mówię, czy piszę na dobranoc smsa, że chciałabym być już w pełni jego, tak oficjalnie... ale nic więcej nie robię, zdarzyła się ostatnio sytuacja jednak, gdy lekko sobie wypiłam i powiedziałam że chciałabym bardzo być jego narzeczoną już... on wtedy mi powiedział że ja wciąż naciskam... Zrobiło mi się strasznie przykro, od % wpadłam w histerie... nie miało być tak... Od tamtej pory ( mijają 2-3 tygodnie) nic na ten temat nie mówię, boję się że go zniechęcę... albo nie wiem :( To co jest między nami jest bardzo poważne, już buduje nam się mieszkanie, za około rok się tam wprowadzimy... I teraz nasuwa mi się pytanie... o co chodzi... dlaczego on tego nie robi.. czy to chodzi o mojego ojca, który jest srogi ( a w końcu on musi się do niego w tej sprawie zwrócić, prawda ? ) Wiem że jesteśmy młodzi, zdaje sobie z tego sprawę, ale wiem że on myśli o tym i że to nie chodzi o nasz wiek... jednak pewnie wiele/u z Was powie, że to jeszcze za wcześnie... Starałam się to jakoś napisać by trzymało się kupy, jakoś po kolei... teraz pytanie .. : czy ja naciskam? co o tym sądzicie? Potrzebuję raczej porady, a nie pocisku... wiecie o co chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być może trochę za dużo o tym mówiłaś, nieświadomie. Masz dwie możliwości, albo spróbować porozmawiać, powiedzieć, że zależy Ci, ale nie chciałaś, żeby on się czuł naciskany. Możesz też po prostu przestać o tym mówić, ale jednocześnie cały czas okazywać uczucie i zobaczyć, czy sam tego nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na jego miejscu nie chciałabym być z taką osoba jak ty. W życiu bym tak komuś nie truła dupy żeby się oświadczał. To żałosne. On ma SAM wyjść z tą inicjatywą. Mnie by takie wyżebrane oświadczyny nawet nie cieszyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rozmawiałam z nim, tłumaczyłam że właśnie ja to może nie świadomie robię, że przecież nie chcę by czuł się jakoś z tym niekomfortowo. On powiedział że rozumie że nie muszę go przepraszać, że przecież on też tego bardzo chcę. Ostatnio nawet gdy zgubiłam pierścionek, powiedział, że jak będzie miał tylko pieniądze to mi kupi... właśnie nie wiem czy miałam rozumieć czy kupi właśnie zaręczynowy. Przecież nie stoję nad nim, nie suszę mu głowy perfidnie o to.. Nie wiem, szczerze mówiąc, co myśleć już... Dziś w sumie byliśmy w sklepie, pokazałam mu śliczny pierścionek z białego złota z brylancikiem, wcale nie jakiś mega drogi bo cena 700zł... śliczny, idealny... Wcześniej on pokazał mi inny i zapytał czy bym taki przyjęła, powiedziłam że każdy bym on niego przyjęła, ale jednak wciąż pokazywałam tamten... obrócił to w żart że chyba będzie musiał iść w takim razie do pracy... Wszystko wskazuję chyba że doczekam się...ale gdy o tym głębiej myślę... mam mieszane uczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"tłumaczyłam że właśnie ja to może nie świadomie robię" Nieświadomie pokazujesz mu pierścionki zaręczynowe u jubilera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsklkala
Dlatego lubie tu zagladac! Aneta90-210 "tłumaczyłam że właśnie ja to może nie świadomie robię" Nieświadomie pokazujesz mu pierścionki zaręczynowe u jubilera Ze smiechu oplulam komputer ;-) Aneta - brawo! Poprawilas mi humor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę że niektóre panie nie potrafią czytać ze zrozumieniem ;pp No to już nie mój problem ''koleżanki'' , może nie świadomie o tym wcześniej mówiłam, ale DZIŚ pierścionek pokazywałam jak najbardziej świadomie, jakoś nie mam zamiaru czekać drugie tyle.. jak to powiedziała pewna psycholog... niektórych facetów trzeba do tego lekko popychać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
