Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zdezorientowana92

zaręczyny, czy naciskam?

Polecane posty

Gość tak, tak oczywiście.....
Hej :) Weź dziewczyno nie czytaj tych złośliwców. Jeden chce się bawić na studiach drugi woli układać inaczej układać życie. I nikt nie ma prawa drugiego oceniać dlaczego? A no dlatego, że za kilkanaście lat ci wielce przekonani o słuszności swojej ścieżki moga się grubo przejechać. Życie wszystko weryfikuje i porządkuje. Fakt, jesteście młodzi ale ogarnięci. Pracujecie, uczycie się, myślicie nad mieszkankiem w nowym bloku (może da sie wykupić, jakiś kredyt jak praca bedzie), o ślubie za parę lat.....nie macie się czego wstydzić. Lepiej jakbyś miała imprezować w clubach i pić, ćpać i nie napiszę co tam jeszcze. No fakt młodzi jesteście ale to nie znaczy, że wam sie nie uda. Ja trzymam kciuki a jeśli chodzi o zaręczyny radzę spokojnie poczekać. On widać też o tym myśli, napomknie czasem a wiesz u facetów to inaczej działa. Wyluzuj się i ciesz dniem dzisiejszym i nie słuchaj bo tu siedzą czasem nieudacznicy co do 30 z rodzicami mieszkają i jedyne co moga to pomądrzyć sie w necie. Pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I żeby nie było, piszę to jak osoba po kilku paroletnich związkach z czasów nastoletnich :) za kazdym razem myślałam, że to ten jedyny, i mówił mi, że chce domu, ślubu, dzieci i psa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleXxxXXXxxXxXxXandra89
..tylko nie wiem po co autorka zakladala temat jak juz uciekala i poza tym jest swiecie przekonana do swoich racji..a jakiekolwiek argumenty sprzeczne z jej tokiem myslenia od razu odbiera jako probe ataku na nia, jakze przeciez cudowna osobe, ktora WIE CZEGO CHCE ;) ...aaa no i oczywiscie wszyscy tutaj jestesmy cholernie zazdrosci ( o co ? ) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Organizacjo- bo ja z natury gaduła jestem :classic_cool: PS. Po co zakładać temat na forum, kiedy jest się święcie przekonanym, że dany tok myślenia jest jedynym słusznym i moja prawda jest najmojsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
moment, a dlaczego albo zaręczyny albo chlanie i ćpanie?????? Nie przesadzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie uciekłam tylko czytałam inny temat 'koleżanki'. Studnia i praca razem, coś nie tak? Napisałam coś wcześniej o zazdrości bo kto tam coś tam pisał złośliwego, już nie pamiętam, jakoś się tym nie przejmuję... A po co mi zaręczyny...chcę deklaracji...wiedzieć na czym stoję.. że tych 4 lat nie zmarnowałam... ciężko mi to wszystko dobrać w słowa, eh.. I wcale nie chce jakiś komentarzy w stylu " tak masz rację to burak'' hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, tak oczywiście.....
Nie zazdrosni ale złośliwi to prawda. Co Wy chcecie i co Wam się nie podoba w jej myśleniu. To, że kocha kogoś i jest szczęśliwa i po 9 latach liczy na więcej? To, że wybrała i czeka na nowe mieszkanie wynajmą sobie urządzą po swojemu, nowe czyli zero napraw itp.? A to, że chce stabilizacji jej sprawa i nie macie prawa krytykować. Jak się rozpadnie jej związek to jej życie, ma prawo spróbować. Do Fioletowy widelec Studiowałam 5 lat budownictwo na Polibudzie i wiem co to studia...nikt mnie uczyć nie musi widziałam swoje i owszem jest nauka nawet dużo ale imprezy też są i to duuuużo i jestt alko i czego tam dusza zapragnie. Poza tym skoro tam jest tylko ta nauka czemu piszą ludzie, że by z tych czasów nie zrezygnowali...właśnie dlatego dla tej wolności więc nie pierdziel ok? No chyba, że ktoś był w seminarium duchownym to sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, tak oczywiście... ;) każdy sobie układa życie inaczej. Dzięki za tą wypowiedz, już byłam pełna wątpliwości że jest ktoś normalny tutaj :) A jak chodzi o zaręczyny ... przeczytałam pewne forum i poniekąt myślę że coś zrozumiałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleXxxXXXxxXxXxXandra89
