Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozgoryczona123

Dogryzamy sobie z facetem ciągle ostatnio :/

Polecane posty

Gość rozgoryczona123

Hej, Zastanawia mnie czy to normalny etap w związku, że w pewnym momencie po prostu ludzie zaczynają działać sobie na nerwy i zaczynają być dla siebie nie mili i sobie dogryzać. Jestem z facetem już rok i jakoś wszystko się w dość szybkim tempie dzieje bo w sumie teraz mieszkamy ze sobą powiedzmy z 2 tygodnie a wcześniej tylko pomieszkiwaliśmy po parę dni. I tak ustaliliśmy że ja zostanę u niego jeszcze z 2 tygodnie a potem wrócę do siebie bo muszę załatwić parę spraw. A potem to nie wiem czy wrócę do niego, bo mnie on teraz strasznie wkurza.! Taki był kochany cały czas, taki dobry, taki tolerancyjny, taki miły. A teraz jakby diabeł w niego wstąpił. Zaczął pracować, więc nie widzę go 24 h na dobę, tylko przez kilka godzin dziennie i w weekendy. Pierwszy tydzień było w miarę dobrze aż po fajniusio... Ale potem sobie zaczęliśmy jakoś dogryzać. Nie rozumiem tego, on twierdzi, że ja jestem wredna, ale ja zawsze byłam taka sama i się nie zmieniłam więc nie rozumiem jego zarzutów bo skoro zawsze to tolerował. Ja twierdze, że on też jest teraz wredny i nawet się na niego obraziłam w ten sposób , że się nie odzywałam w jednym dniu te parę godzin kiedy wraca z pracy....I wtedy coś wyczuł i był taki miły!!! i uczynny i dobry jak zawsze, i nawet w łóżku ze mną rozmawiał, że to nie jest dobrze być niemiłym dla siebie i że mnie przeprasza. Ja go też przeprosiłam i myślałam, że będzie dobrze, ale następnego dnia za wiele się nie zmieniło bo in stwierdził że znowu jestem wredna, jakby on nie był... I ogólnie bezsensu, bo już nie jest tak jak dawniej, nie całuje mnie na do widzenia ani nic... :/ Może mi tego brakuje i dlatego ja tak się zachowuje. Jemu może brakuje mojej uwagi i mnie prowokuje do niej. ALe to też nie rozumiem bo poszliśmy wczoraj na pizze i rozmawiałam z nim a on się wydawał mało zainteresowany tym co mówię... CIągle rozmyślał o swojej pracy i mi mówił co jakiś tam jakieś przemyślenie... 'Jesteśmy dość młodzi ale ja się głęboko zastanwiam czy on się nadaję na faceta przyszłości. Ja się przynajmniej staram, sprzątam kiedy mogę, gotuje czasami dobre obiadki, dbam o niego. No i o niby też to robi, jedzenie kupuje itp. Ale tak sobie myślę, że może trochę nie poradny jest życiowo. Pracuję ale to dopiero taka praktyka i za nią kasy nie dostaje wiele, mieszka w pokoju wynajętym, gdzie nic tam nie ma oprócz materaca na ziemi, no i ogólnie wydaje mi się zagospodarowanie pieniędzmi jest liche jego. Potrafi on zamówić sobie jakąś kartę pamięci do telefonu a nie potrafi sobie kupić butów. I mówi mi , że nie ma butów, nie ma krótkich spodni żeby chodzić . No i ja rozumiem, że przeprowadzka do nowego miasta i przystosowanie się do życia, oraz ta praca - praktyka to mogą wpływać na psyche, a ubrań no facet też często sobie nie umie sam kupować jak uważa, że nie potrzebuje. Ale tak pod względem praktycznym go próbowałam wyczuć na przyszłość. Rozmawiałam o samochodzie - on nie potrzebuje, bo samochód drogi. No rozumiem,że jak się nie ma pieniędzy to drogi. Ale jak się ma? To on mi mówi, że lepiej zainwestować we własne mieszkanie, no to w sumie dobry pomysł. Samochód jest najgorszą inwestycją.Tylko zastanawia mnie po co mu mieszkanie skoro nawet w swoim wynajmowanym pokoju nie umie nic zorganizować ani kupić ani postawić. Nawet lampa którą kupił, to jakiś lampion który nie daje za wiele światła..... Nawet taki arogancki się zrobił, że jak mu robię ten obiad i nakładam jakieś klopsy to mówi, żebym poczekała z tym nakładaniem i powiedziała mu co to jest (i mnie wtedy kurwica bierze, bo co to znaczy jak robię to ma być zjedzone a nie wymyślane... arghhh) Ależ jestem rozgoryczona..... Pomóżcie bo się chyba gubię w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciagnijcie druta
