Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość juleczka145

Jak uniknąć porteramentu???

Polecane posty

Gość juleczka145

Zastanawiamy się z moim facetem , jakby tu wywinąć się od porteramentu a dokładniej , jak to zorganizować przed naszym ślubem, żeby go w ogóle nie było. Macie może jakieś pomysły ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba polterabend
coś takiego jak połączenie piwa porter z "amenem" w ogóle nie istnieje ;) POLTERABEND czyli idiotyczna ślunsko-niemiecka tradycja "zajechania" Mlodych dzień przed ślubem... tak, że biedacy zrywają się w dizeń własnego ślubu ledwo żywi ze zmęczenia po tym, jak musieli usługiwać sasiadom i dolewać im kolejne kolejki wódki... nie chcecie miec po prostu popijawy sąsiedzkiej z tłuczeniem misek i talerzy & przymusem nakarmienia i napojenia całej gromady okolicznych żuli + toną sprośnych przyśpiewek... pod pretekstem "najlepszych życzeń ślubnych" nalezy to rozwiązac najprościej - po prostu wieczór przed ślubem spędzacie z Narzeczonym poza własnymi domami; tak, by nikt Was nie przyłapał i nie zmuszał do "zabawy" i rozgłaszacie to bbb szeroko - że np. panna Młoda wybiera się na wieczór piękności do SPA, a Pan Młody na kawalerskie jazdy quadem gdzieś w dzikiej puszczy inaczej dorwą Was gdzieś pod własną łazienką i zmuszą do "zabawy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juleczka145
Rozgłaszać wszem i wobec? Ja byłabym oczywiście "za". To jak dla mnie nieciekawy zwyczaj, a że w moich stronach nie brakuje osób, które chętnie skorzystałyby z darmowej popijawy, to właśnie dlatego chcielibyśmy tego uniknąć ;) Moja mama znów uważa, że to będzie straszny wstyd przed ludźmi. Ale musimy to jakoś wykombinować. Dla mnie ta forma zabawy przed moim ślubem jest nie do przyjęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety rodzice najczęściej
myśla tylko o tym "co ludzie powiedzą" i "ale taka jest TRADYCJA, przecież WSZYSCY tak robią, więc tak MUSi być, bo nas sąsiedzi obgadają"!!! Wrrrrrrrrrrrrr Na spokojnie, cierpliwie tlumacz mamie, że to jest WASZ dzień, a jeśli sąsiedzi tak "szanują tradycję", to niech sobie robią poltery, ale was samych niech zostawią spokoju. Spytaj mamę, czy woli zadowalać sąsiadów + okolicznych pijusów w imię idiotycznie pojętej tradycji, czy zależy jej na dobrym samopoczuciu ślubującej córki???? A może woli ją widziec pod ołtarzem ledwo żywą ze zmęczenia, z podkrążonymi z niewyspania oczami??? Jeśli mamie zależy na poleterze, nich go robi - ale bez Państwa Młodych. Okoliczne żuliki i tak pewnie zejdą się w nadziei na darmowa kolejkę ;) U mnie nie było ani poletru, ani bogosławin, ani oczepin, ani konursów. Weselea też nie było :-p za to skromne, miłe przyjęcie. A ślub odbył się poza miejscem zamieszkania zarówno Panny Młodej, jak i Pana Młodego. Więc żadna żulia na żadne poltery się nie złaziła - uffff :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata112
ale teraz to nikt nie organizuje 1 dzień przed,robi się tydzień albo kilka dni przed ślubem,teraz kiedy będzie trzaskanie to młodzi zapowiadają wcześniej,kulturalni sąsiedzi to sami pytają kiedy będzie trzaskanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juleczka145
Slub poza naszą parafią - to by było najlepsze wyjście z tej sytuacji. Dziękuję za Wasze opinie na ten temat i cieszę się , że spotkałam się ze zrozumieniem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×