"studia i praca cos nie tak?" rozumiem,ze w takim razie studia zaoczne, za ktore trzeva zaplacic...plus oplaty za wynajem , plus inne oplaty, zycie, jestes mloda dziewczyna, wiec pewnie tez chcesz sobie kupic jakies ubrania czy kosmetyki ... teraz oboje jestescie po liceum (tak wniosukje) wiec raczej nie znajdziecie pracy, w ktore bedziecie zarabiac kokosy... i to nie chodzi o to,ze ja Wam zle zycze... tylko pamietaj,zeby sporzec na to wszystko z roznych perspektywa a nie liczyc,ze przeciez jakos to bedzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, tak... masz rację nie zazdrości ale bardzo złośliwi.. nie chodziło mi po popieranie mojego zdanie ale wyrażanie swojego z kulturą i choć trochę mniejszą złośliwością... każdy w swoim życiu ma tak w życiu że dąży do swojego szczęścia jakąś drogą...i ja już wybrałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a kto tobie dziewczyno powiedział że ja nie biorę tego pod uwagę, powiedz mi...dobrze wiem ze takie studia kosztują, ze utrzymanie mieszkanie i płacenie czynszu kosztuje, że życie kosztuje, dobrze wiem z czym się wiążę wyprowadzka od rodziców i samodzielne życie. i nie skończyliśmy liceum ale uczęszczamy do technikum, mamy już pewne doświadczenie zawodowe... może nie będzie kolorowo, nie będzie łatwo, ale ja jestem gotowa by sie trudzić i tyle... jeszcze przez rok dużo się moze zdarzyć.. ale ja po prostu myśle o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleXxxXXXxxXxXxXandra89
...jak dla mnie zachowujesz sie jak rozkapryszona ksiezniczka, ktorej jak sie tylko zwroci uwage, to reaguje zloscia... rowniez zycze Ci powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteśmy młodzi, ale jesteśmy ze sobą 4 lata... wy myślicie że gówniarze... ale też dużo ze sobą przeżyliśmy były wzloty i upadki.. eh, w życiu każdej kobiey przychodzi w końcu taki moment ze myśli o zaręczynach, to przecież normalne a wy drążycie i drążycie... chciałam poznać wasze zdanie czy naciskam, wyszło że tak wiec ogarnę to inaczej... ps. ktoś tam zapytał czy zważam na zdanie chłopaka... odpowiedz: TAK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
autorko- ale co znaczą cztery lata, szczególnie w tak młodym wieku, w kontekście reszty życia? Jesteście BARDZO młodzi! W tym wieku nie powinno podejmować się tak ważnych decyzji- po prostu. W tym wieku jesteście ze sobą TYLKO cztery lata. A tak na marginesie jednej rzeczy nie rozumiem... Chcesz zaręczyn, żeby "mieć pewność". To teraz jej nie masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes glupia malolata i tyle
zapamietaj to sobie: jak facet chce sie oswiadczyc i jest pewien ze ty jestes ta jedyna to sam bez niczyjej zachety bedzie ja prosil o reke a nie tak jak w twoim wypadku gdzie on sie zaraz przestraszy odpowiedzialnosci i cie poprostu zostawi,choc jest kolejna opcja : oswiadczy ci sie z przymusu i bedziesz miala co chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes glupia malolata i tyle
a poza tym zareczyny to nie slub... a ty myslisz ze jak on cie poprosi o reke to odrazu to oznacza,ze juz jest twoj na 100% naiwna,po slubie nie ma takiej pewnosci nawet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
a tak swoją drogą to ja chyba jestem tą "szczęściarą" bo jakoś nie nadszedł u mnie ten "moment", że zaczęłam myśleć o zaręczynach. I byłam nimi mega zaskoczona- a zdarzyło się to jak miałam 29lat :) A ślubu do dzisiaj nie wzięliśmy. Pomimo tego mam pewność, że to TEN. Więc chyba nie o ten pierścionek chodzi :) Powodzenia życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my man - park tae jun.