a tak w dwoch zdaniach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgoryczona123
Jak temu zaprzestać ? oraz Czy to dobry facet na przyszłość a opisy powyżej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze ze zamieszkaliście ze soba wczesnie- wlasnie dzieki temu poznajecie sie lepiej - i teraz albo te wszystkie roznice was wzmocią i bedziecie sie docierac do siebie albo zastanowcie sie czy to nie sa na tyle wazne apekty w zyciu ze nigdy nie bedziecie w nich zgodni i czy jest sens tworzenia zwiazku na cale zycie wlasnie razem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klinkier
jesteś totalna egoistką, rozpieszczoną królewną, ani jednego zdania- że go wspierasz i dajesz coś z siebie. bo jak kurwa klopsy zrobiłaś, to musi zjeść wszystkie, a niech sie porzyga- bo krolewna zrobiła, raz na ruski miesiąc, zamiast iść na pizzę. nie marnuj facetowi życia, totalna porażka związek z taką babą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klinkier
tak!!! dobrze że zamieszkaliscie ze soba już teraz. facet ma szanse dać dyla, jak sie pokapuje z kim naprawdę ma do czynienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klinkier
temat to jeszcze brzmi dobrze, ale w tesci postu, tylko żale księżniczki. bo nawet lampa, która on kupił jest zła ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frghjkl;22
klinkier ma racje. Laska jest beznadziejna. Nic nie pisze o swojej pracy i pieniadzach tylko ze on malo zarabia i butow nie kupuje tylko karte pamieci do telefonu. A chuj jej do tego? Jego zona czy co? Jego pieniadze i niech sie nie miesza. p.s. jakichs oblesnych klopsow tez bym nie jadla, moze go zapytaj co lubi jesc a nie łache robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko ile macie lat? bo jak dla mnie to chyba nie więcej niż 18! narzekasz, że niby Twój facet jest nieporadny życiowo, że ma tylko słabo płatną praktykę, że wynajmuje pokój, w którym tylko materac leży a pochwal się może co Ty robisz, co Ty masz, gdzie mieszkasz, za co żyjesz itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgoryczona123
No bo to nie jest lampa.... To jest jakaś papierowa kula która zamiast oświetlać to przyćmiewa światło... Jeszcze zanim przyjechałam to się go pytałam czy ma dobre oświetlenie bo mi potrzebne do pracy. I powiedział, że ma lampe... no i super. Akurat to jaka lampa czy inne pierdoły to nie jest ważne samo w sobie. Ja się na tych różnych szczegółach doszukuje poradności życiowej. Dokładnie zastanawiam się co dalej... Nie sądze żeby on był wredną osobą bo nigdy taki nie był a nagle się stał tak jakby to było wołanie o coś... A moze to moja wina bo ja tak bezmyślnie wredna jestem czasem i jakiś żart mu podrzucę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klinkier
żona-męża- masz rację, ze w efekcie takiego zastanawiania sie wyjdą wnioski- ciagnąć dalej razem czy sie rozejść ? ale szkoda, gdyby dziewczyna wysżła z teo zwiazku, z przekonaniem, ze ona była super. bo nie była i bez pracy nad sobą, bedzie kolejne związki tak zawalać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klinkier -> autorka sama powinna dojśc do zwiazku czy taki zwiazek jej pasuje - bo skoro nie odpowiada jej podejscie do zycia itd jej partnera to wg mnie powinna albo probowac to zmienic albo pogodzic sie z tym ze ten zwiazek nie ma szans i szukac innej - bardziej podobnej do niej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgoryczona123
No ja mam swoje mieszkanie aczkolwiek jeszcze w nim nie mieszkam. I to w sumie nie jest istotne. On ma 30 lat. i do jakichś kokosów życiowych nie doszedł. A z tą praktyką to ja nie narzekam, bo po niej dostanie prace z tego co mi mówił aczkolwiek nie wiadomo. I ja nie myślę, że jestem super. Ale jestem W JEGO MIESZKANIU. Jak on był u mnie przez tydzień to ja się nim bardziej zajmowałam. Organizowałam czas, robiłam papu, organizowałam klucze. A on co ? Mamy jeden klucz i ciągle rano muszę się pytać czy mi zostawi klucz, żebym mogła gdzieś wyjść i wrócić, i żebyśmy się zgrali z tym spotkanie w razie gdybym byla na zewnątrz. No i niby to działa, ale ja się czuje taka nie pewna jego teraz jak on taki wredny.... I porszę mi się nie wypowiadać jakby to był koniec mojego związku :P Bo ja się na razie zastanawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgoryczona123