im bardziej go naciskasz, tym on traci zapał.Naprawde chcesz, żeby Twój mężczyzna oswiadczył Ci się pod wpływem Twojego nacisku, i w pewnym stopniu wymuszenia, czy z własnej woli ? może własnie dlatego się czujesz dziwnie w środku, bo czujesz, że to na nim wymuszasz, a on nie robi tego z własnej woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co to są opinię, które Ci pomogą? Takie, że "tak oczywiście, gnęb go dalej i zacznij jeszcze rozrzucać mu po mieszkaniu katalogi z modą ślubną"? No więc ciśniesz faceta niepotrzebnie - to raz Dwa - facet oznajmiający "We wrześniu chciałbym Ci się oświadczyć" to jakaś kpina. W ogóle umawianie się na termin zaręczyn jest jakimś absurdem. To takie zaręczyny zaręczyn :D Trzy - serio w dzisiejszych czasach ktoś jeszcze odstawia szopkę z tym całym proszeniem ojca o rękę jego córki?! :D Podsumowując - to wszystko jakaś dziecinada. I zupełnie nie chodzi tu o wiek, a o podejście do życia i całego tego "narzeczeństwa".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nogogłaszczka, przyznam Ci rację, nie chce żeby on zrobił to bo ja Tego chce, to sumie wszystko jest bez sensu.. to po pierwsze..;p Po drugie to było po pijaku więc ciężko mu było kontrolować to co mówi... ale co on by nie wymyślił zawsze musi się pochwalić.. Po 3 - właśnie się zastanawiam czy jeszcze się tak robi...idzie się do tego ojca czy nie? ;pp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrehger
autorko, czy Ty masz 19 lat? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My faceci nie lubimy być naciskani w żadnej kwestii, a w szczególności zaręczyn/ślubów i innych takich. Powinnaś czekać i tyle. To że się zaręczycie nawet o milimetr nie zwiększy szansy na uwiązanie faceta na stałe zatem ten argument sobie odpuść i ciesz się życiem oraz posiadaniem fajnego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fioletowy widelec "chyba będę musiał pójść do pracy" -- to teraz On nie pracuje ? Oj tam. Ważne, że mieszkanie im się już buduje. Niektórym nie potrzeba pracy, wystarczą bogaci rodzice ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmienia pracę ;pp Haha a teraz posypią się ciurkiem komentarze w deseń, głupia gówniara, za młodzi jesteście .. tak mam 19 lat... Kocham kafeterię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli ma 19 lat, są razem od 4 (czyli od 15 roku życia) a znają się od 9 lat (od 10 roku życia :D ) to przecież nic dziwnego, że chcą się pobrać :D:D:D:D:D Nie no. Ja w wieku 19 lat to zdawałam maturę, miałam głowie studia, studenckie życie itp. a nie marzenia o ślubie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak zupełnie za darmo wam się dostanie mieszkanko ? No suuuper :D To ja też poproszę :) Chyba, że w Twoim wieku zdążyłaś już sobie oszczędzić i zarobić na to mieszkanko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pobrać ? Nikt tu nie mówi o ślubie i nie wiadomo czym... ja marzę tylko o zaręczynach, bo potrzebuję takiej stabilizacji, nie mam zamiaru od razu za mąż wychodzić, narzeczoną z chęcią pobędę następne 4 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość johny kochajacy wiernieee.
Jakie to romantyczne ❤️ Pierw bawili sie w doktora w piaskownicy ,pozniej jak cyckki zaczely rosnac i kutasik stawac wzieli sie za chodzenie ❤️ Teraz ledwo po 18 ona chce zareczyn i bobika ❤️ I maja darmowe mieszkanie od kolegi taty 👄 SZOKE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"bogaci rodzice.. eh, nic z tych rzeczy... kolega taty buduję mały bloczek, poprzez znajomości będziemy mieć mieszkanie..." ŁAŁ! Zazdroszczę! Ale wiecie, że mieszkanie nawet jak siędostanei za darmo, to trzeba za coś utrzymać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khfds
19 lat i juz od roku mysli o zareczynasz. A jak sie chlopak zareczy to zaraz bedzie myslala o slubie i dzieciach. Smiech na sali. Wielka milosc w wieku 19lat hahahahahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie rozumiem Twojego podejścia. Co się teraz z tymi durnymi babami dzieje. Ty wiesz, co oznaczają zareczyny? Dla mnie nie jest to "stabilizacja" czy coś w tym stylu, ale deklaracja mojego faceta, że chce mnie za żonę, chce się ze mną pobrać, a nie pobyć moim narzeczonym x lat. Dla mnie zaręczyny to planowanie ślubu, może nie za miesiąc, ale za rok, półtora,dwa, żeby wszystko pozałatwiać. Kolejna sprawa. Jak znam życie (a trochę znam), to Ty tylko teraz mówisz, że z chęcią pobędziesz narzeczoną ze 4 lata- akurat. Niech no tylko dostaniesz pierścionek, zaczniesz "nieświadomie" pokazywać mu sukienki i sale weselne. Założysz się ? Bo bedziesz potrzebowała kolejnego dowodu, poczucia stabilizacji bla bla bla. A mieszkanie do wynajęcia ktore "wam się buduje" to już śmiech na sali :D Rzeczywiście, trzeba mieć znajomości, żeby wynajmować chatę w bloku, i to jest właśnie dowód powagi waszego związku :) Biedny chłopaczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×