ludzie.. po co ten jad? z jednej strony rozumiem, że młodzi ludzie obecnie wiążą się później na stałe. sama to rozumiem mając 23 lata i dopiero zaczynając swój pierwszy poważny związek (zawsze mówiłam, że nie spieszę się do zamążpójścia). ale.. uważając, że dziewczyna w wieku 19 lat jest ZA MŁODA na zaręczyny (a co za tym idzie tażke ślub) to idiotyzm. większość dziadków i rodziców naszego pokolenia brało ślub przed 20 rokiem życia.. moja mama, która jako jedna z jedych koleżanek z licznej klasy z liceum podchodziła do matury nie jako mężatka.. ślub wzięła po studiach dopiero.. a jej zamężne i "dzieciate" koleżanki? i wiele z nich skończyło studia, ma dobrą pracę, odchowane dzieci i dobrze im się żyje.. i nie, nie zgodzę się z tym, że inne czasy i teraz tak się nie robi.. owszem.. mniej kobiet decyduje się na ten krok szybko.. ale przecież umysł ma się ten sam jaki miały nasze mamy kiedy kończyły 18-19 lat.. dziewczyna staje się kobietą po 16 roku życia.. emocjonalnie może jeszcze tak nie być.. ale w wielu przypadkach jest.. z tego co widzę.. to autorka jest z typu dziewczyn, które wolą stabilizację, własny rachunek od początku, marzy jej się "dorosłość" i niezależność. czemu nie? bo ZA MŁODA? bo to kosztuje??? to jej problem. będzie musiała pracować ciężej. i tyle. autorka nie pytała a zamążpójście tylko o zaręczyny.. a ludzie tu od gówniar wylatują.. autorko, co do zaręczyn.. nie naciskaj. w końcu to przyjdzie skoro macie takie plany. fajnie jest się miło zaskoczyć. ;)) a co do proszenie o rękę ojca - nie ma już tego w modzie, że się tak wyrażę. chodzi też o to, że zaręczyny to wasze święto - twoje i narzeczonego. on się oświadcza tobie - niespodzianka! później zapraszacie rodziców na kolację czy deser czy coś.. i oznajmiacie, że się zaręczyliście. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
kiedyś też kobiety prały, prasowały, obiad gotowały, jednocześnie pracowały i wychowywały dzieci. I dawały radę :) Tylko po co patrzeć na to, co było kiedyś skoro czasy się zmieniaja, kobiety mają możliwość rozwoju, samostanowienia o sobie? Ja chciałam tylko napisac autorce, że jest za młoda, żeby deklarować mężczyźnie, że spędzi z nim resztę życia. Bo za mało się znają, za mało razem przeżyli. Związek zaczęli jak mieli po 15lat- czyli jako dzieci. Tak samo jak uważam, że naciska na swojego chłopaka - bo o to pytała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my man - park tae jun.
owszem. też uważam, że fajniej jest dbać o siebie i swój rozwój. ;) ale nie jest powiedziane, że obecne młode panie domu tego nie robią. ;) no! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
ale powiedz sama- czy nie lepiej jest pobierać się jak już jest się pewną własnego mężczyzny? Pomieszkać razem, sprawdzić się w tzw. szarym, codziennym życiu? Przeciez zaręczyny a potem ślub to deklaracja na całe życie- jeśli podchodzimy do tego poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zgodzę się zupełnie z tym ze za mało się znamy jak po tylu latach można się za mało znać...nie rozumiem tego.. przez 4 lata razem dojrzewaliśmy, zmienialiśmy się, nasze charaktery się kształtowały...i znam się bardzo bardzo dobrze... MY MAN ... uważasz że powinnam dzisiaj jakoś z nim pogadać tak ostatni raz, na spokojnie, powiedź że nie będę naciskała, dowiedzieć sie też przy okazji jak on chce, czy zostawić już to nie wspominać..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
tak uważam. Zaczęliście razem "chodzić" jak mieliście 15lat! Przecież byliście dziećmi- no temu chyba nie zaprzeczysz? Tzw. dorosłe życie jeszcze Was nie dotyczy- macie 19lat, dopiero kończycie szkołę średnia, nie mieszkacie razem, macie jakieś dorywcze prace. Po ilu latach?? Czterech z czego dwa, trzy lata jako dzieci? Tak uważam, że mało się znacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my man - park tae jun.
myślę, że nie ma co już gadać za wiele. nie ma sensu. jeśli to on zacznie rozmowę to przyznaj, że cię trochę myślami zawędrowałaś czy coś.. porozmawiać na spokojnie. ale kiedy on zacznie rozmowę. jeśli nie zacznie, to czekaj na zaręczyny. na pewno to zrobi wnioskując z tego co pisałaś wcześniej. mireczka - tak. ja również uważam, że pomieszkanie razem jest najlepszym rozwiązaniem. wtedy się człowiek najlepiej poznaje. inne deklaracje - zależne od danej pary. autorka pisała, że mają mieszkanie ugrane. wystarczy życzyć szczęścia i pomyślności. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×