No toście mi pomogli :) Wyzywając od egoistek niczego nie zmienicie... Idź do lekarza po pomoc to Cie jeszcze uśmierci.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgoryczona123
Poza tym myślę, że jest podobny do mnie. Dlatego mnie tak drażni. Często drażnią nas te cechy które mamy w sobie i widzimy u innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Poza tym myślę, że jest podobny do mnie. Dlatego mnie tak drażni. Często drażnią nas te cechy które mamy w sobie i widzimy u innych." skoro ty sie nim opiekowalas a on toba nie i nawet ci nie da klucza...to co sie ma to do bycia podobymi do siebie ? bo ja juz nie rozumiem o czym ty piszesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgoryczona123
Nie jest mi źle..... Źle mnie zrozumieliście. On się po prostu zmienił i się inaczej zachowuje i się zastnawiam dlaczego... A jak saię zastanawiam to od razu przychodzi cala kupa tych innych rzeczy, czy jest poradny itp, itd. A może on jest tak straszliwie zakochany we mnie, że głupoty robi i nawet nie kontroluje ich mózgowo bo mózg mu się zaćmił przez miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgoryczona123
Daje mi klucz. Może się zle wysławiam tutaj za szybko i bez przemyślenia i z rozgoryczenia....Tylko wydaje mi się, ze muszę się go pytać czy go zostawia czy bierze....Może po prostu powinnam przestać się pytać, to by zostawiał zawsze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko, on pracuje, Ty siedzisz i oczekujesz, że będzie Ci "papu" organizował?! umiesz na to spojrzeć z boku i uczciwie powiedzieć czy czasem nie szukać dziury w całym? bo jak dla mnie to po prostu szukasz kogoś zupełnie innego ale zamiast przyznać to otwarcie to wyszukujesz jakieś pierdoły żeby usprawiedliwić się przed samą sobą on ma 30 lat a Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klinkier
czyli jest gorzej, nie odczepisz sie od niego ,tylko będziesz dręczyć swoimi fochami i pretensjami ? jak chłop ma jaja, to jeszcze te 2 tygodnie zniesie, ale potem już klucza nie pożyczy. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A może on jest tak straszliwie zakochany we mnie, że głupoty robi i nawet nie kontroluje ich mózgowo bo mózg mu się zaćmił przez miłość." nie no, Ty nie możesz mieć więcej niż 18 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z tego co piszesz to raczej
jest toba znudzony i poirytowamy, nie zakochany a moze ma problemy w pracy pytalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klinkier
zacząl nową pracę, ma perspektywę że wreszcie zacznie porządnie zarabiać, kupi mieszkanie- zaradny facet w trudnych czasach, bez plecow. a w domu, jędza, ktora mysli o sobie, ze jest księżniczką i oczekuje hołdów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgoryczona123
Nie oczekuje, że mi papu będzie robił ale zajął się czasem mną wieczorem.... Ach więc może mi jego uwagi brakuje tylko.... Haha... Ja go niczym nie dręcze :) Z odczepieniem się to on może mieć problem, bo ilekroć byłam zła albo nie chciałam się odzywać to stawiał na głowię, żeby przeprosić. I sam kiedyś stwierdził, że poprzez te trudy trudno byłoby się teraz poddać skoro stworzyliśmy taki związek. Nie wiem , może to zmiana otoczenia, (za granicą)a może to ze ja tutaj nie znam nikogo i praktycznie co mam do roboty to pracowanie sobie nad czymś. A może brak praktyki w zamieszkiwaniu z facetami... bo nie mieszkałam jeszcze z żadnym, podobnie jak on. Ja mam 25 lat. dla kogoś zainteresowanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×