Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotna_2011

Samotne mamusie i tatusiowie

Polecane posty

Czytam- napewno jest ci ciezko ale moze jakas praca przez internet albo chalupnicza? Troszke cierpliwosci moze sie cos znajdzie w koncu przeciez nie moze tak byc wiecznosc... Właśnie był OMD (jak to nazywacie). Oczekiwał,ze normalnie porozmawiamy i sie zdziwil bo wcale nie mialam ochoty na zadne kolezenskie pogaduchy. Wyjelam jego ostatnie rzeczy jakie zostaly i o dziwo sie chlop podlamal, juz slowa nie mogl wydusic jak sie cos pytalam , nie moglam na to patrzec i poszlam do pokoju obok posprzatac. Na koniec przeszedl obok mnie powiedzial"przepraszam" placzacym glowem i poszedl. Czy on mysli,ze takie "przepraszam" wynagrodzi mnie oszustwa i pijactwo? ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem. Życzę Ci z całego serduszka, abyś znalazła pracę. Mogę wiedzieć czemu się rozeszliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TJS szczerze to Ci zazdroszę ja czekam właśnie na to przepraszam i doczekać się nie mogę. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytam
No właśnie jeszcze się nie rozeszliśmy a bardzo bym chciała tyle że finanse mi na to nie pozwalają (właśnie ten brak pracy)i tak się z nim mecze,chałupniczej też szukałam ale to jakaś lipa,na początku wyłudzają od ludzi pieniądze a potem płacą grosze,a w tej pracy przez net to wstyd się przyznać ale właśnie nie wiem o co w niej chodzi,mogłaby mnie któraś z was uświadomić na czym to polega?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam - tez probowalam sie zainteresowac ta praca przez internet ale do tej pory nic nie wiem :O Tez zaraz bede szukala pracy i juz mnie zoladek boli z nerwow :O:O:O ahahahaha szczerze ci powiem,ze to wypłakane "przepraszam" nie wynagrodzi mi straconych lat... najgorsze jest,ze on nadal zwala wine na moich znajomych ktrzy mnie buntuja a ja dobrze wiem co on robil. Chlop nie umie sie przyznac do winy i idzie w zaparte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TJS silna jesteś. Ja gdybym usłyszała teraz przepraszałam byłabym skora wybaczyć mu ten wyskok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane U nas jakiś smutny ten wieczór.Za oknem burza,to siedzimy w domku,Starsza pojechała z ojcem do Zakopanego i my z Małą same... Wy co porabiacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ahaahaaa...też jakoś myślałam o Twojej sytuacji...Może u Ciebie nie wszystko stracone?Z tego co pisałaś,to też nie byłaś bez winy.Tylko,że nie wiemy czy tak było czy sama sobie to wmawias-tłumacząc jego.To wiesz tylko TY:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SM38 mam nadzieję, że u mnie nie wszystko stracone. Ja nie byłam bez winy, w nerwach powiedziałam mu bardzo dużo. On potrafił mnie wyprowadzić z równowagi jak nikt inny. Ale ja nigdy takiego czegoś nie zrobiłabym. Nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano właśnie...Kurczę,jakie te nasze sytuacje są podobne:-(.A może spróbujesz się z nim spotkać,tylko we dwoje i spokojnie porozmawiać?wykorzystaj fakt,że jest jeszcze Twoja mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nigdy wcześniej i przy nikim aż tak bardzo nie szalałam,te emocje były non stop.Z ex mężem byłam 10 lat i może ze dwa,trzy razy się poważnie pokłociliśmy.A z tym podczas trzech lat-może z 500 razy.To chyba coś znaczy:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znam sytuacji,wiemy tyle co napisałaś.jeśli nie wmówiłaś sobie tego poczucia winy,lub raczej-on Ci tego nie wmówił,to możee faktycznie źle go traktowałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli go wyzywałaś,poniżałaś i w dodatku powiedziałaś ,że dziecko nie jest jego to facetowi mogły puścić nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SM ja już nie wiem co myśleć. Ostatnimi czasy gdy przysięgłam, że będę robić wszystko aby było dobrze nie zrobiłam NIC złego. Codziennie obiad, miłe słowo itp. A on mi się tak odwdzięcza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czemu z ex się rozwiedliście? To była Wasza decyzja czy jak? Jeśli mogę wiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam,że wina nigdy nie jest po jednej stronie.\jeśli go kochasz i byłas z nim szczęśliwa to przynajmniej spróbuj by kiedyś nie żałowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam depresje poporodową nie kontrolowałam się. Wiem to mnie nie usprawiedliwia ale kompletnie gadałam od rzeczy. Chciałam dziecko oddać. Nie wiedziałam co robię. Teraz już jest dobrze kocham Syna ponad życie. Naprawdę nie byłam aż tak złą kobietą. Może faktycznie miał mnie dość. Byłam z Nim szczęśliwa, on ze mną chyba też. Mam nadzieję, że to tylko przejściowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z ex to DŁUGA historia.Byliśmy dobrym małżeństwem,dziś jak wspominam to byliśmy długo bardzo szczęśliwi.Popełniliśmy oboje dużo błedów i to poszło lawinowo.Gdybym miała dzzisiejszy rozum........:-(.No cóż...widać tak miało być.Przynajmniej mam Marysię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie ma opcji, żebyście do siebie wrócili? Może jest jakaś nadzieja jeszcze? Związki po latach się schodzą- znam kilka takich przypadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiele par ma takie problemy po pojawieniu się dziecka.Może jakaś terapia?może rzeczywiście masz uraz z dzieciństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SM zdecyduję się na wszystko aby pomóc Naszemu związkowi. Tylko nie wiem czy mam zacząć pierwsza rozmowę. Boję się, że zrobi mi coś takiego jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie,nie....Tam już nie ma żadnego uczucia.dogadujemy się w sprawach córki i tyle.Ona ma z nim super kontakt i to mnie cieszy.Poza tym on ma inną kobietę a ja nadal kocham ojca MarysiTakie to życie pogmatwane:0)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczekaj a dlaczego się rozeszliście tak w skrócie bo nie pamiętam.(Pytam o Ojca Marysi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z ocem Marysi też poełniłam kupę błędów,ale innych.dziś postąpiłabym inaczej:-( Skoro Cię nie uderzył,nie zdradził to walcz o ten związek póki jest na to czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×