Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tvnetandradio

Mamy, którym mężowie nie pomagają przy dziecku i w domu...

Polecane posty

Gość wasska
Mój ma zawsze taką wymówkę, że ja lepiej to zrobie, dlatego czasem mam taki sposób na niego, że udaję, że czegoś nie umiem i on wtedy przyjdzie i pomoże mi i ja wtedy go chwalę a on jest z siebie dumny, bo myśli że umie coś robić lepiej hehe.Tak było z myciem okien.Do dziś myje on okna, bo ja mu powtarzam, że ja tak dobrze tego nie zrobię jak on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego mój robi to co umie:) Nigdy nie kazałabym mu wyprasować, bo wiem że sie do tego nie nadaje:) Sprzątać też mu nie każę, bo i tak bym musiała za nim poprawiać. Gotować nie umie, ale próbuje. W wekkendy on gotuje. i w sobote standardowo jest schabowy, ziemniaki i surówka ze słoika, na zmiane z plackiem po wegiersku:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tvnetandradio
oj u nas nie raz jest surówka ze słoika i jakiś schabowy mimo,że ja gotuję, bo zwyczajnie nie mam czasu na pichcenie nie wiadomo czego, szybko tylko raz raz, żeby odbębnic obiad i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie wspolczuje, bo nei ma czego, wasi udzielni ksieciowie traktuja Was dokladnie tak na ile sobie pozwalacie. Nie szanujecie samych siebie, a oczekujecie od facetow zeby Was szanowali ? I z ksieciem, ktory niby ma dwie lewe rece, nic w domu nie pomoze i dzieckiem sie nie bedzie zajmowal zachodzicie w ciaze ??? I potem macie dwojke dzieci w domu ? Facte to nie jest jakis inny gatunek, potrafi doskonale tak smao posprzatac, wyprasowac, przyszyc guzik itd, ale jak widza jak im we wszystkim matkujecie to robia sie leniwi i to po porstu wykorzystuja. A Wy jestescie same sobie winne :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wasska
To albo robić wszystko w domu i mieć spokój, albo wiecznie prosić, upominać, kazać i wiecznie sie kłócić i obrażać na siebie.Tak masz racje mam w domu dwoję dzieci, ale zanim się z facetem nie zamieszka to sie o tym nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JellyBelly usmialam sie, czyli mam rozumiec ze Ty sobie samochod naprawisz, kolo zmienisz, wiesz zawsze gdzie i do kogo sie udac...? bo niestety ale sa rzeczy ktore za mnie tez musi wykonac maz, tak jak ja za niego np. pranie bo dla niego to czarna magia ktorej nie cierpi, jesli stanie mi auto w srodku drogi to gdzie telefon? do meza, bo niesttey ale sa sprawy ktore on musi wykonac za mnie bo ja nie potrafie zwyczajnie, alfa i omega nie jestem, choc jak mi wytlumaczy to czasami udaje mi sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj maz sprzata na rowni ze mna, czasami mu sie nie chce ale jak go pogonie to nie dyskutuje gotowac lubi, prasuje sam sobie i pranie robi jak tylko widzi z sie rzeczy nazbieralo! Zostaw bajzel, nie pierz i nie prasuj, nie gotuj tylko tak byle co, zajmij sie dzieckiem i soba a jak Ci zwroci uwage to powiedz ze on Ci nie robi codziennie obiadow i nie sprzata wiec o co chodzi!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam ze powtorzenie niepotrzebne zdania - niezauwazylam bo szybko pisze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tvnetandradio
Jelly, widać, że nie trafiłaś na takiego "księcia" - w sensie, faceta, który nie garnie się do prac w domu, bo jak się na takiego trafi i się w nim zakocha, to siłą rzeczy chcesz z nim być i mieć z nim dzieci i nie patrzysz na niego tylko w kategoriach, czy pomaga w domu, czy nie.Przecież zakochując się w facecie nie zakochujesz się w nim dlatego, że umie prasować, tylko z innych względów, a potem mieszkając z nim okazuje się, że on ma dwie lewe, co nadal nie sprawi, ze go przestaniesz kochać i że nie chcesz z nim być, bo ma też inne cechy, za które go kochasz i z nim jesteś. Każdy jakieś wady ma, ja np. wolę już nieróbstwo niż np.oglądanie sie za innymi babkami czy niewierność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
