Brzydcy ludzie nie mają szans na miłość.

no przecież pasztetowa już to napisała - 174 ( i pół! i pół! )

Jeśli masz 175 cm to nie jesteś niski. A ile Ty masz lat, że moje pokolenie jest takie " odległe" ?

to macie złe dane, ja mam bliznę po oparzeniu w widocznym miejscu, poza tym jestem szczupła i dbam o siebie, nie wiem chyba nigdy bym siebie pięknoscią nie nazwała, a znalazłam miłość swojego życia. więc jeśli chcecie możecie sie pośmiać z tego co piszę ale nie wmawiajcie mi, że brzydcy ludzie są gorsi i nie zasługują na miłość

luna - męską urodę można obiektywnie sprawdzic mierząc delikwenta. niski nie jest urodziwy

fgsbnfgnfgnfgnfgn - Twój przykład pokazuje to o czym pisałem - faceci mniej zwracają uwagę na wygląd, a i ci co zwracają mają bardziej rozstrzelone gusta zosiu - 20+

w moim pokoleniu równie dobrze mógłbym miec 150 , żadna różnica

fgsbnfgnfgnfgnfgn masz rację. Każdy człowiek zasługuje na miłość, ale nie każdy ją znajdzie. Tylko to nie będzie zależało od tego czy jest niski, gruby, czy za chudy, czy ma długi nos itd., tylko od szczęścia,. Jest sporo ładnych kobiet i przystojnych i wysokich mężczyzn, którzy są sami i to nie z własnego wyboru.

nie pisz o czymś o czym nie masz pojęcia. atrakcyjny zawsze sobie kogoś znajdzie jak będzie chciał. a od szczęścia to faktycznie zależy - jak nie masz szczęścia i urodzisz się niskim facetem to na związki możesz sobie najwyżej popatrzec

W kazdym pokoleniu 150 to 150cm,. Dlaczego obniżasz wzrost ? Nie jestem taka stara. 174 cm to wzrost średni, a nie niski.

Gorszej bredni nie słyszałam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Co ma wzrost do urody? Ty masz kompleks niższości i bardzo niską samoocenę. Nie rady na forum są Tobie potrzebne ,ale wizyta u psychologa(bynajmniej nie żartuję i nie chcę Cię obrazić).

"wpasowalas sie w kafeterejne trendy TY.Swoim tematem.Setki takich tematow tu sie przewijaja.Reszty twojego bezsensownego belkotu nawet nie bede czytac." Widocznie wiele brzydkich ludzi po świecie chodzi. Oj tam bełkot od razu- po prostu nie zaczaiłaś. ;)

Mam pojęcie o czym piszę, bo nie jestem brzydką kobietą, a jestem sama. I nie mam paskudnego charakteru. Nie jestem też głupia.

pasztówa3456. Nie wiem do kogo piszesz.Domnie czy do kogoś innego?

150 to 150, ale inaczej wygląda sytuacja, jak kobiety mają samych 150 dookoła , a inaczej jak wiąkszosc facetów jest wysoka. wymagania idą w górę. średni to jestem na tle 40latków na tle rówieśników jestem karłem luna1972 - ma bardzo dużo, kobiety uznają za atrakcyjny wysoki wzrost, nie świruj że nie, każdy to wie. kompleksów nie mam, obiektywnie jestem niski, psycholog mi wzrostu nie doda więc sobie daruję. i jeszcze jedno - gratulacje, jesteś jedną z nielicznych osób na forum które wiedzą co oznacza słowo "bynajmniej";)

Luna, nie do Ciebie, do moje oczy są niebieskie. Jest tam cytat.

zosia samosia1 - no jesteś sama ,ale jakbyś chciała mogłabyś kogos miec. nawet pasztet choc bajdurzy jaka to jest brzydka też by mogła

Twoi znajomi wszyscy mają powyżej 180-kilku cm?

sparowani - tak

Offerma, z naszej biologii to wynika raczej to, że faceci są wzrokowcami, a nie, że baby to hoho światowca szukają z pięcioma metrami wzrostu, nie wiadomo jakie kryteria wystrzelone w kosmos. tytytytyt, niestety życie wskazuje na co innego.

Dziękuje:) Ale są też niskie kobiety. Owszem nie przeczę że wzrost też jest ważny ,ale nie zgadzam się z tym że jak facet jest niski -to znaczy że jest nie atrakcyjny.

Brzydcy ludzie mają szansę na miłość! Jestem brzydka i kocham :)

Jak jest rażąco niższy od kobiety, to wzrost zaletą nie jest, to prawda. Ale jak mniej więcej wyrównany, to w porządku, problemu to dla kobiet nie stanowi chyba.

luna1972 - to,że są niskie nie znaczy,że chcą niskiego. i niski jest nieatrakcyjny, spytaj dowolnej kobiety to to znaczy atrakcyjny facet jedną z pierwszych cech jakie poda to wysoki wzrost. i tak ma 100% kobiet. pasztet - już Ci o tym mówiłem, po co powtarzac???

problemu to dla kobiet nie stanowi chyba. - chyba jednak stanowi

ytytytyt, odnoszę się po prostu, do tego co o mnie napisałeś. Co ja poradzę, że się z tym zgodzić nie mogę, bo to nieprawda? ;)

pasztecik ( z grzybami czy z mięsem ) - jakbyś obniżyła wymagania to byś zmieniała facetów jak rękawiczki, a tak...więc nie jęcz

ytytytyt zosia samosia1 - no jesteś sama ,ale jakbyś chciała mogłabyś kogos miec. nawet pasztet choc bajdurzy jaka to jest brzydka też by mogła Kogoś tak., ale ja nie chcę kogoś. To musi być człowiek odpowiedni dla mnie. Nie lump spod sklepu. Ktoś, kto będzie umiał się zachować, ktoś ,kto będzie mnie szanował itd. I nie musi być ani bogaty, ani dużo wyższy ode mnie,ani przystojny( ma się mi podobać, a nie moim znajomym, rodzinie)i nie za bardzo nowoczesny, bo ja też taka nie jestem.

chałabała, ależ pleciesz, równie dobrze można powiedzieć, że Ty masz wymagania i dlatego jesteś sam.

zosiu - no właśnie. i ja z moim wzrostem ląduję u kobiet w tej samej przegródce co lumpy:( (pasztecik - też masz wrażenie de ja vu? )

pasztecik - ale to prawda ja mam b duże wymagania