Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ofiata

MUSZĘ Z KIMŚ POROZMAWIAĆ...

Polecane posty

Gość Ofiata
Jest ktoś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ofiata
Golcia jest?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ofiata
Nieobliczalna- wystarczysz mi na kąciku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawnie mu mało zrobisz, mogę Cię zapewnić. Prawo jest na tyle chore, że potrzebowałabyś kilku świadków, nie pytaj mnie w jaki sposób miało by racje zorganizowanie tego. Wg. mnie jedyną i słuszną racją jest połamać mu rączki, w ten sposób aby wiedział za co, ale nie wiedział od kogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fakt, to przykre
Najlepiej weź, zadzwoń do jakiejś poradni... Tam znają wiele przypadków takiego traktowania i wiedzą jak pomóc. Jeżeli nawet nie pomogą, to dadzą słowo otuchy i przydatną poradę... Też kiedyś miałam problem z chłopakiem-sadystą. Długo nie mogłam się przemóc... Błagałam ,,kopnij w kalendarz, odejdź, tylko zostaw mnie w spokoju!". W myślach oczywiście. W rzeczywistości robiłam wszystko, co mi kazał. Faceci potrafią zakręcić sobie kobietę wokół palca do tego stopnia, że one, mimo koszmaru, nie są tego świadome. Wiedzą tylko, że kochają i że on też je kocha. Chciałam się powiesić, otruć, byle by się to skończyło. Na nieszczęście straciłam kontakt z przyjaciółką, która mogłaby mi pomóc przejść przez ten trudny okres. Byłam całkowicie sama. ,,Idź w pizdu! Zostaw mnie! Nie kocham Cię!" - krzyczałam, gdy przychodził pijany i podnosił na mnie rękę. Czułam się zaszczuta, upokorzona. Z drugiej strony czułam, że gdzieś w głębi serca on jest dobry i mnie kocha. Czułam - nie jest to dobre słowo. Lepsze byłoby ,,wierzyłam" - w takim rozumieniu, w jakim używa się tego słowa np. chrześcijanin. Czyli po prostu była to niczym niepoparta nadzieja... Pełny brzuch, zaspokojona chuć, posprzątany pokój - tego chciał ode mnie Piotr (przyjmijmy to imię). W zamian oferował mi tylko przemoc. Wiedziałam, że to nie jest dobra postawa, ale nie czułam, że powinno się to zmienić. Wychowałam się w rodzinie z ojcem alkoholikiem. Dla mnie było to normalne. Oczywiście, moje dzieciństwo nie obfitowało w tego typu patologie, lecz też nie było rózowo. ,,Ja? Ty przecież jesteś od sprzątania, w końcu jesteś kobietą!" - krzyczał Piotr, gdy prosiłam go o posprzątanie np. toalety. Oczywiście robił to tylko na początku. Potem nawet nie otwierał ust, tylko przywoływał palcem i bił w twarz. Współczułam sobie z powodu tego, co zrobiłam ze swoim życiem, gdzie się znalazłam. Współczułam też Piotrowi. To nie była jego wina, że taki był. Zawiniło tu jego dzieciństwo i alkohol. Na początku naszego związku (jeszcze wtedy, kiedy nie był to trójkąt ze mną, Piotrem i kieliszkiem) Piotr wyjawił mi, że wychowywał się z ojcem tyranem. Bił jego, rodzeństwo, jego matkę. Kiedy wychodził, wszyscy czuli ulgę, mówił. Jednak nikt nie poruszał tego tematu. Ojciec Piotra był po prostu dla nich tematem tabu... nie, to złe porównanie. Był jak porywisty wiatr, który zrywa czapkę z głowy, sypie piach w oczy, a zaraz potem znika. Gdy już zapominamy o nim, zaczyna wiać znowu. I znowu. Płakałam, gdy opowiadał mi tę historię. Potem płakałam, gdy opowiadałam matce SWOJĄ opowieść. Ty głupia idiotko - usłyszałam od matki, gdy powiedziałam jej o sytuacji... nie, o koszmarze z Piotrem. Nie byłam na nią zła, że nie chciała mi pomóc. W momencie, w którym ona potrzebowała pomocy, też nie wyciągnęłam pomocnej dłoni. Po prostu uciekłam z domu od ojca. Wyjechałam do innego miasta i rozpoczęłam nowe życie. Ona została - z mężem alkoholikiem, który od niedawna zaczął wyładowywać swoją złość na niej. W momencie telefonu była już wrakiem człowieka. Zmarła rok później, nigdy nie usłyszawszy słowa ,,Kocham" od żadnego ze swoich dzieci. Przepraszam, tak byliśmy po prostu wychowani. ,,Chodź, zdziro" - powitał mnie parę dni później wstawiony Piotr z billingiem rozmów w rękach. Następnie pobił tak bardzo, że musiałam wziąć kilka tabletek przeciwbólowych, żeby w ogóle móc funkcjonować. To przepełniło czarę goryczy. Dzień później, gdy poszedł chlać do jakiejś speluny zadzwoniłam na policję. To było jak Katharsis. Parę dni później radiowóz odjechał z nim na tylnym siedzeniu. Teraz żyję zupełnie innym życiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ofiata
To nie zwróci mi tego co zrobił, tej krzywdy całej. Chcę żeby odpowiedział, żeby go zamkneli... Właśnie obawiam się, że się wybroni... Bo fakt faktem do tego się nie przyznaje... wręcz zrobił ze mnie potwora, że chcę go wsadzić na siłę... To boli jeszcze bardziej kiedy co jakiś czas dowiaduję się nowych plot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ofiata
Nie wiem co mam napisać... to jakieś piekło... wiem, że gdybym i ja z Nim została to spotkało by mnie coś takiego a nawet śmierć... bo był do tego zdolny. Pokłon dla Ciebie, że odważyłaś się, w większości kobietom ciężko jest się przełamać. Czują się bezsilne... wiem jak się czułaś, wiem też, że nigdy o tym nie zapomnisz i został Ci straszny uraz. To jest najgorsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieobliczalna. Wiem że możesz być lekko oburzona tym co napisałem, ale czy uważasz że będzie jej łatwo iść na obdukcje, 2 razy więcej myśleć o tym wszystkim? Powinnaś o tym lepiej wiedzieć ode mnie, jesteś kobietą w przeciwienstwie do mnie. A ten koleś to zwykły gnój, w tym momencie przemoc fizyczna nie powinna być osądzana jako coś negatywnego. Wiem jakie jest Polskie prawo i wiem że często nie kończy się to takim h-endem, jak pokazują w telewizji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ofiata
Nieobliczalna... ostatnio byłam na poradzie u adwokata... powiedział mi, że będzie mu ciężko udowodnić coś takiego bo byłam z nim tyle lat a przede wszystkim sypiałam z Nim... obdukcja była