watrobka na obiad albo placki ziemniaczanne tez naleza do rzeczy ktore tylko on wykonuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tezzz ddd
dolanczam sie do tej grupy mam 26 lat dzieci 9 miesiecy i 2 i pol roku jestem w domu studiuje zaocznie maz pracuje po 8 i wiecej godzin wiec po pracy jest zmeczony i dalej ja zamuje sie dzieci ja je kapie przebieram karmie robie obiad porzadki itd maz zajmuje sie sprawami finansowymi,czasem wyrzuca smieci,z dzieci pobawi sie na weekend jak juz ale tez ktotko.jak mu mowie ze ma cos zrobic to czesto potem sie klocimy . wiem ze maz ma duzo stresu w pracy i jest po niej zmezcony ale ja tez jestem po calym dniu w domu z dziecmi . jak ja to wytrzymuje===?? maz daje mi kase i zawsze sobie cos kupuje albo w sklepach albo przez neta zamawiam ciuchy czy inne pierdoly on mi wszytsko placi i dla dzieci .....tak wiec albo maz pomocny w domu i zarabiajacy grosze albo malo robiacy w domu i stac was na wszytsko sama czasem sie zastanawiam co bym wybrala ..chodz nie mam wyboru juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tvnetandradio
I dokładnie, patrzenie kategoriami, że każda płeć może zrobić wszystko po równo jest niemądre, bo ja też wielu "męskich" rzeczy nie umiem zrobić, które mąż za mnie robi.I na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patrzycie sie tylko na siebie i na to ze on ma robic bo takie osoby jak my sa glupie i sie nie szanuja... wyglada na to ze wasi faceci tez sie nie szanuje :D a serio - to przesadzacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z tym wynoszeniem z domu
to nie zawsze tak jest.W domu męża teść nic nie musiał robić,bo robił zawsze źle.Mąż też nic nie robił ani jego rodzeństwo.Natomiast jak założył własną rodzinę mimo pracy na etacie i to bardzo absorbującej psychicznie i trudnej po pracy bawi się z dzieckiem,pomaga przy usypianiu i kąpaniu.Oraz prasowaniu ,zakupach,potrafi zrobić śniadanie i wszystko inne.Jak mama mówi,że coś zrobi przy wizycie to mąż zawsze powtarza że jest dorosły i zdrowy i ma dwie ręce i sam potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tezzz ddd
maz czasem posprzata w kuchni tzn powyjmuje i powklada do zmywarki naczynia, zrobi obiad taki jakis szybki ale to wszytko rzadkooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tvnetandradio
tyle że u nas oboje zarabiamy po równo i on nie siedzi całe dnie w pracy, oboje pracujemy tyle samo godzin i nie ma tak, że on nie pomaga w domu, ale za to zarobi sporo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż nie POMAGA?
Co to znaczy że ma POMAGAĆ? No chyba że to tylko twój dom i twoje dziecko. W większości jednak przypadków i jedno i drugie jest wspólne, więc para wspólnie się tym zajmuje a nie "pomaga". Co to w ogóle za chore określenie? :-/ Ja i mój partner dzielimy się obozwiązkami. Tak samo jak znajome pary. I siostra z mężem. I kuzynostwo. I moi rodzice. I dziadkowie. I to chyba normalne? (pytanie retoryczne) Kazdy zyje tak, jak sobie to zycie ulozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tvnetandradio
Ja przyznam, że mi czasem z tym ciężko i kłócę się o to, ale nie kłociłabym się i chyba lepiej bym to odbierała, jak bym siedziała w domu , a on by mi kasę przynosił, ale problem w tym, że ja też mam pracę, a mąż wcale kokosów nie zarabia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tezzz ddd
jak skoncze studia dzieci pojda do przedszkola to pojde do pracy i zupelnioe inaczej wtedy bede sobie to wyobrazac napewno nie tak jak teraz a jesli tak bedzie to ide tylko i wylacznie na poletatu bo nie wyobrazam sobie robic 8 godz w pracy i wrocic i znow wszytsko robic w domu bez przesady..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie trafilam na zadnego ksiecia, tylko na doroslego faceta, ktoremu od poczatku zwiazku mowialm, na czym dla mnei polega partnerstwo, wspolne obowiazki itp. Mogl to zaakceptowac, albo i nie, ale wtedy nigdy nie pchalabym sie w powazny zwiazek. Ja nei niejestem niczyja kuchta, praczka, maglem, sprzataczka. I tak potrfaie sama pomalowac, wywiercic dziure, skrecic meble i zrobic duzo innych rzeczy. Podzielilismy wszystko fifty fifty i od lat to swietnie funkcjonuje. A ze Wam sie wydaje ze facet ktory nic w domu nie robi i o zgrozo, nawet wlasnym dzieckiem sie nie zajmuje to cos calkeim normalnego , to juz inna sprawa:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tvnetandradio
