Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość waraksa3333

Rodzina, jak im to wytłumaczyć...

Polecane posty

Gość waraksa3333

Zaszłam w nieplanowaną i niechcianą ciążę. Nie mogłam już usunąć bo o ciąży dowiedziała się późno... Postanowiłam dziecko oddać. Chodzi o to, że nikt o tym z mojej rodziny nie wiedział. Dzieliło nas 200km więc te kilka tygodni by dało radę utrzymac to w tajemnicy. No ale niestety miałam wypadek samochodowy, cesarka i ponad miesięczny pobyt w szpitalu. Jako taki kontakt ze mną uzyskano ze mną dopiero po dobrym tygodniu. Wtedy tez się dowiedziałam, że kiedy ja tu tak sobie spałam to w między czasie zawiadomiono moją rodzinę i że mam się nie martwić bo dziecko w wypadku nie ucierpiało i zabrała do siebie je moja matka... Ok, myślałam że jak się ciut ciut pozbieram to zrobię to co zamierzałam. Ale niestety d mojej rodziny nie doceira fakt, że ja tego dziecka nie chcę, ze go nie kocham i że to co oni robią tak naprawdę robią ze szkodą dla tego dzieciaka. No więc od wypadku minęły 3 miesiące, ja już wróciłam jako tako do formy. I postanowiłam wrócic do swojego zycia, dziecko wreszcie oddać... Ale gdy tylko o tym wspominam to wpadają w histerię, wygłaszają zapewnienia że ni wychowają itd. Tylko, ze ja wiem, jak to będzie, bedą mi truć dupę że mam dziecko, że powinnam je odwiedzać, zabierać do siebie itd. Powiedzcie jak to im wytłumaczyć, ze im dłuzej utrudniają oddanie dziecka tym gorzej dla niego? Dopóki małe, szybko znajdzie nowy dom....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ty sie kiedy dowiedzialas o ciazy, na pare tygodni przed rozwiazaniem? Troche to dziwne co napisalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waraksa3333
o ciąży dowiedziałam sie w 5 miesiącu, a z rodziną to się widuję 2 razy do roku więc sądziłąm że te kilka tygodni uda się przetrzymać i sprawa będzie załatwiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdftghyujiawsedrftgyhuj
ZROB TO CO CHCESZ ZE SWOI ZYICIEM WIELE RODZIN CHCE ZAADOPTOWAC DZIECI TWOJA RODZINA NIE MA PRAWA DECYDOWAC O TWOIM ZYCIU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamoe z tobajechac
tiaa jasne, przez 5 miesiecy nie mialas okresu i mialas to gdzies, brzuch juz jest spory w 5 miesiacu, ale ty napiszesz pewnie ze nie mialas marne prowo 3/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proponuję
to przykre, jak można nie chcieć własnego dziecka, ile masz lat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waraksa3333
Po pierwsze, tak było, nie miałam okresu i fakt miałam to w d... bo od dawna biorę tabl anty i nie robie między nimi przerw. Po drugie, jeśli chodzi o brzuch to ja do anorektyczek nigdy nie należałam i dopiero w 9 miesiącu ludzie zaczęli mnie podejrzewać o to że jestem na początku ciąży. Mozna? Można. Mam 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 33
Rozumiem, że Ty dziecka nie chcesz, ale stało się tak, że Twoja mama (i reszta rodziny) je pokochała; trzymiesięczny bobas to już człowieczek z którym trzeba się liczyć. Chciałaś znależć mu dom, dom się sam znalazł i to kochający, często dziadkowie wychowują wnuki. Domyślam się, dlaczego nie chcesz, ży dziecko zostało w Twojej rodzinie "co z oczu to z serca" co? Może Ty byś sobie wybaczyła oddanie dziecka, ale rodzina by Ci tego nie wybaczyła nigdy. A może zrzecz się przaw rodzicielskich na rodziców i masz "problem" z głowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja brzuch dostałam
dopiero w 7 miesiącu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waraksa3333
Niestety znam moich rodziców na tyle że wiem że do końca życia by mi truli dupę że oni mojego dzieciaka wychowują, że mam obowiązek go odwiedzać, zabierać do siebie itd. Dlatego nie mogę zgodzić się na to by oni zostali tymi ludźmi którzy dziecko wychowają. A nie chce sytuacji, że będę musiała zmienić adres, zerwać kontakty bo do nich nie dociera że ja tego dziecka nie chce a oni na siłę będą mnie chcieli zrobić matką. Zresztą juź to próbują wysyjąc do mnie słit focie z cyklu maleństwo pierdnęło, jakież to urocze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 33
Dodam, że mam dwie koleżaniki wychowywane przez dalszą rodzinę(jedna przez dziadków, druga przez ciotkę) i one naprawdę nie narzucają się swoim biologicznym rodzicom, żyją swoim życiem, związane uczuciowo z osobami, które je wychowały. Dziewczyny pokończyły studia, jedna założyła rodzinę (i opiekuje się tą ciotką,już staruszką, która ją wychowała), pracują. Tak też można;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 33
Ja staram się zrozumieć Twój puntk widzenia (ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia). A Twoi rodzice mają tymczasowe prawo opieki nad dzieckiem? Bo jeśli sprawa pójdzie do sądu, to zdajesz sobie sprawę, że oni też mają swoje prawa do niemowlęcia. Od 3 m-cy się nim opikują, podejrzewał , że opłacają ubranka, mleko, witaminy, pediatrę, itd. I mają niezaprzeczalnego asa w ręku- to ONI podjęli się opieki nad noworodkiem, kiedy Ty byłaś chora. Są rodziną, więc mają pierszeństwo w adopcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 33
