wielki mętlik w głowie...doradźcie coś...

Nie wiem co już robić,jest mi z tych cholernie ciężko..jestem z chłopakiem 4 miesiące,jest nieziemsko przystojny,rozpieszcza mnie prezentami,zrobiłby dla mnie wszystko!Bardzo mnie kocha i to widac!tyle tylko,ze on czeka aż z moich ust wydobedzie sie słowo"kocham Cie",ja jednak nadal nic do niego nie czuje,kiedys byłam w nim zauroczona,ale teraz traktuje go jak przyjaciela,z którym moge pogadac,który mnie przytuli,pocieszy...jest dla mnie tak dobrym człowiekiem a mnie jednak juz od dobrych 8 miesiecy ciagnie do chłopaka,któremu sie podobam,który sie starał o mnie jednak ma on jakas bariere p 2 letnim zwiazku i nie moze jej przelamac,chociaz sie bardzo stara..czesto urywał ze mna kontakt po jakiejs wiekszej kłotni,jednak zawsze po miesiacu znowu sie odzywał i nadal probował..wiem ze ten drugi chłopak nie powinien miec dla mnie wiekszego znaczenia,bo jest nieodpowiedzialny i chwilami dziecinny mimo iż ma 19 lat,ale to do tamtego mnie ciagnie..nie chce żebyście mnie nazwali szmatą,bo gdybym nią była to bez skrupułów bym zostawiła tamtego co mnie kocha dla tego drugiego,a tak nie chce...doradźcie..błagam..:(