ale nie rozumiem oburzenia słowem "pomaga". nie każdy facet jest typem zajmującym się domem i dziećmi po równo z żoną, to,że facet zrobi mniej czy nie umie wyprasować czy zająć się w pełni dzieckiem, to typowo męska cecha, często spotykana, też u moich znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tvnetandradio
Jelly Belly - ale skoro taki model sobie Wy wypracowaliście, nie znaczy, że każda kobieta ma robić tak jak ty, a jak tak nie robi, jest nieudolna. Ja nie umiem wykonywać prac męskich typu wiercenie,naprawianie sprzętu, naprawa auta,gruntowne remonty itd, to znaczy, że jestem nieudolna jako kobieta ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tvnetandradio
bo wedle Twej teorii belly, powinnam to wszystko umieć zrobić, tak jak facet. Ciężkie szafy czy tonowe sprzęty też muszę umieć przenosić , bo mam po równo z mężem robić, choćbym się zarwała niosąc to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''Co to znaczy że ma POMAGAĆ? No chyba że to tylko twój dom i twoje dziecko. W większości jednak przypadków i jedno i drugie jest wspólne, więc para wspólnie się tym zajmuje a nie "pomaga". Co to w ogóle za chore określenie? :-/'' nareszcie cos madrego :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khalissi
U mnie mąż gotuje, bo ja po prostu nie potrafię, więc on się tym zajmuje. Jeśli nie wie, jak coś ugotować, to dzwoni do swojej mamy i się pyta. Ja na razie jestem na urlopie macierzyńskim i dziecko nieco mnie pochłania, więc mąż po powrocie z pracy gotuje nam jedzenie i sprząta. Ja czasem nastawię pranie i coś poprasuję. Jeśli chodzi o dziecko, to mamy niemowlaczka. Trzeba go często karmić w nocy, więc żeby nie wstawać samej, to budzę męża w środku nocy, jak dziecko płacze i każę mu je przewinąć albo ponosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tvnetandradio
To logiczne, że nie każdy umie wszystko i ja np. bardzo cenię sobie, że wszelkie te męskie prace typu remonty, naprawy itd zrobi za mnie mój mąż i ja nie muszę tego palcem dotykać nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż nie POMAGA?
Nie chodzi mi o to, że facet ma umieć wszystko i że para ma dzielić się wszystkim 50/50. Jasne, ja wyprasuję, on umyje samochód, ja ugotuję, on pozmywa, ja będę pamiętać, żeby kupić chleb, on żeby zapłacić rachunki itd... Każdy robi to, co umie. (a jak nic nie umie, to niech się czegoś nauczy) Jednak stwierdzenie "mąż pomaga w domu" sugeruje, że zajmowanie się tym domem jest obowiązkiem kobiety, a mąż, jak ma dobre serce i mu się zachce to może ewentualnie łaskawie pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do khalissi
To ty jestes totalnie nieudolna kobieta ani nie gotujesz ani w nocy nie staniesz do dziecka po powrocie on ma ci jeszcze gotowac taka kobiete bym wywalila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''bo wedle Twej teorii belly, powinnam to wszystko umieć zrobić, tak jak facet. Ciężkie szafy czy tonowe sprzęty też muszę umieć przenosić , bo mam po równo z mężem robić, choćbym się zarwała niosąc to ?'' ja nigdzie nei powiedzialam, ze jestes nieudolna. Porsze czytac ze zrozumieniem i ruczyc glowa. Usprawiedliwianie faceta ze nie potrafi przyszyc guzik,a ugotowac, wyprasowac, zrobic prania, BO TO JEST NIEMESKIE, swoim mysleniem wystawiasz od razu jedeno swiadectwo. Kobity do domu, gotowania prania i wychowywania dzieci, a faceci do ciezkich prac ... Nic dziwnego ze z takim podejsciem masz dwojke dzieci w domu :-) A tak na marginesie, to przez cale zycie bylas w ziwazku ? nie mieszkalas nigdy sama, nie mialas nigdy swojego auta ? Jak wtedy rozwiazywalas problemy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×