A skoro oni są szczęśliwi z dzieckiem i dziecko jest szczęśliwe z nimi to taj sobie spokój, zostaw ich razem i zacznij żyć swoim życiem. Zmień adres, jeśli nie chcesz utrzymywać kontaktu i tyle. Nie da się zjeść ciastka i go mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 33
Wiesz, ludzie się do psa przyzwyczajają, a co dopiero dziadkowie do własnego wnuka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wppwppwppw
Jak ja Ci współczuję... smutnym, smutnym jesteś człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
jeśli to prawda to cholernie mi Ciebie żal...Masz 30lat a zachowujesz się jak nastolatka. W tym wieku to już chyba człowiek wi, ze z seksu biorą się dzieci, nie? Ty nawet nie próbujesz poznać własne dziecko, pokochać je- jak dla mnie jesteś zaburzona emocjonalnie. A jeśli chciałas oddać dziecko to powinnaś to załatwić wczesniej, już w ciąży. Tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waraksa3333
Nie nie wy źle zrozumiałyście... Moi rodzice nie chcą być prawnymi opiekunami dziecka, oni chcą być dziadkami u których dziecko spędza powiedzmy 60, no może 80 % życia, reszte spędza ze mną. Dlatego - jak zresztą kolejny raz piszę - nie mogę i nie chce się na to zgodzić bo nie chce tego dziecka. A do nich ten jakże prosty fakt nie dociera. Gdyby mi powiedzieli, że ok, oni nie będą mnie nękać, postarają się o przydzielenie im opieki, dziecko jest ich a oni nie mieszają mnie do niego nawet w najmniejszym stopniu - ok, nie ma sprawy. Ale oni na siłę chcą i będą próbować zrobić ze mnie matkę. I nie jest tak, że z rodzicami nie chce mieć kontaktu - chcę bo moja mama szczególnie jest naprawdę kochaną osobą i takiej matki mogę życzyć każdemu - ale ona wiele rzeczy nie rozumie. Dlatego nie chce sytuacji w której przez jednego dzieciaka musiałabym zerwać z rodzicami kontakt bo oni by mi przy każdej wizycie wciskali dzieciaka. Gdybym miałą pewność, że rodzice takich rzeczy robić nie będą, gdybym wiedziała, ze nie będzie prób wciskania mi dziecka na ręce, prób wysłania go do mnie itd to bym przystała na to aby to oni wychowywali dziecko. Ale znam ich i wiem, że będą mnie nękać w tej sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta ;)
Kobieto, a co Ty robiłaś przez te 3 miesiące od wypadku? Byłaś w śpiączce? Dlaczego, skoro nie chcesz dziecka, pozwoliłaś by rodzice Twoi się nim opiekowali i pokochali? Takie sprawy, to się wcześnie załatwia. Już w szpitalu, po przebudzeniu po wypadku powinnaś pionformować opiekę społeczną, agencję adopcyjną czy nawet szpital, że nie chcesz dzecka, a na co Ty czekasz? Będziesz się licytować z rodzicami przez kolejne 5 lat, a dziecko będzie rosło? Nie znam się na tym, ale Ty już powinnaś mieć odebrane prawa rodzicielskie; nie utrzymujesz kontaktów z dzieckie,nie chcesz go znać, nie dbasz o nie, pewnie kasy też na nie nie dajesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczekaj
poczekaj aż twoi rodzice przejrzą na oczy i zobaczą jaką córunię wychowali. Jak zrozumieją, że Ty naprawdę chcesz oddać ich wnuka do obcych ludzi, to się w sądzie spotkacie, a wasze relacje baaardzo się zmienią. żebyś się nie zdziwiła jakby to pisała gimnazjaliśtka to bym się nie zdziwił, ale stara baba, zero dojrzałości, emocjonalny egoizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczekaj
myślisz, że oddasz dzieciaka z którym dziadkowie się zżyli, a potem jakby nigdy nic będziesz na święta do rodziny i tej mamy takiej kochanej przyjeżdżała? i wszystko będzie cacy? i wszyscy zapomną co zrobiłaś? albo ja jestem nienormalny albo ta kobieta jest pier...ta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 33
Właśnie. Gdzie on? To już nie ciąża, że tylko kobieta decyduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze tacy ludzie łzą po tym swie
stara głupia baba zal.pl boi sie ze jej dziaciak beda wciskali własnego idx sie utop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waraksa3333
Ludzie ale dlaczego nie czytacie? Przecież moi rodzice bardzo dobrze wiedzą co zamierzam zrobić. Dlatego te histerie że a może jeszcze zdanie zmienię. A ojciec dziecka? Ma się dobrze i ma takie samo zdanie jak ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waraksa3333
Dlatego pytam się Was jakich argumentów użyć aby dwoje starszych ludzi zrozumiało, że to co oni nazywają miłością jest tak naprawdę krzywdą dla dziecka bo to dziecko już od dawna mogło by mieć normalną rodzinę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synia87
ja pikole.....nie potrafie zrozumiec ludzi, ktorzy nie chca swojego dziecka ! U mnie w rodzinie mlode malzenstwo walczy onad rok i nic..... a ci co moga miec chca je oddac. to jakis koszmar. zrozumialabym Cie jakbys miala 19 lat...ale 30 ? kosmos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waraksa3333
Nie każdego marzeniem jest harować od świtu do nocy aby wyżywić gromadę dzieci ;) Nie każdego, a wiek nie ma tu znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synia87
a kto mówi o gromadzie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 33
A byłaś już w ośrodku adopcyjnym? Rozmawiałaś z kimś kompetentnym na ten temat? A kto wyrobił dziecku akt urodzenia i co tam wpisano? Nie sądzę byś przekonała rodziców do swojego pomysłu. Czas ucieka i nie wiem, czy to się skończy. W takich sytuacjach zawsze cierpią dzieci. Szkoda mi tego Maleństwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×