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie mnie obydwoje... zostałam zgwałcona 2 razy... wiem jak to wszystko wygląda... pół rodziny mam w policji... mimo to tego nie zgłosiłam... Bardzo chujowy ten adwokat skoro stwierdził, że ciezko bedzie ci to udowodnic skoro była obdukcja... Z reszta jezeli zglaszasz sprawe zaraz kierowana jestes na obdukcje... Nie mam mowy o wykreceniu z jego strony... chyba ze beda mieszaly sie w to wszystko osoby trzecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fakt, to przykre
teraz przeczytajcie drugie słowo z każdego akapitu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ofiata
On zeznał, że byłam zjarana czy naćpana... miałam pobraną krew... w sumie możliwe,że mógł mi coś dosypać... Jesli bedzie mial dobrego adwokata zakreci wszystko i go wybroni... to przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieobliczalna, rozumiem Cie doskonale. Ale co jeśli okaże się że prawo nie mogło nic zrobić? Takiego skurrwysyna tym nie przestraszysz, on będzie dalej działał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NiktNIEwiedział
Joł rany boskie ludzie to nadaje się do programu dlaczego ja?czytaj ze zbolałą miną współczuję WaM kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie poszłabym nawet do takiego programu... zacznijmy od tego. To jest tylko dla mnie. A tu jestem anonimowa więc mogę się żalić do bólu. I to mi jest bardzo potrzebne teraz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×